Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 11


Odi

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cholera ja też, ale nie jestem z tego tak bardzo zadowolony, żeby dawać wesołe minki na końcu :icon_lol:

Dziura w łokciu na 5 cm, codzienna zmiana opatrunków i ból przy próbie ujechania paru metrów na rowerze.

a nie no ja o strupeczkach nie mowie :P Do wesela się zagoi :) gorzej scięgna z nimi mam problem - przeciążone:)

 

a jeśli chodzi o strupki porowerowe to też mam cos na koncie - kontakt z drzewem - byłem w rozterce...walić głową czy ręką? Głowy szkoda więc... (zdjęcie zrobione po paru dniach od zdarzenia):

Kopia13082010186.jpg

Napisano

Godzinka na rowerze, 30minut laskiem a potem 30minut morderczej walki o życie :yes: deszcz, wiatr, GRAD :) a ja pędziłem poboczem do domu :) Nigdzie nie było miejsca gdzie się schronić, a pod drzewem niebezpiecznie!

Napisano

katowanie nóg pod wiatr, im mocniej wiało tym mocniej cisnąłem :) i prędkość zwiększałem, wielu z nas nie lubi wmordewindu a ja i owszem - ale już taki dziwny jestem :P pozdro

Napisano

katowanie nóg pod wiatr, im mocniej wiało tym mocniej cisnąłem :D i prędkość zwiększałem, wielu z nas nie lubi wmordewindu a ja i owszem - ale już taki dziwny jestem :) pozdro

to sie przeprowadz nad morze :) tutaj idac na rower masz 2 opcje do wyboru - z wiatrem lub pod wiatr. Najgorsze to ze jak wybierasz jazde pod wiatr (z nadzieja ze wracac bedziesz z wiatrem) wiatr zawsze zmienia kierunek :) Normalnie nowe Prawo Murphiego :D

Napisano

to sie przeprowadz nad morze :) tutaj idac na rower masz 2 opcje do wyboru - z wiatrem lub pod wiatr. Najgorsze to ze jak wybierasz jazde pod wiatr (z nadzieja ze wracac bedziesz z wiatrem) wiatr zawsze zmienia kierunek :) Normalnie nowe Prawo Murphiego :D

 

zawsze jest pod wiatr nawet jak w nogach jest 200km :) i wolę jeziora niż morze :D

Napisano

Hmm.. ~70km, z czego połowa pod wiaterek? No, ale na podjazdach młóciłem równo :icon_question:

Wycieczka ~55km, ale potem jeszcze dokręciłem troszkę :icon_mrgreen:

Napisano

Dystans Dzienny pobity. 195 km w 9 h. Co roku sprawdzam się na dłuższej trasie i ten rok jest nadzwyczaj udany. Jechałem Przez Świdnicę w kierunku Paczkowa i z powrotem. Żeby dobić do 200 km trochę kręcenia po okolicy

Napisano

Coś ponad 11km, bo urwała się gumka od licznika(ta na dole). Na szczęście czujnik nie został zmielony. :icon_mrgreen:

Koszyk w komponentach, dzisiaj dodałem : )

Napisano

dziś powłóczyłem się początkowo sam, następnie razem z dwoma kolegami z foruma zrobiliśmy sobie ognicho w lesie osobowickim - miejsce do tego wyznaczone żeby nie było. Po spałaszowaniu kiełbach udaliśmy się na pergolkę celem rzucenia starych gnatów na trawsko i podziwianie przechodzących kobiet:) czasem nie było co podziwiać :P . W sumie dzień dzisiejszy zamykam z przebiegiem 94km :) pozdrower i thx panowie

  • Mod Team
Napisano

Jutro Gryf Maraton Wałcz (Ostrowiec) a ja cholera nabawiłem się gorączki przez znienawidzoną pracę :icon_arrow: Szlag mnie trafi jak w najbliższym czasie nie znajdę innej pracy i nie opuszczę tego obozu (Piotr i Paweł). Mam nadzieję, że jutro dam radę wystartować.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...