Dogwill Napisano 12 Lutego 2011 Napisano 12 Lutego 2011 Pakuje bb i mr do plecaka.Do hiszpanii blisko nie jest.
Dale Napisano 14 Lutego 2011 Napisano 14 Lutego 2011 Jakieś 25km po asfalcie ale w bardzo ciężkim terenie. Pod koniec byłem już tak wypompowany że miałem problem żeby podjechać niewielką górkę blisko chaty. Co prawda był truchu wiatr w twarz (jakieś 20km/h) ale to nie tłumaczy sytuacji. Muszę zwiększyć dystanse, bo ciągle zbyt szybko wymiękam Na razie nie jeżdżę dłużej niż 1,5h w obawie o przeziębienie czy inne gówno.
Mod Team Pixon Napisano 15 Lutego 2011 Mod Team Napisano 15 Lutego 2011 Ćwiczyłem podjazdy na stojąco Ale siłę na podjazdach ćwiczysz podjeżdżając siedząc dupskiem na siodełku Podjeżdżanie na stojąco nie ma większego sensu A w temacie 46 km na szosie przy -11°C
Dale Napisano 16 Lutego 2011 Napisano 16 Lutego 2011 Ale siłę na podjazdach ćwiczysz podjeżdżając siedząc dupskiem na siodełku Podjeżdżanie na stojąco nie ma większego sensu Mnie się tu rozchodzi o ćwiczenie samej techniki jazdy na stojąco (nie bujanie rowerem etc.) A ponieważ nie trenuję do zawodów i jeżdżę dla przyjemności, to czasem przyjemniej jest podjechać na stojąco, szybciej i łatwiej Żeby nie było OT: wypad do centrum handlowego kilka kilometrów od chaty "zimowym wrakiem" i powrót z dużą ilością bagażu, oraz napinanie na przełożeniu 3:1 pod wiatr 20km/h na sporym odcinku, bo ruch był duży, a tym samym pasem całą drogę się do domu nie dojedzie Czuć że kondycha urosła po ostatnim katowaniu gór
Sagitt77 Napisano 16 Lutego 2011 Napisano 16 Lutego 2011 Wreszcie po tygodniu otrzepałem buty z błota
Dale Napisano 18 Lutego 2011 Napisano 18 Lutego 2011 Powoli składam do kupy rower podstawowy, dziś założyłem hamulce, przerzutkę przednią i tylną, opony i przykręciłem koła. Teraz czas zdobyć skuwacz żeby dopasować nowy łańcuch. Dziś zrobiłem dzień przerwy od roweru, ale za to wczoraj przejechałem z 30km po terenie pagórkowatym z kilkoma średnimi górkami. Świetnie mi się wczoraj jechało, nawet jedną górkę podjechałem 2 razy bo po prostu tak wypadło, a miałem tyle energii że nawet nie poczułem zmęczenia Dla takich dni warto żyć, oby jak najwięcej takich w sezonie
Earl Napisano 19 Lutego 2011 Napisano 19 Lutego 2011 Rozplotłem koło, w połowie odpowietrzyłem hamulec (dziś odpowietrzania ciąg dalszy) , przykręciłem tarczę 185 Avida.
zeflo Napisano 19 Lutego 2011 Napisano 19 Lutego 2011 Wymiana ośki i kulek w piaście M475 + wycentrowanie koła
Deoksyryboza Napisano 22 Lutego 2011 Napisano 22 Lutego 2011 Serwis tylnej piasty w starym rowerze - teraz nic nie "strzela" i jeździ się super
kantele Napisano 23 Lutego 2011 Napisano 23 Lutego 2011 Odebrałam rower z serwisu, mam nowe pedałki 540-stki. Mróz był ostry wieczorem więc wypróbowałam je na trenażerze przy okazji zaliczając trening szybkościowy Strasznie ciężko się kręcą, mam nadzieję, że się wyrobią bo generują dodatkowy opór na razie...
Dale Napisano 23 Lutego 2011 Napisano 23 Lutego 2011 Jakieś 20km po ulicach i chwila jazdy po takiej małej łące w okolicy Nie dało się więcej w -7 stopniach niestety. Ale przynajmniej po 2 dniach odpoczynku obserwuję dalszy wzrost kondycji, wspaniale będzie latać sobie już z wyrobionymi nogami kiedy zacznie się wiosna
Batman Napisano 24 Lutego 2011 Napisano 24 Lutego 2011 15 km na stacjonarnym rowerze z programem z górki i pod górkę
YgreK Napisano 26 Lutego 2011 Napisano 26 Lutego 2011 53,6km przejechane w większości na szosie. Teren jakieś 15km
netta1987 Napisano 26 Lutego 2011 Napisano 26 Lutego 2011 wyczyściłem kasety szt. 2 i łańcuchy szt.3 po czym nałożyłem po jednej sztuce i nasmarowałem przed jutrzejszym wyjazdem
Czyzby Napisano 27 Lutego 2011 Napisano 27 Lutego 2011 Powrót na rower po pięciu tygodniach bez jazdy ! Co prawda dziś tylko 9,5km - niestety uszkodzone kolano na więcej mi nie pozwala (rehabilitacja potrwa jeszcze 2 tygodnie) - ale nie odmówiłem sobie odrobiny lasu, HA ! Temp. -4st. C, dużo lodu i fajnie ubitego śniegu (dlatego na razie zostaję jeszcze przy kolcach). Tylko szkoda, że tak krótko. Ponadto zwiozłem rower do mojego warsztatu, gdzie pięknie zmyłem go z brudu, błota i soli oraz prysnąłem tu i tam by wyprzeć wodę.
Czyzby Napisano 28 Lutego 2011 Napisano 28 Lutego 2011 (post po poście ) Za to dziś pogmerałem sobie w warsztacie. Skręciłem w jedną całośc stojak (Velomann Bikestar), dokładnie wyczyściłem napęd i rozbebeszyłem rower na śrubki. Cudowne uzdrowienie kolana nie nastąpiło tak więc mogę sobie pozwolić na zabawę w mechanika - w planie jest smarowanie/oliwienie wszystkiego co wymaga takowej czynności, wymiana klocków hamulcowych, regulacja przerzutek i hamulców, ew. wymiana opon i dętek. Kupiłem nowy MR i... po raz kolejny rozpisałem od nowa swój plan treningowy (kolano...).
YgreK Napisano 2 Marca 2011 Napisano 2 Marca 2011 Zaraz po szkole przejechałem 34 km ze średnią 25,3 Zaraz zabieram się do czyszczenia i smarowania napędu.
Swallow Napisano 3 Marca 2011 Napisano 3 Marca 2011 Cudowne, skromne ale za to mroźne 16 km rower na razie leży sobie brudny i odpoczywa
Mod Team mrmorty Napisano 4 Marca 2011 Mod Team Napisano 4 Marca 2011 Oj oj Klaro - toć to grzech ciężki i przez rowerowego boga niewybaczalny...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.