Skocz do zawartości

[wypadki] czy rower moze sie samoczynnie zepsuc od zbyt duzej predkosci


obszczymur

Rekomendowane odpowiedzi

Może pęknąć, mi kiedyś ośka w wolnobiegu strzeliła przy... ruszaniu na ścieżce rowerowej :thanks:

Można wzmocnić wymieniając wszystko... Nie znając dokładnej specyfikacji nikt nie wywróży co trzeba by wymienić. No ale jeśli makrokesz to pewnie wszystko, czyli bardziej opłacalne będzie kupić nowy rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiego roweru, który na pewno się nie zepsuje. Przy dużych prędkościach najniebezpieczniejsze są:

- wstrząsy

- hamowanie

Niepokojące mogą być drgania. Warto po takich drganiach sprawdzić czy coś się nie odkręciło. Tanie śruby nie mają blokad.

Drogę hamowania lepiej dobrze oceń bo każde zwiększenie prędkości nie wydłuża drogi hamowania liniowo a możesz zagrzać hamulce każde.

 

Prędkość przy zjeździe z górki zależy bardziej od biegów - przy pewnych prędkościach po prostu z pedałowaniem można nie wyrobić. Przy biegach sportowych kolarzowych z górki miałem raz 90km/h i koledzy na motorynce nie mogli mnie dogonić bo motorynka tyle nie osiągała nawet z górki (silnik hamuje zbytnimi obrotami).

kolarz zawodowy z górki osiąga 110km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie raz się nad tym zastanawiałem, szczególnie gdy przekraczam 60 km/h. Tak naprawdę to stać się może dosłownie wszystko. Podam banalny przykład: W poprzednim rowerze pękła mi kiedyś ta plastikowa obwódka na obręcz, osłaniająca mocowanie szprych. Ostry plastik przeciął w pewnym momencie detkę i przy baaaaardzo niskiej prędkości nagle słyszę pssssssssssssst i całe powietrze zeszło w kilka sekund. Potem założyłem już gumową obwódkę, bo wyobraźcie sobie, co by było, gdyby to psssssssssssst nastąpiło przy 60 km/h... Zerwana opona, wkręcona gdzieś między szprychy i ramę, murowana gleba i mięso na asfalcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na starym rowerze z marketu wyciągnąłem 55 z górki wpadłem na jakiś średniej wielkości kamien i mi się widelec zlamal. ;D Przeleciałem przez kierownicę cały pozdzierany i poobijany, a rower szurał jeszcze ze 100m. Oczywiscie nie nadawał się do użytku, chociaż mam go jeszcze w garażu ;D

Pewnie na lepszym rowerze, wyszedlbym z tego bez szwanku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 3 miesiące temu...

zacznijmy ze to co "kupujemy" w supermarketach to nie są rowery a i to coś składane jest tylko po to żeby wyglądało... Normalny rower nie powinien się popsuć od samej prędkości aby zmniejszyć ryzyko warto mieć z tyłu piastę na kasetę a nie na wolnobieg. Oczywiście może strzelić opona/dętka ale to już sprawa której się nie da w niektórych sytuacjach przeskoczyć :thumbsup:

Podsumowując rower za który płacimy 1000zł a nie ma "amortyzatorów" ani "hamulców tarczowych" nie powinien się rozlecieć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...