zahas Napisano 8 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2009 Hm... Według mnie temat jest rzeczywiście trochę dziwny, bo nie po to rower górski ewoluuje od czasów Gary'ego Fishera, żeby teraz przez zamianę opon stawał się porównywalny do szosówki. Przecież te typy rowerów są z założenia konstruowane w innych celach. Te różnice to nie tylko geometria, która wpływa na zachowanie się roweru; one sięgają tak daleko, że są uwzględniane przy projektowaniu osprzętu (np. inna konstrukcja sprężyn w przerzutce tylnej) czy nawet w zupełnie innym sposobie jazdy (np. rola opanowania techniki zjazdu?) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
josearkadio Napisano 8 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2009 Temat może i dziwny ale chodzi pewnie o to że nie każdy ma dwa rowery i musi wybrać jeden typ. Szosówka w teren średnio się nadaje a na góralu można śmigać wszędzie. Ot i cała tajemnica tego dziwnego tematu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TocaS Napisano 11 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2009 Kiedyś wyprzedzałem jadąc MTB gościa na szosie trasą nr 5 troszkę się rozbujałem do 42 km/h oczywiście długo tak nie wytrzymałem zjechałem do 35 i długo nie potrwało ale zaraz kolega na szosie mnie wyprzedzał chyba, się podniecił, zaś sam trochę zwolnił i byłem prawie tuż za nim . W ten dzień kolejny raz zastanawiałem się nad kupnem szosy, ale jakoś od mtb nie mogę się odzwyczaić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mati199 Napisano 11 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2009 Heh jak ciebie ktoś wyprzedza to chyba naturalne, że zaraz i ty chcesz tego kogoś wyprzedzić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TocaS Napisano 11 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2009 tak ale jak on mnie wyprzedzał to już wiedziałem, że dalej z szosą nie mam szans Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mati199 Napisano 11 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2009 Niestety mi też tak się zdarzyło, ale paru nie dało rady Główna sprawa to nadal opony 23 mm vs 1.95 " Ja tam płakał nie będę on w teren nie wjedzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
premier2 Napisano 11 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 11 Listopada 2009 dlatego ja mam teraz 2 rowery, ale przyznam, ze o ile szosa jest fajna na dłuższe dystanse, to zabawy w terenie nic nie zastąpi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mess Napisano 12 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 12 Listopada 2009 Włożyłem do swojego opony 1,75. Rower sam się rwał do jazdy, początek dość szybki ale po iluś tam km i tak było już wiadomo że rower sam nie jeździ i kręcić trzeba dlatego bawia mnie zawsze ludzie ktorzy po przejechaniu sie na szosowce mowia ze ten rower sam jedzie nie ma co gadac, mtb jest bardziej uniwersalne, szosa to takie f1, pojezdzisz dobrze tylko po torze chociaz raz zdazylo mi sie przecinac lesne szutry po zabladzeniu (okolo 11km), i chociaz nie bylo to wcale fajne dalo sie przezyc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 12 Listopada 2009 Mod Team Udostępnij Napisano 12 Listopada 2009 Klaniam, Widac nigdy nie probowales przelajow kolego... Czad jakich malo. To co lykasz spokojnie na goralcu nagle okazuje sie byc wyzwaniem ze ho-ho To truizm ze szosa "sama jedzie". Nie ma zupelnie porowania do gorala... Szacunek... I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
josearkadio Napisano 14 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 14 Listopada 2009 Jak koledzy pojechali na wyścig szosowy na góralach i go przeczesali to szosowcy pytali - " co chłopaki bierzecie" - trochę żałosne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolyfer Napisano 15 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 To niezły ogór musiał być, skoro na MTB dali radę. Na porządnym wyścigu nawet na szosach większość amatarów miałoby problem utrzymać się w grupie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kubus18 Napisano 15 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 Wczoraj byłem z chłopakami w Puszczy Niepołomickiej(130 km, 100% asfalt), nikt nie miał szosy ale miałem okazję przejechać się na góralu z wąskimi slikami, odczucie mam takie iż na slikach przy względnie spokojnej jeździe w tlenie jedzie się jakieś 3-4 km/h szybciej, odpowiednio 26-7 km/h na fullu z oponami 2,0 w teren(3 atm.) i 30 km/h na HT z oponami 1.25 slik(4.5 atm). Co nie zmienia faktu że przez ostatnie 30 km z budzika nie schodziło 35-40 km/h, często prowadząc grupę, czyli nawet na fullu z bieżnikiem się DA Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ulvgar Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 To niezły ogór musiał być, skoro na MTB dali radę. Na porządnym wyścigu nawet na szosach większość amatarów miałoby problem utrzymać się w grupie http://www.aga-team.pl/stara/?paged=4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mess Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Trasa według organizatora liczył 34 km po płaskim terenie, gdzie wiał lekki wiatr i przygrzewało słonko. A tempo było bardzo szybkie średnia prędkość na odcinku 34 km wynosiła nie mniej niż 35 km/h a maksymalna to 55 km/h nie wiem czy to na oko bylo oceniane ze nie schodzili ponizej 35 czy tez jest to srednia liczona przez licznik. W kazdym razie poziom nie mogl byc za wysoki, trasa smiesznia krotka w plaskim terenie, jazda w calkiem licznej grupie... Spokojnie jest to do zrobienia imho. Robilem 2x dluzszy dystans w plaskawym terenie ze srednia powyzej 35 jadac samemu a jezdze raczej bardzo przecietnie. Dodam, ze szosowcy jezdzacy razem tygodniowo w ramach treningu z mojego regionu robia trasy od 100 w gore gdzie srednie oscyluja w okolicach 38-42km/h, a wcale jakos specjalnie plasko nie jest. Josearkadio wypada zastanowic sie teraz co jest bardziej zenujace ich pytania czy start i chwalenie sie wynikami w takim wyscigu EDIT: widze ze zajeli miejsca od 5 do 18 na 45 uczestnikow, wiec ciezko tu mowic o "przeczesaniu". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andrej Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Jak sie nie ma nogi to nawet na full carbon szosie sie nie pojedzie. Zmiana na szosówke daje sporo ale znowu bez przesady. A wyścig szosowy po płaskim ze średnią 35km to jest za przeproszeniem śmiech. Samotny kolarz na zwykłej szosówce powinien wycisnąć około 38-40 jeżeli jako tako trenuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolyfer Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 To też właśnie napisałem że ogór, ale widać ulvgara to oburzyło, średnie zwycięzców na płaskim wyścigu, dystans 65 km, junior młodszy czyli 15-16 lat to ~40 km/h http://strony.aster.pl/andrzejgodlewski/szosa/2008/0413klomnice/et_1_004_13.txt Ja sam jak pierwszy raz startowałem na szosie w Malcu to mając średnią 35 km/h dojechałem ze stratą do grupy (teren dość pagórkowaty). Również junior młodszy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mess Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 no wlasnie btw andrej do jakiego dystansu sie odwolujesz w ostatnim zdaniu bo napisales tak jakby ten nie mial zadnego znaczenia i rozumiem ze masz na mysli srednia liczona elektronicznie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ulvgar Napisano 19 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 karolyfer, nie oburzyło bo dobrze znam określenie ogóra Cytowałem Twój post by miało to związek z podanym linkiem. mess, mam wrażenie że jose nie ironizował tylko podał przykład ze swego podwórka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolyfer Napisano 20 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Aha juz sie bałem że sztywność na forum zapanowała generalnie startując w XC regularnie, gdy pojedzie sie na dobrą szosę to można się zdziwić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ulvgar Napisano 20 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 20 Listopada 2009 Z szosowcami prawie cały sezon w tym roku objeździłem i sztywno nie było Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tokarool Napisano 23 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 23 Listopada 2009 to może ja dorzucę a co powiecie o hybrydzie? może zamiast szosy czy górala lepiej sprawić hybrydę?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TocaS Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Ja bym się chętnie na szosę przerzucił całkowicie, ale będzie brakować mi amorka i hamulców tarczowych, boję się też nowej pozycji. Czytając posty, widząc ludzi na szosach mam momenty przemyśleń... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mati199 Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 Ale będzie brakować mi amorka i hamulców tarczowych To jest właśnie cały urok XC. Jaki jesteś happy jak wyjeżdżasz z lasu cały w błocie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TocaS Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 nawet zdjęcia robiłem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fotobiker Napisano 24 Listopada 2009 Udostępnij Napisano 24 Listopada 2009 według mnie na etapówkach typu TdF czy Vuelta rywalizacja jest dużo mniej ciekawa niż na dobrym xc czy górskim maratonie,ponieważ na szosie wynik często zależy od pomocy kolegów z teamu,od szefa drużyny,który ustala jak dany zawodnik ma jechać,od radia,dzięki któremu ucieczki są doganiane na 1km przed metą.w tegorocznnej Vuelcie zwycięzca nie wygrał żadnego etapu zwyciężając cały wyścig.teraz wkroczy do peletonu team Armstronga,gdzie wszyscy zawodnicy będą mu podporządkowani,więc można powiedziec że TdF 2010 wygra właśnie on w mtb czegoś takiego nie ma,a nawet jeśli jest to w dużo mniejszym stopniu,dlatego nigdy nie przesiądę sie na szose Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.