Skocz do zawartości

[Amortyzator] Cannondale Headshok - mity i fakty.


Rekomendowane odpowiedzi

Ku mojemu zdziwieniu nie znalazłem żadnego tematu na temat amortyzatorów Headshok. Tak więc będę pierwszy:) Nie wypisuję danych technicznych bo test dotyczy ogólnie amortyzatorów Headshok (miałem dwa). Testowana wersja ma skok 80mm (Headshok Fatty Super Si). Testowany we wszystkich warunkach dosłownie wszędzie.

 

Pierwsze wrażenia: amortyzator jest "dziwny", rzuca się w oczy nawet osobom niezorientowanym w tematyce rowerowej. Badzo lekki (w zależności od modelu ok. 1300g). Mój egzemplaż jest powietrzno-olejowy, więc twardość zawieszenia ustawiamy poprzez dopompowanie tłumika (wentyl "pod spodem na dole"). Moim zdaniem tabelka odpowiedniego ciśnienia posiada zaniżone dane, musiałem napompować troszkę więcej niż producent zaleca pod moją masę. Na końcu rury sterowej znajduje się ciekawy "dzyndzel" do blokowania. Blokada działa wyśmienicie i co ciekawe, po wgięciu amortyzatora możemy go zablokować i pozostanie w poprzedniej pozycji (dobre na asfalt, fajnie zmienia geometrie). Ciekawostką jest również że amortyzator nie posiada żadnej gwiazdki do dociągania. Ktoś mógłby zapytać: "jakim cudem nie ma luzów?" Odpowiedź brzmi "nie wiem"... Po prostu łożysko wchodzi w miskę i wszystko siedzi sztywno. Tak jak ktoś kiedyś powiedział: "najprostsze rozwiązania są najlepsze bo są najprostsze"...

 

Jazda: Cóż, amortyzator barzo lekki i legendy o jego sztywności nie są bajką. Sztywność porównywalna do sztywnego widelca, w końcu rura sterowa 1,53" robi swoje. Odnośnie pracy amortyzator jest bardzo liniowy, chodzi równo całym zakresem skoku i przy tym nie dobija (progresja w końcu skoku). Dosłownie lepi się do ziemi. Miałem wiele amortyzatorów w posiadaniu, m.in. takie jak rock shox, kilka marzocchi, magure, manitou, fox i wiele innych. Muszę powiedzieć że headshok jest dla mnie ideałem amortyzacji! Umieśił bym go w gronie sid'ów, foxów itp. Usterek brak.

 

Serwis: żeby Headshok pracował tak jak powinien należy robić mu co jakiś czas serwis (nawet dla świętego spokoju). Wtedy najlepiej udać się do serwisu, gdzie mają specjalny klucz (taki z czterema bolcami) i gdzie umieją porządnie serwisować czyjś sprzęt. Należy dbać również o szczelnośc amortyzatora, najlepiej i najprościej ścisnąc gumę na dwóch końcach zwyczajną szybkozłączką. Powodem tego jest to, iż w środku znajdują się łożyska igiełkowe wrażliwe na błoto itp. W sumie o każdy amortyzatro należy podobnie dbać, ale niestety z tym bywa różnie.

 

Podsumowanie:

 

Plusy:

-waga

-liniowość skoku

-blokada z możliwością zablokowania amortyzatora w dowolnej pozycji

-prostota konstrukcji

-sztywność

-mała usterkowość (tylko przy odpowiednim dbaniu!!)

-niepowtarzalność:)

 

Wady:

-wrażliwy na zaniedbania użytkowników

-zdaniem niektórych brzydki. Mi się podoba...

 

Mam nadzieję że o nicyzm nie zapomniałem i że opinia komuś posłuży. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam,

 

Mam Fatty'ego Ultra DRL i powiem szczerze, że jest to najlepszy amortyzator na jakim jeździłem(no może prócz lefty'ego).

Współczynnik waga- sztywność nie do pobicia. Jak się do niego zagląda i regularnie odsłania gumę w celu kontroli łożysk to amorek przeżyje baaaardzo długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Panowie, powiem Wam szczerze że w aktualnej sytuacji nie zamienił bym "Grubego" na "Lewego":D Do Lefty'ego nie założy się V'ek, wymagana jest specjalna piasta... W moim przypadku wyszło by mnie to tak: Lefty załóżmy 1200zł, do tego piasta z 200zł, do tego jakieś kółeczko zapleść z 200zł, kupić tarczówkę (400-500zł) no i manetke osobno ze 100zł. Minimum 2000zł, tylko za co... Musiał bym jeszcze pozbyć się przedniego crossmaxa, V'ki XTR i Dual Controla XTR... Tak więc wole "grubaska" który jak dla mnie jest ideałem amortyzatora;) Dla leftyego duży plus za wygląd, raczej za niepowtażalność. Z Fatty'm też nie jest źle, kilka razy słyszałem na mieście "patrz ale ma dziwnego resora", albo od znajomego "nono, lekki ten rower, ale to pewnie dla tego że z przodu masz sztywny widelec" <-- to zdanie powiedział koleś który ponoć ma pojęcie o rowerach;)

Polecam każdemu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
  • 1 rok później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...