Skocz do zawartości

[Amortyzator] RST Gila T5


Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

Witam postanowłem napisac kilka słow o tym wynalazku. Mam go jakieś bedzie ponad 2 lata a w poblizu wakacji chyba bedzie ze 3. Kupiłem go razem z moja meridka i niewiem ile wtedy miał juz na karku. Zemna przejechał jakieś, sądze ze 2500-3000 km nie wiem bo nie mam licznika.

 

Na poczatku chodził nawet znośnie, wygląda no bez polotu ot i zwykły sprężyniak. Po ok kilku miesiącach coś jak by sie zesztywniało mojej Gili. Drazniło mnie to okrutnie wiec ja roznegliżowałem. Co sie okazuje. Syf w środku niemiłosierny, czarno, brudno itd. Wyczyściłem, nasmarowałem i złozyłem.

 

Co sie okazało ze zaczeła pracowac jak na amortyzator przystało. Co prawda drobnych nierówności nie zabardzo chce łykać ale takie juz troszke wieszke to łyknie. Radośc nie trwała długo bo uszczelki, o ile to tak mozna nazwac przyciągały do siebie syfilis no i sie szybko mi amorek zacierał. Postanowiłem z tym walczyc i kupiłem mu gumy na golenie ^_^ . Zabieg słuszny z mojej strony bo z gumami to cały sezon przejeździł nie tracac na "płynności" pracy.

 

Mam wersje gwintowaną :o w sumie myslalem ze takie nie istnieja ale jednak. Stery zwykłe 1 1/8". Preload...pisze na obu korkach z czego tylko jeden sie kreci :D działa, marnie bo nie czuć roznicy ale działa (jak rozebrałem i kreciłem to było widać ze działa).

 

Luzy ... Ho ho a tu prawie palca wsadzic moge. Nie no zarcick :P . Fakt luzy po 4 latach i Bog jeden wie ilu kilometrach sa spore. Wytarły sie tuleje slizgowe w goleniach dolnych. W sumie to tylko jedna bo druga jest o wiele lepsza. Jak by gumy były od nowosci to by pewnie nie było takich luzów.

 

Zastanawiacie sie pewniee jak jeżdze? A no różnie. Ogolnie bym to chyba pod XC zaklasyfikował ale na pewno sie nie bede upierał. Raz tylko po szosie, raz na łeb-na pysk z nasypow kolejowych (niezła jazda :D )

A i zeskok z krawedzi ok 60cm nie raz nie dwa sie wykonało. Ogolnie lube nie utwardzone grunty, co mam pod kołem to biore, nie oszczedzam. Jak są schody to ich strata ze mi na drodze stanęły :P :P :P w doł i pod gore, choć tu ciezej :P

 

Jak na taka mordęge zemną Gila (zbesztana i zbluzgana na forum) radzi sobie jak moze a nawet znośnie jej to wychodzi, ale pewenie dlatego ze jej w tym pomogłem.

Zaglądnąłem ostatnio http://www.velo.pl/www/produkt/?m=12&pk=%&id=2045 tu i jest gila. Tylko ze na tej stronie podają ze wazy sobie jakieś 2,6 kg. Niewiem nie wnikam z czego ją zrobili , moze odlew z ołowiu :P Moja wazy 1850 ok i ma golenie dolne magnezowe.

 

Aha moja ma skoku 80 i faktycznie jak sprawdzałem swego czasu to dobiłem ją raz przy skoku ze skarpy, mierzyłem slad suwmiarką wyszło 79mm. Ja waze ... o i tu zagadka bo dawno sie nie wazyłem ale jakieś 63-67 kg.

 

Ogolnie nie mam złych odczuć to tego sprzetu i nawet moge mieć sentyment mimo ze to takie toporne. Ale przy tylu skokach nic nie pękło przez tyle czasu, hamulec nie wyrwał mocowania z goleni (160 magura luise), nadal pracuje ostatnio przeszedł moj serwis i nie narzekam choć planuje zakupić jakiego bombera w przyszłości ;):wub:

 

Chyba tyle mojego wywodu, jak cos jeszcze sobie przypomne to dopisze

 

Pozdrowerek

Puklus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...