tommy005 Napisano 10 Września 2008 Napisano 10 Września 2008 Szukam chętnego na wypad do Francji w wakacje w roku 2009, nie dziwcie sie ze tak wczesnie pisze, bo chce miec pewniaka, nie chce sam jechac.. wymagania: Szosa, crossowka i dobra kondycja odrazu mowie, ze w planie zahaczmy o Tour de France, jest organizwany wyscig trasa tour de france;) powrot raczej pociagiem chyba ze szybko by to zeszlo chetni niech pisza na gadu 8407920.. mozna by juz zaczac trening, a 20 wrzesnia zapraszam na zawody do swinoujscia ;] L. Armstrong wraca do sportu biggrin.gif i miejmy nadzieje ze na tdf tez ;] mysle ze warto go zobaczyc w akcji pzdr
korzyniak Napisano 10 Września 2008 Napisano 10 Września 2008 hmmm ciekawe a kiedy by to miało być??podaj termin wakacje mam juz obstawione dosyć sporo więc nie wiem czy bym to zmieścił.Ile miała by trwać wyprawa??Jaka długość??I jakie są koszty takiedgo wyjazdu?? pzdr
tommy005 Napisano 10 Września 2008 Autor Napisano 10 Września 2008 koszty ponizej 1000zł, poczatek lipca ( do ustalenia) 1 lipca bylby chyba dobry, do paryza jest 1200km, dzienny przejazd to ok. 160-200km, wychodzi 6 dni do stolicy, tour de france zawsze było jakos na poczatku lipca, potem z paryza pojechac na jakis odcinek TdF a potem do domu, i sadze ze powrot ze wzgledu na czas wyprawy zrobimy pociagiem dokladny plan wyprawy bede opracowywal w ferie zimowe, dokladna trase, punkty gdzie bedzie mozna rozbic namiot lub sie zatrzymac na nocleg;] cala wyprawa zmiesci sie w 2 tygodniach pzdr
korzyniak Napisano 11 Września 2008 Napisano 11 Września 2008 hmm no to bede sie starał załątwić sprawy i bujnąć się na taką wyprawę bo bardzo bym chciał przezyć takie wakacje(na biku).Mam nadzieję że po drodze w ciekawszych miejscach byśmy się zatrzymywali. pzdr
Biera Napisano 11 Września 2008 Napisano 11 Września 2008 korzyniak chcesz jechać na krossie sign fr2?
korzyniak Napisano 11 Września 2008 Napisano 11 Września 2008 Tak!Niby to rower dh/fr ale po asfalcie idzie jak złoto.Niby ciężki i ma szeroki lacz ale jezdzi się bardzo dobrze.Jezdziłem już nim taki odcinek i było bardzo fajnie.Wydaje się że to co pisze to bzdet ale już nie jedna osoba się przekonała że dobrze się nim jezdzi. ps do moderatora ten post się coś pier bo musze dwa razy wchodzić i pisać żeby się dodało pzdr
Biera Napisano 11 Września 2008 Napisano 11 Września 2008 o_O no to powodzenia ja jeszcze rozumiem raz zrobic 200 km w 24 godziny na takim rowerze, ale codziennie przez tydzien czy dwa? i z obciążeniem? a sakwy jak weźmiesz?
tommy005 Napisano 11 Września 2008 Autor Napisano 11 Września 2008 to ciekawe z tym rowerem do dh/fr ktory ladnie smiga po szosie żaden wyczyn przejechac 200km i nastepnego dnia juz nie miec sił. ale rower ten ma tez swoje plusy na takie wyprawy;] sadze ze w grupie na wyjazd przydalo by sie miniumum 3 osoby, w ferie zimowe planuje zalozenie strony o tym wyjzdzie, moze znajdzie sie jakis sponsoring etc. poki co zbieram każdego chetnego pzdr
IVANVII Napisano 11 Września 2008 Napisano 11 Września 2008 1200 km w sześć dni mało realne ! Po drodze poza podstępnymi Ardenami nie ma gór ale przejazdy przez miasta,przebicia opon,,zakupy i przygotowanie żarcia, zwiedzanie ciekawych miejsc,przeciwny wiatr,deszcz ,upał mogą spowolnić tempo jazdy. Wyznaczanie miejsc do noclegu wcześniej też mało realne bo nie wiadomo gdzie sie dojedzie. Powrót pociągiem z Paryża ? Drogo i nie ma bezpośredniego połączenia. We Francji byłem 2x.
tommy005 Napisano 11 Września 2008 Autor Napisano 11 Września 2008 nocleg - namioty, srednie tempo jazdy 25km/h wychodzi 8godzin jazdy z przerwami 2godziny..dzien rozpoczyna sie o 6 a konczy o 22 co daje 6 godzin. 6 godzin styka na kombinowanie zarcia, zwiedzanie etc.. powrot pociagiem nie z paryza, jazda z payza dalej na tdf i dopiero z stamtad. połaczenia sa tylko trzeba szukac, przesiadki to żaden problem, wymiana detki to 5 minut..
zgud Napisano 11 Września 2008 Napisano 11 Września 2008 popieram IVANVII w 6 dni mało realne co jak będzie padac 2 dni z rzędu - też będziecie jechac z noclegami też nie zawsze jest tak łatwo co do sponsora to w po feriach zimowych raczej nie masz co szukac - firmy robią takie plany już pod koniec roku maksymalnie na początku każdego ale i tak życzę udanego wyjazdu pełnego pozytywnych wrażeń Pozdrawiam Bartosz
tommy005 Napisano 11 Września 2008 Autor Napisano 11 Września 2008 jak nie 6 dni to 7 albo 8 jesli bedzie trzeba dzieki za info co do sponsoringu;] a co do noclegow to niektorzy, rozkladaja namioty nawet na boiskach pilkarskich:P jak to we francji wyglada, mozna sie od tak rozbic? czy potem polcija zgarnia?? na ukrainie ludzie sie rozbijali gdzie chcieli z tego co slyszalem
korzyniak Napisano 11 Września 2008 Napisano 11 Września 2008 ja tam deszczu się nie boje sakwy do bika mam.W tygodniu 6 treningów koszykarskich + siła czyli kondyche mam.I jak się wszystko uda to z chęcią się wybiorę.A sześć dni na taką wyprawę jak dla mnie dam rade(obozy miałem cięższe) pzdr
tommy005 Napisano 11 Września 2008 Autor Napisano 11 Września 2008 6 dni do samego paryża a potem jedziemy dalej.. chyba ze byś chciał wracac odrazu z paryża?
IVANVII Napisano 12 Września 2008 Napisano 12 Września 2008 Przejedż z sakwami i namiotem 200 km w z prędkością 25/h pod wiatr i wstań radośnie następnego dnia o 6 rano...Noclegi na dziko nie zawsze bezpieczne, poza policją i nie zawsze miłymi właścicielami terenu są ochroniarze z psami no i zawsze chętni do działania miejscowi chuligani o różnych kolorach skóry... Na zachodzie Europy nie wszystkie pociągi zabierają rowerzystów, przejazd rowerem przez duże miasto bez mapy może zając wiele czasu, wiele dróg jest niedostępnych dla rowerów. W jakim języku będziecie pytali o zgodę na rozbicie namiotu czy o drogę do supermarketu ? A w razie choroby ? Macie europejskie karty ubezpieczenia zdrowotnego ? Wspólna jazda z nieznajomymi poznanymi przez internet może nie być sielanką ,bywają trudne charaktery ,a ci którzy pisali o swojej dobrej kondycji mogą okazać się zwykłymi kłamczuszkami i bardzo spowolnić tempo jazdy,o tym że mogą głośno chrapać nie wspomnę...
ATT Napisano 12 Września 2008 Napisano 12 Września 2008 Byłem w tym roku na rowerze w Alpach, zrobiliśmy 2300km i cóż mogę powiedzieć, musisz trochę zejść na ziemię ze swoimi planami czasowymi. Ja też przed wyjazdem myślałem że będziemy robić więcej km dziennie itp. Ale wychodzi tak że jak wstaniesz rano, to primo trzeba zrobić i zjeść śniadanie, spakować się, zwinąć namiot, chwilę czasu zawsze też wypada poświęcić na rower (np. nasmarować łańcuch). Jak robisz to szybko to zajmie Ci mniej więcej 1,5-2h. Jak nie poderwiesz się równo z budzikiem to przekroczenie 2h to pikuś. Wieczorem jest podobnie, jak nie gorzej bo przydałoby się ugotować coś na ciepło (a gdzie tu menażkę umyć itp). Gdy śpimy na dziko to znalezienie ukrytego dobrego miejsca na namiot to około 1 godzina (w dolinach Alpejskich, przy regionach turystycznych czasami schodziło nam dużo więcej, max 2h. Czasami w ogóle nie da się nic znaleźć - w Alpach kemping średnio kosztuje 13 euro za osobę) Złapiesz kapcia to 20 min w plecy bo trzeba będzie zdjąć sakwy, później je założyć a nikt nie będzie tego robił na czas jak w Formule 1, bo po kilku dniach to ledwo się człowiekowi chce kręcić a co dopiero szybko dętki zmieniać (w czasie mojej wyprawy złapaliśmy tylko jednego kapcia także akurat to nie jest duży problem, na asfalcie ciężko przebić oponę). Bardzo dużo czasu w ciągu dnia zajmuje też robienie zakupów, bo ogólnie to niby najlepiej jak najmniej wieźć i kupować na bieżąco żeby było lekko. Jedne zakupy to około 30-40min czasu, kolejki w marketach zawsze są a do tego dochodzi szukanie tego najtańszego (w Austrii polecam sieć HOFER). Przy planach najlepiej przyjąć dzienny dystans na poziomie 150-170km i ewentualnie później cieszyć się że udało się więcej. Ogólnie jak się chce gdzieś szybko dojechać a nie podziwiać widoki to polecam też jeżdżenie głównymi drogami, niby TIRy, duży ruch, spaliny itp ale prędkość średnia jest zdecydowanie większa niż gdy kluczymy po wsiach i na każdym skrzyżowaniu trzeba się zastanawiać gdzie jechać. Trzeba uważać tylko na drogi ekspresowe (nie dla rowerów), najgorzej z nimi jest przy wjazdach do dużych miast - obwodnice zazwyczaj są zamknięte dla rowerów i trzeba za każdym razem jechać przez centrum. Co do ubezpieczenia to polecam kartę Euro26, ubezpieczenie na cały świat i do tego dużo zniżek w różnych miejscach. www.euro26.pl Na koniec życzę powodzenia i mam nadzieje że wyprawa się uda, bo takie chwile pamięta się do końca życia i nawet jak momentami jest już do bani to wspomina się to później z uśmiechem na ustach.
tommy005 Napisano 12 Września 2008 Autor Napisano 12 Września 2008 dzieki za wskazowki mimo wszystko chce jechać.. poki co wybieralem sie na krotsze wyprawy i rzeczywistosc w niemczech jest taka ze po wielu drogach nie mozna jechac.. objazdy tych drog wydluzzaja czas drogi.. 150-170km to i tak bedzie tempo dobre jezyk mnie jeszcze martwi.. francuzi nie przepadaja za niemieckim i angielskim.. jedno slowo do tych co chca jechac - przed wyjazdem trzeba bedzie skimac na jakis krotszy wyjazd i zobacz kto ile moze zeby oszacowac jakie bedzie tempo.. i sadze ze rower szosowy albo crossowka to podstawa
ATT Napisano 12 Września 2008 Napisano 12 Września 2008 To dobrze że chcesz jechać tak trzymać, grunt to dużo chęci.. Co do języka to można bez niego przeżyć, sklepy są samoobsługowe, drogi są wszędzie dość dobrze oznakowane jak ma się dokładany atlas to nie ma problemu (Skala 1:300 000 i mniejsza to rozsądny wybór). Podczas całej wyprawy nigdy nie musiałem się pytać o drogę (kilka razy się zgubiliśmy ale to tylko dlatego że nie uważaliśmy na skrzyżowaniach i przejeżdżaliśmy przez nie myśląc np. "ta mała droga w lewo to na pewno nie "nasza""., ale mając pierwszy lepszy drogowskaz można się znowu błyskawicznie na mapie odnaleźć samemu) Język się tylko przydaje do gadania z ludźmi którzy często pytają o cel wyprawy, skąd się jedzie itp. Ja umiem tylko dobrze angielski i francuski, w Austrii, Włoszech i Szwajcarii spokojnie starczało.
IVANVII Napisano 12 Września 2008 Napisano 12 Września 2008 Pisałem o ubezpieczeniu zdrowotnym /Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego/. Bez tej Karty udzielą za granicą pomocy w razie choroby a potem... a potem przyślą rachunek którego wysokość może być powodem następnej choroby !
tommy005 Napisano 12 Września 2008 Autor Napisano 12 Września 2008 wiem wiem;) mam to wazne do pazdziernika tego roku ;] potem sobie przedluze na czas wyprawy
IVANVII Napisano 12 Września 2008 Napisano 12 Września 2008 5 IX 21:56 Korzyniak w temacie Wypad Mazury pisze :... No bo na moim sprzęcie więcej niż 100km po asfalcie raczej ciężko obrócić. 11 IX 18:00 na propozycję Tommy005 jazdy do Francji i pokonywania dziennie po ok 200 km kKorzyniak odpowiada pisząc o swoim sprzęcie ... po asfalcie idzie jak złoto ! ???
nabial Napisano 12 Września 2008 Napisano 12 Września 2008 swoim skromnym i bezpodstawnym zdaniem mysle ze o ile uda sie komukolwiek wyjechac do tej francji to bedziecie jechac min 8-10dni o 6 zapomnij! co do tempa wyprawowego 25km/h i jazdy na signie to mysle ze nie trzeba nawet komentowac
tommy005 Napisano 12 Września 2008 Autor Napisano 12 Września 2008 zamiast komentować te 6 dni moze ktos sie wkoncu sprobuje zdeklarowac czy moze chcialby jechac??
korzyniak Napisano 12 Września 2008 Napisano 12 Września 2008 Właśnie!!jak nie 6 to wiecej ja mam charakter i nie boje sie takich wypraw.Ide na całego.Chce zeby wyprawa była ekstremalna.A tam to po angielsku sie dogadasz zreszto mam tak kuzynke wiec zadem problem jak by sie cos stało.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.