Skocz do zawartości

[rower] Składak na ramie S-Works lub Scale 40 - do 6000 zł


MasterBoss

Rekomendowane odpowiedzi

W przeciwieństwie do kół składanych, które zawsze i w każdym przypadku są całkowicie bezawaryjne? Proszę Cię. Poza tym, "kilku znajomych" to nie jest wartość statystyczna, na co komu w ogóle takie uwagi są potrzebne?

trzy osoby ktore uzywaja (wsrod moich znajomych) kol mavica w kazdym z kompletow występuja problemy przede wszystkim z piastami. zestawy uzywane przez zawodnikow xc lub maratonczykow. w dwoch przypadkach rozkrecaja sie piasty i wymagaja regularnej wizyty w serwisie bo obie osoby nie chcą same sie tym bawic. mialem rowniez mozliwosc pomacac obrec crossmaxa z wyliniałą powłoką ceramiczną. kola uzywane byly 1miesiąc. zadna z tych osob nie wazy bog wie ile zeby miala dac kołom w kość. i zadna z nich nie zdecydowalaby sie na kolejny zakup kół mavica.

uwazam ze jak na cene za takie kola jakosc ich powinna byc rewelacyjna a nie przecietna.

we wskazanym przeze mnie linku ocenie zostaly poddane kola crossmax enduro - wiec wysoki model. w wielu opiniach powtarzaly sie slowa o koniecznosci czestego serwisu bębenka lub kiepskiej ogolnie jego jakosci. jesli wydalbym 2 klocki za kola to oczekuje swietnej jakosci piast. tym bardziej ze sama nazwa wskazuje do czego te kola sa przeznaczone.

 

nie twierdze ze kola skladane sa bezawaryjne - gadasz bez sensu. ale mavic uznaje sie za przodujacego producenta kol gotowcow (to byly jedne z pierwszych jakie oferowano na rynku) a moim zdaniem to do czegos zobowiązuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie całkiem, w specyfikacji są Fox-y o skoku 90 mm ;) czyli R7 80 mm. spokojnie zachowa geometrię.

 

 

hm to dziwne bo ja na moje ramie miałem naklejkę z informacją że jest dedykowany amor 100mm

 

 

 

Tobo ja również znam wiele osób które jeżdza na gotowcach Mavicka, nie słyszałem jescze od nikogo złego słowa. Sam przejechałem na nich juz 6,5 tysiaka, raz tylko kasowałem luz na przednim kole (normalna sprawa), zdarzyło mi się wyrwać szprychę... załozyłem nową, wycentorowałem i gra gitara.

 

twoim kumple chyba mają pecha do mavicka lub należą do ludzi marudnych;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie, nie kłóćcie się. Co do kół to chyba obstaję za gotowcami. CrossRide/CrossTrail nie są takie złe ani nie_wiadomo jak ciężkie ;) Pozdrawiam.

Crossride'y sa w dosc przystepnych cenach, ale crosstrail nie widze na allegro, a w katalogu rowerowym wersja pod tarcze kosztuje 1.500 zl i wazy 840 + 970 g, czyli w sumie 1810 g. Za ta cene to duzo moim zdaniem. Proponuje zebys sobie zrobil szczegolowa rozpiske osprzetu wraz z cenami, bo milo jest pomarzyc o XTR i karbonie, ale zejdziesz na ziemie jak podsumujesz ile wszystko razem kosztuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość BarteX88

Jak rower miałby być do crosscountry to polecałbym coś w takiej specyfikacji:

- amor Magura MD80R

- rama carbon 1200g

- koła Crossmaxy

- hamulce Formula Oro Puro

- osprzet x.O/x.9/xt

- komponenty alu/carbon

cena ok 7300zł i masz w tym lekki rower wyróżniający się z tłumu (póki co widziałem 1 canyona na maratonie w boguszowie) z sportową geometrią ramy, o reszcie nie będę pisał bo wiadomo o klasie sprzętu przedstawionego wyżej :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie przedstawić kilka moich subiektywnych odczuć.

Według mnie w takiej sytuacji lepiej kupić porządną ramę, koła i amortyzator, a resztę dosztukować. Z czasem resztę się zmieni na lepsze.

Koła robią największą robotę podczas wyścigów (przyśpieszenia), natomiast rama to solidna podstawa (jak fundament w domu) do rozbudowy. Amor to też inwestycja raczej na dłuższy czas.

Wyścigów się nie wygrywa od razu, bo ma się sprzęt za 20k +, liczy się treningi, kondycja - to każdy wie i najlepszy nawet rower niczego tu nie zmieni.

 

Napęd zawodniczy taki jak xtr zużywa się szybko, jest bardzo drogi i traci na wartości 60% po zakupie. Nikt tego nie odkupi później za przyzwoitą cenę, to po prostu element eksploatacyjny i bardzo lekki kosztem trwałości. Natomiast zawsze się znajdą chętni na ramę, koła, amortyzator w razie potrzeby w miarę rozsądnych cenach.

 

Może taki rower na napędzie alivio/deore to świętokradztwo i ortodoksi dostaną zawału na ich widok, ale będzie dzielnie napędzać rower i poprawiać kondycję, przygotowywać do zawodów. Będzie też bardzo przyzwoicie działać, może nie będzie to miód, cud i orzechy ale nie dajmy się zwariować. Nic nie wybuchnie, odpadnie.

V-ki też działają b.dobrze, mechaniczne bb5 za dwie stówki też spełnią swoją rolę w razie czego.

 

W końcu każdy chce realizować swoje marzenia, nie każdego (większość) na nie zwyczajnie nie stać za jednym zamachem. Ale po kawałku - dlaczego nie?

Będą sukcesy, znajdzie się kasa, będzie XTR czy jaki tam X0.

 

Sami opowiadacie, jak twardziele wygrywają na prawie makrokeszach.

 

p.s. w domu mam grupy altusa, alivio, deore, lx'a a nadchodzi właśnie nowy xt. Jak na razie przepaści technologicznych nie zauważyłem (poza korbą zintegrowaną LX'a - to jest to!), testowanie xt raczej nie przyniesie opadu szczęki. Może będzie z 10% lepiej, ale rewolucji raczej się nie spodziewam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego "napęd zawodniczy" zuzywa sie szybko? sugerujesz gorsża jakość materiałow?

juz byla tu na ten temat dyskusja.

o ile pamietam to łancuch xtr nie rozni sie materialowo od lancucha alivio - rożnia sie jakosća wykonczenia ogniw.

na przerzutce xtr jezdzilem najdluzej z dotychczasowych - a w koncu sie u mnie poddala bo nie dbalem o nią a jazda w zimie nie sluzy zadnemu napędowi.

naped zawodniczy zuzyje sie szybciej bo i zawodnik jezdzi wiecej niz przecietny czlowiek, do tego trenujac czesto porusza sie w kazdych warunkach i to na dluzszych dystansach niz my przecietni rowerzysci. poza tym nie raz slyszalem i widzialem w jaki sposob zawodnicy w czasie zawodow eksploatują "skrzynię biegow" - krzyzując przelozenia i zmieniajac biegi pod najwiekszym obciazeniem. do tego rower myty karcherem na szybkiego, czego ja nie robie.

 

zwyczajnie jeden przejechany km na xtr kosztuje wiecej niz na alivio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość BarteX88

Ja podobnie jak BOR również nie widzę problemu by zbudować rower na ramie speca, amorek np.sid ew tańszy r7 i dobre (drogie) koła powiedzmy mavica. Już nie raz widziałem speca w takiej konfiguracji a do tego deore lx czy nawet alivio jako grupa osprzętu. Po prostu każdy z nas kupuje to na co go stać a z czasem to modernizuje (a ile przy tym radości) :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o drogie (lekkie i porządne) koła to jednak sugerowałbym odpuścić sobie mavic'i.

Drogie modele mają problemy z trwałością, zwłaszcza piast, wymagają częstych i drogich serwisów (centrowanie 100 zł, trzeba wysyłać koła do innego miasta, problem z częściami(na zamówienie, drogie).

Kilku doświadczonych serwisantów (łącznie z autoryzowanym) nie kryło, że wymagają duużo uwagi i grubego portfela. Te proste modele jak mój - crossland czy crossride, crosstrail są ok, ciężkie ale w miarę wytrzymałe. Mtbr jednak nie kłamie.

 

Tobo: jeżeli chodzi o xtr'a to nie są złe materiały - są najlżejsze i bardzo precyzyjne, ale niestety nie są trwałe (mówię głównie o korbie, kasecie, łańcuchu, przerzutki są w porządku). Sąsiad, który jeździ ze mną ma kompletny xtr. Dba o sprzęt, doświadczony z niego kolarz, nie ściga się, wszystko czyste i zadbane, po 1k km korba i kaseta znikają w oczach (jeden łańcuch ok, nie wyciągnięty). Sam myślałem o korbie xtr ale już mi przeszło (wiem dlaczego tak sprzedają używane korby na allegro i kasety).

Jedna zębatka do korby kosztuje 250 zł (tyle co moja korba lx, nota bene po 1,5 k bez śladów zużycia, a tylko dbam o nią średnio, jako tako bo brakuje czasu).

Znowu rzut oka do mtbr, dodatkowo do netu i... większość bikerów w swoich recenzjach to potwierdza.

Chcesz trwałości napędu - bierz lx, xt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć, dzisiaj otrzymałem przesyłkę z ramką s-worksa;) I chciałem się z wami podzielić swoimi planami, co do składania roweru na tej ramie - może zauważycie, że są jakieś lepsze rozwiązania;)

 

A więc przejdźmy do rzeczy

 

rama - s-works

sztyca - specialized carbon

amor - reba race 100mm

stery - fsa orbit XL II

hamulce - xt (starsze, czterotłoczkowe), na jesieni pomyślę nad avidami 7

kiera - kcnc dark side

mostek - smica light pro

rogi - smica/pro/wcs - coś w tym kierunku

manetki - lx

przerzutka przód - xt down swing

przerzutka tył - xt

korba - truvativ stylo team 2008 rocznik

kaseta - xt

łańcuch - 2x xtr/3x xt???

pedały - ritchey comp

siodełko - selle italia gel flow

obręcz przód - dt swiss xr 4.2d

obręcz tył - mavic xm 317

piasty - xt

 

To chyba wszystko. Co powiecie na takie zestawienie?

Na czerwono zaznaczyłem części, których jeszcze nie mam i nad którymi moglibyśmy ewentualnie podyskutować, bo reszty raczej nie chcialbym zmieniać, ponieważ albo to już jest zamówione, albo zostanie przełożone z poprzedniego bika.

 

Co prawda nie będę miał przez najbliższy tydzień dostępu do neta, ale będę wdzięczny za wskazówki. Jak wrócę ze wsi, to sobie poczytam i przedstawie ewentualne swoje argumenty oraz chętnie troszkę podyskutuję:wub:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...