Skocz do zawartości

treningi z krzyków


Adher

Rekomendowane odpowiedzi

witam, proszę o wasze typy na terenowe trasy treningowe z punktem startowym na południu wrocławia (na razie ołtaszyn). jeżdżę w tygodniu popołudniami od jednej do dwóch-trzech godzin. niestety z powodu nieznajomości miasta (mieszkam tu od lutego) błąkam się spędzając mnóstwo czasu czekając na przejściach ze światłami zamiast pedałować. z góry dzięki za wasze rady i wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisze wbrew zasadom post bezposrednio po swojej wczesniejszej wypowiedzi, ale jak widze na wroclawian nie bardzo mozna liczyc :)

 

wczoraj po poludniu wybralem sie w kierunku sobotki z ewentualnym zamiarem zdobycia slezy. jechalem przez wilczkow, kobierzyce i inne wiochy, ktorych nazw nie zapamietalem. kilkukronie skorzystalem z szutrowych drog, ktore niekoniecznie skracaly moja droge :P na pewno nie wykorzystalem wszystkich mozliwosci... szkoda, bo z pewnoscia mozna uniknac w duuzej czesci jazdy asfaltem (jak sie zna skroty!).

 

po godzinie z okladem bylem u podnoza gory, ale zawisly nad nia ciezkie, jak sie pozniej okazalo gradowe i burzowe chmury, wiec nieusatysfakcjonowany zawrocilem "rumaka" i udalem sie w kierunku wroclawia starajac sie jechac ta sama droga, ktora przyjechalem. po drodze towarzyszyla mi chmurka znad slezy, ktora dwukrotnie starala sie mi przeszkodzic strzelajac we mnie kulkami gradu.

 

na kilka kilometrow przed wroclawiem niebo nabralo pieknych brunatno-granatowych kolorow. nucilem sobie wesolo, a w oddali zaczely mi akompaniowac rozswietlajace niebo blyskawice. rozpoczalem odliczanie - 1,2...8,9 - burza byla daleko. jednak z kazdym piorunem zblizala sie do mnie. juz tylko 1,2,3... wtedy zaczelo padac. blysk i grzmot zaczely grac w tym samym spektaklu. bidon zostal w koszyczku, wystarczylo otworzyc usta i zimna, swieza deszczowka piescila gardlo. na szczescie do domu zostalo ok. 2 kilometrow. omijanie kaluzy stracilo racje bytu. mialem wrazenie jazdy srodkiem potoku gorskiego. nadal grzmialo. az nie chcialo sie wracas do domu. coz, rozsadek zwyciezyl. przemoczone ubranie i buty wyladowaly na kaloryferze, a ja pod goracym prysznicem. szkoda, ze nie mam czasu na male przeziebienie...

 

nastepnym razem cel - sleza zostanie zdobyta bez wzgledu na pogode! pozdrawiam wroclawian. co ciekawe, po drodze nie spotkalem ani jednego kolarza. wiem juz, ze nie tam sie ternuje, albo tutejsi kolarze lekliwi sa jacys i unikaja burz :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Hejka

gratuluję odporności na warunki pogodowe kolego Adher. Też lubię śmigać podczas burzy, pod warunkiem, że jest cieplo.

Co do tras to proponuję wybrać się nad Bajkał (oczywiście nie ten w Azji). Ponoć fajna trasa z okolic południa Wrocka, niestety osobiście nie sprawdziłem jej jeszcze. Może ktoś się wypowie w temacie, kto tam śmigał.

A ze sprawdzonych tras to polecam Trzebnicę. Trzeba przejechać miasto z Krzyków przez Klecińską, Na Ostatnim Groszu, Most Milenijny i dalej przez Osobowice. O dokładniejsza trasę proponuję spytać Heavy Puchatka.

A czy koleżanka roweru (chyba tak się to odmienia?) mogłaby zdradzić gdzie na Osobowicach są te ciekawe trasy do jazdy?

 

Pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Ja śmigam czasami nad Bajkał, trasa jest dość fajna - prosta nie ma górek (to normalne we Wrocławiu i okolicach), krótka i w większości po zarośniętych wałach, ale jest wyjeżdżony wąski pasek wśród traw więc się dość szybko jedzie. Zapraszam na objazd trasy tych co jeszcze nie byli hehehe – piszcie może jakiś wspólny wypad się zorganizuje.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Ja śmigam czasami nad Bajkał, trasa jest dość fajna - prosta nie ma górek (to normalne we Wrocławiu i okolicach), krótka i w większości po zarośniętych wałach, ale jest wyjeżdżony wąski pasek wśród traw więc się dość szybko jedzie. Zapraszam na objazd trasy tych co jeszcze nie byli hehehe – piszcie może jakiś wspólny wypad się zorganizuje.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thrawn :) Wejdź sobie na jeden mój temat :) tam dokładnie opisana mam ptrasę na Osobowice i kawałeczek dalej...:yes:

 

Co do Bajkału to fakt fajna trasa ale dojazd słaby-ja prezynajmniej takim niezbyt jechałam prz ulicy niebezpiecznie gdzieniegdzie wąsko strasznie.. ...no i niebezpiecznie, bo ślisko starsznie po bruku ....fakt mozna ominąć ...ja mam za duży rower i to niefajnie jak się jedzie szybko :)

pozdrawiam Bajkerów:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proszę o wasze typy na terenowe trasy treningowe z punktem startowym na południu wrocławia (na razie ołtaszyn).

 

Mieszkałem 1,5 roku na Gaju, wiec blisko i kilka tras moge polecic... W zasadzie z tamtego punktu wiekoszosc ciekawych kierunkow rozpoczyna sie na Odra (okolice Kladki Zwierzynieckiej), do ktorej mozna dostac sie nastepujaco:

 

Musiz dojechac do Armii Krajowej (sam wymysl jak, gdyz ja z Oltaszyna nigdy tam nie jechalem - przypuszczam, ze wzdluz Sleznej jest sciezka rowerowa; mozesz przejechac przez Park Skowroni)... Jak juz bedziesz na Armii krajowej to po obu jej stronach jest sa sciezki rowerowe - nimi jedz na wschod, czyli w strone Krakowskiej... Najlepiej jechac sciezka po stronie Gaju i Tarnogaju... Dojedziesz do takiego "slimaka" w prawo - to jest koniec Armii Krajowej - tam musisz zjechac na dol i zobaczysz taka droge gruntowa wchodzaca pod taki niby wiadukcik - tam jedz... Trzymaj sie sciezki i przy torach skrec w lewo... Dojedziesz do brukowanej drogi - tam w prawo brukiem... Po jakis 200m bedzie lekiie odbicie w lewo wdluz ogrodkow dzialkowych... Miniesz mostek nad Olawka... Zaraz za mostkiem w lewo i zaraz potem ostro w prawo z gorki w dol, w las... Lasem prosto, na rozwidleniu w prawo... Dojedziesz do konca lasku, przejedziesz droge asfaltowa za ktora bedzie wal... Na wale w lewo... Po prawej stronie bedziesz widzial Odre... Wal prowadzi do Kladki Zwierzynieckiej, ktora musisz przejechac na druga strone... Jestes na miejscu... Stad masz wiele mozliwosci (przedstawiam dwie najbardziej standardowe):

 

1. Wspomniany Bajkal:

 

Jedziesz sciezka w prawo... Dojedziesz do Jazu Opatowickiego, a pozniej do Jazu Bartoszowickiego... Tym drugim przekroczysz Odre... Za jazem skrecasz w prawo... Trzymaj sie caly czas walu... kawalek poza Wroclawiem dojedziesz do drogi i mostu w prawo - tam jedz... Jeszcze chwila i bedziesz na Bajakale...

 

2. Do Lasu Osobowickiego:

 

Znow od Kladki w prawo... Trzymasz sie caly czas sciezki na wale... Mijasz wspomniane wczesniej jazy... W pewnym momencie (na dowolnym moscie) musisz przejechac na prawy brzed Odry... W okolicach Mostow Warszawskich mozesz miec problemy gdyz to plac budowy... Trzymajac sie Odry dojedziesz az do Mostu Milenijnego... Przejezdzasz walem pod mostem... Za chwile po prawej stronie bedziesz mial Las Osobowicki... Stad tez mozna startowac w okolice Trzebnicy...

Na Moscie Milenijnym jest sciezka rowerowa... Jesli na nia wjedziesz i pociagniesz dalej sciezka Na Ostatnim Groszu i Klecinska to wyjedziesz na skrzyzowaniu Grabiszynska/Hallera... Tam mozna skrecic w Park Grabiszynski, ktorym mozna dojechac w okolice ulicy Raclawickiej... Tam trzymaj sie nasypu kolejowego (jest wydeptana sciezka) i dojedziesz w okolice budynku telewizji... Stad bedziesz mial juz blisko do domu (wlasnie zrobiles petle wokol Wroclawia)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze traski są zapewne na północy czyli daleko od Ciebie ale... jeżeli jusz jedziesz na wały (od kładki) i masz trochę czasu to możesz nimi pojechać prooooooosto, objechać centrum naokoło i wylecieć na żmigrodzkiej, stamtąd już masz łatwy wylot na północ - Kamieńskiego do Krzyżanowic (i tam w lewo za kostką i w Psarach w prawo na zielony szlak a dalej gdzie oczy poniosą), albo dalej szosą, albo przeciąć 2 skrzyżowania i już jesteś na wale prowadzącym prosto pod milenijkę a więc w stronę Rędzina i okolicznego lasku, gdzie można się pokręcić albo dojechać do Widawy i dalej po przekroczeniu mostu gdzie się ma ochotę - w stronę Brzegu Dolnego, Urazu czy Obornik Sląskich albo Trzebnicy. Tyle, że tu już trzeba mieć chwilę czasu - przejazd od kładki do wylotu na żmigrodzkiej zajmuje mi jakieś 3-35 minut (nie lecę za szybko ale też nie wlokąc się), standardowa traska od domu (harfa harryson - ks. Witolda) przez Rędzin, Ozorowice, Mienice, Trzebnice, Brochocin, Pierwoszów, Malin i Psary do domu to jakieś 2 godziny 45 minut, robiąc dodatkową pętelkę z Mienic przez Wilczyn i Oborniki Śląskie wychodzi koło 4 godzin. Traski musisz sam tam wyczaić, ale jeżeli ci się nie chce to kierując się zawsze tą bardziej główną czy też na wprost raczej nie da się zgubić albo dojechać do nikąd, na razie jedyne miejsce, gdzie udało mi się zgubić to okolice Żmigrodu/Milicza, gdzie jak wjechałem do lasu to nie spotkałem nikogo, żadnego drogowskazu (tzn był jeden ale wskazywał jakieś atrakcje turystyczne a to guzik mi mówiło) i zamiast w Żmigrodzie wyleciałem pod samym Miliczem, tak na oko jadąc :), ale to już trochę dalej jest :D

 

W południową stronę nic ci nie pomogę bo dla mnie nie ma najmniejszego sensu zapuszczanie się tam (przebijanie przez centrum jak traski na północy mam na swoje potrzeby jakoś tam rozpracowane) i nic nie wiem o terenach :D

 

A co do Ślęży to jest fajna ale tak jakoś daleko i zawsze jak jest ładna pogoda tłumy pieszych więc nie byłem tam już... ponad rok? I nie spieszy mi się tam choć wjechałbym sobie na górę B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Ja śmigam czasami nad Bajkał, trasa jest dość fajna - prosta nie ma górek (to normalne we Wrocławiu i okolicach), krótka i w większości po zarośniętych wałach, ale jest wyjeżdżony wąski pasek wśród traw więc się dość szybko jedzie. Zapraszam na objazd trasy tych co jeszcze nie byli hehehe – piszcie może jakiś wspólny wypad się zorganizuje.

 

Pozdrawiam

 

trasa w moim odczuciu bardzo nudna, nic ciekawego gdyby nie fakt, że dziś w drodze powrotnej z wyżej wspomnianego Bajkału nie natchnął się na wyścig XC, który musiałem objechać lasem bardzo konkretnym zresztą, to nic ciekawego w samej trasie nie ma:/ co innego las, gęsty i 'usiany' różnego rodzaju badylami, trawskiem po górne lagi w amorze i innymi ciekawostkami jak to w lesie - las w tamtym rejonie mogę polecić, ale zależy co kto lubi:) pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...