Skocz do zawartości

[prawko] od 16 lat !


arbuz92

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Może nie do końca na temat, ale chciałem jeszcze coś dodać na temat bezpieczeństwa na drodze.

 

Jako przykład np niech będę ja. Mam prawo jazdy około 2 lata. Mam fioła na punkcie samochodów. Sam posiadam mocne auto, które w nieodpowiedzialnych rękach może być niebezpieczne.

Ale ja chcę jeździć bezpiecznie. Nie zawsze przestrzegam przepisów, może kiedyś z tego wyrosnę, a może nie, jednak zawsze staram się jeździć bezpiecznie.

Bezpieczna jazda, w moim mniemaniu, to nie tylko wolna jazda. To przedewszystkim umiejętność odpowiedniego zareagowania w ułamku sekundy w ekstremalnej sytuacji.

Kurs prawa jazdy był jaki był, trudno.

Ale gdzie po kursie, sam we własnym zakresie mogę doskonalić technikę jazdy. Umiejętność wyprowadzenia samochodu z poślizgu, sprawne hamowania i omijanie przeszkody ?

Na dziurawym starym lotnisku, gdzie nie dość że niszczę auto, to jeszcze przyjadą pałkarze i mnie spiszą... ?

Na nieużywanej szutrowej drodze [tak żebym widział gdzie nic nie jedzie], w nocy żeby nikogo nie drażnić, gdzie przyjadą pałkarze i mi dadzą kolejny mandat "za nieodpowiednie używanie samochodu i stważanie bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia" (czyjego życia jak nikogo w koło nie ma ?).

Na innym zamkniętym odcinku drogi, o 2 w nocy, trzęsąc portkami żeby pałkarze nie przyjechali i nie wlepili kolejnego mandatu... ?

OK, jedyne co - KJS-y. wpisowe tylko 100 zł, do tego jakiś kask i można jechać. Ale co jeśłi nie chcę aurat się ścigać, tylko w spokoju, po kilka razy trenować ten sam element jazdy, potem kolejny, kolejny...

Albo mogę wynająć jeden z wielu torów wyścigowych w naszym kraju, za jedyne 4 tys zł za 6 godzin...

A co za problem, zrobić na jakichś nieużytkach, jakaś byle nawierzchnie, kilka zakrętów, już nawet nie mażę o pasie poślizgowym...

W Japonii np są "drift parki" - jak chcesz sobie troche polatać bokami, to jedziesz tam sobie, i za friko robisz z autem co chcesz, ile chcesz [taki plac zabaw dla dużych dzieci].

A w Polsce ? Gdybym mógł powiedzmy raz na tydzień skoczyć na tego typu obiekt, polatać troche po zakrętach [przy okazji dużo się ucząć] to gwarantuję, że nie dostał bym juz nigdy mandatu za przekroczenie prędkośći.

A o ile bezpieczniej by było, gdyby wiele innych kierowców, zamiast jeździć z niebezpieczną prędkością po drogach publicznych, pojechałoby na taki tor, i tam się odpowiedni "wyszalało".

Po pierwsze nie jeździli by już tzk szybko na co dzień, po drugie ich umiejętności były by dużo większe.

I nie trzeba niewiadomo ilu pieniędzy. Kawałek nieużywanego terenu za miastem, troche asfaltu, i już...

 

To tyle, ciekawy jestem jak Wy to widzicie...

Napisano
....Nie zawsze przestrzegam przepisów...

Ciekawe jest to, że jak rzeczywiście chce się jeździć zgodnie z przepisami, to wszyscy w około trąbią i pukają się w głowę.

 

A co za problem, zrobić na jakichś nieużytkach, jakaś byle nawierzchnie, kilka zakrętów, już nawet nie mażę o pasie poślizgowym...

W Japonii np są "drift parki" - jak chcesz sobie troche polatać bokami, to jedziesz tam sobie, i za friko robisz z autem co chcesz, ile chcesz [taki plac zabaw dla dużych dzieci].

A w Polsce ? Gdybym mógł powiedzmy raz na tydzień skoczyć na tego typu obiekt, polatać troche po zakrętach [przy okazji dużo się ucząć] to gwarantuję, że nie dostał bym juz nigdy mandatu za przekroczenie prędkośći.

A o ile bezpieczniej by było, gdyby wiele innych kierowców, zamiast jeździć z niebezpieczną prędkością po drogach publicznych, pojechałoby na taki tor, i tam się odpowiedni "wyszalało".

Po pierwsze nie jeździli by już tzk szybko na co dzień, po drugie ich umiejętności były by dużo większe.

I nie trzeba niewiadomo ilu pieniędzy. Kawałek nieużywanego terenu za miastem, troche asfaltu, i już...

 

To tyle, ciekawy jestem jak Wy to widzicie...

 

Pomysł bardzo dobry. Jeżeli masz pieniądze, których nie potrzeba niewiadomo ile to prosze bardzo!

 

Trzeba pamiętać, że oprócz budowy, trzeba uzyskać zgodę wcześniej, trzeba zapłacić za projekt, ale przede wszystkim trzeba równiez po wybudowaniu to utrzymywać. Można by pisać petycję do władz miasta bądź gmin aby takie coś wybudowali, ale przecież środki z budżetu są ograniczone, co oznacza, że taki tor prawdopodobnie przegra z innymi ważniejszymi celami.

W końcu rowerzyści sami sobie zdają z tego sprawę. Najpierw trzeba walczyć o ścieżkę, a później trzeba walczyć o to aby jakoś wyglądała, aby była odśnieżana w zimie, aby nie była dewastowana w nocy itp itd. Kwestia ścieżek też jest kwestią bezpieczeństwa na drodze!

Z kolei jeżeli takie coś wybuduje prywatny inwestor, to zapewne dla celów komercyjnych. Chciałby mieć coś z zainwestowanych pieniędzy. O teren zadba, nie będzie obciążać budżetu (a raczej będzie wpłacał do budżetu) jednak taki tor nie będzie za darmo.

 

Japonia to dosyć bogate państwo. Mogą sobie na to pozwolić. Jak i na wiele innych rzeczy.

Niestety my jesteśmy państwem biednym!

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...