Skocz do zawartości

[dobry serwis w krk]


gopher

Rekomendowane odpowiedzi

Nukka napisałą ...............

 

Serwis na Halczyna 12 w Krakowie (W. Gątarski) zrobił także na mnie niestety złe wrażenie, choć kiedyś ktoś mi go polecił. Zdaje się, że woda sodowa i tu uderzyła... Człowiek rzeczywiście przesadzał ze swoimi "mądrościami", wręcz kpił ze .......

 

 

Było zdecydowanie inaczej (odbierałam rowery dzieci i byłam na zapleczu czekając na rachunek) Faktycznie p Gątarski przez co najmniej 10 minut tłumaczył Ci że bez pokazania roweru żadna rozmowa nie jest możliwa przynajmniej z jego strony. Dokładnie powiedział Ci że są rowery za 100 kilka pln z jajami w pakiecie (akcja tesko) i idące w tysiące pln, można przerabiać tylko musi wiedzieć co. Co jakoś dziwnie pomijasz i inaczej opisujesz. O kpieniu żadnym mowy być nie może, (powtarzam byłam przypadkowo świadkiem) makrokesze między innymi moje człowiek też naprawia

Ego widać mocno ucierpiało ale Twoje sądzę, czytając Twój kwiecisty tekst. I ile trudu poniosłaś by dokopać człowiekowi.

Ale żeby nie rozumieć słowa NIE, nie będzie żadnej wyceny bez roweru powtarzanej kilkakrotnie, bez jakiejkolwiek reakcji z Twojej strony, przez właśnie ok 10 min? No chyba że do tej pory jeszcze nikt nigdy nie powiedział Ci NIE i to tak Cię dogłębnie poruszyło.

Należy nie zapominać jeszcze o jednym fakcie, nawiedziłaś serwis w szczycie sezonu kiedy terminy są napięte.

 

Firmę znam i polecam nigdy się nie zawiodłam ja moja rodzina i znajomi.

Trafiłam tam bo inne serwisy tam odsyłają kiedy sobie nie radzą.

Bardzo dokładne cenniki są na www.gatar-ski-serwis.pl

 

 

Znam oba te serwisy, życzę powodzenia zwłaszcza w orientacyjnych kosztach! A raczej miłego rozczarowania z cen już właściwych.

W panu Witoldowi Gątarskiemu życzę byś dotrzymała słowa i tam nie wracała szkoda jego nerwów.

 

O tej "radosnej twórczości" na temat serwisu pana Gątarskiego powiadomił mnie jeden z uczestników tego forum dlatego tu jestem nie godząc się ze zwykłym draństwem. (Jakże łatwo pisać źle za plecami, po nazwisku samemu będąc tylko nickiem i pomijając bardzo istotne fakty)

Serdecznie pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Również polecam serwis na Halczyna 9 - zawsze idzie się dogadać, panowie rzeczowo i spokojnie wyjaśnią w czym rzecz itd - bardzo sympatyczna atmosfera.

 

Odnośnie drugiego serwisu na Halczyna 12 - jako serwis również mogę polecić - Pan G pomógł mi ze dwa razy :) Ale istotnie - ma specyficzny charakter - lubi mówić swoje, rzucać docinki itd - zdarzyło mi się być raz adresatem, a kilka razy się przysłuchiwać - no ale co tam - praca rzetelna, więc nie ma się co czepiać. Tak czy inaczej przez to zachowanie właśnie przeniosłem się na stałe na drugą stronę ulicy - i bardzo z tego wyboru jestem zadowolony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Również polecam serwis na Halczyna 9 - zawsze idzie się dogadać, panowie rzeczowo i spokojnie wyjaśnią w czym rzecz itd - bardzo sympatyczna atmosfera.

 

Odnośnie drugiego serwisu na Halczyna 12 - jako serwis również mogę polecić - Pan G pomógł mi ze dwa razy :) Ale istotnie - ma specyficzny charakter - lubi mówić swoje, rzucać docinki itd - zdarzyło mi się być raz adresatem, a kilka razy się przysłuchiwać - no ale co tam - praca rzetelna, więc nie ma się co czepiać. Tak czy inaczej przez to zachowanie właśnie przeniosłem się na stałe na drugą stronę ulicy - i bardzo z tego wyboru jestem zadowolony :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uwaga z tymi dwoma mistrzami na halczyna , czesto potrafia wyjść od siebie z inicjatywą i próbuja wcisnąc jakies niepotrzebne pierdy . przykłady: wymiana kasety - kolo mówi ze dorzucił plastikowa osłone na szprychy za jedyne 3 pln. skrócenie rury sterowej , przychodze a kolo do mnie ze lepiej nie skracac tylko dorzucić podkładki dystansowe za jakieś 5 pln. wysłałem , znajomego z moim rowerem zeby zmienili opony a kolo , ze pyknie przegladzik za jedyne 60 pln. trzeba im wszytsko konkretnie przedstawic bo czasem popuszczaja wodze wyobraźni i próbuja przyciąć pare złotych . ogólnie nie są zli ale kilka razy sie rozczarowałem, jedyne co ich ratuje to to , ze mam ich blisko domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz - dzis mi akurat wyprostowali hak w moim GT Cr-Mo i jest perfect :) Ja sie akurat jakos zawiesc nie moge - i nie mam zamiaru :D

 

Swoja droga to chyba dobrze, ze gosc probuje omowic alternatywe do skrocenia rury sterowej..? Klocic sie z Toba nie bedzie - po prostu da do zrozumienia, ze jest taka opcja. Nie kazdy klient musi wiedziec co i jak, wiec dobrze jest czasem cos dodac od siebie - jak dla mnie taka sytuacja to na plus jest :P

 

A odnosnie zmiany opon - no jakby do mnie ktos przyszedl z takim "problemem" to tez bym proponowal jakis przeglad - zmiana opon juz sugeruje, ze klient raczej sie nie bawi w serwisowanie swojego roweru :)

 

BTW: widze, ze na zdjeciu masz sterowke wlasnie na podkladkach - takie rozwiazanie ma plusy i jest ok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze zmiana opon pojechała z rowerem moja kobieta bo sam nie miałem czasu sie tym zając a sprawa była nagła. moim zdaniem kolo zobaczył kobiecine z fulem i próbował sobie''przyciąć''. z podkładkami pod rure było tak ze jak przyszedłem po odbior to mechanior postawił mnie przed faktem dokonanym czyli podkładeczki juz osbie pozakładał i skrecil mostek mimio tego ze wcale go o to nie prosiłem. tak jak pisałem wyzej, jedyny plus to to ze mieszkam blisko tego miejsca i na szybko moge podjechac w nagłych przypadkach

 

co do zdjęć , podkładki dawno zostały ogolone do zera i w tej akurat sprawie nie maiłem na mysli tego roweru ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ze zmiana opon pojechała z rowerem moja kobieta bo sam nie miałem czasu sie tym zając a sprawa była nagła. moim zdaniem kolo zobaczył kobiecine z fulem i próbował sobie''przyciąć''. z podkładkami pod rure było tak ze jak przyszedłem po odbior to mechanior postawił mnie przed faktem dokonanym czyli podkładeczki juz osbie pozakładał i skrecil mostek mimio tego ze wcale go o to nie prosiłem. tak jak pisałem wyzej, jedyny plus to to ze mieszkam blisko tego miejsca i na szybko moge podjechac w nagłych przypadkach

 

co do zdjęć , podkładki dawno zostały ogolone do zera i w tej akurat sprawie nie maiłem na mysli tego roweru ;)

[/quote

 

Gdy czy możesz konkretnie napisać o którym serwisie na Halczyna napisałeś są dwa nr 9 i nr 12.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

halczyna halczyna :D

 

też mam swoją opinię (serwis pana G).

Uważam, że pan G jest dobrym fachowcem i zawsze jak oddawałem tam rower był zrobiony zwykle na następny dzień (sms-ik, że jest gotowe - klasa).

Zazwyczaj było to centrowanie koła i regulacja przerzutki albo hamulców (wcześniej pytałem o cenę i przy odbiorze taka cena była).

Pewnego dnia oddałem rower mojej żony do regulacji przerzutki i bodajże do centrowania koła. O cenę nie pytałem bo znałem :D

Niestety nie mogłem odebrać roweru osobiście i wysłałem żonę... zapłaciła 100zł :P dodatkowo pan G wymienił rączki na kierownicy (choć nikt go o to nie prosił).

Żona się nie kłóciła ani nie targowała ponieważ nie znała cen. Powiedziałem trudno.

Kilka miesięcy później oddałem swój nowy rower do regulacji przerzutki... za 2 dni sms, że rower do odbioru - pięknie.

Przychodzę, a tu roweru nie ma :yes: niestety rower został skradziony :)

Pan Witold zachował się bardzo ok, zwrócił mi pieniądze i przeprosił. Na szczęście rower był nowy i nie zdążyłem się do niego przywiązać. Nie mniej jednak wolałbym, aby z serwisu nie kradziono rowerów :)

Pech i złodziejom powinno się łapy odcinać!

 

Podsumowując. Specyficzny i dobry fachowiec. Moja rada: najlepiej powiedzieć czego dokładnie się chce (jeśli się wie oczywiście co się stało z rowerem) i zapytać ile naprawa czy serwis kosztuje. Jeśli natomiast "w praniu" coś wyjdzie to poprosić o kontakt i dogadanie się czy ma np. wymieniać rączki na kierownicy :)

 

uff, ale się rozpisałem...

Nie polecam na pewno Rowmix'a na bronowickiej. BAAAARDZO drogi sklep i średnia obsługa.

 

 

Pozdrawiam,

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A widzę nikt nie pisał o "Pogotowiu Rowerowym" ja bardzo polecam, solidnie składają koła. Od jakiegoś czasu korzystam tylko z ich usług. Skupiają się głównie na serwisie ale można też coś u nich kupić. Mają też komis. Bazują na Kalwaryjskiej naprzeciw Korony, w podwórku.

Kalwaryjska 14

12 296 33 50

 

 

Również polecam !!

 

Solidni fachowcy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Pogotowie Rowerowe na tak. Rowmix drogi. W ando za "przelanie" hamulców magura gość chciał 60 złotych. W pogotowiu za 2 koła miałem 70. Facet w porządku naprawdę, dobrą muzę ma na "warsztacie":). O Vario słyszałem wiele dobrego, ale jak zadzwoniłem zapytać o termin, to usłyszałem CZERWIEC:D Początkiem maja wybieram się do serwisu "gleba" na zakopiańskiej, to dam znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nukka napisałą ...............

 

Serwis na Halczyna 12 w Krakowie (W. Gątarski) zrobił także na mnie niestety złe wrażenie, choć kiedyś ktoś mi go polecił. Zdaje się, że woda sodowa i tu uderzyła... Człowiek rzeczywiście przesadzał ze swoimi "mądrościami", wręcz kpił ze .......

 

 

Było zdecydowanie inaczej (odbierałam rowery dzieci i byłam na zapleczu czekając na rachunek) Faktycznie p Gątarski przez co najmniej 10 minut tłumaczył Ci że bez pokazania roweru żadna rozmowa nie jest możliwa przynajmniej z jego strony. Dokładnie powiedział Ci że są rowery za 100 kilka pln z jajami w pakiecie (akcja tesko) i idące w tysiące pln, można przerabiać tylko musi wiedzieć co. Co jakoś dziwnie pomijasz i inaczej opisujesz. O kpieniu żadnym mowy być nie może, (powtarzam byłam przypadkowo świadkiem) makrokesze między innymi moje człowiek też naprawia

Ego widać mocno ucierpiało ale Twoje sądzę, czytając Twój kwiecisty tekst. I ile trudu poniosłaś by dokopać człowiekowi.

Ale żeby nie rozumieć słowa NIE, nie będzie żadnej wyceny bez roweru powtarzanej kilkakrotnie, bez jakiejkolwiek reakcji z Twojej strony, przez właśnie ok 10 min? No chyba że do tej pory jeszcze nikt nigdy nie powiedział Ci NIE i to tak Cię dogłębnie poruszyło.

Należy nie zapominać jeszcze o jednym fakcie, nawiedziłaś serwis w szczycie sezonu kiedy terminy są napięte.

 

Firmę znam i polecam nigdy się nie zawiodłam ja moja rodzina i znajomi.

Trafiłam tam bo inne serwisy tam odsyłają kiedy sobie nie radzą.

Bardzo dokładne cenniki są na www.gatar-ski-serwis.pl

 

 

Znam oba te serwisy, życzę powodzenia zwłaszcza w orientacyjnych kosztach! A raczej miłego rozczarowania z cen już właściwych.

W panu Witoldowi Gątarskiemu życzę byś dotrzymała słowa i tam nie wracała szkoda jego nerwów.

 

O tej "radosnej twórczości" na temat serwisu pana Gątarskiego powiadomił mnie jeden z uczestników tego forum dlatego tu jestem nie godząc się ze zwykłym draństwem. (Jakże łatwo pisać źle za plecami, po nazwisku samemu będąc tylko nickiem i pomijając bardzo istotne fakty)

Serdecznie pozdrawiam

Dawno tu nie zaglądałam, no i proszę, zaglądam i co znalazłam...

Każdy zwykle widzi trochę co innego w danej sytuacji, szkoda że nie znasz tej prostej zasady i coś mi tu insynuujesz. Niczego dziwnie nie pomijam, opisałam wszystko tak, jak pamiętałam i jakie odniosłam wrażenie. I tyle. I nie zarzucaj mi draństwa, bo to już chwyt bardzo poniżej pasa. Facet po prostu w moim odczuciu chamsko mnie spławiał i pokpiwał sobie - i owszem. Jakoś nie chciał zareagować na to, że go prosiłam o przybliżone koszty naprawy w związku z bardzo kłopotliwym dla mnie transportem roweru spoza miasta. Gdyby kwota naprawy przewyższała wartość roweru, postanowiłam dać sobie spokój z naprawami. Po drugiej stronie ulicy w serwisie jakoś dało się spokojnie ustalić te przybliżone koszty, bez zbędnych emocji, z pełną kulturą, właśnie w czasie około 10 minut.

 

Podobnej uprzejmej obsługi ja z kolei życzę wszystkim korzystającym z serwisów rowerowych w Krakowie, żeby przy tej okazji polecić świetny Vario-bike na Józefińskiej (super podejście, Pan Rafał pomimo że bardzo zajęty -- przecież sezon w pełni! -- znalazł chwilę na rozmowę telefoniczną, potem mi oddzwonił i dłuższą chwilę rozmawialiśmy o rowerach, kilka razy pytałam ich o rowery wystawiane na aukcjach, zawsze na ich temat coś mi powiedział on lub odbierająca telefony Benia - czyli kulturę można jednak zachować i klienta szanować, nawet jak klient dopiero potencjalny, bo takim wtedy byłam). Także bardzo dobre wrażenia mam ze sklepu Figiel-sport przy Imbramowskiej, byłam tam sympatycznie, rzeczowo i grzecznie obsłużona, również moi znajomi wcześniej polecali mi ten sklep i serwis.

 

Swoją drogą ciekawe, dlaczego aż tak kwieciście mi dokopujesz za to, że wyrażam swoją opinię (zresztą nie jedyną krytyczną tutaj na tym forum) na temat pana G., do czego, o ile mi wiadomo, każdy ma pełne prawo, w dodatku obrzucając mnie błotem ile wlezie. Twoje zacietrzewienie jakoś na moje oko sporo przerasta zaangażowanie zwykłego zadowolonego klienta serwisu, no i nie podpisujesz sie z nazwiska... Ciekawe, ciekawe...

 

nukka , jakbyś potrzebowała porady co do krakowskich serwisów to pytaj, przebrnąłem przez sporą ich ilość i coś tam o niektórych potrafię powiedzieć.

 

Wojtku, dawno mnie tu nie było z różnych przyczyn, dzięki za Twoją propozycję, na razie wygląda, że znalazłam to, co akurat mnie odpowiada, czyli Vario-bike na Józefińskiej oraz Figiel-sport na Imbramowskiej w razie czego, bo bliżej mnie...

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tak się składa że byłam tam wcześniej, umówiona i w trakcie wydawania sprzętu, traciłam swój czas. Korki robią się tam błyskawicznie.

Niebawem będzie tu druga strona medalu, najprawdopodobniej zainteresowana wyjaśnieniem kwestii poruszonych.

W moim odczuciu (jeśli o odczuciach mowa) byłam pierwsza w kolejce i miałam czekać, bo Tobie się należy od ręki natychmiast w kilku wersjach? Ciekawe z jakiego powodu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Serwis na Halczyna 12 w Krakowie (W. Gątarski) zrobił także na mnie niestety złe wrażenie, choć kiedyś ktoś mi go polecił. Zdaje się, że woda sodowa i tu uderzyła... Człowiek rzeczywiście przesadzał ze swoimi "mądrościami", wręcz kpił ze sprzętu, o naprawę ew. przeróbkę którego pytałam. Twierdził, że pewnie kupiony w supermarkecie w promocji z paczką jaj. Rzeczywiście, ciekawa musiała być to promocja.

Natomiast mnie chodziło o orientacyjne koszty, kilka wariantów wraz z cenami, na razie bez kłopotliwego dla mnie transportowania roweru spoza miasta. I facet, gdyby zapanował nad swoim niedowartościowanym ego, w czasie gdy tak tokował, nie dopuszczając mnie do słowa, mógł spokojnie mi to wypisać na kartce. A tak, po 10ciu minutach przepychanki po prostu wyszłam i już tam nie wrócę.

Za to po drugiej stronie ulicy, na Halczyna 9, człowiek z serwisu bez zbędnych emocji, grzecznie i rzeczowo, w przybliżeniu, określił koszty naprawy. Dało się...

Nie wiem, jak by się to przełożyło na wykonanie naprawy, ale dla mnie aspekt kultury osobistej tego kto mnie obsługuje ma jednak spore znaczenie.

 

 

 

W odpowiedzi na Pani tekst :

Rozmawiała Pani ze mną czyli z prowadzącym ten serwis, więc jest pewność, że wiem co jestem w stanie wykonać i co do tej pracy mi jest niezbędne i wiem także czego nie wykonuję i dlaczego.

Nie widzę żadnego problemu, że poszła Pani do serwisu obok, ja usługi żądnej przez Panią nie mam w ofercie. (objawienia i wizje mnie się nie przytrafiają, bazuję raczej na faktach). Jeśli sąsiedzi potrafią chwała im.

 

Co można odpowiedzieć na Pani pytanie: „ co zrobić w moim rowerze, bo jeździ ciężej od pożyczonego roweru znajomych i ile będzie to kosztowało?” oprócz tego, że dopóki nie będę widział w realu Pani roweru rozmowa nie może się odbyć z mojej strony?

Bez obiektu rozważań nie ma mowy o modyfikacjach, a cenach to już zupełnie. To, że czegoś nie robię, lub nie mam terminu i to, że Pani się wydaje, że powinienem lub muszę wykonać to już wystarczający powód by pisać bzdury w sieci?

 

Ponieważ nie rozumiała Pani dlaczego odmawiam tej rozmowy, (spokojnie w języku polskim do dorosłej osoby) wytłumaczyłem, że bez Pani roweru mój udział w rozmowie jest nie możliwy. Są bowiem na rynku rowery po 100 parę zł. sprzedawane z jajami w promocji nie podlegające właściwie żadnym sensownym modyfikacjom i idące w tysiące zł. Ja muszę wiedzieć o co chodzi. Gdzie tu jest kpina nie wiem. Dla mnie to suche fakty.

Być może Pani dzieli rowery na dwa lub trzy typy, (rower mój, ewentualnie znajomych i cała reszta)ale to nie powód, bym ja również tak je dzielił i póki nie widzę, nie wiem o czym mowa

Zaistniała sytuacja jest uwieczniona na monitoringu, więc raczej jest bezdyskusyjna.

 

Ponadto:

 

1. Obsługiwałem umówioną wcześniej klientkę. (wydawałem jej rowery)

 

2, Przybyła Pani przed otwarciem serwisu, na bramie jest dokładna informacja o godzinach otwarcia.

 

3. Od kilku dni żadnych zleceń nie przyjmowałem, była kartka na bramie dokładnie pod godzinami otwarcia.

 

4. Sporządzenie kosztorysu absorbuje mój czas, jest dla mnie usługą jak każda inna. Pobieżny jest darmowy, jeśli klient zostawia sprzęt do naprawy.

Natomiast kosztorys dla potencjalnego klienta jest odpłatny, zwłaszcza sporządzony na piśmie i w kilku wersjach ( koniecznie z przedmiotem w warsztacie). Nie widzę nic nagannego w tym, że za swoją pracę oczekuję wynagrodzenia. Chyba jak każdy.

Stosowna pozycja w cenniku na mojej stronie internetowej.

 

 

 

Jeśli ograniczam zlecenia, (informacja na bramie) to jest to chyba czytelny znak, że na długotrwałe, jałowe dyskusje tym bardziej nie mam czasu, a sam fakt takiej informacji i ilość zleceń widoczna za ogrodzeniem najlepiej świadczą o „trefności serwisu”. Wszak mamy kryzys w dodatku.

Klienci głosują nogami, zwłaszcza gdy drugi serwis jest po przeciwnej stronie ulicy wraz ze sklepem z częściami, a przynajmniej cztery następne w najbliższej okolicy.

 

Bardzo ciekawy byłby zapewne Pani tekst na forum gdyby powstał kosztorys i odbiegał od faktycznych kosztów naprawy. Domyślam się, że rzetelnie by Pani poinformowała na forum, że serwisant miał prawo do zmiany kosztów, bo przecież kosztorys był tylko wstępny i w dodatku z powietrza? Jednak w to wątpię, bo ktoś rzucający krytyką za plecami w swoim pierwszym poście na forum jest bardzo „wiarygodny” i dosyć dokładnie pokazuje czyje ego ucierpiało.

Z jaka kulturą ja miałem i mam do czynienia z Pani strony w firmie i na forum? Pani potrzeby ponad wszystkimi innymi osobami, tylko czy w sposób uprawniony i realnie do wykonania?

 

 

Odpiszę również na zarzuty Pana blnd

 

Rower faktycznie został ukradziony, ale otrzymał Pan równowartość nowego roweru/żądaną kwotę, właściwie od ręki i do ręki, podpisując stosowną umowę, w której między innymi stoi, że nie wnosi pan żadnych pretensji do mnie. Tu Pan jakby pretensje jednak zgłasza. I to za plecami na publicznym forum.

Co do drugiej części:

Jeśli wysokość kwoty za usługę do zapłaty była dla Pana nie jasna, można było się ze mną skontaktować.

Telefon komórkowy, telefon stacjonarny, e-mail, żadna z opcji nie odpowiadała? Zwłaszcza, że zawsze było zgodnie z ustaleniami i nagle wystąpiła (ponoć) zmiana. Zawsze, jeśli koszty mają być większe i nie uzgodnione to konsultuję z klientem.

Prawdopodobnie jednak przy składaniu zlecenia na usunięcie usterek wymienionych, polecił Pan również skontrolować cały rower, co wymaga dodatkowego czasu i nie jest za darmo. (odpowiednia pozycja w cenniku - mały serwis) Zaowocowało to dokładnym sprawdzeniem wszystkich podzespołów i usunięciem znalezionych usterek. A ponieważ nie było ich dużo skończyło się na kwocie przez Pana podanej. Rączki, jeśli nie zaślepiają rury lub łatwo się przesuwają to też jest usterka, z wymianą kosztują u mnie max. 20 pln. Kwota 100 złotych nie mogła więc zrobić się z samych rączek. i centrowania koła.

Jeśli był Pan stałym klientem, musiał pan wiedzieć jakie zasady obowiązują u mnie w warsztacie, zawsze bowiem są identyczne. Przy odbiorze każdy otrzymuje kosztorys i części wymienione, z komentarzem dlaczego zostały wymienione. Odbywa jazdę próbną i po kontroli z pomyślnym wynikiem reguluje należność. Jeśli z tego zrezygnowała Pana żona i Pan nie zgłębiał tematu to należy na forum publicznym robić ze mnie oszusta?

Od pewnego czasu muszę ograniczać przyjęcia zleceń do serwisu i w żadnym przypadku nie jestem zainteresowany by samowolnie poszerzać zakres zlecenia.

Cennik wisi w drzwiach serwisu. Ogólnodostępny, dokładny jest umieszczony na mojej stronie www, gdzie część usług jest opisana i obfotografowana. Myśli Pan, że po to włożyłem tyle trudu by było większe pole manewru do wymuszania nienależnych opłat? Jest wielce prawdopodobne, że nadal nikt nie ma tak dokładnego, z załącznikami cennika w sieci na usługi serwisowe. Zwłaszcza w kontekście kradzieży stawia mnie Pan w kłopotliwej sytuacji odrabiającego straty po trupach. Tak nie było i nie jest.

Chyba udowodniłem, między innymi przy okazji kradzieży z serwisu Pańskiego roweru, że załatwiam sprawy rzetelnie. Nie czekałem z wypłatą na wynik śledztwa robionego przez policję i likwidację szkody przez ubezpieczyciela. Kasę z przeprosinami otrzymał Pan bezzwłocznie, bez dyskusji w wyznaczonej przez Pana wysokości, do ręki.

 

Co do innych wypowiadających się na tym forum, pragnę podkreślić że, to ja prowadzę ten serwis, to ja oferuję usługi w takim zakresie, takiej jakości (technologii), to ja biorę za to pieniądze i to ja daję gwarancję na to co zrobiłem. Dlatego to ja decyduję co mogę, a czego nie mogę wykonać. Oferta jest jedną z bogatszych na rynku, nie tylko krakowskim, jeśli ktoś chce naprawy swoimi sposobami u mnie jest to nie możliwe. Terminy są dostępne takie jakie są w danej chwili i nic na to nie poradzę. Może w innych warsztatach można się w tych kwestiach dogadać.

U mnie jest rzetelna, czytelna, wywieszona na bramie, informacja o terminie lub jego braku. Nie prowadzę wypożyczalni narzędzi, nie wypożyczam stanowiska i nie można u mnie w warsztacie przebywać na zapleczu nawet podczas naprawy swojego sprzętu. A, że niektórzy się z tym nie zgadzają ja rozumiem i szanuję ich przekonania. Takie są zasady miedzy innymi po kradzieży. Jeśli ktoś nie rozumie nie aprobuje, nie ma do mnie zaufania, trudno jest w pobliżu drugi serwis, gdzie występujące u mnie utrudnienia być może problemem nie są.

Oba tematy uważam za w pełni wyczerpane i nie przewiduję żadnych dalszych moich komentarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Witoldzie,

 

Absolutnie nie mam do Pana żadnych pretensji i nigdy ich nie miałem. Zachował się Pan bardzo profesjonalnie - oddał Pan pieniądze za rower tego samego dnia. Fakt jest taki, że żyjemy w takim pięknym kraju gdzie ludzie kradną i nie mają wyrzutów sumienia. I to niestety jest przykre. Temat dotyczy opinii o serwisach rowerowych w Krakowie - nie powinno być tak, że z serwisu rower można ukraść. Napisałem o tym, bo tak akurat mnie się przytrafiło i to niestety w Pana serwisie. Wydaje mi się, że rower powinien być lepiej zabezpieczony...

 

Co do drugiej sprawy to faktycznie nie pamiętam dokładnie co było naprawiane w rowerze żony i ile miało kosztować, w każdym razie również nie miałem i nie mam do Pana pretensji bo zrobił Pan to co Pan uważał i rower działał bez zarzutu (zresztą jak zwykle) natomiast o wymianę rączek nie był Pan na pewno proszony ;). Byłem po prostu zaskoczony ceną i tyle.

 

Jeszcze raz podkreślam, uważam że jest Pan bardzo dobrym, solidnym fachowcem i prawdopodobnie dalej korzystał bym z Pana usług gdyby nie to, że mieszkam teraz w innej dzielnicy.

 

Pozdrawiam serdecznie,

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...