Skocz do zawartości

[sztyca] WCS v FSA Carbon


Szajbz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Niektórzy powiedzą ze juz raz załozyłem temat o sztycach. Juz wyjaśniam - chciałem zaoszczedzić i kupiłem Accenta Grayfish'a za 80zł ale niestety ukręciło mi sie jazemko (waze 60kg) paragonu niemam wiec nawet nie ide reklować. Co zauwazyłem ze na zerowym jazemku bardziej czuc nierówności terenu.

Dlatego teraz zastanawiam sie tylko nad

 

Ritchey WCS http://www.allegro.pl/item203302091_najtan...umrowerowe.html

FSA Carbon http://www.allegro.pl/item204250757_lekka_...d_xtrabike.html

 

Wcs troche tańszy ale podobno ma problem ze sróbami które same sie odkręcają, a FSA boje sie ze pęknie, chociarz promax skrzyni jak nowy - dlatego prosze was doświadczonych forumowiczow o rade

 

Rulez mógłbyś napisać słówko o tym FSA czy nadal nic mu nie jest i czy jak byś miał kupować to czy kupiłbyć jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można wyczuć że jest "elastyczna" no ale coś za coś, albo waga albo "pancerność", mi to nie przeszkadza, a nawet pomaga ponieważ pochłania drgania,w drugim rowerze mam inną sztycę (Tranz X) i też wyczuwam że się lekko ugina na większych dołkach, najważniejsze że nie pęka i wszystko jest z nią ok.

 

ps. ważę 82 kg, sztyca wysunięta prawie "na maxa"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...