[Samochód] Luzy zawieszenia

[Gość]

Hej,

Tydzień temu zauważyłem ze rozjechała mi się zbieżność. Muszę trzymać kierownicę skręconą lekko w lewo.

Żeby nie umawiać się od razu do mechanika, podjechałem na stację diagnostyczną w celu weryfikacji. Robię tak zawsze, chociaż tym razem pojechałem do nieznanego mi miejsca.

Diagnosta wjechał przednimi kołami na płytki i pojawił mu się wynik na komputerze. Następnie wszedł pod samochód, a ja ruszałem kierownicą w obydwie strony.

Stwierdził że luzów nie ma, ale zbieżność rzeczywiście jest do zrobienia. Amortyzatory 75% sprawności. Powodu nie zna, może siadła sprężyna albo kwestia opon. Wyjechałem bez pytań.

Dopiero dzisiaj mi coś przyszło do głowy. Czy to sprawdzenie na komputerze, wykryje wszystko typu luz na tulejach wahacza, sworzniu i co tam jeszcze jest?

Końcówki drążka ewidentnie sprawdził, po to machałem kierownicą. Ale co z resztą? Nie robił weryfikacji na szarpakach. Czy te szarpaki są właśnie zastępowane weryfikacją komputerową?

Nie znam się na tym za mocno, ale mam wrażenie że utopiłem 20 zł, a nadal nie wiem co jest przyczyną.

 

[KSikorski]

Komputer tylko wypluł wartość zbieżności.

Zbieżność zmienia się jak wykona się montaż/demontaż elementów ją definiujących, jakiś element przegubowy zużyje się i dostanie luzu, albo coś się trwale odkształci np. w wyniku wjechania w dużą dziurę. Ewentualnie oderwanie się części gumowej od metalowej w jakiejś tuleji met-gum.

Jedyne co diagnosta Ci powiedział to że masz złą wartość zbieżności i nie masz luzów na przegubach drążków kierowniczych.

Próba na szarpakach wykluczyłaby lub potwierdziła luzy w elementach ruchomych zawieszenia.

Pracowałem kiedyś w wakacje w warsztacie i brak szarpaków kompensowałem sobie długą brechą stojąc w kanale pod autem 😄

 

 

[Gość]

Eh, tak właśnie myślałem. Przerabiałem to już wiele razy, a tym razem dostałem jakiegoś zaćmienia i nie dopytałem.