Skocz do zawartości

[Rower]składać czy kupić


topol

Rekomendowane odpowiedzi

Generalnie to, o czym piszesz, to składanie roweru "custom". Zatem trudno porównywać opłacalność tego z czymś, czego nie ma na rynku. Jak masz szczególne wymagania i nie możesz dobrać niczego z półki to nie masz innego wyjścia, tylko składać.

Jeżeli Ty wiedziałeś o tym 10 lat temu, że można taniej, to nie wierzę, że przez te 10 lat nikt inny nie wpadł na ten sam pomysł i świat żył w niewiedzy. Po prostu to się nie opłaca, skoro można podobną konfigurację mieć taniej. Gdyby było inaczej, to większość rowerów byłaby składana w sklepach, bo klient nie lubi przepłacać a rynek nie znosi próżni. Będę podtrzymywał swoje stanowisko. Składanie roweru nie jest tańsze niż kupienie go z półki.

 

PS. W moim nicku po literce "m" nie ma literki "i", a na końcu jest "1", która nie jest przypadkowa, tylko ma swoją historię już ponad 10-letnią historię ;)

 

ale skąd wiesz że większość rowerów jest kupowana z półki? Robiłeś badanie na ten temat czy tak Ci się wydaje? Wśród moich znajomych jest akurat odwrotnie bo zdecydowana większość ma rowery składane. Ja natomiast mam 1 składany a 1 z fabryki.

P.S. zresztą dla mnie to żaden dowód, że to co kupuje większość jest najlepszym rozwiązaniem. Może jest to najtańsze rozwiązanie na chwilę zakupu, ale na pewnie nie jest tańsze długofalowo, gdy okazuj się, że trzeba kilka elementów wymienić. Zresztą masz rację że dyskusja nie ma sensu bo sprawa rozchodzi się zawsze o to czy ma się mieć rower podobny to tego jaki się chciało mieć. Tylko że według mnie to za to, że jest on tylko podobny płacisz mniej, aby później dołożyć. Lepiej jest wybrać raz a dobrze niż później żałować i kupować po raz kolejny.

P.S. mklos1 sorki za przekręcenie nicka, ale masz trudny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic bardziej mylnego. Jak złożę sam to mam pewność ze wszystko gra. I wszystko do siebie pasuje.

 

Dokladnie. I nie obawiam sie ze gosc ktory dziennie sklada kilkanascie / dziesiat rowerow i czesto jest niedoszkolony nie podokreca czegos, nie nasmaruje gwintow albo dokreci tak ze pozniej sie nie da dokrecic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale skąd wiesz że większość rowerów jest kupowana z półki? Robiłeś badanie na ten temat czy tak Ci się wydaje?

 

O to samo mogę równie dobrze zapytać Ciebie. Znam tylko dwie osoby, które same składały rower. Cała reszta kupowała rowery z półki. Do budowania roweru pod siebie, trzeba dojrzeć i wiedzieć czego się od niego oczekuje. A tego nie da się zrobić jeżdżąc poniżej 1000 km rocznie (jak większość społeczeństwa). Dodatkowo żaden z warszawskich sklepów rowerowych, które znam nie para się czymś takim. Zatem nasuwa się prosty wniosek - składanie konfiguracji, którą można wziąć z półki się nie opłaca. Bardzo wiele ludzi próbuje tak robić, myśląc, że coś ugrają - czasami się udaje - względem ceny na otwarcie sezonu - ale gdy przychodzą promocje - nie ma szans, aby być tańszym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do złożenia roweru pod siebie trzeba dojrzeć - święta racja mklos1. Co do posezonowych promocji - zgoda po raz drugi. Sam rok temu składałem rower od gołej ramy. Nie zaplatałem tylko kół. Czy wyszło mnie taniej niż w sklepie -  w żadnym wypadku. Dlaczego? Między innymi dlatego, że skończyły się czasy gdy rower składało się trzema standardowymi kluczami. To wbrew pozorom jest duży wydatek na początku - klucz do kasety, bacik, dwa klucze do sitmanowskiego suportu, olej do zalania przewodów hamulcowych, sitmanowski zbiorniczek do tegoż, skuwacz itd. Wiem, że klucze to wydatek na lata i na pewno "zwróci się" przy samodzielnym serwisie roweru, ale na początku to wydatek który boli.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

a ja uważam że bardzo ciężko tak dobrać wszystkie podzespoły, że rower będzie idealny tak jak idealnie potrafią skomponować i złożyć rower topowe firmy pokroju Canyon Specialized czy Trek. Nie chodzi mi o dobór podstawowych rzeczy, ale o detale, które często psują całość jak na przykład ilość podkładek do linii łańcucha, poprowadzenie linek, zaciski do kół które akurat Specialized opracował do kół Roval, a zwykłe QR już nie będą tak działać. Po prostu rower składa się z dużej liczby detali i całość dobrana do siebie powoduje że jeden rower jest super a drugi nie i żeby uzyskać to kupując wszystko osobno trzeba na to poświęcić dużo czasu i wysiłki i mieć doświadczenie. Nawet długość łańcucha można mieć problem z dobraniem bo może się okazać że jeden segment łańcucha za dużo i łańcuch wisi na skrajnych biegach, a segment mniej to gnie się hak przez jazdę w przekosie w drugą stronę albo długość i poprowadzenie przewodów hamulcowych tak żeby nie majtały się luźno i nie obcierały lakieru. Niby detal ale robi różnicę a kupuje się na allegro gotowy zestaw który potem dziwnym trafem działa gorzej niż ten fabryczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto ma jakieś tam zdolności związane z mechaniką i coś w życiu naprawiał  czy wykonał, oraz wie czego chce, bez problemu złoży rower jak należy, nie gorzej od ww. firm. 

Rower to nie samochód. Tutaj jest dosłownie garstka podzespołów.

A radość z jazdy na własnoręcznie złożonym, indywidualnie dopasowanym rowerze, jest bezcenna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mało osób składa sprzęt na jakichś bajerach trudno dostępnych czy innej padaczce z takimi czy innymi durnymi patentami. Powód raczej oczywisty. Wszystkiego znać się nie musi bo są od tego materiały poglądowe, filmy czy pomoc kolegi po fachu. Cała reszta robi bardziej skomplikowane projekty świadomie bo ma dostęp i wiedzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie to niby Wyjątkowe i Specjalne Części mają do dyspozycji producenci, a których Ty nie możesz kupić?

 

Przewody hamulcowe powiadasz, skracanie, topowe produkty Speca albo Treka... A wiesz że większość tych rowerów marzeń kable sobie trza dociąć bo wiszą jak pętle przy szubienicy? To czy rower wygląda jak należy zależy od kompetencji i starania osoby składającej, nie od producenta. I ma niewielke znaczenie czy płacisz za rower 1000 czy 50 tysięcy zł.

 

Jedyny problem dla bardzo wielu by złożyć rower zgodnie z potrzebami czy oczekiwaniami to pieniądze. Mając je można za cenę roweru fabrycznego złożyć produkt o wiele lepszy, bez słabych punktów, kotów w worku, ściemy i tym podobnych "szarych stref" gotowych produktów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jedyny problem dla bardzo wielu by złożyć rower zgodnie z potrzebami czy oczekiwaniami to pieniądze.

 

Dokładnie. Niestety wciąż krąży pewien stereotyp - oczekiwanie, że custom bike wyjdzie taniej niż zbliżona konfiguracja z półki. Odnoszę wrażenie, że bardzo wiele decyzji projektowych opiera się właśnie o to przeświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja uważam że bardzo ciężko tak dobrać wszystkie podzespoły, że rower będzie idealny tak jak idealnie potrafią skomponować i złożyć rower topowe firmy pokroju Canyon Specialized czy Trek. Nie chodzi mi o dobór podstawowych rzeczy, ale o detale, które często psują całość jak na przykład ilość podkładek do linii łańcucha, poprowadzenie linek, zaciski do kół które akurat Specialized opracował do kół Roval, a zwykłe QR już nie będą tak działać. Po prostu rower składa się z dużej liczby detali i całość dobrana do siebie powoduje że jeden rower jest super a drugi nie i żeby uzyskać to kupując wszystko osobno trzeba na to poświęcić dużo czasu i wysiłki i mieć doświadczenie. Nawet długość łańcucha można mieć problem z dobraniem bo może się okazać że jeden segment łańcucha za dużo i łańcuch wisi na skrajnych biegach, a segment mniej to gnie się hak przez jazdę w przekosie w drugą stronę albo długość i poprowadzenie przewodów hamulcowych tak żeby nie majtały się luźno i nie obcierały lakieru. Niby detal ale robi różnicę a kupuje się na allegro gotowy zestaw który potem dziwnym trafem działa gorzej niż ten fabryczny.

Według mnie jest właśnie odwrotnie a 'idealnie" to potrafią wpleść to wszystko jakiś badziew którego się w pierwszym momencie nie zauważa a który obniża koszt złożenia tego "cudu" i obniża klasę roweru.

A jak już składam to nie po to żeby mieć "custom bike" tylko po to żeby mieć rower skrojony dokładnie pod swoje potrzeby. Tutaj nie zawsze chodzi o kasę ale też o to żeby mieć taki rower jaki chcemy.

Prowadzenie linek, podkładki? A jaki to problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nawet długość łańcucha można mieć problem z dobraniem bo może się okazać że jeden segment łańcucha za dużo i łańcuch wisi na skrajnych biegach, a segment mniej to gnie się hak przez jazdę w przekosie w drugą stronę albo długość i poprowadzenie przewodów hamulcowych tak żeby nie majtały się luźno i nie obcierały lakieru.

 

 

Najwyższe modele rowerów pewnej firmy dostajesz "w proszku" i poskładać trzeba je praktycznie od zera. Więc to jak ten rower wygląda i działa nie zależy od producenta tylko od składacza w sklepie, jego sprytu, doświadczenia, umiejętności i fantazji.

Problem z dobraniem długości łańcucha ma ktoś kto nigdy tego nie robił lub jeśli robił to jest mechanicznym antytalenciem :)

Długość kabli hamulcówych.... Hm, piszesz o tej "gotowcowej perfekcji" i fabrycznym doświadczeniu... A co jeśli sposób prowadzenia przelotek jest tak "gienialny" że kable tak czy inaczej będą się "majtać?

Ultra hiper topowy rower to nie jest żaden ideał ani perfekcja, to taki sam zbiór ekonomicznych szachów jak rower za 1000 zł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przewody hamulcowe powiadasz, skracanie, topowe produkty Speca albo Treka... A wiesz że większość tych rowerów marzeń kable sobie trza dociąć bo wiszą jak pętle przy szubienicy? To czy rower wygląda jak należy zależy od kompetencji i starania osoby składającej, nie od producenta. I ma niewielke znaczenie czy płacisz za rower 1000 czy 50 tysięcy zł.

 

ale brednie, rower za 50 tys i wiszące kable. pewnie. idź do sklepu i pokaż zdjęcia tak miernie złożonego roweru chociażby za 15 tys zł.

 

np Specialized Epic albo Trek Superfly w wyższych wersjach.

 

Sam mam Treka za dużo mniejszą sumę i mogę Ci wymienić sporo części trudno dostępnych. Customowe korby Race Face, nakładkę na tylny trójkąt dopasowaną do ramy i z chwytakami do linki od przerzutki, amortyzator Foxa z geometrią G2 z innym trailem niż inne amortyzatory półkowe, zaciski dobrane do kół Bontragera z odpowiednią długością, odpowiednio dobrane kable hamulców (idealnie), dobrana linia i długość łańcucha tak że jest idealnie dokładnie pod ilość zębów w korbie we wszystkich zakresach. 

 

Pomijam fakt że całość jest zgrana kolorystycznie.

 

Wracając do Speca. Wiesz ile tam jest customowych części? Szprychy prawie kompletnie niedostępne? Amortyzator i damper z brainem by Spec? itd itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję w sklepie Treka i złożyłem powiedzmy w przybliżeniu 5 tysięcy sztuk rowerów tej firmy. Od dziecinnej nastki do najwyższej czasówki w konfiguracji wybranej przez klienta. 

Skoro taki z Ciebie znawca tej marki to może powiesz w jakim stanie przychodzą te rowery w kartonach? Jaki nakład pracy jest potrzebny żeby były w stanie zdatnym do sprzedaży? Bo rozumiem że w góralu za trzy dychy to serwis sklepu jest zobowiązany dociąć przewody hamulców do długości dopasowanej do danego roweru tak by nie zostawić zwisów jakie dał z hamulcami ich producent? Że obowiązkiem sklepu jest przesmarowanie łożysk suportu albo rozbebeszenie piast i dorzucenie smaru do środka? A może sklepowym obowiązkiem jest właściwie zamontowanie kabli przerzutkowych i ich wymiana na coś co zapewni poprawną pracę przerzutek?

 

Rozbawiłeś mnie :)

 

To są te "trudno dostępne części".... Tylko dlaczego jeśli zechcę je kupić to je dostanę bez problemu? Trudność polega na tym że muszę pójść do sklepu zajmującego się sprzedażą Treka?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za problem nawet dac przewody do skrócenia, żeby idealnie leżały? Tak samo ja np. kupilem ramę gianta i tez mam osłonkę na ramie dopasowana w zestawie. Specjalne idealnie pasujące ośki to zapewne zwykle standardowe, a nawet jeżeli to argument i tak nie ma sensu, bo cos niestandardowego producent da w komplecie z rama.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a skąd weźmiesz dokładnie takie części jak producent? często są trudno dostępne o ile w ogóle. i piszesz że każdy co kiedyś coś naprawiał. pewnie, na przykład każdy bez warsztatu potrafi skracać przewody hamulcowe, odpowietrzać je itd. itp.

Kolego.... Sam sobie przeczysz bo to jeszcze jeden argument żeby składać rower samemu na klamotach dostępnych i trwałych. Po ptaka mi rower w którym jak się coś zepsuje to będę musiał obdzwonić pół polski za częściami.

Wszystko się zużywa i wcześniej czy pózniej trzeba będzie to wymienić. Nie wspomnę juz nawet o tym że przy intensywnym eksploatowaniu można coś rozp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedni lubują się w tym co wypuszcza "fabryka" a inni lubią poskładać fajny projekt roweru dla siebie tylko po co pleść takie bzdury jak @wojtas7?? Dla zniechęcenia czy dla "miazgi", która pozostała po ripoście @tobo?? Jak czegoś nie wiem to unikam konfrontacji i kompromitacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję w sklepie Treka i złożyłem powiedzmy w przybliżeniu 5 tysięcy sztuk rowerów tej firmy. Od dziecinnej nastki do najwyższej czasówki w konfiguracji wybranej przez klienta. 

Skoro taki z Ciebie znawca tej marki to może powiesz w jakim stanie przychodzą te rowery w kartonach? Jaki nakład pracy jest potrzebny żeby były w stanie zdatnym do sprzedaży? Bo rozumiem że w góralu za trzy dychy to serwis sklepu jest zobowiązany dociąć przewody hamulców do długości dopasowanej do danego roweru tak by nie zostawić zwisów jakie dał z hamulcami ich producent? Że obowiązkiem sklepu jest przesmarowanie łożysk suportu albo rozbebeszenie piast i dorzucenie smaru do środka? A może sklepowym obowiązkiem jest właściwie zamontowanie kabli przerzutkowych i ich wymiana na coś co zapewni poprawną pracę przerzutek?

 

Rozbawiłeś mnie :)

 

To są te "trudno dostępne części".... Tylko dlaczego jeśli zechcę je kupić to je dostanę bez problemu? Trudność polega na tym że muszę pójść do sklepu zajmującego się sprzedażą Treka?

 

to Ty mnie rozbawiłeś :-) jest mowa o człowieku bez żadnego doświadczenia a jedynie ze zdolnościami manualnymi a Ty profesjonalista ze sklepu i warsztatu Treka masz być przykładem?

Poza tym mieszasz dwie rzeczy. Umiejętności i dostępność części. Złożenie roweru przecież można zlecić ale mowa o składaniu w piwnicy.

A dostępność części. Najpierw mówimy o oszczędzaniu i szukaniu kompromisu, żeby było lepiej niż producent oferuje, a odzywa się mechanik Treka i proponuje kupić wszystko u Treka. Śmieszne ;-)

 

Nie wiem jak Treki są składane w Polsce. Kupiłem rower w Monachium. Rower złożony na tip top aż byłem zdziwiony, z kartonu wyjąłem, przykręciłem kierownicę i można śmigać. Smar na sztycy w ramie, na gwintach zacisków, długości kabli idealnie. jedyne co to opaska pod dętkę się zsunęła i gdybym nie robił tublesa może kiedyś otwór na nypel by uszkodził dętkę.

 

Naprawdę sklepy Treka dostają w częściach rowery tak jak piszesz, że trzeba hamulce zalewać i odpowietrzać i docinać długość kabli?

 

Poza tym nadal czekam na przykład roweru który jest sprzedawany w proszku, do niczego się nie nadaje i kosztuje te 50 000zł.

Kolego.... Sam sobie przeczysz bo to jeszcze jeden argument żeby składać rower samemu na klamotach dostępnych i trwałych. Po ptaka mi rower w którym jak się coś zepsuje to będę musiał obdzwonić pół polski za częściami.

Wszystko się zużywa i wcześniej czy pózniej trzeba będzie to wymienić. Nie wspomnę juz nawet o tym że przy intensywnym eksploatowaniu można coś rozp...

 

dochodzimy do lekkiego absurdu. czyli kupno roweru gotowego to zło i koniec, nie należy tak robić. w takim razie co powiesz na koła systemowe? nie robię milionów kilometrów ale mam doświadczenia z kołami chociażby Eastona, rower Redbull, marka Rose. pękła szprycha. Wiesz gdziie można kupić proste szprychy cieniowane takie jak oryginalne? W USA. A rower kosztował nowy ledwo 6 tys zł, kupiłem używany.

 

Nadal mnie nikt nie przekonał skoro tak mamy się kopać po kostkach. Mowa o składaniu roweru, lepiej i taniej niż potrafi to zrobić producent. Argumenty wysuwa profesjonalista który złożył już 5000 rowerów i zaprasza po części do sklepu Treka. Wówczas na pewno będzie taniej.

Panowie tu nie chodzi o to żeby kopać się nawzajem po kostkach tylko żeby wymieniać poglądy. Powiedzmy że Wojtas ma takie jakie ma a dzieki nam może troszeczkę je zrewiduje. 

Pamiętajcie że w gruncie rzeczy jesteśmy pasjonatami tego samego ;)

 

Moje poglądy są takie ponieważ wyciągam wnioski. Kupiłem rower używany wysokiej klasy, ale składany. Tak naprawdę w tym rowerze ciągle miałem jakieś problemy mimo dużych nakładów na serwis. A to łańcuch spadał na ramę. A to zmieniłem przerzutkę ze średnim wózkiem i giął się hak mimo niby dobrej długości łańcucha. Kierownice dobierałem trzy razy i ciągle było nie tak jakby mogło być. Mostki miałem dwa i ciągle prowadzenie było takie se. Amortyzator po serwisie ale jakiś taki nieudany do końca, tępy. 

 

Testowałem dwa Spece na maratonie GG i teraz mam nowego Treka. Po prostu widzę gołym okiem że producent nie robi tego co samemu można zrobić w piwnicy, kupując samą ramę i kompletując części z allegro i że to wychodzi taniej.

 

I ciągle mam przed oczami te detale które robią robotę. Jak mówię że Trek ma idealny zacisk sztycy, to mechanik Treka mnie odsyła do sklepu Treka. Szkoda że to właśnie producent robi, składając rower na częściach Bontragera, testuje całość, poprawia i dopracowuje żeby wszystko razem dobrze grało.

 

Oczywiście kupię na Allegro dwieście wzorów różnych zacisków do złożenia roweru w piwnicy. Ale jakoś ten od producenta najlepiej leży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...