Skocz do zawartości

[2000-3000] Nietypowy rower do miasta i na trasę


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć,

 

Szukam nietypowego roweru, który nada się zarówno do jazdy w mieście jak i do weekendowego przemierzenia leśnych ścieżek - bardziej z nastawieniem na zjazdy i ogólnie pojęty fun. 

 

Tak naprawdę rower będzie wykorzystywany głównie w mieście i w dosyć nietypowy sposób ponieważ chciałbym ćwiczyć umiejętności związane z mtb streetem - tzn. Bunny Hopy, Manuale i stopniowo coraz większe dropy. Problem w tym, że raz na jakiś czas lubię się też przejechać po lesie, a zakup dwóch rowerów raczej nie wchodzi w grę. Czy jest na rynku jakiś sensowny kompromis? 

 

Aktualnie jeżdżę leciwym Hexagonem V3, ale ostatnio robię coraz większe dropy i szczerze mówiąc zaczynam się trochę obawiać o własne zdrowie i to czy rower się nie rozpadnie. ;) 

 

Bardzo spodobał mi się rower z poniższego linku:

http://allegro.pl/rower-ns-bikes-2016-clash-26-l-wyprzedaz-i6630896329.html#thumb/1

 

Dodatkowo cena jak na ten model jest całkiem w porządku. Normalnie kosztuje 3 tys.

 

Mam jednak parę pytań:

Czy to dobry rower do takich zastosowań?

Może macie jakieś inne propozycje?

Czy taki rower nada się na leśne ścieżki? Oczywiście nie zależy mi na jak najlepszych czasach w maratonach. :)

Czy rozmiar L (17.5') będzie odpowiedni przy wzroście 175cm? Na jednym forum czytałem, że będzie za duży, ale trochę mnie to dziwi bo w Hexagonie mam 19 i jest w sam raz. 

Czy w tej cenie można kupić coś z lepszym osprzętem co sprawdzi się również "na streecie"? 

 

Pozdrawiam
Piotr 

Napisano

Clash to właśnie taki uniwersalny rower "do wszystkiego i do niczego", aczkolwiek do jakiegoś poważniejszego latania też się za bardzo nie nadaje. Dużo lepiej postawić na coś stalowego od NS-a z tym że musisz na którąś stronę przeważyć swój styl jazdy. 

 

Jak więcej po mieście, więcej w dół w lesie i więcej w górę to wtedy nada się i jakaś dirtówka i coś większego typu NS Surge. 

 

Jak po mieście bardziej rekreacyjnie i szybciej, w lesie trochę pod górę ale bez omijania skoków to wtedy szedłbym w coś pokroju NS Eccentric, Dartmoor Hornet. 

 

 

Napisano

Bardzo spodobał mi się Dartmoor Hornet, czytałem jeszcze recenzję na jednej stronie i widać, że teren mu nie straszny. :) Zastanawiam się nad ramą, 16 cali w wersji M powinno być ok przy moim wzroście? Rower nie będzie za mały?

 

Zastanawiam się tylko nad tym co napisałeś odnośnie jazdy w mieście, bo mimo wszystko jednak w mieście będę jeździł najczęściej - no ale w sumie na razie nie są to jakieś niesamowite wyczyny. Czy jazda na Hornecie w mieście będzie uciążliwa? Jeśli zablokuje amortyzator w jednej pozycji to pomimo skoku 150mm jazda w "miejskiej dżungli" będzie komfortowa? 

 

Co myślicie o tym konkretnym modelu? 

 

https://www.olx.pl/oferta/promocja-500-zl-tylko-dzis-rower-dh-fr-dirt-dartmoor-hornet-2012-CID767-IDkMKTI.html#b2104ae545;promoted

 

Co prawda jest z roku 2012, ale właściciel zarzeka się, że rower jest w bardzo dobrym stanie. Słyszałem, że ostatnio coraz popularniejsze robią się napędy 1x11, czy w modelu z tego roku nie będzie w przyszłości problemu z zastosowaniem takiego napędu? Czy reszta osprzętu w tym konkretnym egzemplarzu jest według Was w porządku? 

 

Pozdrawiam
Piotr 

 

Napisano

Nie warto, kiepski amortyzator, podejrzewam że i hydrauliki Promax niczego nie urywają. 

 

Myślę że 16tka byłaby rozmiarowo okej pod kątem jakiś zabaw, a większa rama sprawdzi się jako rower bardziej uniwersalny. 

 

Amortyzator nawet jak będzie miał 150mm skoku to nie jest to duży problem - dobre widelce tak nie bujają, do tego jak już to na podjazdach a nie w mieście. Także i bez blokady spokojnie sobie poradzisz. Dużo większy wpływ mają opony ale jak zamiast kostek założyć jakieś dirtowe/streetowe to będzie w sam raz. 

 

A co do napędu - 1x8 w rowerach do jazdy w dół starcza, na miasto też spokojnie obleci ale pod górkę może być mało. Niemniej jednak spokojnie wrzucisz do takiego roweru 1x10 czy nawet 1x11 żeby zwiększyć zakres. 

Napisano

Dzięki, dużo mi się wyjaśniło. Mam jeszcze tylko pytanie odnośnie tego clasha, którego wrzucałem na początku. Pisałeś, że to rower do wszystkiego i do niczego - czy to zdanie wyrażasz pod kątem osprzętu czy bardziej samej ramy? Bo z tego co widziałem amortyzator jest słaby, hamulce chyba też szału nie robią, ale może na moje potrzeby będzie to wystarczające przez jakiś czas (np. pod kątem jazdy w mieście), a w raz z progressem na ścieżkach będę stopniowo upgrade'ował sprzęt? Dociekam bo Clash jest w zasięgu cenowym "od tak" i mówię o nowych sztukach, a Twoje propozycje są już znacznie droższe - i musiałbym się zastanowić czy dokładać do nówki czy polować na używkę. 

 

Pozdrawiam

Napisano

Przepraszam że dopiero teraz odpisuję, jakoś przeoczyłem temat. 

 

Clash to taki trochę nijaki sprzęt. Do jazdy miejskiej czy lekkiego skakania spokojnie się nada. Ale do poważniejszego wolałbym brać coś na stalowej ramie - czyli np. Surge. Ale z drugiej strony Primal czy Hornet też alu a dają radę. Więc może nie byłoby tak źle. 

 

A fabryczny osprzęt niczego nie urywa, także czy warto w niego inwestować jako bazę do ewentualnej rozbudowy ciężko powiedzieć. 

 

Na miasto jaki tzw. funbike spokojnie się nada, ale już do poważniejszego skakania raczej bym go zmienił. 

Napisano

Ok, dzięki za info, muszę to przemyśleć jeszcze. W sumie dartmoor hornet najbardziej mi się podoba, paradoksalnie najbardziej "streetowy" z tych wszystkich. :) Najchętniej chciałbym najnowszy model, ale chyba 5 tys na razie nie będzie dla mnie do przejścia. 3 max więc pozostaje polować na używki albo zdecydować się na Clasha. Ten zielony Hornet z Krakowa myślę, że finalnie mógłby być za 2300zł - no ale ten amortyzator w nim to jakaś lipa, strasznie ciężki i pewnie kultura pracy też nie będzie najlepsza. Muszę na spokojnie przemyśleć sprawę. Dzięki za pomoc. 

Napisano

W nowy rower bym się nie pchał - 5 tysięcy to jednak dużo, za tyle można mieć fulla. 

 

A z używanym wiadomo, trzeba dobrze sprawdzić co się bierze. Stalowy NS (chyba tylko Surge bo Core i Bitch już swoje lata mają) to też dość pewny zakup, raczej ciężko zepsuć taką ramę. 

Napisano

Jakoś mi się nie widzi, z jednej strony ktoś pisze o symbolicznym przebiegu a z drugim o serwisie roweru. Jak zwykle trzeba by ocenić stan. 

 

Na pewno ma kiepskie hamulce. No i nie wiadomo z którego rocznika ten Bomber - może być z lat 2008/2009 a te nie cieszą się dobrą opinią. Niemniej jednak ja miałem 55 z pechowego rocznika i działał. Ale to ponoć loteria. 

Napisano

Faktycznie bezsensu. :) No nic na oku mam jeszcze model z roku 2016 za 3700zł podobno ma 100km przebiegu tylko, że na ramie 18". :/ Popoluje jeszcze i może coś się trafi. Tak z ciekawości skoro budżet rośnie, może poleciłbyś jeszcze jakiegoś fulla w "stylistyce" rowerów, które omawialiśmy (np. Hornet, Surge). Oczywiście jeśli jest coś takiego. :)

Napisano

Najprawdopodobniej zdecyduje się na nowego Horneta z 2016, są teraz za ok. 4000zł. Panowie, tak finalnie Waszym zdaniem to dobry wybór z tę cenę? Ewentualnie jakieś inne propozycje ciekawych gotowych hardtaili tak na szybko - może jest na rynku coś z trochę innej kategorii, ale np. z dużo lepszym osprzętem w tej cenie? :) 

 

Czekam na propozycje do jutra i chyba kupuje Horneta bo się boje, że wykupią. :) 

Pozdrawiam

Napisano

Dobry wybór, z tym że Hornet w tej gotowej konfiguracji bardziej pod AM niż street podpada. 

 

Ale jak byłbyś zainteresowany to kolega sprzedaje sporo taniej mało używanego Primala.

 

To dość uniwersalny sprzęt, do zabaw po mieście może nie będzie idealny ale za to jako rower uniwersalny sprawdzi się bardzo dobrze. 

Napisano

Puściłem na PW. Zresztą ten i parę innych wisi na OLX. 

 

Plus Horneta czy Primala jest taki że to niedroga ale wytrzymała konstrukcja, do tego dość uniwersalna bo na tym i ludzie maszyny w stylu zjazdówek składają i coś bardziej AM, czyli uniwersalnego. 

 

Ja na pierwszy rower, podobny do tego czego szukasz (też bałem się o mojego MTB) wybrałem NS Core. I cóż, w dół w lesie jechało to świetnie, skakało się fajnie ale już na miasto czy po płaskim była męczarnia, niestety. Za to taki Primal to sprzęt w drugą stronę - na miasto czy wycieczki po lesie super, nieporównywalne bardziej uniwersalny a i spokojnie do tłuczenia się nada, zwłaszcza na początek. 

 

Więc nie wiem czy nie jest to dobry kierunek - miałbyś rower bardzo podobny do obecnego Hexagona ale taki który wytrzyma dużo więcej. A potem pewnie zdecydujesz w którą stronę pójdziesz. 

 

Czy nowy czy używany - ciężko powiedzieć. Na pewno lepiej nowego Horneta niż coś kilkuletniego i wytłuczonego ale jak znajdziesz zadbaną używkę i sprawdzisz to jest opcja kupić coś znacznie taniej. 

Napisano

Zdecydowałem się na nowego gotowego Horneta z 2016 w rozmiarze M. Jest teraz za ok. 4000zł. Sprzęt jest super, a przejście na niego z leciwego Hexagona jest wręcz niesamowitym doświadczeniem. Praca amortyzatora to w ogóle jakaś miazga, a jakiekolwiek nierówności nie robią na tym rowerze wrażenia. Szukałem czegoś bardziej do streetu, ale nie mogę się doczekać wyjazdu w teren. W zasadzie ja poszedłem bardziej w stronę terenu na rzecz kompromisu w streecie, ale nie ma też na nim jakiejś tragedii. Pokonywanie przeszkód w mieście jest również mega frajdą i o to właśnie chodziło. Kierownica jest trochę duża i czasami ciężko się gdzieś przecisnąć, ale da się przeżyć. W każdym razie konkluzja z tego tematu jest taka, że jak ktoś szuka czegoś do bardziej rozrywkowej jazdy po mieście to moim zdaniem Hornet jest idealnym kompromisem między uniwersalnością a frajdą. Mimo wszystko jak ktoś kładzie większy nacisk na street to polecam konfigurację z amortyzatorem o mniejszym skoku + mniejsze koła, inne opony oraz węższą kierownicą. Mimo wszystko ta konfiguracja, którą kupiłem daje dużooo frajdy niezależnie od tego gdzie jesteśmy - czy to miasto czy to teren. 

 

Pozdrawiam
Piotr 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...