Skocz do zawartości

[Napęd] Wymiana całkowita w ROCKRIDER 520


freedom9

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Cześć,

 

powoli zbieram się do wymiany całkowitej napędu i mam trochę wątpliwości co do tego co wybrać.

Roweru używam do dojazdów do pracy i częstych wypadów w cięższy teren (zjazdy, podjazdy, lasy, szutry).

Docelowo chciałbym za jakiś czas sprawdzić się w jakichś maratonach MTB.

 

Zastanawiam się czy z tego co mam (http://www.decathlon.pl/rockrider-520-275-id_8350582.html) jestem wstanie jakoś wymieniać

te komponenty stopniowo. Myślałem nad przesiadką na sprzęt Deore lub XT. Być może macie jakieś lepsze propozycje/ doświadczenia?

Przesiadka np. z 3x8 na 2x10 będzie mocno odczuwalna, dobry pomysł?

 

Pozdrawiam

Napisano

Przy przejściu na x10 nie da się nic wymieniać stopniowo , jedynie komplet. 10 s to fajna sprawa bo ma fajnie rozłożone przełożenia. 

Napisano

Jak tam chcesz. Proponowałem 3 bo do 2 jednak trzeba mieć trochę w nodze albo płaski teren , nie wiem jak jest u Ciebie.

 

Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

Napisano

Jak tam chcesz. Proponowałem 3 bo do 2 jednak trzeba mieć trochę w nodze albo płaski teren , nie wiem jak jest u Ciebie.

I znowu błysk wiedzy z internetów, witki opadają...

We wszystkich korbach 2-rzędowych masz młynek, więc pod względem miękkich przełożeń nic się nie zmienia. Nie masz za to zbędnej w terenie patelni wielkości 40-44T. Więc jeśli już, to pole do narzekań mają „asfaltowi wojownicy” którzy koniecznie muszą mieć rower MTB lub a la MTB.

 

Inna sprawa czy do tego konkretnego roweru warto się szarpać na taki napęd...

Napisano

Jak dla mnie to bez sensu, pakować prawie 700 zł na napęd dziewiątkowy? Jak zmieniać to na 10 chociaż, ale w dalszym ciągu wrzucenie takiej ilości kasy w rower za 1300 imo nie ma sensu. Zyskasz jedynie ciaśniejsze stopniowanie i troszkę sztywniejszą korbę, czego prawdopodobnie nie odczujesz.

Napisano

Czym ogranicza ten rower? Podnosząc jakość napędu, wymieniając amortyzator na powietrzny oraz opony na Maxxis Crossmark myślę, że spokojnie na maratony MTB wystarczy.

Napisano

Wystarczyć wystarczy, tylko jest to diabelnie nieopłacalne.

Trzeba było myśleć przy zakupie, bo teraz wydasz kupę kasy aż w końcu zostanie sama rama obwieszona nowymi gratami, którą też wymienisz. Nie Ty pierwszy i nie ostatni zresztą. Kolejna rzecz - w tanich rowerach są na tyle stare rozwiązania, że pewnych rzeczy nie zainstalujesz, a inne pociągną za sobą wymianę kolejnych komponentów. Poza tym nowy napęd 10s w sumie nic Ci nie da pod kątem ścigania, a zakładam że nie jesteś jakimś samorodnym talentem, który od razu wskoczy na pudło w pierwszym poważniejszym starcie ;) Więc na początek nie ma się co spinać, pojedź na tym co masz i obadaj temat.

 

Zsumuj jeszcze raz na spokojnie ile chcesz wydać i czego oczekujesz, po czym porównaj to z ceną nowego, przyzwoitego roweru.

Napisano

Z tego co wyliczyłem to na wymianę napędu (całość Deore), opony Maxxis Crossmark, powietrzny SR Suntour i jakieś hamulce wydam około 2k. Rower kosztował 1,3 i nie wydaje mi się żebym znalazł coś sensownego z takim sprzętem w okolicach 3k.

Napisano

Znowu zaczynają się jakieś dziwne rozmowy na temat że nie opłaca się wkładać czegoś lepszego do takiego roweru, błagam Was...

 

W jednym zdaniu piszecie żeby się nie spinać bo i tak nie wygra nic w wyścigu a zaraz lecą teksty że na takiej ramie to nie opłaca się nic robić. Nie opłaca bo co?

 

Może nie będzie to super ekonomiczne, ale nie każdego stać że wydać na rower 5k z marszu. Sam mam rower na ramie Hexagona X6, miałem wymieniać na Accent Peak, bo długiej analizie doszedłem do wniosku że nie warto. Dlaczego? Zyskam jakieś 300 gram, moja pozycja wyciągnie się o 1,5 cm a baza kół zmniejszy chyba także o 1,5 cm. Mimo że staram się jeździć coraz szybciej to uważam że nie odczułbym tego, a żeby się ścigać amatorsko to wystarczy nawet gorszy sprzęt.

 

Za to kupiłem Raidona, będę robił wytrzymałe koła itd. Uważam że lepiej wydać X kasy na przestrzeni czasu dokładnie wiedząc czego się chce, niż kupić rower za 5k i zaraz wymieniać części bo hamulce do kitu, rurki ciężkie itp itd, wszystkim znane historie.

 

 

 

w tanich rowerach są na tyle stare rozwiązania, że pewnych rzeczy nie zainstalujesz

 

 

Taper i PressFit, coś pominąłem?

Napisano

Nie zacytowałeś całego zdania.

Jest to ogólna myśl, nieraz w takich rowerach są jeszcze v-ki i tym podobne wynalazki. Albo np. okazuje się że znalazłeś fajny wideł z prostą sterówką ale pod sztywną oś, a oczywiście masz koła pod szpilkę 5mm. Kombinacji jest naprawdę dużo i można natknąć się na minę i lawinę wydatków.

 

3000-4000zł to poza sezonem już można dostać fajny rower, w którym nie trzeba od razu wymieniać nie wiadomo czego. Tym bardziej, że nie chodzi tu o zbyt ambitny użytek. Wspomniane rurki to akurat ostatnia rzecz która bym ruszył, o ile ktoś nie wymaga szerszej kierownicy czy sztycy z offsetem, itp. Bo wymiana siodła czy gripów to rzecz normalna o ile ma się swoje preferencje. I tak, uważam że zamiast ładować 3000zł w coś pokroju tego rr520 to wolałbym poczekać i wysupłać ten dodatkowy 1000zł czy więcej. Sam przeszedłem drogę z modernizacją budżetowego roweru i pewnych rzeczy w ogóle w nim nie ruszyłem, bo uznałem że nie warto. A wspomniany rr520 jest jeszcze tańszy i zbudowany na bazie jeszcze większych kompromisów. Konkluzja jest taka, że obecnie wybrał bym zupełnie inną ramę, ale znów nie opłaca mi się tego ruszać, bo podobnie jak Ty nie widzę sensu w kupnie np. Peaka.

Napisano

No tak, ogólnie mówiąc masz rację i się z tym w zupełności zgadzam. Jak to się mówi, człowiek uczy się na błędach, gdybym teraz się cofnął w czasie to pewnie kupił bym Levela zamiast Hexagona, ale i tak bym wszystko modyfikował "pod siebie". Kosztuje to sporo, ale póki mam taką możliwość to z tego korzystam.

 

Do autora: tylko jak coś kupujesz to kupuj żeby była różnica w jakości, ja się wpakowałem w korbę i manetkę Alivio bo "przyżydziłem" 100 zł a mogłem mieć Deore.

Napisano

Znowu zaczynają się jakieś dziwne rozmowy na temat że nie opłaca się wkładać czegoś lepszego do takiego roweru, błagam Was...

 

W jednym zdaniu piszecie żeby się nie spinać bo i tak nie wygra nic w wyścigu a zaraz lecą teksty że na takiej ramie to nie opłaca się nic robić. Nie opłaca bo co?

 

Może nie będzie to super ekonomiczne, ale nie każdego stać że wydać na rower 5k z marszu. Sam mam rower na ramie Hexagona X6, miałem wymieniać na Accent Peak, bo długiej analizie doszedłem do wniosku że nie warto. Dlaczego? Zyskam jakieś 300 gram, moja pozycja wyciągnie się o 1,5 cm a baza kół zmniejszy chyba także o 1,5 cm. Mimo że staram się jeździć coraz szybciej to uważam że nie odczułbym tego, a żeby się ścigać amatorsko to wystarczy nawet gorszy sprzęt.

 

Za to kupiłem Raidona, będę robił wytrzymałe koła itd. Uważam że lepiej wydać X kasy na przestrzeni czasu dokładnie wiedząc czego się chce, niż kupić rower za 5k i zaraz wymieniać części bo hamulce do kitu, rurki ciężkie itp itd, wszystkim znane historie.

 

 

 

 

 

Taper i PressFit, coś pominąłem?

 

Podzielam Twoje zdanie. Też uważam, że lepiej wydać kilka zł więcej i mieć rower "skrojony" pod siebie. Nigdy nie znajdzie się seryjnego modelu, w którym wszystko by nam pasowało. Prędzej czy później i tak coś się w nim wymieni.

Oczywiście warunkiem jest znajomość tematu i świadomość swoich oczekiwań.

Napisano

Dlaczego twierdzę że się nie opłaca? Bo do użytku "maratonowego" i bardziej intensywnego reszta części może nie domagać. Mówię chociażby o kołach i hamulcach. Hayesy mx-5 ogólnie są polecane, ale to są tylko mechaniki. Po wydaniu ok 700 zł na napęd, dojdą jeszcze chociażby koszty hamulców. Co do "dziwnych rozmów na temat opłacalności" po to jest forum żeby wyrazić swoją opinię. Większość z nas ma konkretne przebiegi i przetestowaną dużą ilość sprzętu, przez co wiemy co się nadaje a co nie domaga. Oczywiście autor postąpi tak jak chce, w końcu to jego pieniądze, ale w ostatecznym rozrachunku może wyjść na minus. Decyzja należy do niego, jak i do każdego innego kto pyta tutaj o doradzenie w sprawie części.

Napisano

Ale większa frajda jest jak się samemu poskłada jak dobrze poszuka po sezonie to wcale drożej nie musi wyjść, a plus taki że będzie miał takie części jakie chciał. Może mu obecna rama pasuje geometrią. Zawsze można kupić używkę będzie taniej na lepszym sprzęcie.

Napisano

Jak się domyślam to autor tematu załapał już cykloze i z kazdym rokiem od roweru zacznie wymagać coraz więcej. Zatem stopniowa modernizacja sprzętu jest wskazana. Na jego miejscu zainwestowałbym obecnie w napęd 2x10. Pokusiłbym się o korbę SLX (używki znajdzie w rozsądnej kwocie), a w przyszłym sezonie myślałbym o nowej ramie.

Satysfakcja z tego, że ma się rower, jakiego nie ma nikt inny, jest przeogromna.

Napisano

Dzięki chłopaki za doradzenie. Generalnie sprawa wygląda tak, że kupowałem rower po taniości bo docelowo miałem nim tylko dojeżdzać do pracy po mieści.

Pieniądze to nie problem, także wydanie kilku stów więcej przy składaniu go samemu nie robi większej różnicy. Bałem się po prostu może czegoś nie wiem i za chwile się okaże, że właduję pieniądze, a rama mnie zablokuje. Nie chcę się już teraz bawić w sprzedawanie i kupowanie nowego roweru.

Napisano

Nie schodź na pewno poniżej Deore i dokładnie porównaj różnice Deore/ SLX. Niektóre komponenty warto kupić wyższej grupy a inne nie.

 

Natomiast jeżeli będziesz chciał wymieniać amor na jakiegoś Suntour'a to wal do kolegi @Activia, zawsze coś doradzi.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...