Drotter Napisano 29 Lipca 2016 Napisano 29 Lipca 2016 Witam! Jadę na wyprawę z Gdyni do okolic Rzeszowa i chciałbym się dowiedzieć jaką trasę polecacie. Kupiłem rower ok. 3 miesiące temu i od czego czasu zakochałem się w jeżdżeniu. Moja najdłuższa trasa jak do tej pory to 80km z Gdyni na Hel. Jak tylko mam wolny czas to wyjeżdżam na jakieś 50-60km zajmuje mi to około 5-6h, a w tygodniu (4-5dni w tygodniu) jeżdżę na rowerze stacjonarnym lub robię trening siłowy na nogi. Nie jechałem także nigdy z żadnym obciążeniem. Kupiłem sakwy tylnie o objętości 40l które prawdopodobnie wypcham na maksa plus namiot, mata samopompująca oraz śpiwór. Myślę, że na moje możliwości przejeżdżałbym 70-80km dziennie z zapleczem jednodniowym w razie awarii roweru czy kontuzji także dałbym sobie 11 dni na jedną stronę. Rower (aluminiowy ~14kg) trekkingowy firmy KTM z gładkim kołem slick. Nie posiadam butów rowerowych. Chciałbym jechać twardą nawierzchnią bez żadnego zwiedzania tylko do celu możliwie jak najbezpieczniejszą trasą i możliwością rozbicia się gdzieś na dziko. Co o tym sądzicie i jaka trasa waszym zdaniem byłaby odpowiednia?
bbc Napisano 29 Lipca 2016 Napisano 29 Lipca 2016 Dosc odwaznie. Jezdzisz od 3 miesiecy, przejezdzasz 50km dziennie, maksymalnie przejechales 80km a chcesz obciazonym rowerem codziennie przejezdzac swoj maksymalny wynik. Przemysl to jeszcze raz i moze zacznij od 3 dniowej wyprawy "wokol komina". Przy okazji zobaczysz jak Ci sie jezdzi pod obciazeniem i co zabrales niepotrzebnie a czego brakowalo. Wysyłane z mojego GT-I5510 za pomocą Tapatalk 2
Drotter Napisano 29 Lipca 2016 Autor Napisano 29 Lipca 2016 Witam! Jadę na wyprawę z Gdyni do okolic Rzeszowa i chciałbym się dowiedzieć jaką trasę polecacie. Kupiłem rower ok. 3 miesiące temu i od czego czasu zakochałem się w jeżdżeniu. Moja najdłuższa trasa jak do tej pory to 80km z Gdyni na Hel. Jak tylko mam wolny czas to wyjeżdżam na jakieś 50-60km zajmuje mi to około 5-6h, a w tygodniu (4-5dni w tygodniu) jeżdżę na rowerze stacjonarnym lub robię trening siłowy na nogi. Nie jechałem także nigdy z żadnym obciążeniem. Kupiłem sakwy tylnie o objętości 40l które prawdopodobnie wypcham na maksa plus namiot, mata samopompująca oraz śpiwór. Myślę, że na moje możliwości przejeżdżałbym 70-80km dziennie z zapleczem jednodniowym w razie awarii roweru czy kontuzji także dałbym sobie 11 dni na jedną stronę. Rower (aluminiowy ~14kg) trekkingowy firmy KTM z gładkim kołem slick. Nie posiadam butów rowerowych. Chciałbym jechać twardą nawierzchnią bez żadnego zwiedzania tylko do celu możliwie jak najbezpieczniejszą trasą i możliwością rozbicia się gdzieś na dziko. Co o tym sądzicie i jaka trasa waszym zdaniem byłaby odpowiednia? Problem w tym, że nie mam czasu się sprawdzić. W następny weekend będę jechać z lekkim obciążeniem do Ustki (140km) w jeden dzień. Mój maksymalny wynik jest ograniczony jedynie czasowo. Nie wracam wymordowany z takich wyjazdów. Urlop wziąłem specjalnie na ten czas i chcę spróbować swoich sił kiedy jest to możliwe.
HarveyDent Napisano 29 Lipca 2016 Napisano 29 Lipca 2016 Dziwne by było żebyś był zmordowany jadąc ze średnią 10 km/h......... Mimo wszystko za bbc - ambitnie jak po 3 miesiącach. Ledwo Ci się stawy rozruszały, bo o kondycji raczej mowy być nie może patrząc na osiagi
Drotter Napisano 29 Lipca 2016 Autor Napisano 29 Lipca 2016 No nie ma co ukrywać, jestem bardzo świeży w temacie. Za to jestem dobrze zmotywowany Wracając do głównego pytania.. Znacie jakąś trasę godną uwagi?
HarveyDent Napisano 29 Lipca 2016 Napisano 29 Lipca 2016 Otwórz google maps/targeo z trafiicem i zaplanuj trasę. Możesz jechać głównymi drogami lub bocznymi. W czym problem ?
sedymen Napisano 30 Lipca 2016 Napisano 30 Lipca 2016 Uwagi przedmówców, co do przygotowania są słuszne, ale nie przejmuj się nimi. Jedziesz w Kraju, więc nawet jak coś nie pójdzie to wsiądziesz w pociąg i wrócisz. Tak więc wsiadaj na rower i jedź. Osobiście na twoim miejscu rozważyłbym dwie generalne trasy. 1) Przez Maury Zachodnie (Iława) dalej na Wyszków - Mińsk Mazowiecki i zrzut na linię Wisły (Dęblin - Kazimierz - Sandomierz). Ciekawa trasa i ładne tereny. Drugi wariant 2) Przez Kaszuby na Bydgoszcz dalej terenami Państwa Polan (Inworocław - Kruszwica - Kłodawa) (możesz wpaść do Lichenia i dać na tacę ) w ogólnym kierunku na Łódź i za Łodzią przez Spałę i Przedbórz w Góry Świętokrzyskie na Chęciny, następnie Staszów - Mielec i jesteś. Również kapitalna trasa. Osobiście odcinki dzienne planowałbym na bieżąco, z dnia na dzień. W obu przypadkach generalnie możesz wybrać drogi lokalne. Osobiście jednak nie rozumiem idei "jazdy dla jazdy" bez "podziwiania" lub zwiedzania, a jak patrzę ile na tych trasach ciekawych miejsc to, aż mi przykro, że tylko je miniesz. Ale to nie moja sprawa. Pozdrawiam i powodzenia
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.