Skocz do zawartości

[Wypadek] Ucieczka obcokrajowca


blakbery

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

sprawę zgłosiłeś czy policja Cię zlała ?? Często bywa tak że zlewają, bo nie chce im się zajmować sprawą i koniec końców poszkodowany nie zgłasza sprawy. Policja ma obowiązek przyjąć zgłoszenie, dobrze by było gdyby był jakiś świadek, jakieś dane dla policji. Walcz o swoje, truj im dupy i zgłaszaj sprawę.

 

Pozdrawiam

Napisano

to już plaga ucieczek kierowców, kilka dni temu czytałem o podobnej akcji w warszawie. Tam coś było o funduszu gwarancyjnym na wypadek strat i ucieczki sprawcy.Aby ubiegać się o to musisz zgłosić to policji 

Napisano

Policja i pogotowie było na miejscu zdarzenia, niby go szukają i zajmują się sprawą ale pewnie ciężko im to idzie. Świadek też był i są tylko nr rejestracyjne samochodu. Czyli do funduszu gwarancyjnego dzwonić? (Samochód nie potrącił mnie tylko osobę z rodziny ale to nie ma znaczenia, chcę się tylko dowiedzieć jak postępować w takiej sytuacji)

Napisano

Na początku idź do przełożonego odrazu najwyższego w danej jednostce. Dalej jak nic to nie da pisz skargi na na policjantów gdzie się tylko da i od dołu jak najwyżej. Nawet do innej jednostki.

Takie skargi dobrze i sensownie opisane potrafią wiele pomóc.

Prawdopodobnie ma to też wpływ na premie i "święty" spokój prowadzących czynności.

W dzisiejszych czasach policjanci najbardziej nie lubią szumu i zwracania na siebie uwagi.

Powodzenia.

 

 

Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka

Napisano

Policja i pogotowie było na miejscu zdarzenia, niby go szukają i zajmują się sprawą ale pewnie ciężko im to idzie. Świadek też był i są tylko nr rejestracyjne samochodu. Czyli do funduszu gwarancyjnego dzwonić? (Samochód nie potrącił mnie tylko osobę z rodziny ale to nie ma znaczenia, chcę się tylko dowiedzieć jak postępować w takiej sytuacji)

 

to ja czegoś nie rozumiem, policja nie potrafi namierzyć sprawcy mając świadków i numery rejestracyjne nawet jak to był samochód na obcych numerach - nie bardzo wierzę, komuś się chyba czegoś nie chce ale zachce się pewnie, jak pójdziesz wyżej.

Napisano

U nas w kraju wszystko jest możliwe. Tylko trzeba tego doświadczyć.

 

 

Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka

Napisano

 

 

Na początku idź do przełożonego odrazu najwyższego w danej jednostce. Dalej jak nic to nie da pisz skargi na na policjantów gdzie się tylko da i od dołu jak najwyżej. Nawet do innej jednostki. Takie skargi dobrze i sensownie opisane potrafią wiele pomóc.

 

Tak, będziesz szybko rozpoznawalny jako "ten co truje dupę". I tak właśnie będziesz traktowany. Jedyne co policja zrobi w Twojej sprawie to wypisze wniosek o umożenie śledztwa z powodu nie wykrycia sprawcy. Jak mawiała moja babcia "Więcej much złapiesz na miód niż na ocet.".

 

 

 

to ja czegoś nie rozumiem, policja nie potrafi namierzyć sprawcy mając świadków i numery rejestracyjne nawet jak to był samochód na obcych numerach - nie bardzo wierzę, komuś się chyba czegoś nie chce ale zachce się pewnie, jak pójdziesz wyżej.

 

Podejrzewam, że to nie żaden obcokrajowiec ale dopiero co sprowadzone auto. W związku z tym szukanie takiego kogoś jest utrudnione (choć nie mówię, że niemożliwe). Ale podejrzewam, że jedyne miejsce w którym jest nazwisko aktualnego właściciela to umowa kupna/sprzedaży znajdująca się u jakiegoś niemca który sprzedał to auto. A nasze procedury są tak zbiurokratyzowane i skomplikowane, że nie dziwię się, że policja twierdzi, że to niemożliwe.

Napisano

Spoko - sprowadzę auto, porozjeżdżam ludzi i bezkarnie odjadę. Dobra dzięki za informacje ale dla mnie to jest nie do ogarnięcia jak policja i urzędy nie mogą namierzyć sprawcy za pomocą numerów (przecież każda zmiana i nadanie numerów gdzieś zostaje). Popróbuję różnych rzeczy może coś z tego wyjdzie.

Napisano

Tak, będziesz szybko rozpoznawalny jako "ten co truje dupę". I tak właśnie będziesz traktowany. Jedyne co policja zrobi w Twojej sprawie to wypisze wniosek o umożenie śledztwa z powodu nie wykrycia sprawcy. Jak mawiała moja babcia "Więcej much złapiesz na miód niż na ocet.".

 

 

Podejrzewam, że to nie żaden obcokrajowiec ale dopiero co sprowadzone auto. W związku z tym szukanie takiego kogoś jest utrudnione (choć nie mówię, że niemożliwe). Ale podejrzewam, że jedyne miejsce w którym jest nazwisko aktualnego właściciela to umowa kupna/sprzedaży znajdująca się u jakiegoś niemca który sprzedał to auto. A nasze procedury są tak zbiurokratyzowane i skomplikowane, że nie dziwię się, że policja twierdzi, że to niemożliwe.

Nie interesuje mnie jak będę rozpoznawalny tylko walczył bym o swoje. Gdy skończą się metody kulturalne zaczyna się twarda gra. Znam kilku policjantów i ich realia pracy i nie chcesz to nie wierz ale takie skargi na nich działają.

Sytuacja ogólnie dziwna bo są świadkowie oraz numery rejestracyjne a rezultatów brak?

Może policjant poszedł na kurs językowy kraju z którego pochodzi autko i nim się nauczy języka i wyśle zapytanie o właściciela auta to może to poprostu zająć kilka miesięcy.

 

 

 

Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka

Napisano

Nie interesuje mnie jak będę rozpoznawalny tylko walczył bym o swoje. Gdy skończą się metody kulturalne zaczyna się twarda gra. Znam kilku policjantów i ich realia pracy i nie chcesz to nie wierz ale takie skargi na nich działają.

Sytuacja ogólnie dziwna bo są świadkowie oraz numery rejestracyjne a rezultatów brak?

Może policjant poszedł na kurs językowy kraju z którego pochodzi autko i nim się nauczy języka i wyśle zapytanie o właściciela auta to może to poprostu zająć kilka miesięcy.

 

 

 

Wysłane z mojego GT-N7100 przy użyciu Tapatalka

W kazdej pracy inaczej (lepiej) traktujesz klienta kulturalnego i grzecznego a takiego ktory sie awanturuje i wie lepiej traktujesz jak zlo konieczne i robisz tylko niezbedne minimum. Nawet na forum masz niezliczone tego przyklady w serwisach rowerowych. Policjant to taki sam czlowiek.

Dziwi Cie, ze nie mozna znalezc kogos jak w zasadzie wiadomo kto to? A ile jest przykladow, ze jest film z kradziezy i widac twarz sprawcy a i tak jest bezkarny? Policja musi trzymac sie kretynskich procedur i jesli jestes grzeczny to przymkna na nie oko ale jak sie awanturujesz to potraktuja Cie proceduralnie i nic nie wskorasz. Takie sa przynajmniej moje doswiadczenia.

 

Wysyłane z mojego GT-I5510 za pomocą Tapatalk 2

  • 2 tygodnie później...
Napisano

A najlepsze że takich i podobnych spraw jest kilkadziesiąt na dzień w większości dużych miejscowości i to na każdym posterunku. Ktoś kogoś uderzył, inny porysował samochód na parkingu, następny włamał się i ukradł radio na działce albo libacja sąsiada po 23 godzinie :icon_cool: . Każdą sprawę muszą przyjąć i się nie dziwię że na takie "błahostki" nie zwracają uwagi tylko zasłaniają się paragrafami. Ruszają się tylko tam gdzie można łatwo zarobić wlepiając mandat lub gdzie można dostać jakieś korzyści w postaci awansu. W przypadku grubszej afery jak morderstwa itp. to już kto inny przejmuje śledztwo, a nie zwykły dzielnicowy. Lepiej było by mieszkać w małym miasteczku lub na wiosce tam gdzie spraw policyjnych są 1-2 dziennie :laugh:
Składając jedną sprawę raczej dołożą do kupki setki innych o małym zagrożeniu dla życia i będzie leżeć aż się przedawni. Jak chcesz liczyć to licz tylko na siebie i sam musisz podjąć środki jeżeli chce ci się walczyć i masz dużo siły np. jak ktoś wspomniał pisząc skargi choć to głównie zależy od komendanta i od samych ludzi na posterunku. Jeżeli chce im się to coś poszukają, gdzieś sprawdzą monitoring, a jeżeli będą mieli dużo ważniejszej roboty to po prostu możesz zostać odesłany z kwitkiem. A jak będziesz się burzył i wyzywał to jeszcze ciebie zamkną za utrudnianie śledztwa na 24 godziny :teehee:

Napisano

W takim właśnie małym miasteczku mieszkam... Ogólnie sprawa zaszła dalej a najlepsze jest to, że jeżdżąc rowerem trzy dni w tygodniu po dwie godzinki prawdopodobnie znalazłem auto tego kierowcy (już przerejestrowane). Dziwne bo policja miała postawić jakiś patrol ale cóż... Przy takim patrolu podejrzewam max 2 dni i by go znaleźli. W każdym razie koleś jest wytropiony i zrobię mu gnój :)

Napisano

(...)

W każdym razie koleś jest wytropiony i zrobię mu gnój :)

No ostroznie bo moze to nie jest ten sam koles. Gosc kupil auto a Ty zemscisz sie na nim za winy poprzedniego wlasciciela.

No i wlasnie - zemsta - myslisz, ze to dobre rozwiazanie? Moze pogadaj z nim. A jak to nic nie da to powiadom policje, ze znalazles winnego (pisemnie, bo ustnie to ktos moze nie doslyszec i w aktach sprawy nadal sie nie pojawi).

 

Wysyłane z mojego GT-I5510 za pomocą Tapatalk 2

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Co znaczy "policja powiedziała ze jest nie do znalezienia" ? 

 

Cały wątek pomstowania na policje szukanie  i to "zrobię gnój"

Policja ma swoje procedury i nie może sobie dwie godzinki pojeździć i domniemywać ze podobne auto na innych blachach to to.

Muszą mieć potwierdzenie informacji. W tym wypadku muszą wystąpić do urzędu niemieckiego o ustalenie sprawcy.

Jak potwierdza sprzedaż to dopiero mogą w Polsce szukać. Pytanie czy nasze cudowne systemy umożliwiają namierzenie auta po blachach niemieckich poprzedniego właściciela.

Kolejna sprawa czy blachy były prawdziwe czy jak w wielu wypadkach wyrejestrowanych w Niemczech aut "jakieś".

Wymachiwanie szabelką jest fajne ale uważajcie żeby ktoś wam kiedyś nie przypisał wypadku bo mieszkacie w okolicy i macie takie samo auto...

 

A gadanie z "podejrzanym" to najgłupsze co można zrobić.

Jak się zorientuje to może zdążyć jeszcze tak namieszać ze nigdy sprawcy się nie ustali.

Policja czasem celowo nie spieszy się.

  • 5 miesięcy temu...
Napisano

 

Podejrzewam, że to nie żaden obcokrajowiec ale dopiero co sprowadzone auto. W związku z tym szukanie takiego kogoś jest utrudnione (choć nie mówię, że niemożliwe). Ale podejrzewam, że jedyne miejsce w którym jest nazwisko aktualnego właściciela to umowa kupna/sprzedaży znajdująca się u jakiegoś niemca który sprzedał to auto. A nasze procedury są tak zbiurokratyzowane i skomplikowane, że nie dziwię się, że policja twierdzi, że to niemożliwe.

 

Słusznie. Większość samochodów u nas na niemieckich tablicach, to Polacy. Ale jakby nie było jest duża szansa na ustalenie sprawcy. Chyba, że jest bardzo sprytny. Dzwoń do prowadzącego sprawę i pytaj jakie są ustalenia. Będzie widział, że pilnujesz i nie odpuścisz piratowi. 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...