Gość Napisano 16 Czerwca 2016 Napisano 16 Czerwca 2016 Hej najpierw historycznie: jeździłem przez 2 lata crossem i było ok, od pół roku głównie szosą, nauczyłem się sporo i w kwestii jazdy i szanowania napędu i regulacji czy serwisowania we własnym zakresie. Szosa to był przez ten czas jedyny mój rower... a ostatnio kupiłem za 650 zł MTB - Scotta Aspect 45 z 2009 roku. Wolałem takie coś niż marketowca, a dokładając do niego ~300-400 zł na zamianę wolnobiegu na kasetę, łańcuch i pedały spd wyszło t całkiem fajnie. Całkiem, bo jeździ mi się dobrze, to zupełnie co innego w lesie niż cross, a także coś zupełnie innego niż mtb jakie miałem kiedyś - jak był marketowiec mający 20 kg, jak nie potrafiłem jeździć, nie wiedziałem co to np. kadencja i że są ciuchy termoaktywne to mtb nie podobało mi się. Teraz spróbowałem tego, kupionego z myślą o rodzinnych wycieczka i takim "tłuczeniu" i wiecie co... spodobało mi się I to jest problem, bo w sumie nie wiem co robić. Nie przewidywałem mocniejszego inwestowania w ten rower, ale mogę plany zmienić. Obecnie mam v-brake z przodu, mechanika z tyłu i chodzi mi na myśl wrzucenie mechanika także na przód (bb5/bb7), z tym, że musiałbym wymienić koło, bo obecnie nie jest to pod tarczę. Nie, nie będę się bawił w zaplatywanie itp. we własnym zakresie, nie chcę też inwestować w hydrauliki bo uważam, że ich serwisowanie we własnym zakresie za znacznie bardziej upierdliwe + ich ceny są wyzsze. Ogólnie co już zrobiłem: - wymiana tylnego koła, aby zamiast wolnobiegu 7rz. wrzucić kasetę 9rz (bo przerzutka jest 9rz, manetki też, korba deore też dopasowana do tego.. nie pytajcie kto to kompletował, nie wiem) - wrzucenie kasety 9rz - wymiana łańcucha - wymiana gripów - wymiana dętek No i się zastanawiam, czy jest sens powoli budować rower-marzenie na tym co mam, stopniowo robić to czy tamto, czy jednak sprzedać go, dorzucić np. 1000-1500 zł i kupić znów używkę, ale np. nowszego 27,5" już z tym, co mnie interesuje. Zaleta taka, że od razu wszystko jest, waga pewnie też niszą (obecnie ~14,2 kg z amorem 120 mm i raczej nie ma sensu odchudzać). Wady: większy koszt, a i budowanie po swojemu daje niesamowitą radochę... choć i wkurza jak wychodzi "znowu to", "znowu tamto" - zamiast jeździć, siedzę w garażu i grzebię Sam już nie wiem, co tu będzie lepszym wyjściem. Z jednej strony 27,5" czy też 29r to niby lepsze bazy.. ale z drugiej, oprócz kół i opon (a tych zależnie od jazdy nie trzeba co chwila zmieniać) to nie ma się raczej co martwić dostępnością części... zniknięcia takich pod 26" zresztą też nie ma przecież co się spodziewac, a jak na mój wzrost (176 cm) jest to całkiem sensowny wybór. Tym bardziej że rama świetnie mi leży... No i sam nie wiem, czy bawić się, grzebać, czy kupić i mieć spokój... na jakiś czas, bo pewnie też się będzie kiedyś tam kombinować
piciu256 Napisano 16 Czerwca 2016 Napisano 16 Czerwca 2016 Jak ci się świetnie jeździ to upgrade'uj 26" ja tak zrobiłem i jestem zadowolony, choć przyznam że na 29 się jeździ inaczej- małe nierówności pochłania samo koło, ale już przy 27,5 różnicy nie czułem, więc jeśli już byś rozmiar zmieniał to na 29 ps. do 26" jeszcze długo części będą, nawet koła, a będą tylko tanieć ( w sumie to już chyba są w okolicy dolnej granicy cenowej)
Gość Napisano 16 Czerwca 2016 Napisano 16 Czerwca 2016 No na 26" jest ok, rama 19" i bardzo to wygodne w efekcie Nie wiem jak byłoby na 29".. nie próbowałem na MTB - na crossie było słabo po lesie tj. tam była za duża rama na mnie, a i dodatkowo pchałem się na semi-slickach 700x40c to mądre nie było.. ale wtedy człowiek nie wiedział co i jak. W każdym razie jakby to miało mieć koła jak szosa.. to raczej nie byłoby za fajnie przy skręcaniu i dynamicznej jeździe. Mogę się mylić, bo nie próbowałem, ale jakoś takie mam odczucia.
Mod Team KrissDeValnor Napisano 16 Czerwca 2016 Mod Team Napisano 16 Czerwca 2016 U mnie było podobnie i podzielając Twoje obawy co do zwrotności i dynamiki, mój wybór padł na 27,5 ". Jeśli chodzi o różnicę między 26, a 27,5 ", to można wykręcić trochę wyższe średnie prędkości, a przy lepszym osprzęcie i niższej masie po prostu przyjemniej się śmiga. Za kilka lat nie wykluczam jednak spokojniejszej ( mniej agresywnej, ale być może nie wolniejszej - jak zdrowie pozwoli ) jazdy na 29 ".
Gość Napisano 17 Czerwca 2016 Napisano 17 Czerwca 2016 No właśnie, tyle że na MTB teoretycznie nie szukam wcale wyższych prędkości, tylko frajdy ze śmigania po lesie, łące, kostce.. w sumie wszędzie gdzie się da Obecnie rozważam nawet sprzedaż i mtb i szosy, kupno górala 27,5/29 + do tego drugiego zestawu kół na jazdę nieco szybszą. Z drugiej strony wiem, że to nijak nie będzie się miało do szosy. Nie jeżdżę w grupie ani z kimś, ot sam robię sobie wypady i walczę na nich z własnymi słabościami. Do tego SPD-SL, więc na szosie turystyka w moim przypadku odpada - jest po prostu jazda z punktu A do B i potem powrót do A... i choć może to być nudne, to coraz szybciej i szybciej... jest miło. Baranek też robi swoje. Przełaja nie biorę w razie czego w ogóle pod uwagę. Ni to pies ni wydra, podobnie jak cross.
Mod Team adamos Napisano 17 Czerwca 2016 Mod Team Napisano 17 Czerwca 2016 Temat usunięty. Powód: - pkt. 2b zasad pisania - brak klamrowego nazewnictwa tematu. Zobacz tutaj, jak założyć poprawnie temat: http://www.forumrowerowe.org/topic/9018-zasady-pisania/ .
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.