Skocz do zawartości

[serwis] odświeżenie zaniedbanego hexagona


Rekomendowane odpowiedzi

Jezus, ale Wy się czepiacie słów i liczb. Normalnie porażka. Misiek powiem tak:

 

Moje ceny są zaniżone bo wszystko jest budżetowe. Gość jeździ raz w miesiącu, więc po co ma ładować 300 zł. w jakieś kosmiczne części lub używany rower za 300 zł. Ludzie się nie znają i nie potrafią robić z rowerem, a jak kalkulują, że nie opłaca im się iść do serwisu czy z Nim robić, to poprostu wyrzucają i kupują następny. Nawet nie masz pojęcia jakie ludzie wywalają rowery lub sprzedają za grosze, a za 3 stówy kupując, kupisz jeszcze większe gówno niż te co stoją czasami na złomach. Teraz czas na kalkulacje moich-Twoich kosztów:

 

Zapomniałeś odjąć siodełka - 4 dychy! (po co mu nowe siodełko, jak stare wygląda jeszcze na takie na którym może bezproblemowo pojeździć)?

Zapomniałeś odjąć przerzutki - 3 dychy! (po co mu nowa taka sama, jak stara może jeszcze działać [mały przebieg])?

Zapomniałeś odjąć opon i dętek - 6-7 dych! (po co mu nowe opony i dętki - mogą być starte i zużyte, ale jak są całe to można jeszcze jeździć, a dętki zawsze można połatać lub kupić nowe w Decathlonie w cenie 12 zł./2 szt., które niczym się nie różnia od Continentalów za 2 dychy/szt. czy Kendy za 15 zł./szt., przerabiałem tyle dętek i wszystko zależy od farta jaką się trafi, czy przebijemy ją na czymś, czy pechowo dobije się na krawężniku)

Zapomniałeś odjąć smarów i benzyny - jak ty kupujesz coś takiego za 4 dychy to powodzenia. Smar litowy ŁT-43 kosztuje 15 zł. za 420g, który wystarczy mu chyba do końca życia. Litr 95 to 5 zł. Tutaj też jest tego, aż za dużo, więc podziel wynik przez 2 i wychodzi ledwo dycha. Smar do łańcucha? Po co mu ROHLOFF za 20 zł./50 ml jak jeździ raz w mięsiącu. Jak dla mnie to może nawet smarować płynem do mycią naczyń (FAIRY) co przejażdżkę i nic się złego nie stanie.

 

POWTARZAM po raz kolejny - gość jeździ RAZ w miesiącu. Jakby był z Krakowa to zrobiłbym mu tak rower, że wyglądałby i jeździłby jak nowy. Trzeba umieć szanować rzeczy i kasę, a nie wydawać na prawo i lewo. Jak ETR chce wywalić ten rower pod Waszą durną namową to chętnie od Niego odkupię. Daje 5 dych bo przecież to jest szrot i Wy się lepiej znacie. Nie kozaczę, ani nic z tych rzeczy po prostu idę za głosem rozsądku, zdrowego rozsądku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zapomniałeś odjąć siodełka - 4 dychy! (po co mu nowe siodełko, jak stare wygląda jeszcze na takie na którym może bezproblemowo pojeździć)? Zapomniałeś odjąć przerzutki - 3 dychy! (po co mu nowa taka sama, jak stara może jeszcze działać [mały przebieg])? Zapomniałeś odjąć opon i dętek - 6-7 dych! (po co mu nowe opony i dętki - mogą być starte i zużyte, ale jak są całe to można jeszcze jeździć, a dętki zawsze można połatać lub kupić nowe w Decathlonie w cenie 12 zł./2 szt., które niczym się nie różnia od Continentalów za 2 dychy/szt. czy Kendy za 15 zł./szt., przerabiałem tyle dętek i wszystko zależy od farta jaką się trafi, czy przebijemy ją na czymś, czy pechowo dobije się na krawężniku) Zapomniałeś odjąć smarów i benzyny - jak ty kupujesz coś takiego za 4 dychy to powodzenia. Smar litowy ŁT-43 kosztuje 15 zł. za 420g, który wystarczy mu chyba do końca życia. Litr 95 to 5 zł. Tutaj też jest tego, aż za dużo, więc podziel wynik przez 2 i wychodzi ledwo dycha. Smar do łańcucha? Po co mu ROHLOFF za 20 zł./50 ml jak jeździ raz w mięsiącu. Jak dla mnie to może nawet smarować płynem do mycią naczyń (FAIRY) co przejażdżkę i nic się złego nie stanie.

 

Zastanawiam się czy oglądamy te same zdjęcia roweru. A Twoje patenty serwisowe są bardzo profesjonalne. Brakuje tylko dopiski że pracujesz w serwisie rowerowm.  Ja wychodzę że jak się coś robi to tak żeby miało to ręce i nogi a nie tak po łebkach. Są różni ludzie różne podejścia. Dla mnie naprawa tego roweru jest nie opłacalna i zbyt czaso chłonna. Szczególnie że napraw będzie dokonywała osoba która się na tym nie zna.  Musiał bym czuć do tego roweru jakiś sentyment żeby go reanimować inaczej po prostu by mi się nie chciało. Wolał bym poszukać czegoś innego i pójść na piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz pewności, że jak kupisz używany rower i to tylko za 3 stówy, to czy nie będziesz musiał do Niego dokładać też kasy. Jak masz farta to kupisz dobry rower, jak masz pecha to kupisz niby dobry, ale już całkiem zużyty, szanse 50 na 50, więc wychodzi z tego ogromne ryzyko, że popłyniesz na tym jeszcze gorzej niż remont obecnego roweru. Jak wg Ciebie ten Hexagon jest w takim stanie jakim mówisz to Ci wierzę i kupię go już za nawet mniej niż 5 dych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z tego, że proponujemy naprawę, wyliczamy koszty itp, skoro autor nadal pisze nam, że może jednak zleci naprawę serwisowi, trzeba się zdecydować lub patrzy na taką naprawę z przekonaniem "chyba się nie uda"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, trzeba mierzyć siły na zamiary, ale jednak podejmę sie naprawy sam bo w okolicy nie mam znajomych, którzy zrobiliby go tak jak należy. A ja naprawdę nie oczekuje cudów i nowego z niego nie zrobię, wiem. Uzywam go bardzo sporadycznie, chce tyle aby jeździło się na nim bezpiecznie i tyle. 

Choć szkoda, że do tego Krakowa mam tak daleko, chętnie bym się z Tobą,MM91, spotkał, co byś mi pokazał to i owo i pomógł ogarnąć. No ale coż :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to na pewno, jeszcze nie zacząłem a już ile ich naklepałem.. :P

właśnie obawiam się, że jak to rozkręce etc to potem będzie problem. Ale porobię foty przed i w trakcie, mam nadzieję, że jakoś tam ogarnę temat, o ile nie znajdę nikogo do pomocy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

wiesz, trzeba mierzyć siły na zamiary, ale jednak podejmę sie naprawy

No to masz plusa za odwagę :thumbsup:

Rozumiem, ze podstawowe narzędzia masz (klucze płaskie, imbusy, wkrętaki, młotek itp...) Do dokupienia będą ew. co najwyżej narzędzia typowo rowerowe.

Rób dużo zdjęć przy demontażu. Mogą okazać się bezcenne przy składaniu.  Jak już pisałem wcześniej kup Zinna.

Zacznij od weryfikacji tego nieszczęsnego amora. W pierwszej kolejności odkręć kapsel sterów i zmierz jak głęboko kończy się rura sterów amora. Jak będzie za krótka, to temat amora się rozwiąże (tzn do kasacji). Bo wtedy nic nie wymyślisz., Choćbyś moczył przez tydzień w Fairy to dłuższa się nie zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będzie za krótka, to temat amora się rozwiąże (tzn do kasacji).

Ja to nie bardzo rozumiem. W swoim czasie od producenta rower wyszedł z kompletnymi sterami i prawidłowo założonym amortyzatorem. Więc gdzie ta rura się podziala?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten amor nie był zamontowany fabrycznie. Był wymieniany. Amory z fabryki wychodzą z długą rurą sterową. Potem ją się docina na wymiar:

http://rawamtb.pl/10,serwis

W tym amorze albo rura został docięta za krótko, albo amor był używany(choć ponoć był nowy) i pochodził z roweru o dużo krótszej rurze sterowej (w ramie). A dla  Hexagonie jest za krótki. Więc po założeniu sterów mostek nie wejdzie odpowiednio głęboko (przynajmniej na tyle, żeby obie śruby zaciskowe zacisnęły go na rurze). A to może być niebezpieczne, bo pewnego dnia kierownica zostanie nam w rękach a nasze zęby zostaną na asfalcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, no fakt, amor wymieniany. Przeoczyłem. Dzięki za wyjaśnienie. Czyli masz 100% racje, ze trzeba zaczynać od sprawdzenia amoru ze sterami. Jak dojdzie jeszcze koszt wymiany amortyzatora, to wtedy na pewno warto się rozejrzeć za innym rowerem. Moim zdaniem do 300 zeta ten hexagon jeszcze warto naprawiać, bo szanse na to, ze rower kupiony za taką kwotę (jak radzą koledzy wyżej) nie będzie wymagał wkładu finansowego są znikome. Natomiast za 450-500zl juz można pooglądać allegro lub olx.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja o odbudowie jak widać została już podjęta :) 

Amor nie przewróci budźetu. Można szukać w używkach np:

http://allegro.pl/sr-suntour-xcr-blokada-skoku-100mm-jak-nowy-i5357085327.html

Oczywiście najpierw sprawdzając czy te 18 cm rury sterowej wystarczy. Albo nawet wstawić tymczasowo najtańszego sprężynowego uginacza, uruchomić rower i potem szukać czegoś lepszego. Tym bardziej, że serwisowania amora też lepiej zacząć się uczyć na czymś prostym.

A że cenowo możemy zbliżyć się do tych 4-5 stów...No cóż, satysfakcja z własnoręcznego reanimowania trupa bezcenna, za resztę zapłacisz kartą MasterCard. :002:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a pożyczysz mi swojej karty ? :D

jak znajdę trochę czasu to zacznę od tego amora, porobię fotki i tu wrzucę. Widzę,że na tym forum jest wielu pomocnych użytkowników, także myślę, że razem go jakoś ogarniemy :) zdjęcia będę wrzucać sukcesywnie wraz z postępującą naprawą. A amor był nowy, jeśli tam ktoś miał wątpliwości. Co następnie robić po spr amora ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a pożyczysz mi swojej karty ?

 

Chętnie, ale nie da rady. Ja mam tylko Visę :P

 

 

Co następnie robić po spr amora ?

 

Ja bym sprawdził koła. Spróbuj poruszać obręczami na boki. Jak nie mają zbyt dużych luzów to piasty powinny być OK. Zaciśnij lekko klamki, żeby klocki zbliżyły się na 1-2mm do obręczy. Zakręć powoli kołem to zobaczysz, czy masz bicie. Rozkręć piasty, przyłóż osie do czegoś prostego (linijki) i sprawdź, czy nie są wygięte. Zwłaszcza tylna. Wymyj, nasmaruj i złóż piasty. Jak masz w koszyczki z kuleczkami to je wywal i włóż same kulki

http://allegro.pl/shimano-kulki-piasty-1-4-cala-fh-rm30-y00091310-i5307979960.html

http://allegro.pl/kulki-piasty-tylnej-i-suportu-1-4-144szt-jt-723-i5345121427.html

wkładając same kulki musisz zostawić luz na ok 1 kulkę. Potrzebujesz 2 rozmiary kulek 1/4" (tył) i 3/16" (przód).

Jak piasta będzie złożona to wycentruj koło.

Potrzebować będziesz do tych prac klucze do konusów (+ zwykłe płaskie lub oczkowe) i klucz do szprych.

klucz-do-szprych-yc-1a-0-127-0-130-0-136zoom_f3dc2726c62748d98e4363a9a4896bba.jp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki bardzo za taką intrukcję, powoli coś tam będę dłubać na pewno, choć to się przedłuży w czasie, bo wolnego mało.. 

A opony już zadobyłem, używki z innego roweru ale na pewno lepsze niż te, które są teraz.

Muszę też skoczyc do rowerowego po linki i pancerze - one są uniwersalne tak? (nie wiem czy pytałem, jeśli tak to sorki)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One są uniwersalne w sensie, ze pasują do rożnych rowerów, ale przerzutowe różnią się od hamulcowych i nie pomyl ich. Mają inna budowę i średnicę (hamulcowe są grubsze).

Linka i pancerz hamulca (ten wyżej jest szosowy):

Cordo-Linka-hamulcowa-1-5-mm,images_big,jagwire-sl-pancerz-hamulca-.jpg

Linka i pancerz przerzutki:

jagwire-linka-wykonana-z-galwanizowanej-jagwire-pancerz-przerzutki.jpg

Pancerze ciężko się tnie. Pomierz (i ponumeruj sobie) stare pancerze i poproś w sklepie, żeby Ci pocięli na wymiar. Nie zapomnij o końcówkach pancerzy (2 średnice) i linek

75518567_koncowki-pancerza-hamulcowego-5big_koncowki-_linki_ham.jpg?updated_at=1


Acha, jak będziesz sprawdzał koła, to skontroluj, czy szprychy nie są luźne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już się nie dziwie dlaczego wychodzą Wam takie koszty, że nie opłaca się remontować tego roweru. Powiedz mi Garlock dlaczego ETR ma wymieniać - kulki w piastach, pancerze, końcówki pancerzy, końcówki linek i fajki do v-brake'ów? Mi się wydaje, że tylko linki są do wymiany, reszta wygląda bardzo dobrze (tylne linki od przerzutki i hamulca można zawsze skrócić i wykorzystać je na przód, o ile będą w całości i nie ma na Nich rdzy). Kolejna sprawa to amortyzator z przebiegiem 500 km. Po co ma kupować nowy - czyt. "używany" jak w swoim rowerze ma taki amortyzator? Lekki nalot rdzy na goleniach jeszcze nikomu nic nie zrobił. Rozebrać, wyczyścić, nasmarować i złożyć (ja bym do tego dodał ewentualnie jakieś gumy na golenie, bo niestety XCR'y mają słabe uszczelki i wpuszczają mnóstwo brudu do środka co skraca jego żywotność jak i czas pomiędzy kolejnymi serwisami). Ludzie jeżdżą na gorszych rowerach i jakoś nic im się nie dzieje, a człowiek, który wyskakuje raz w miesiąciu przejechać się na rowerze potrzebuje jedynie niezawodny sprzęt, a to że Tourney będzie zmieniał o pół sekundy dłużej bieg od lepszego osprzętu, to dla takiego użytkownika raczej nie ma większego znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, ze nie tylko z matematyką ale i z czytaniem ze zrozumieniem masz problem. Amor może być na złom nie z powodu rdzy na goleniach, ale dlatego, że rura sterowa jest tak krótko ucięta, ze jak założy stery to do połowy mostka może nie sięgać. I to mu sugerowałem sprawdzić w pierwszej kolejności.

Linki ma teraz tak zardzewiałe, ze mu klamki nie chcą odbijać. I ma wyjąć te stare i włożyć nówki w ten brud i rdzę? Jakim cudem widzisz, że pancerze są OK? Bo z zewnątrz ładnie wyglądają? Z zewnątrz to może być syf totalny, ważne co jest w środku a ja za nic nie mogę dojrzeć co jest w środku.  I ma bawić się w reanimację starych pancerzy żeby zaoszczędzić 6 czy 8 zł? A potem zakładać nowy wątek z pytaniem co zrobić, bo mu przerzutka nie zmienia biegów jak należy?

O łożyskach w piastach pisałem wyraźnie, że jeśli ma koszyczki z kulkami to niech je wywali. Bo te blaszane koszyczki to jest najsłabszy punkt. Zwykle odrywa się jeden ząbek lub dwa i mieli w łożysku aż zniszczy totalnie bieżnie i konusy. Dlatego lepiej mieć same kulki. Tym bardziej, ze jest ich więcej niż w koszyczku, lepiej rozkładają się naciski. A za 8 złociszy masz kulek na prawie 10 piast. Ja rozumiem, ze nie ma sensu przeplatać kół na piasty na maszynowych czy montować XT do tego roweru. Ale bez sensu jest oszczędzać 5 czy 10 złociszy, a za 2 miesiące rozkręcać na nowo rower i poprawiać to co się "zaoszczędziło" (o nerwach już nie wspomnę).

Jak już robimy remont generalny to róbmy to porządnie a nie uprawiajmy druciarstwo, żeby ten rower przez najbliższe miesiące  po prostu jeździł a nie wymagał ciągłego dłubania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że rozkręcanie piasty to dość wymagające zadanie jak dla początkującego i może lepiej byłoby oddać te koła do jakiegoś dobrego serwisu, który wykonałby wszystkie czynności z piastami? Nie kosztowałoby to nie wiadomo ile a byłaby pewność, że wszystko jest tak jak powinno być (zależy to oczywiście od tego, czy serwisant przyłożył się do tej roboty) a autor oszczędziłby także na narzędziach z których przy użytku roweru raz na miesiąc w ogóle by nie korzystał.

 

Co do wymiany pancerzy, linek i fajek to zgadzam się z tym, że należy wymienić całość gdyż taka wymiana w starym trochę zaniedbanym i skorodowanym rowerze zmienia kompletnie szybkość i precyzję zmiany biegów i hamowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo żarliwa dyskusja nastała, aż się tego nie spodziewałem. Ale to bardzo fajnie, im więcej waszych rad i komentarzy, tym lepiej dla mnie, amatora, który chce czegoś się nauczyć. Na razie roweru nie tknałęm bo cierpię na zupełny brak wolnego czasu, myślę, że przy weekendzie się to zmieni. Więc jeśli jeszcze jakieś porady macie, to piszcie, dużo mi to pomoże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie nie opłaca się tego roweru remontować. Jak trzeba wymienić amora, stery, pancerze, a nawet kulki w piastach, do tego nie wiadomo co z korbą, bo jak ona pójdzie to kasetę i łańcuch też pewnie trzeba będzie wymienić. Co z suportem? Przerzutki Tourneye się w ogóle do czegoś nadają? Mówię Ci ETR, sprzedaj mi ten rower bo za pomocą innych, popłyniesz i dopłyniesz chyba tylko do Trójkąta Bermudzkiego. Innymi słowy mówiąc, taniej będzie kupić cały nowy rower, niż bawić się ze szrotem w odnawianie go, za pomocą innych mądrzejszych użytkowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MM91 ja widzę że to ty jesteś tu najmądrzejszy. Kilka osób radzi dobrze żeby remont miał ręce i nogi a Ty cały czas swoje po co to? po co tamto? Po to żeby jeździło się BEZPIECZNIE, PRZYJEMNIE I BEZ CIĄGŁYCH POPRAWEK.  Swoje chałupniczo - amatorskie metody jak i cudowne moczenie i smarowanie płynem fairy zachowaj dla siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że rozkręcanie piasty to dość wymagające zadanie jak dla początkującego i może lepiej byłoby oddać te koła do jakiegoś dobrego serwisu, który wykonałby wszystkie czynności z piastami? Nie kosztowałoby to nie wiadomo ile a byłaby pewność, że wszystko jest tak jak powinno być (zależy to oczywiście od tego, czy serwisant przyłożył się do tej roboty) a autor oszczędziłby także na narzędziach z których przy użytku roweru raz na miesiąc w ogóle by nie korzystał.

 

Co do wymiany pancerzy, linek i fajek to zgadzam się z tym, że należy wymienić całość gdyż taka wymiana w starym trochę zaniedbanym i skorodowanym rowerze zmienia kompletnie szybkość i precyzję zmiany biegów i hamowania.

 

Do porozkręcania nakrętek na ośce wystarczą zwykłe klucze i nic w tym trudnego nawet dla kogoś kto będzie to robił pierwszy raz. Do tego autor tematu jest zainteresowany kupnem Zinna a z tą książką taka naprawa to błahostka :) jedynie wolnobieg będzie potrzebował nasadki do zdjęcia. Tylko są serwisy i serwisy - na pewno w niejednym zażyczą sobie za zdjęcie wolnobiegu i jego wymianę więcej niż wyjdzie koszt samej nasadki, więc to jest całkowicie nieopłacalne. Pierwszą sprawą jaką powinien zrobić autor to kupić Zinna i z nim krok po kroku naprawiać wszystko po kolei - od nieszczęsnego amortyzatora zaczynając, a kończąc na takich detalach jak linki i pancerze bo to zajmie tylko chwile (regulacja może troszke więcej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...