MrJ Napisano 22 Sierpnia 2014 Napisano 22 Sierpnia 2014 Mam nadzieję że dobry dział wybrałem, tak lokalnie Jest jak w temacie, w związku z poważnymi zmianami okołozawodowymi, chcąc nie chcąc (a nie chcąc, ale musząc) będę się przeprowadzał z Gliwic w okolice Chorzowa. Niby niedaleko, ale jednak trzeba. Stąd: - poszukuję mieszkania na wynajem na terenie Konighshutte / Świętochłowic / Stalinogrodu - ogólnie ma być łatwy, prosty i krótki dojazd (lub wręcz dojście) na ul. Metalowców (okolice Huty Kościuszko). Co do Katowic to ten kawałek, który się "wcina" w Chorzów, Osiedle Tysiąclecia się nazywa wg mapy, - 2 osobne pokoje, powierzchnia +50m a najlepiej ok 60 metrów, może być nawet więcej w przypadku kamienic, ale żeby mniej nie było, - żadnych pieców wynglowych, rurek na wierzchu w kiblu pamiętającym Gomułkę, okien klejonych kitem i innych takich - płacę to wymagam Mieszkanie ma być na możliwie wysokim poziomie - do odświeżenia ok, bo np. malowanie ścian to dla mnie nie problem, ale kfjatkuf takich jak wyżej nie zdzierżę - może być częściowo umeblowane, ale nie musi - mam wypoczynek do salonu, kilka mebli, lodówkę, pralkę, - PARKING - 2 auta są do upchnięcia, i na chodniku trzy bloki dalej ich trzymać nie będę, - piętro nie pierwsze i nie ostatnie. - termin planowanych przenosin - przełom września i października! - potrzebna będzie także pomoc przy przeprowadzce - czyli murzyn dźwigający toboły A tak bardziej serio to ktoś z parą w ryncach, bo trzeba będzie znieść graty z trzeciego piętra bez windy. No i z transportem, najlepiej trackiem typu "max" czyli takim długim. Odległościowo to nie będzie dużo (25-35km zależnie od docelowej lokalizacji) ale do dźwigania trochę jest. Ogólnie jesteśmy z Żoną spokojnymi lokatorami, około 30tki, płacimy w terminie, nie szalejemy po nocach (we dnie zresztą też nie), i planujemy zatrzymać się w mieszkaniu na dłużej. Dzieci i zwierząt domowych brak. Aha, zostawiamy mieszkanie w Gliwicach na ul. Zygmuntowskiej, z którego gdybyśmy nie musieli się ruszać, to mieszkalibyśmy tam do końca świata i jeden dzień dłużej, bo jest naprawdę zaiaszczo - świetni właściciele, spokojne małżeństwo przed 40tką, - wysoki standard - panele / nowe płytki (w łazience pod sufit), tynk strukturalny na ścianach w przedpokoju, zabudowane szafy, ogrzewanie na centralnym termostacie, cała kuchnia pod wymiar w zabudowie (włącznie z lodówką), duża wanna narożna i umywalka z akrylu i tym podobne. Ewentualnie ściany są do odmalowania, bo farba już poszarzała, a w jednym pokoju jest różowo - bardzo spokojna okolica - pierwsze miejsce w którym przebywam gdzie nie ma żulerni Serio To jest teren osiedla dla inżynierów (no, teraz to pewnie byłych) hutniczych, ludzie naprawdę są na poziomie, zero hałasów po nocy, chryj pod monopolem i innych takich, - dobra infrakstuktura - naprzeciwko bloku przystanek, zaraz obok Lidl, Eko, Żabka, lokalne sklepiki, poczta, fryzjer, dentysta, mechanicy samochodowi (jeden chujowy ale drugi dobry ), bankomat... a w razie czego kilka minut autem do Biedrony / Tesco / CH Arena. Szkoła i przedszkole też są Aha, jest duży wydzielony parking + możliwość wynajmu garażu. Na razie tyle, w razie pytań, wątpliwości i chęci niesienia pomocy piszcie. Z góry dzięki!
MrJ Napisano 3 Września 2014 Autor Napisano 3 Września 2014 Nieaktualne, (prawdopodobnie) pojutrze przeprowadzam się na Osiedle Różanka
DEVILEK Napisano 3 Września 2014 Napisano 3 Września 2014 Okolice Parku Róż ( Chorzów ), czy oś. Różanka w Wrocławiu ? Jeśli pierwsza opcja, to możemy coś razem zakręcić kiedyś, bo mam nie cały 1km do parku.
MrJ Napisano 5 Września 2014 Autor Napisano 5 Września 2014 Przeca pisałem w temacie, że Chorzów. Nad Parkiem Róż, według ynternetuf istnieje coś takiego jak wydzielone z Klimzowca Osiedle Różanka. Na tej samej zasadzie, jak mieszkałem niedawno: Gliwice > Przyszówka > Osiedle Literatów. No chyba, że jako autochton ma kolega inne zdanie o istnieniu (bądź nie) Różanki w Chorzowie Ja np. jako rodowity Częstochowianin mam swoje na temat przebiegu kilku granic dzielnic wytyczonych oficjalnie przez miasto - czyli władza jedno, a ludzie mieszkający drugie Z tym, że z jazdą rowerem to obecnie różnie, mam taką pracę że potrafi mnie -naście dni nie być w domu, a jak wracam to zwykle jestem zawalony papierkami.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.