[napęd] Brak naciągu łańcucha na najmniejszej koronce a pojemność układu

[bory]

Witam.

 

Jako świeżak na wstępie pozdrawiam wszystkich szanownych rowerzystów. Postanowiłem się zarejestrować i poprosić o poradę bo skończyły mi się już pomysły z problemem który powstał po wymianie łańcucha.

 

Posiadam Level a6 z 2010 r. rama 20 cali w zasadzie z oryginalnym napędem – przód to firex 22-44 T tył sram11-32 T przerzutka tył SLX. Rower nie był dużo użytkowany, zjeździłem na nim 2 sezony, na ten postanowiłem wymienić łańcuch bo stary się rozciągnął.

 

Na tą konfigurację oryginalnie założony był łańcuch 107 ogniw (106+zapinka). Skróciłem nowy do 106 założyłem, zapiąłem zapinką i powstał problem – na najmniejszym blacie i dwóch najmniejszych koronkach przerzutka nie naciąga łańcucha, łańcuch zwisa jakby był za długi. Skróciłem więc go jeszcze o 2 ogniwa, wtedy lekko wisi tylko na najmniejszej koronce, za to nie wchodzą przełożenia największy blat i dwie największe koronki. Wiem że tak się nie jeździ ale chyba tak być nie powinno. Porównywałem z Giantem na osprzęcie XT i tam w całym zakresie przełożeń łańcuch jest napinany.

W celu sprawdzenia założyłem stary łańcuch i o dziwo na nim jest to samo -  najmniejszy blat i dwie najmniejsze koronki łańcuch wisi. Problem jest taki że wydaje mi się że tak wcześniej nie było, tzn. przez czas użytkowania roweru nie zauważyłem tego, przy jakiś regulacjach przerzutek itd. nie pamiętam aby łańcuch wisiał na najmniejszych koronkach.. Oglądałem tego SLXa pod kontem jakiś uszkodzeń ale nic nie zauważyłem. Zamontowany na haku prawidłowo, linka nigdzie nie uciekła, biegi zmienia normalnie w zakresie użytkowym. Jedyną opcją wyeliminowania luzu jest regulacja SLX śrubą do odstępu kółeczka od koronek, jak ją dokręcę dosyć znacznie to wózek odsuwa się od koronek i łańcuch naciąga, ale biegi zmieniają się tragicznie. Tyle że jak pisałem wcześniej regulowałem odstęp tego kółeczka zgodnie z manualem shimano i nie pamiętam aby ten luz łańcucha występował. A może gdzieś któryś trzpień jest sprężynowany wewnętrznie i strzeliła jakaś sprężyna. Skończyły mi się już pomysły. Może szanowni forumowicze coś pomożecie.

Pozdrawiam…

 

[tobo]

1. Slx to dosyć problematyczna przerzutka w działaniu i regulacji.

2. Sprawdź czy sprężyna w zawiasie, który łączy korpus z wózkiem pozwala wozkowi swobodnie wracać - być może zawias jest zatarty i działa z oporem.

[bory]

Hm... słyszałem opinie o SLX że jest problematyczny, ale powiem szczerze że u mnie pracował do tej pory bez większych zastrzeżeń. Nie pamiętam tylko jak było wcześniej przy takich wielkich przekosach czy napinał łańcuch czy nie. Przy okazji nowego łańcucha testowałem wszystkie przełożenia i wyszło że łańcuch luźny.

 

Teoretycznie pojemność przerzutki obsługuje taką konfigurację napędu więc chyba nie powinno tak być, że łańcuch jest luźny. Niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę.

 

Wózek składa się bez oporów do ogranicznika. W tym momencie widzę jedyną opcje aby przerzutka napinała łańcuch jest odciągnięcie jej do tyłu za pomocą śruby regulacyjnej B. Ale wtedy kółeczko oddala się dosyć znacznie od koronek i cierpi na tym precyzja zmiany biegów. Tak jak się temu przyglądam to to nie ma prawa działać w tej konfiguracji... w tej która działałą przez 2 sezony

[tobo]

A jak skrócisz łańcuch o jedno zewnętrze i jedno wewnętrzne ogniwo? Będzie za krótki?

[bory]

Standardowo było 107 ogniw (106+zapinka). Teraz skróciłem o dwa i oddaliłem górne kółeczko wózka od zębatek i napina w całym zakresie, tyle że duży blat i największa koronka nie wchodzi a jedna mniej wchodzi z wielkim oporem a wózek jest tak wygięty że aż boli patrzenie na niego. Na szczęście tak się nie jeździ   Cóż coś za coś. Aha w manualu shimano jest podane ze odległość górnego kółeczka wózka od największej koronki powinna wynosić 5-6 mm. Jak to jest z tym w praktyce. W moim przypadku to nie realne bo nawet ten krótszy łańcuch by wisiał.

 

Pozdrawiam...