Piehursson Napisano 1 Kwietnia 2014 Napisano 1 Kwietnia 2014 Pytanie do Was. Przymierzam się do wymiany platform w moim crossie. Najczęściej poruszam się po asfalcie, trasa praca-dom-praca. W weekendy jednak robię trasy mieszane i zjeżdżam z asfaltu (kilkugodzinne wycieczki). Pytanie, przy takim charakterze wykorzystywania roweru który typ pedałów lepiej się sprawdzi? SPD czy SPD-SL?
Piehursson Napisano 1 Kwietnia 2014 Autor Napisano 1 Kwietnia 2014 A cóże takiego czorciego jest w SL'ach?
marian600 Napisano 1 Kwietnia 2014 Napisano 1 Kwietnia 2014 Dam Ci moje buty jako przykład co jest czorciego w SPD-Sl, co prawda śmigam na lookach ale to praktycznie to samo. Ten system jest dobry tylko na asfalt, ja tam czasem na szosie śmignę po szutrach albo w teren w parku ale nie jest to zbyt wygodne, no i nie dasz rady zbyt wygodnie w tym chodzić. Poza tym szkoda bloku, to tylko plastik. Nawet na miasto czasem jest taka miazga, że już myślalem o przejsciu na SPD.
marian600 Napisano 1 Kwietnia 2014 Napisano 1 Kwietnia 2014 Nie ma sprawy, poszukaj tu na forum ludzie polecają pedały, które sami używają i po przeczytaniu opinii na pewno coś Ci przypasuje
Piehursson Napisano 1 Kwietnia 2014 Autor Napisano 1 Kwietnia 2014 generalnie swój typ już mam czyli pd-m540 + sh-m088.... muszę jeszcze tylko ostatecznie przemyśleć zakup bo nie wiem co na taką przesiadkę powie moje kolano a raczej pasmo biodrowo-piszczelowe (ITBS), z którym się bujam już od jakiegoś czasu
thomasz Napisano 1 Kwietnia 2014 Napisano 1 Kwietnia 2014 SPD z jednej strony w z drugiej normalna platforma. Jeździłem na takich rok. Niedawno kupiłem tylko spd bo skusiła mnie waga (dużo lżejsze) i w teren nie polecam. Juz zaliczyłem jedną glebę bo nie zdążyłem wypiąć nogi na czas. Shimano a530 powinny się sprawdzić u Ciebie.
marian600 Napisano 1 Kwietnia 2014 Napisano 1 Kwietnia 2014 Kolano na pedały raczej nie będzie narzekać, chyba lepiej po prostu lżejsze trasy i dystanse lub przerwać na czas zagojenia się jazdę, tylko ile to potrwa? A co do wypinania się z pedałów, ja nie miałem nigdy problemu, na początku zdarzy się pewnie parę gleb ale idzie się przyzwyczaić, jeżeli jest regulacja to stopniować i będzie git. Z własnego doświadczenia dodam, że nogi z pedałów w sytuacji kryzysowej odruchowo wyrywałem i zawsze zdążyłem się podeprzeć. Jeżeli sytuacja miała miejsce na asfalcie czy betonie to przy moich szosowych blokach kończyło się szpagatem i glębą. Więc od jakiegoś czasu po prostu zawsze przyjmuję na klatę tudzież na biodro każdą glebę bo przynajmniej jest to kontrolowane. Zdarza się to dwa razy do roku ale w tym momencie zawsze patrzy całe miasto.
Piehursson Napisano 1 Kwietnia 2014 Autor Napisano 1 Kwietnia 2014 problem, nie jest z kolanem a z pasmem.... to bardziej złożony problem, który ciągnie się od maja ubiegłego roku a związek ma z moją podstawową aktywnością czyli bieganiem. Gdy zaświtał mi pomysł przejścia na spd poszperałem przy okazji jak mają się własnie spd do problemów z itbs'em no i na dwoje babka wróżyła. To jest ostatnia rzecz, która mnie powstrzymuje przed zakupem. jestem przygotowany na to, że nie jedną glebę po zakupie zaliczę, ryzyko zostało wkalkulowane A co do pedałów typu platforma-spd to jakoś tego nie kupuję Bo to ani dobre spd, ani dobra platforma, takie nie wiadomo co
marian600 Napisano 1 Kwietnia 2014 Napisano 1 Kwietnia 2014 Racja, nie wklepałem ITBS w google tylko kolano mi się w oczy rzuciło a faktycznie problem leży trochę głębiej. Z tym czy używać to musiałbyś się jakiegoś fizjo poradzić albo zrobić tak na ile się czujesz, że dasz radę. Pozostaje życzyć powrotu do zdrowia i owocnego nawijania kilometrów
thomasz Napisano 1 Kwietnia 2014 Napisano 1 Kwietnia 2014 Kolano na pedały raczej nie będzie narzekać, chyba lepiej po prostu lżejsze trasy i dystanse lub przerwać na czas zagojenia się jazdę, tylko ile to potrwa? A co do wypinania się z pedałów, ja nie miałem nigdy problemu, na początku zdarzy się pewnie parę gleb ale idzie się przyzwyczaić, jeżeli jest regulacja to stopniować i będzie git. Z własnego doświadczenia dodam, że nogi z pedałów w sytuacji kryzysowej odruchowo wyrywałem i zawsze zdążyłem się podeprzeć. Jeżeli sytuacja miała miejsce na asfalcie czy betonie to przy moich szosowych blokach kończyło się szpagatem i glębą. Więc od jakiegoś czasu po prostu zawsze przyjmuję na klatę tudzież na biodro każdą glebę bo przynajmniej jest to kontrolowane. Zdarza się to dwa razy do roku ale w tym momencie zawsze patrzy całe miasto. Zgadza się co do szosy. Kolega ma crossa, wiec może jeździć zimą a na lodzie dużo większy komfort psychiczny gdy ma sie wolne stopy. Przynajmniej ja tak mam.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.