Skocz do zawartości

[do 4500] Dużo po mieście + czasem wypady poza


Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Przez większosć życia jeździłam na tak zwanych "rowerach miejskich", niewygodnych, ciężkich i pionowych. Po przeprowadzce na studia postanowiłam to zmienić, zabrać się za jeżdżenie bardziej na poważnie, i kupić sobie porządny rower. Problem jest taki, że niezbyt wiem, jakiego roweru potrzebuję. :( Jeżdżę sporo po mieście, ale lubię też zabrać się z rowerem na bardziej polną drogę. Ktoś mi kiedyśpowiedział, żebym znalazła sobie rower przełajowy, ale postanowiłam jeszcze spytać was o to. Zależy mi na tym, żeby dało się jechać szybko i był lekki. Wzrost/waga 188/90.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. Unibike Xenon, tylko może być problem z rozmiarem, bo z tego co widzę na ich stronie, to największy rozmiar dla tego modelu to 21", a one są dosyć krótkie (579mm pozioma) ale Wy kobiety (bo rozumiem że jesteś kobietą), macie inne proporcje ciała (krótszy tułów), więc może się okazać że będzie Ci pasował. Musiałabyś się przymierzyć.

 

edit. dlaczego nie scaliło moich postów ?? :icon_question:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, oj tam, z tymi Unibikami i tym podobnymi. To już jest nudne :thumbsup:

Za 4500zł. masz rowerek na pełnym XT, z super widelcem amortyzowanym, z blokada na kierownicy. Waga będzie poniżej 12kg.

No chyba, że z widelcem karbonowym, to wtedy waga poniżej 11kg. aczkolwiek to już opcja dość sztywna ;)

Oczywiście mówimy o rowerze typu Cross. bo w sumie taki będzie najbardziej odpowiedni.

Aha, nie daj się wmanewrować w hamulce tarczowe.

Więcej info na priv, bo mnie zaszczekają co poniektórzy :D

pozdrowienia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, oj tam, z tymi Unibikami i tym podobnymi. To już jest nudne :thumbsup:

Za 4500zł. masz rowerek na pełnym XT, z super widelcem amortyzowanym, z blokada na kierownicy.

Oczywiście mówimy o rowerze typu Cross. bo w sumie taki będzie najbardziej odpowiedni.

 

Ja też jestem tego zdania. Mimo że będzie się jeździć po mieście to proponuje jakiegoś crossa HT na fajnym amorze (_<12 kg) bo wg mnie nie warto pakować taki budżet w mieszczucha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś tu proponował mieszczucha??

Unibike ma nienajgorszy stosunek ceny do wyposażenia. Która z renomowanych firm ma podobny??

To są dobre rowery, nie wiem co Wy od nich chcecie... :huh:

(A swoją drogą, to równie dobrze można powiedzieć, że nie warto pakować takiej kwoty, w dowolny inny rower...)

Co do tarczówek, to też nie wiem co w nich takiego strasznego jest, choć sam wolę V-ki do takich zastosowań. (Są lżejsze i bardziej minimalistyczne, ale za to tarczówki je deklasują przy trudnych warunkach atmosferycznych)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jak wolisz V-brake, to po kiego grzyba sugerujesz gościowi tarczówki ???

"Remlik", kolejny miłośniku tarczówek - dobry np. shimanowski  V-brake jest hamulcem w wielu przypadkach lepszym od podstawowych tarczówek, nie wspominając już o tarczówkach mechanicznych.

Po co ładować się w tarcze do roweru typu Cross? Chyba tylko po to, żeby mieć cięższy rower, droższy w eksploatacji i bardziej skomplikowany w obsłudze.

Ale cóż,  jak w dzień samochody jeżdżą na światłach mijania, to i rower bez hamulców tarczowych to już nie zahamuje.....

Propaganda i manipulacja. A najlepsze jest to, że co poniektórzy przyjmują takie bzdury jako prawdę objawioną.

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się tak człowieku żołądkujesz.  Napisałem, że trudno dostać nowy sprzęt wyższej klasy bez tarczy. Skąd wniosek, że jestem ich "miłośnikiem" ? A może napisałem to z ubolewniem ? ;-)  Poza tym wystarczy opisać plusy i minusy (nie bedę sie powtarzał, bo jest tego mnóstwo) -> wolny wybór

p.s

temat sugeruje, ze mówimy o sprzęcie za 4,5k - w tym budżecie dostaniemy więcej niż "podstawowe tarczówki" do których porównujesz vb. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy budżecie na miasto lub przełaj idealny będzie Radon Skill 9.0. W cenie 999 euro i osprzęcie Ultegra, to bardzo dobra cena. Jedynym mankamentem są opony Schwalbe Kojak, które na szutr są takie sobie, ale zawsze można zmienić. Atut tego roweru - masa... Niecałe 9kg. Idealny do śmigania po mieście i za miasto.

 

http://www.radon-bikes.de/xist4c/web/Skill-9-0_id_25171_.htm

 

Wysyłka z Niemiec bezproblemowa.

 

"Remlik", kolejny miłośniku tarczówek - dobry np. shimanowski V-brake jest hamulcem w wielu przypadkach lepszym od podstawowych tarczówek,

 

Nie jest to prawda. Jestem użytkownikiem V-ek, szczęk szosowych jak i tarcz hydrauliczynych. Żeby spróbować zbliżyć się do sprawności i komfortu nawet podstawowej hydraulicznej tarczy, trzeba w v-ki sporo zainwestować. Przede wszystkim w dobre klocki i równe, dobrze wykonane obręcze. Potem trzeba kombinować z linkami i klamkami, które nie mogą być pierwsze lepsze... Efektywność v-ek spada, wraz z tym jak koło dostaje bicia. Jeżeli chce się utrzymać wysoką jakość hamowania, trzeba często odwiedzać serwis na centrowanie, co w przypadku tarczy jest potrzebne. V-ki są dużo bardziej narażone na wodę i błoto, co również ma wpływ na spadek jakości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Radon Skill 9.0. W cenie 999 euro i osprzęcie Ultegra,

Założycielka tematu dotąd jeździła na mieszczuchach, a ponadto planuje jeździć szutrami, a Skill to rower typowo na drogi utwardzone, rzekłbym, że nawet jak na miasto jest dosyć "twardy". Lepszy będzie chyba normalny cross z amorem.

 

 

No to jak wolisz V-brake, to po kiego grzyba sugerujesz gościowi tarczówki ???

Oooo widzę front nienawistników tarczy się tworzy na forum :D

A jeszcze bardziej wolę canti, ale nikomu nie będę wciskał, że są lepsze od V-ek albo tarczy... :teehee:  Tarczówki są całkiem dobrym rozwiązaniem w crossie. Większa siła, niezła modulacja, dużo większa odporność na warunki pogodowe i niewrażliwość na zcentrowanie obręczy oraz nie niszczenie obręczy. Minusy: Większa masa i bardziej skomplikowana budowa - co może przerażać neofitów, wyższa cena.

 

 

Jeżeli chce się utrzymać wysoką jakość hamowania, trzeba często odwiedzać serwis na centrowanie

Przepraszam, jak często masz potrzebę centrować koła w rowerze którym jeździsz po mieście? Częściej niż raz na 2 lata? :teehee: Chyba że skaczesz po krawężnikach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założycielka tematu dotąd jeździła na mieszczuchach, a ponadto planuje jeździć szutrami, a Skill to rower typowo na drogi utwardzone, rzekłbym, że nawet jak na miasto jest dosyć "twardy". Lepszy będzie chyba normalny cross z amorem.

 

Wiem o tym, bo sam jeżdżę mieszczuchem, ale też MTB i szosą. Zwracała też uwagę na szybkość i masę. Jeżeli koleżanka jeździła mieszczuchem, istnieje ryzyko, że rower crossowy może ją nieco rozczarować, gdyż poza bardziej sportową pozycją nie daje nic więcej. Kilkanaście kg trekingowego złomu vs 9kg fitness to przepaść i otwierają się zupełnie nowe możliwości, przede wszystkim jeżeli chodzi o prędkość przemieszczania się. Szutr byłby wykluczony, w przypadku, gdyby Skill miał szosowe opony i innych nie można by było założyć. Tutaj jednak jak widać producent przewidział 700x35, czyli dość szerokie. Minus - Kojak, czyli na szutr wypadałoby zmienić na coś z bieżnikiem. Przy budżecie 4500, podmianka opon na Schwalbe Marathon Plus Tour lub Schwalbe Mondial to żaden wysiłek. A w razie gdyby jednak przeważała szosa, zakłada się 700x23 i rower nie różni się niczym od szosy poza prostą kierownicą.

Amortyzator na szutr nie jest czymś bez czego nie da się żyć, natomiast na ulicy/szosie dodatkowa masa boli.

 

W tej samej cenie Radon ma Scart Light 9.0. Rower jest o 3kg cięższy, ale z amorem. Oba rowery są w bardzo dobrej cenie i są do rozważenia.

 

 

Przepraszam, jak często masz potrzebę centrować koła w rowerze którym jeździsz po mieście?

 

Dużo zależy od ciśnienia i ogumienia i przede wszystkim masy. W moim przypadku 17kg rower z sakwami + 90 kg masy własnej... Obręcze centruję raz w roku (tył), a tak naprawdę powinienem raz na kilka miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej samej cenie Radon ma Scart Light 9.0.

I to jest IMHO dużo trafniejsza propozycja. (Nawet damka jest dostępna, jakby co :P)

 

 

Amortyzator na szutr nie jest czymś bez czego nie da się żyć, natomiast na ulicy/szosie dodatkowa masa boli.

 

Nie tak, jak przedramiona po kilku kilometrach tzw. tarką na rowerze bez amora...

Na bruku też jest masakra na sztywniaku, zwłaszcza aluminiowym.

Żeby nie było, obecnie nie mam ani jednego roweru z amortyzatorem, ale jadąc po niektórych drogach, przeklinam swoją alternatywność i planuję jaki uginacz wsadzę do następnej ramy... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie 3kg. tylko 2,5... :P

Wszystko o czym piszesz to prawda; ... ale Polska to nie Holandia. Tutaj mamy dziurawe drogi, przejazdy przez ulicę z wysokimi krawężnikami, brukowane ulice z czasów przed WWI, tak więc i jazda po mieście na szosopodobnych komuterach, jest raczej zarezerwowana dla zapaleńców, którzy rozkoszują się tym, jak ich sztywna rama przenosi wprost na ich nadgarstki i kręgosłup każdą dziurę, niż dla kogoś kto chce po prostu się dynamicznie przemieszczać. Ale to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem przesadzasz. Tzw "polskie drogi" nie są wcale takie złe. Problem mogą mieć jedynie użytkownicy opon 700x23, jeżdżący pod ciśnieniem 9bar. Wtedy czuć każde ziarenko piasku, nie mówiąc o nierównościach. Skill ma oponę 700x35 i to jest typowa opona dla roweru cyclocross/fittness. Wyraźne niższe ciśnienie trzeba zaaplikować i większość nierówności nie skończy się urazem kręgosłupa. Mój kolega ma cyclocrossa (Vision CrossTrail), 700x35 i sobie chwali, zapuszcza się nawet w teren, gdzie ja poruszam się na MTB. Jeżeli ktoś poszukuje szybkości i lekkości to nie można iść na kompromis, tylko po to, by okazjonalnie móc komfortowo przejechać się szutrem. Nie widzę sensu wożenia codziennie tych 2,5kg więcej. Tyle mniej więcej zdejmuję z roweru, gdy ściągam sakwy raz z typowym ładunkiem. To się czuje. Zatem jeżeli mowa jest o "czasami", to moim zdaniem nie ma sensu pchać się w amor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na co dzień jeżdżę na Giancie Squadron (taka stara stalowa rama 4130 z stalowym widelcem i oponami 1,5" - całkiem komfortowy rowerek) i w miejscach gdzie jest bruk, jadę po chodniku, bo jazda po bruku powoduje obluzowywanie się plomb w zębach, a to jest stalówka, niezbyt sztywna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem z perspektywy "wszystkiego". Około 8 miesięcy jeździłem na rowerze trekingowym z oponami 700x40C nabitymi do chorych ciśnień (typu 120 PSI). Fakt posiadania amortyzatora nie zmienia nic w takiej sytuacji, poza faktem, że psuje się tylko jedno koło z dwóch. Komfort jazdy jest dyskusyjny, bo poza niezaprzeczalnym faktem mniejszych oporów toczenia, to plomby i tak wypadają... W takiej sytuacji nie widzę różnicy pomiędzy szosą na sztywnym widelcu... Oczywiście ni jak porównywać mojego "amora" do amora z roweru za 1000 euro, ale nie sądzę, żeby cokolwiek to zmieniło, gdyż oprócz przedniego zawieszenia pozostaje sztywny tył.

Jeszcze jedna ciekawostka... Swego czasu się zapomniałem i w MTB jeździłem w terenie na zablokowanym amorze. Czułem że jedzie się jakoś twardo... Na ulicy nie zmienia to praktycznie nic. Połowa sukcesu tkwi w odpowiedniej oponie i odpowiednim ciśnieniu.

 

Wypadałoby teraz, żeby Koleżanka Wątkotwórczyni wypowiedziała się jak to widzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Dlatego też, za założone 4,5 klocka proponowałbym autorce wątku coś takiego. Karbonowa, mocna rama, z takim samym widelcem o wiele lepiej wytłumi wszelkie drgania niż sztywne aluminium. Jeśli będzie chciała zrobić wypad w pozamiejski plener - założy bardziej terenową oponę, jeśli pojeździć szybciej, bardziej sportowo - dorzuci "baranka" lub "jaskółkę".

Można też dołożyć kilka stówek i mieć gotową, pełnowartościową przełajkę na praktycznie o klasę lepszym szpeju.

Co do hamulców - nie ma co zaczynać tutaj nowej wojny, ale moim zdaniem dobre, tarczowe mechaniki (o hydraulice nie wspominając) biją na głowę wszelkie obręczówki pod każdym względem, a już zwłaszcza w zmiennych warunkach pogodowych.

Tylko, że my się tu "produkujemy", a autorka wątku zarzuciła temat i zniknęła. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co się tak człowieku żołądkujesz

 

Sorry, rzeczywiście mnie poniosło ale nie tyle się żołądkuję, co irytuję. Jestem zwolennikiem umiaru oraz zdrowego rozsądku. I zdecydowanie odradzam hamulce tarczowe do roweru typu Cross.

W rowerze za 4,5 Będa V-brake XT i to w zupełności wystarczy. Gwarancja blokady koła, jeśli chodzi o siłę, bardzo dobra modulacja, zero problemów w deszczu.

No i proszę, nie piszcie o centrowaniu kół co dwa dni, bo to ewidentna bzdura. Nie porównujcie Crossa do MTB-jazda po osie w błocie itp. Przeciętny użytkownik Crossa nie ściga się na nim w maratonach, nie jeździ w błocie bo po prostu nie lubi błota, nie skacze, czy w jakikolwiek inny sposób nie znęca się nad własnym rowerem. Bo to jest Cross a nie MTB.

Natomiast amortyzator zamiast sztywnego widelca, czemu nie. Dobry powietrzny amortyzator i rower waży ok. 11kg. a rowerem można wjechać prawie wszędzie.

 

Około 8 miesięcy jeździłem na rowerze trekingowym z oponami 700x40C nabitymi do chorych ciśnień (typu 120 PSI)

 

Jakie opony w rozmiarze 700x40C mają dopuszczalne ciśnienie 120PSI ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam! Nie miałam komputera do użytku przez ostatnie dni i nie mogłam odpowiedzieć w temacie. Od razu dziękuję za zaangażowanie. :D

Jeszcze to, o czym powinnam wspomnieć, to to, że genialnie pomyliłam rower miejski z trekkingowym, jakoś mi siępomieszały w głowie dzięki sprzedawcy. No i tak naprawdę to była większość takich, co je widziałam po ulicy dotąd, nikt nie jeździł takim prawdziwie miejskim po Pruszkowie. Wtopa. :f

 

Nie mam doświadczenia ani preferencji w kwestii tarczowe vs. v-brake, bo jeździłam tylko na tych drugich. Czasem miałam z nimi jednak sporo problemów które trochę umniejszały ich przewagi, w stylu właśnie błota, odgięć, jak mówił mklos1. Może to była kwestia taniości roweru jednak.

 

Radon Skill 9.0 wygląda interesująco, ale mam pewne może głupie obawy przed kupowaniem rowerów przez internet, a zwłaszcza z zagranicy. W sensie, kwestie ewentualnego zwrotu, braku możliwości przymierzenia itp.

 

adamos, rowery z twoich linków będą dostępne dopiero w środku grudnia :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

adamos, rowery z twoich linków będą dostępne dopiero w środku grudnia



Taki lajf ;) Ten sklep działa właśnie w takim systemie, że dopiero jak im towar z półek poschodzi, to zamawia klamoty na nowo, część uzupełnia i buduje rowery. Widać czekają na grudniową dostawę. Z tego sklepu bardzo ciekawą opcją jest także Dirty Disco (tutaj więcej). Jednak jak widzę, to na chwilę obecną brak całych, złożonych rowerów na tej ramie, a jak pojawią się nowe, to mogą być poza Twoim zasięgiem budżetowym (były kiedyś w promocji na grupie Sram Rival za niecałe 1000 funciaków). Może warto więc poczekać i trochę dozbierać.

Co do przymiarek to niestety jest jak jest. Na szczęście zakup przez internet daje możliwość zwrotu towaru bez zbędnych wyjaśnień.

Wracając do XLS-a, to więcej o wrażeniach z jazdy na nim może napisać Ci kolega _Grooby_, który ostatnio tutaj rzadziej zagląda.
Tutaj znajdziesz jego rower: http://www.forumrowerowe.org/topic/137139-planet-x-xls-2013/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

adamos, rowery z twoich linków będą dostępne dopiero w środku grudnia

 

Kolega @adamos polecił godne pojazdy. Jeżeli możesz/chcesz poczekać, to warto. Planujesz zatrzymać mieszczucha czy się go pozbywasz?

 

@@kniaz, Może i masz rację, ale jedynie z własnego punktu widzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega @adamos polecił godne pojazdy. Jeżeli możesz/chcesz poczekać, to warto. Planujesz zatrzymać mieszczucha czy się go pozbywasz?

 

@@kniaz, Może i masz rację, ale jedynie z własnego punktu widzenia...

Najwyraźniej go jeszcze trochę zatrzymam, w końcu muszę na czymś jeździć w międzyczasie :D Tylko muszę go dowieźć do Poznania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...