Piotrek383 Napisano 10 Września 2013 Napisano 10 Września 2013 Kłaniam się nisko Potrzebuję amortyzator przedni do mojej meridy matts 500-v, którą aktualnie robię Jeżdżę całkowicie rekreacyjnie, żadnych maratonów mtb itp, 50 % po mieście, 50 % po lesie. Nie wymagam od niego zbyt dużo, chcę, żeby po prostu wybierał większe nierówności, takiej jak korzenie, krawężniki itp. Główkę mam oczywiście 1 i 1/8 cal. Amor musi być nowy, nie chcę robić żadnego serwisu itp. Blokada przyznam, że przydałaby się (czy z manętką, czy na goleniu nie robi różnicy). Mój budżet to max 300 zł, szukam czegoś pokroju chociażby xcm Widziałem, jak chodzi taki widelec i mi to wystarczy. Dodam, że mocowanie tylko i wyłącznie pod tarczę Znalazłem takiego XCR'a: http://allegro.pl/am-xcr-lo-tylko-pod-tarcze-olej-sprezyna-bialy-i3523019533.html lub ten sam model, tylko z blokadą w manetcę: http://allegro.pl/z-manetka-na-kiere-xcr-rl-26-dwa-kolory-tanio-i3523023727.html One chyba tylko tym się różnią prawda? Czy taki amortyzator wystarczy do całkowicie rekreacyjnej jazdy (można powiedzieć, że po bułki do sklepu ) Proszę o odpowiedź, pozdrawiam.
Lukas1995 Napisano 10 Września 2013 Napisano 10 Września 2013 Na twoim miejscu dopłacił bym do Spinnera SW7.
michalMtBXcT Napisano 10 Września 2013 Napisano 10 Września 2013 Pod twoją wage te amorki będą dobre ,ale osobiscie ich nie polecam bo szybko złapią ci luz na goleniach .
likabu Napisano 10 Września 2013 Napisano 10 Września 2013 Miesiąc temu kupiłem cube aim disc 26" oryginalnie z xcm. Mam 174cm wzrostu i ważę 55kg. z widelca wyjąłem elastomer. Tydzień temu zakupiłem Spinner Aeris z wietrzenia magazynów. Niebo, a ziemia. Za cenę 420zł dostałem amortyzator pokroju epicona. Chociaż nie jestem jakimś expertem, moim zdaniem amortyzator bardzo wpływa na radość z jazdy. Radziłbym zainwestować w amortyzator z wyższej półki. Osobiście gdybym miał miał możliwość super napęd czy rewelacyjny amortyzator nie zastanawiałbym się, ani nie szedłbym na żadne kompromisy. Brałbym to 2.
michalMtBXcT Napisano 10 Września 2013 Napisano 10 Września 2013 Spróbuj znaleźć gdzieś jakąś używaną tore .Kolega go ma i nie nażeka narzeka 3000 km ponad z hydraulikem z przodu i nie ma luzu.
Mod Team durnykot Napisano 10 Września 2013 Mod Team Napisano 10 Września 2013 Pod twoją wage te amorki będą dobre ,ale osobiscie ich nie polecam bo szybko złapią ci luz na goleniach . Czyli, podsumowując- będą dobre ,ale są złe. Opinia podyktowana własnymi doświadczeniami,, czy też słyszałeś,jak kolega mówił,że zna gościa,który rozmawiał ze znajomikiem, którego brat zna takiego jednego kolesia,co to ma amorek i jemu właśnie się tak stało? XCR w zupełności wystarczy- w tej klasie cenowej jest chyba najlepszą ofertą.
michalMtBXcT Napisano 10 Września 2013 Napisano 10 Września 2013 Miałem styczność z xc-erem ,kuzyn go miał założone były hamulce hydrauliczne i po ponad 1000 km zrobionych na szosie i lekki teren złapał luzy i był do wymiany.
mansua Napisano 10 Września 2013 Napisano 10 Września 2013 SW7 to jedyna opcja , która ma rację bytu. Nieco przekracza twój budżet, ale za miej jak 300zł, to ciężko i lekki sztywny widelec kupić. http://allegro.pl/nowy-lekki-spinner-sw7-80mm-1743g-xc-mtb-bialy-i3508126903.html warto by go kontrolnie rozebrać przez założeniem i przesmarować lagi. Mimo, że nowy, to ciężko powiedzieć czy smar nie wysechł itp.itd. Jak masz inwestować w XCM-a czy XCR-a, to lepiej już zostać przy sztywnym.
AngelOfFight Napisano 10 Września 2013 Napisano 10 Września 2013 Zauważcie, że lepszy amorek to więcej pracy przy nim, większe koszty serwisu. Zresztą droższe sprzęty to bardziej wyrafinowany sprzęt, delikatniejsze (lajtowanie), a jak się nie jest dobrze ogarniętym to serwis w rowerowym pozostaje tylko. Bierz XCR wersja z manetką to RL bodajże. Nic lepszego w tej cenie nowego nie znajdziesz. Dla niektórych zaczynanie powiedzmy kombinowania z ciśnieniem, reboundem to tylko zabranie przyjemności z jazdy. Ja, na przykład, uwielbiam wsiąść na rower tak o nie musząc bawić się ciśnieniem w amorku(bo nie trzyma) albo reboundem bo się zimno zrobiło. Dlatego m.in. uwielbiam swojego bouldera czasami jeszcze wyciągać.
mansua Napisano 10 Września 2013 Napisano 10 Września 2013 A ile miałeś tych lepszych amorków, że zdążyłeś się tak przy nich narobić, że wróciłeś do XCR-a? Zakładasz "trytytkę" na lagę, pompujesz, siadasz na rower. SAG (ugiecie od masy bikera) powinien wynosić jakieś 20% - dla 80mm to od 15mm do max 20mm (jak na "pluszowo"). Jak za duzo to spuszczasz, jak za mało to dopompowujesz. Pumpka BETO, kosztuje jakieś 60zł, jest też w każdym normalnym serwisie rowerowym. "droższe sprzęty"...... heee ?, proponowane uginacze to najtańsze powietrzniaki na rynki, i wcale nie są lekkie, to sontour ktory wazy 2,5kg jest kowadłem z hałowego odlewu. Pomijajac to, że taki XCR mozna kupić za niecałe 200zł, a XCM za "stowke z groszami", nie ma żadnego obiektywnego powodu żeby to kupować, zdecydowanie lepiej zostać przy sztywnym widelcu i mieć faktycznie spokojną głowe.
AngelOfFight Napisano 11 Września 2013 Napisano 11 Września 2013 Chyba kolego nie doczytałeś, że autor tematu chce czegoś do wybierania większych nierówności. XCR to bardzo dobry wybór, nie jest to zoom, na którym strach jeździć, ani sztywniak który nie zapewnia żadnego komfortu. Wyraźnie napisał, że nie startuje na maratonach itd. Po prostu wystarczy mu taki XCR. A po co kupować coś czego możliwości i tak się nie wykorzysta. Nie napisałem, że wróciłem do XCRa, po prostu to jest sprzęt praktycznie bezobsługowy. A sugerowanie, że powietrzniakom też nie trzeba czasu i pieniędzy poświęcać to bzdura. Serwis musisz zrobić minimum 2 razy w sezonie, jeśli jeździsz powiedzmy 2k w sezonie, a chcesz, żeby amorek ci posłużył. Zresztą z mojego doświadczenia, to po 3 sezonach zaczynają się problemy z trzymaniem ciśnienia luzami etc. O ile takie awarie w XCR nic praktycznie nie zmieniają. o tyle nie trzymanie ciśnienia praktycznie eliminuje amorka z dalszego użytku. Myślenie pokroju "wszyscy powinni mieć Sida i pełny XTR" to bezsens
mansua Napisano 11 Września 2013 Napisano 11 Września 2013 Teorie które wypuszczasz, nie mają pokrycia z praktyką. Mam Manitou R7 to jest dopiero light amortyzator niecałe 1500g, z 2006 roku i działa bardzo dobrze, poza tym ze ma powycieraną anode na lagach która psuje mu wyglad, raz wymieniłem w nim uszczelki, luzów jeszcze nie zdazył złapać mimo że mam bardzo mocne heble, robi nie 2tys rocznie tylko 10 do 15 i znaczną część na maratonach . Z nietrzymaniem ciśnienie nie miałem nigdy problemu, zazwyczaj wynika on z uszkodzonia zaworu - który jest wymienny. 2x w roku rozkrecam go czyszcze i wymieniam olej nie wymaga to zadnego "serwisu" kupujesz 2 butelki oleju za ok 100zł i masz zapas na lata- olej i płyn w chłodnicy nawet najwiekszy tempak potrafi sprawdzić czy ma w samochodzie, a do amortyzatora to potrzebny jest już "wielce serwis" . Pokusił bym się o stwierdzenie, że nawet zapuszczony dobry powietrzniak , typu Tora Air albo jeszcze jeszcze starsze RS-y i Manitou, da się z powodzeniem reanimować (odsyłam na forum RetroMtb), za to zapuszczony sontour, którego sie nie czyści i nie rozbiera regularnie po to by chociaz wylać z niego wode, zardzewieje, zgnije i zatrze się stosunkowo szybko - ale jak sam zauwazyłeś wiele to w jego pracy nie zmieni. Dla mnie to kuriozalny argument, skoro można tanio kupić normalnie działający amortyzator, chociazby ten SW7 któremu zdecydowanie daleko nawet do Tory Air, o SID nie wspomne, i jest dedykowany włąsnie dla uzytkowników jak autor tematu, ze wzgledu na niska cene (350zł), to po co kupować coś co działa bardzo słabo, i niewiele oszczedzając przy tym pieniendzy.
AngelOfFight Napisano 12 Września 2013 Napisano 12 Września 2013 To jest miejsce w którym po prostu nasze doświadczenia i opinie się rozbiegają. Ja zbyt często spotykałem się z "zatyranymi", a ty nie. Akurat sam jeżdżę na epiconie 2008, i jedyne co mu dolega to lekki luz. Ale ze dużo razy się spotykałem z np firstami (laga 28),które po pół roku przy ciężkim bajkerze miewają problemy z luzami. Druga sprawa max budżet to 300, sam nowy sw7 allegro 390, do tego pompka, bez której na dłuższą metę jest ciężko, za 60, do tego koszty np uszczelek (80) i płynów i ewentualnie brunoxa (o ile ktoś używa, a ja nie jestem zwolennikiem), do tego przesyłki itd... naprawdę z czasem to zaczyna się robić kosztowne. A bardzo dużo ludzi ma problem z rozkręceniem czegoś a złożeniem w całość. Rozumiem twoj punkt widzenia, ale się z nim nie zgadzam. Zresztą wiele się zmieniło, ostanio zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony przez bodajże XCMa, którego praca jest o niebo lepsza w porównaniu do starszych roczników. Oczywiście nie ma nawet cienia porównania do takiego sw7, ale jest i tak o niebo lepiej.BTW pieniędzy*
Piotrek383 Napisano 14 Września 2013 Autor Napisano 14 Września 2013 Dzięki panowie za odpowiedzi Dzisiaj chciałbym już go zamówić, moim faworytem jest XCR LO za 255 zł bez piwotów (tylko pod tarczę). Spinner SW7 - po zobaczeiu tego (http://www.forumrowerowe.org/topic/132440-amortyzator-z-xcm-na-spinner-sw7-roznica/?p=1365729) całkowicie go wykreśliłem. Znalazłem jeszcze coś takiego http://allegro.pl/amortyzator-rock-shox-xc-28-tk-manatka-datr-3-i3541708711.html Słyszałem, że jest na następca Darta, co sądzicie?
krokuss0 Napisano 14 Września 2013 Napisano 14 Września 2013 Ten RS to następca Darta, ale czy będzie tak dobry jak Dart tego nie wiem. Myślę że przy Twojej wadze XCR byłby lepszy, ja uważam że Dart jest twardy więc możliwe że XC też będzie twardy. Różnicy w działaniu dużej pewnie nie będzie. Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz.
mansua Napisano 14 Września 2013 Napisano 14 Września 2013 XC28 to bardzo marny amortyzator, jest wiotki i łapie luzy, chociaz pod Twoją wagą nie powino być problemów. RS XC mają bardzo marne blokady, które lubia się psuć. W tym samym watku, gdzie ktoś kupił felernego SW7, masz zdjęcia kilku innych sztuk, które wygladaja w środku bardzo dobrze. To jest towar nie zgodny z umową, ew jeździł bez oleju, równie dobrze mogło by się to stać z SID-em albo R7. Liczysz na to że Sontour bedzie lepiej wyglada jak zaciągnie wody i troche na tym pojeździsz ?? Bedzie wygladałzdecydowanie gorzej bo ma stalowe lagi.
ugupu Napisano 14 Września 2013 Napisano 14 Września 2013 Miałem styczność z xc-erem ,kuzyn go miał założone były hamulce hydrauliczne i po ponad 1000 km zrobionych na szosie Czyli nie masz doświadczenia z tym amorem a piszesz bo kuzyn... Ja przejeździłem na XCM większy dystans i luzów nie miał. za to zapuszczony sontour, którego sie nie czyści i nie rozbiera regularnie po to by chociaz wylać z niego wode, zardzewieje, zgnije i zatrze się stosunkowo szybko - ale jak sam zauwazyłeś wiele to w jego pracy nie zmieni. Liczysz na to że Sontour bedzie lepiej wyglada jak zaciągnie wody i troche na tym pojeździsz ?? Bedzie wygladałzdecydowanie gorzej bo ma stalowe lagi. Bzdury. Każdy zaniedbany amor może ulec zniszczeniu bez względu na to jakiej jest marki.
mansua Napisano 14 Września 2013 Napisano 14 Września 2013 No ja właśnie to napisałem ..... Ja na tym zakończę moj udział w tym watku, miałem XCM-a, jeździłęm na XCR, i jeszcze paru sprezynowych "uginatorach do XC", jest to poprostu badziew nie wart najmniejszej uwagi. Nie działa, wiotkie, łatwo połamać (mój tak skończył żywot po gongu przy 20km/h), gnije w środku i wazy tyle co pralka. Cena niższa od przyzwoitego sztywnego alu widelca mówi sama za siebie ;]
AngelOfFight Napisano 17 Września 2013 Napisano 17 Września 2013 Bierz XCRa i się nie przejmuj, napisałeś wyraźnie, że nie zamierzasz przeznaczać amor do dyspozycji grubej kasy.Da się za te pieniądze kupić coś bezpiecznego i dającego umiarkowany komfort jazdy. Zazwyczaj to te powietrzne są dużo bardziej delikatne, ze względu na budowę. mensua najwyraźniej by chciał aby sw7 odgrywał role XCT.
Piotrek383 Napisano 17 Września 2013 Autor Napisano 17 Września 2013 Dzięki za pomoc, XCR LO zamówiony, jutro lub pojutrze powinien być Zdam relację
Qr3ak Napisano 17 Września 2013 Napisano 17 Września 2013 ..... i bardzo dobrze, złapie kiedyś luzy to wymienisz tulejki w 15 minut, koszt nowych 25zł i jeździsz dalej.
Piotrek383 Napisano 24 Września 2013 Autor Napisano 24 Września 2013 Chciałem go już wymieniać, ale nastałem problem :/ Odkręciłem śrubkę od góry, odkręciłem mostek, wyjąłem podkładkę i wybiłem ten klin w rurze sterowej (w środku), tam gdzie trzyma się ta śrubka od góry. Wszystko jest dość mocno zardzewiałe, więc psiknąłem odrdzewiaczem Próbuje więc wyjąć już amortyzator, lecz łatwo nie idzie. Próbowałem młotkiem wybić tą rurę, lecz nic... ani rusz :/ Powiedzcie, czy w środku coś jeszcze trzyma? Sterów chyba nie muszę zdejmować do wyjęcia samego amortyzatora, prawda? Proszę o pomoc...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.