Skocz do zawartości

[Przerzutka tył] Problem z regulacją, wybiórczo zrzuca


deF

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ze trzy tygodnie temu zaczął mi łańcuch popiskiwać, więc podskoczyłem do garażu, zerknąłem na niego krytycznym okiem, no brudny był dosyć, poza smarowaniem nic z nim nie robiłem od początku zeszłego sezonu, czarny taki, lepki, rolki błyszczące. Ale że nie miałem weny na jakieś zaawansowane operacje, przetarłem szmatą, zeskrobałem śrubokrętem z zębatek bryłki smaro-błota, przesmarowałem Hipolem i dalej nie zaprzątałem sobie głowy. Zarówno przed tą operacją, jak i po napęd chodził wzorowo, wszystkie biegi wskakiwały w mgnieniu oka, w każdą stronę. 

 

Tydzień temu. Przyszły nowe oponki, to se zmienię. Tak stoję obok roweru, przymierzam się do zdjęcia tylnego koła, patrzę na ten czarno-lepki łańcuch i kombinuję: zostawić, czy czyścić, zostawić, czyścić, w sumie to chodzi cacy, no ale tak z raz w roku coś by można... Dobra, wyczyści się. Rozpiąłem, łańcuch do pojemnika z benzynką, zdjąłem jeszcze kółka z przerzutki i też do benzynki. O!, Dolne kółko ma jeden ząbek skrzywiony, jakiś patyczek, czy coś. I jego łożysko nie kręci się już supergładko, lekki opór się gdzieś pojawia, chrobocze cosik, eeeee, może jeszcze trochę wytrzyma. Wytarłem wszystko, o, jednak ten łańcuch to srebrny jest! ;-) Podprostowałem ząbek kombinerkami, przesmarowałem kółka, złożyłem. Jakoś późny wieczór się zrobił, więc rundka wokół garażu, wszystko gra, nic nie odpadło, oponki się przetestuje rano.

 

Następnego dnia rano wsiadam i jadę do pracy: dramat, na części przełożeń łancuch rzęzi, przerzutki zmieniają się co druga, WTF? Wieczorem zajeżdżam do garażu, rower na stojak, kręcę pedałami,, nasłuchuje, o żesz w mordę, co za głupia pi...a ze mnie! Łańcuch puściłem po niewłaściwej stronie trzpienia na wózku. Fak! Rok temu zrobiłem to samo. Może powinienem częściej zaglądać do napędu, żeby nie zapominać o takich duperelkach? No ale po co, skoro zwykle dobrze działa. Dobra, poprawiłem, złożyłem, testy. 

Nosz w mordę, coś dalej niehalo. Tylna przerzutka działa z opóźnieniami, zrzuca po dwa lub po dwa trzeba kliknąć, żeby wskoczyła o jeden, WTF? Przed myciem łańcuch wszystko działało jak złoto?! Dobra, wyreguluje się. I jeszcze przesmaruję końcowy odcinek pancerza.

 

I tak ze ścierwem walczę od tygodnia. Skrajne przełożenia obsługuje cacy, w górę idzie jak złoto, klik kciukiem i momentalnie łańcuch wskakuje na większą zębatkę, a w dół kicha. 9->8 ok, z 8 na 7 już jest słabo, albo brak reakcji, albo łańcuch się połowicznie przywiesza, później jest dobrze, i jaja się znów zaczynają z 4 na niższe, brak reakcji na klik, jak się kliknie drugi raz, to zeskakuje od razu o 2. Na skrajną wskakuje cacy. Obecnie jedyna opcja, aby wrzucić np. 4, to zrzucić dwa i dać jeden klik w górę. 

Pacjenci to: przerzutka XT m750, tak samo kaseta, łańcuch HG93 (cały zestaw współżyje ze sobą od nowości), manetki LX (nie pamiętam numerka, z podobnego rocznika jak reszta).

Sprawdzałem manetkę i podaje mniej więcej tą samą wartość luzu/napięcia przy każdym kliku, problem raczej nie z nią.

 

Ktoś coś?

Napisano

Też mi nie reagował na klik przy zrzucaniu 9>8>7>6, problemem okazała się zbyt luźna linka, skróciłem, jest sztywniej i teraz ja muszę się pilnować żeby o 3 na raz nie zredukować bo mam manetki xt rapidfire ;)

Napisano

Dobra, ale co ma stalowa linka do tego, że biegi w górę, przy jej napinaniu idą dobrze, a w dół przy luzowaniu raz tak, a raz nie, zawsze w tych samych miejscach? I dlaczego u diaska przy brudnym łańcuchu działała dobrze, a przy czystym nie chce?

 

 

 

Więc IMO ząbek nie ma z tym nic wspólnego.
Musisz sprawdzić regulację przerzutki tylnej - ustawić ją ponownie.

 

 

Po raz jedenasty? Może jeszcze zrzucę samą przerzutkę, przedmucham sprężynę powrotną, ponownie ustawię naciąg linki.

Napisano

Spójrz na to od tej strony:

Winna może być też sprężyna powrotna pantografu przerzutki - nie ściaga jej z powrotem szybko i silnie - musisz to sprawdzić.

Drugi winny to może być zatarty pancerz i linka. Bardzo często przy tego typu problemach jak opisujesz winny jest pancerz. Przy wybieraniu linki jest ok, bo działa efekt dźwigni i odpowiednia siła, natomiast w drugą stronę powstaje opór spowodowany zatartym w pancerzu kablem.

 

Jedno z dwojga lub kombinacja powyższych może byc tu przyczyną problemów.

Pamietaj że rozbierając łańcuch i przerzutkę rozregulowałeś układ.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...