deF Napisano 21 Czerwca 2013 Napisano 21 Czerwca 2013 Ze trzy tygodnie temu zaczął mi łańcuch popiskiwać, więc podskoczyłem do garażu, zerknąłem na niego krytycznym okiem, no brudny był dosyć, poza smarowaniem nic z nim nie robiłem od początku zeszłego sezonu, czarny taki, lepki, rolki błyszczące. Ale że nie miałem weny na jakieś zaawansowane operacje, przetarłem szmatą, zeskrobałem śrubokrętem z zębatek bryłki smaro-błota, przesmarowałem Hipolem i dalej nie zaprzątałem sobie głowy. Zarówno przed tą operacją, jak i po napęd chodził wzorowo, wszystkie biegi wskakiwały w mgnieniu oka, w każdą stronę. Tydzień temu. Przyszły nowe oponki, to se zmienię. Tak stoję obok roweru, przymierzam się do zdjęcia tylnego koła, patrzę na ten czarno-lepki łańcuch i kombinuję: zostawić, czy czyścić, zostawić, czyścić, w sumie to chodzi cacy, no ale tak z raz w roku coś by można... Dobra, wyczyści się. Rozpiąłem, łańcuch do pojemnika z benzynką, zdjąłem jeszcze kółka z przerzutki i też do benzynki. O!, Dolne kółko ma jeden ząbek skrzywiony, jakiś patyczek, czy coś. I jego łożysko nie kręci się już supergładko, lekki opór się gdzieś pojawia, chrobocze cosik, eeeee, może jeszcze trochę wytrzyma. Wytarłem wszystko, o, jednak ten łańcuch to srebrny jest! ;-) Podprostowałem ząbek kombinerkami, przesmarowałem kółka, złożyłem. Jakoś późny wieczór się zrobił, więc rundka wokół garażu, wszystko gra, nic nie odpadło, oponki się przetestuje rano. Następnego dnia rano wsiadam i jadę do pracy: dramat, na części przełożeń łancuch rzęzi, przerzutki zmieniają się co druga, WTF? Wieczorem zajeżdżam do garażu, rower na stojak, kręcę pedałami,, nasłuchuje, o żesz w mordę, co za głupia pi...a ze mnie! Łańcuch puściłem po niewłaściwej stronie trzpienia na wózku. Fak! Rok temu zrobiłem to samo. Może powinienem częściej zaglądać do napędu, żeby nie zapominać o takich duperelkach? No ale po co, skoro zwykle dobrze działa. Dobra, poprawiłem, złożyłem, testy. Nosz w mordę, coś dalej niehalo. Tylna przerzutka działa z opóźnieniami, zrzuca po dwa lub po dwa trzeba kliknąć, żeby wskoczyła o jeden, WTF? Przed myciem łańcuch wszystko działało jak złoto?! Dobra, wyreguluje się. I jeszcze przesmaruję końcowy odcinek pancerza. I tak ze ścierwem walczę od tygodnia. Skrajne przełożenia obsługuje cacy, w górę idzie jak złoto, klik kciukiem i momentalnie łańcuch wskakuje na większą zębatkę, a w dół kicha. 9->8 ok, z 8 na 7 już jest słabo, albo brak reakcji, albo łańcuch się połowicznie przywiesza, później jest dobrze, i jaja się znów zaczynają z 4 na niższe, brak reakcji na klik, jak się kliknie drugi raz, to zeskakuje od razu o 2. Na skrajną wskakuje cacy. Obecnie jedyna opcja, aby wrzucić np. 4, to zrzucić dwa i dać jeden klik w górę. Pacjenci to: przerzutka XT m750, tak samo kaseta, łańcuch HG93 (cały zestaw współżyje ze sobą od nowości), manetki LX (nie pamiętam numerka, z podobnego rocznika jak reszta). Sprawdzałem manetkę i podaje mniej więcej tą samą wartość luzu/napięcia przy każdym kliku, problem raczej nie z nią. Ktoś coś?
Zurth Napisano 21 Czerwca 2013 Napisano 21 Czerwca 2013 Też mi nie reagował na klik przy zrzucaniu 9>8>7>6, problemem okazała się zbyt luźna linka, skróciłem, jest sztywniej i teraz ja muszę się pilnować żeby o 3 na raz nie zredukować bo mam manetki xt rapidfire
Classified Napisano 21 Czerwca 2013 Napisano 21 Czerwca 2013 Więc IMO ząbek nie ma z tym nic wspólnego. Musisz sprawdzić regulację przerzutki tylnej - ustawić ją ponownie.
Kamilos121 Napisano 21 Czerwca 2013 Napisano 21 Czerwca 2013 Ja tu bym proponował wymienić linkę tylnej przerzutki . Koszt nie taki wielki a według mnie powinna pomóc .
deF Napisano 21 Czerwca 2013 Autor Napisano 21 Czerwca 2013 Dobra, ale co ma stalowa linka do tego, że biegi w górę, przy jej napinaniu idą dobrze, a w dół przy luzowaniu raz tak, a raz nie, zawsze w tych samych miejscach? I dlaczego u diaska przy brudnym łańcuchu działała dobrze, a przy czystym nie chce? Więc IMO ząbek nie ma z tym nic wspólnego.Musisz sprawdzić regulację przerzutki tylnej - ustawić ją ponownie. Po raz jedenasty? Może jeszcze zrzucę samą przerzutkę, przedmucham sprężynę powrotną, ponownie ustawię naciąg linki.
Classified Napisano 21 Czerwca 2013 Napisano 21 Czerwca 2013 Spójrz na to od tej strony: Winna może być też sprężyna powrotna pantografu przerzutki - nie ściaga jej z powrotem szybko i silnie - musisz to sprawdzić. Drugi winny to może być zatarty pancerz i linka. Bardzo często przy tego typu problemach jak opisujesz winny jest pancerz. Przy wybieraniu linki jest ok, bo działa efekt dźwigni i odpowiednia siła, natomiast w drugą stronę powstaje opór spowodowany zatartym w pancerzu kablem. Jedno z dwojga lub kombinacja powyższych może byc tu przyczyną problemów. Pamietaj że rozbierając łańcuch i przerzutkę rozregulowałeś układ.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.