Skocz do zawartości

[wyprawa] Rowerem wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego 2013


Greger

Rekomendowane odpowiedzi

Ale czemu nie jechałem Ustka - Darłowo bliżej morza - cholerka nie pamiętam!

 

Może dlatego, że tam jest poligon i teren zamknięty, o czym w poprzednich postach w tym wątku :icon_wink: A jeżeli to było ładnych parę lat temu to tajemnica wojskowa była jeszcze pilniej strzeżona.

 

A jadąc w którą stronę (zachód-wschód czy wschód-zachód) powinno bardziej wiać? Bo chyba nie uważałem na geografii...

 

Niby powinno się w lecie jechać z zachodu na wschód, bo wtedy jest z wiatrem w plecy. Ale nad Bałtykiem to się nigdy nie sprawdza na 100%. Mogą być 3 dni z wiatrem, a czwarty pod wiatr. Niemniej słuszny kierunek to zachód - wschód.

 

"Zjazd" z tego szlaku nadmorskiego z tych pięknych klifów, jadąc za Rowami, do samej ustki. Nie wiem, wydawało mi się, że jadę według znaków na drzewach, pilnowałem szlaku. I od tej strony następuje zjazd, ale w praktyce zejście "na łeb, na szyje". Miałem gorzej, bo plecak na plecach, ale nawet jak położyłem rower na zboczu i starałem się zsuwać z nim, pod małym kątem do podłoza, w pewnym momencie się zachwiałem - i nie chcę myslećm jakby się to skończyło, gdybym spadł. Chętnie przeczytam czyjąś relację - czy właśnie takie jest tam zejście - wejście (wtedy od strony Ustki w kierunku Rowów, żeby na ten klif wejść), czy może ja zbłądziłem i trzeba było trochę odjechać od tego miejsca i zjechać do Ustki na terenie o mniejszym nachyleniu. Zresztą tam wskutek tego szorowania po zboczu pękł mi pas elastyczny - ekspander (i musiałem potem zrobić z dwóch jeden - bo to i tak już był zapasowy) i coś tam się poprzestawiało w rowerze. Bardoz dziękowałem za to zejście pomyslodawcą tego odcinka ścieżki - jak mówię, o ile nić nie pomyliłem.

 

Chyba wiem, o ktorym miejscu piszesz - klif w Dębinie. Czerwony biegnie wzdłuż klifu i kiedyś tam była jednostka wojskowa, radar etc. Szlak wzdłuż drucianej siatki i drutu kolczastego. Trzeba było nieść rower przez parę metrów.

Teraz jednostka się rozwiązała, siatkę w większości rozkradli i ten fragment można ominąć wąziutkim singlem w brzozowym lasku, który wtedy, kiedy Ty tamtędy jechałeś, był na terenie jednostki.

 

W lewo? Chyba w prawo, albo niezrozumiałem.

 

Jak skręcisz w prawo to wjedziesz do jeziora Gardno. Tam nie można zabłądzić. Po prostu skręć tak, jak pokaże drogowskaz.

 

Poniżej wiele pożytecznych wskazówek (co prawda dla piechurów, ale szlaki się z grubsza pokrywają):

 

http://terakowski.re.../przewodnik.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli lepszą opcją będzie wyruszyć ze Świnoujścia i kierować się na Gdańsk? Czy dobrze rozumuję? Bo ja też nie uważałem na geografii :)

 

Ja Ci powiem, że nie mam pojęcia. Zależy jakie czynniki się bierze pod uwage. Jeśli chodzi o wiatr i nachylenie terenu - nie wiem, z której strony jest lepiej/gorzej.

 

Co u mnie zadecydowało, że jechałem ze wschodu na zachód? Rok czy dwa wcześniej jechałem z Torunia śladami zamków krzyżackich (nie wszystkich) i wylądowałem we Fromborku. A potem pojechałem na Hel i wróciłem pociągiem (z przesiadką w Gdyni) do centrum Polski. Zadecydował po prostu sentyment do Fromborka (świetne wzgórze z imponującą katedrą) i tam postanowiłem zacząć podróż wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego. Fakt - trochę wcześnie. Dojechałem do Fromborka na rowerze, co może było zbędne, ale też ciekawe. Czyli sprawa subiektywna.

 

Mogę się mylić, ale na zachodzie jakoś kojarzyłem jedno miejsce, gdzie mam skończyć podróż - było to po prostu Świnoujście (choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skończyć np. w Kołobrzegu, ale jak do końca - to do końca). A jadąc w drugą stronę jest chyba kilka opcji: może zakończyć w Trómieście, może we Władysławowie - no ale nie dojechać do Helu wtedy? A może jechać aż do Mierzei Wiślanej, przez Kąty Rybackie, Krynicę Morską? Jest kilka opcji, ale oczywiście można z góry wybrać bezwzględnie jakiś punkt kończący. Pewnie decydują też możliwości powrotu pociągiem (jeśli taki jest plan). To jest indywidualne. Nie wiem, czy tu jest jakaś bezwględna lepsza/gorsza opcja. Może ktoś inny rzuci jakiś bardziej decydujący argument, w którą stronę jest lepiej.

 

Co do odcinków - te 160 km spod Mielna do Międzyzdrojów to był max i czas mnie gonił do pociągu następnego dnia. 100-kilometrowe odcinki to jest świat, może nawet za dużo, nie ma sensu za bardzo gnać. Jeszcze zależy, czy gdzieś chce się bywać, ile czasu spędzić na plaży, itp. Ja zawsze miałem kłopot z wczesnym wyjeżdżaniem. Chyba powinno się wczesnym rankiem, a w praktyce wychodziło mi zawsze 11 czy 12. U mnie przesuwało się to na wieczór/noc, co też nie jest dobre, choć ja po zmroku robiłem najwięcej km. O, co ciekawe, właśnie nad morzem mi to pasowało, w sumie nie wiem czemu - jakoś jaśniej, ta bryza może taka ożywcza od morza. Aaa, wiem czemu: brak obawy o nocleg - przy moim systemie. Wiedziałem, że tak czy siak to trafię gdzieś na plażę i rozbiję namiot. Oczywiście jazdy po zmroku ścieżką rowerową w lesie nie uskuteczniałem - to raczej szaleństwo. Za to w tej Stegnie, jak dobiłem do - zresza bardzo fajnego - pola namiotowego, to pan kierownik mnie skarcił, że nieco późno. Z polami namiotowymi trzeba to trochę inaczej planować (wcześniej dobijać).

 

 

 

Chyba wiem, o ktorym miejscu piszesz - klif w Dębinie. Czerwony biegnie wzdłuż klifu i kiedyś tam była jednostka wojskowa, radar etc. Szlak wzdłuż drucianej siatki i drutu kolczastego. Trzeba było nieść rower przez parę metrów.

Teraz jednostka się rozwiązała, siatkę w większości rozkradli i ten fragment można ominąć wąziutkim singlem w brzozowym lasku, który wtedy, kiedy Ty tamtędy jechałeś, był na terenie jednostki.

 

 

Tak - to chyba to! Skojarzyłeś mi tę siatkę. Szalony odcinek - w górę i w dół na przestrzeni kilkunastu metrów - i tak całkiem słuszny odcinek. A po prawej (przy moim kierunku jazdy), czasami naprawdę na wyciągnięcie ręki - wolna przestrzeń i wysoki klif. To budziło respekt i momentami miałem cykora chyba. Za to widoki przepiekne. Tak, czasami przy tych górkach i dołkach trzeba było prowadzić rower. no i właśnie w którymś momencie zejście z tego klifu w kierunku Ustki było tak spadziste, że prawie nie zleciałem, pokiereszowałem się tylko, no i trochę rower ucierpiał. Puścić tędy ścieżkę rowerową - to nie było rozsądne moim zdaniem. Czyli teraz to się pokonuje jakoś dalej od morza, czyli jakimś spokojniejszym zejściem/wejściem (zależnie od kierunku) z/do terenu byłej jednostki wojskowej, tak? Mam nadzieję. Choć z drugiej strony tych widoków z klifu żal, jeśli tam już nie prowadzi ścieżka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na klifie w Dębinie nigdy nie było trasy rowerowej, jest to czerwony szlak pieszy który biegnie z Rowów do Ustki, trasa jest pękna, malownicza ale też bardzo trudna i wymagająca. Tym bardziej jak się jedzie z bagażami.

Jak się nie mylę to R10 biegnie trochę dalej równolegle tzw. szlakiem zwiniętych torów, jest tam też parę innych leśnych dróg którę zaprowadzą Cię lasem z Rowów do Ustki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Podpiąłbym się pod temat, bo również w tmy roku zamierzam przejechać wybrzeże z zachodu (Świnoujście) na wschód (Braniewo), ale nei ptorzebuję akuraty porad na temat trasy, bo w tym temacie zostało to już dość obszernie opisane przez innych forumowiczów.

 

Moje pytanie, wiąże się z tym, że do Świnoujścia potrzebuję się dostać z południa Polski. Będziemy jechać na dwa rowery, w tym jeden z przyczepką, obładowane sakwami i chciałbym uniknąć jazdy pociągiem, w którym po prostu nie ma warunków, żeby taki zestaw wsadzić.

 

Chodzi mi o to, czy zna ktoś jakąś alternatywę dostania się nad północ, może jakaś firma przewozowa by nas przewiozła z rowerami przy okazji jakiegoś kursu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 26 i 28' dostępna jest np taka http://tiny.pl/h215qopona. Na podbój wybrzeża jak znalazł.

 

Też na podobnej w tym roku szykuje się na podbój wybrzeża. Wcześniej miałem oponę Cenda o prawie identycznym bieżniku. Służyła mi z 7 lat - rewelacyjna, ale nie mogłem znaleźć jej już w skelpach.

Oglądałem Schwalbe ale z racji ceny wybrałem zamiennik z Decatlonu:

http://www.decathlon.pl/26x175-rekr-sztywna-stopka-id_4753250.html

Teraz widzę, że podrożała - dwa lata temu płaciłem poniżej 40pln.

Jeżdżę na nich na wyprawy rowerowe: np. dobrze spisywała się na Jurze gdzie niekiedy trzeba było z 2km przez piachy się przedzierać i dałem radę jechać jakoś.

Wada (a niekiedy zaleta) to że jest dosyć miękka - nie mam dzwonka ale jak ktoś mi na ścieżkę włazi i sobie przyhamuję, to pisk przyprawia przechodniów o zawał serca :D

I tak jak na tą miękkość nie ściera się aż tak szybko.

 

Wypad planuję z zachodu na wschód właśnie z uwagi na domyślny kierunek wiatrów latem.

 

Z Wrocławia planuję PKP TLK jechać na wybrzeże i z powrotem. Tylko pasujący mi kurs bezpośredni (nocny) nie ma w necie zaznaczonej opcji przewozu rowerów. Czy ktoś się orientuje, czy wtedy kategorycznie nie da się przewieźć roweru? Może na wakacje to się zmieni? Były niekiedy akcje typu "PKP i Twoje wakacje z rowerem" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Wrocławia planuję PKP TLK jechać na wybrzeże i z powrotem. Tylko pasujący mi kurs bezpośredni (nocny) nie ma w necie zaznaczonej opcji przewozu rowerów. Czy ktoś się orientuje, czy wtedy kategorycznie nie da się przewieźć roweru? Może na wakacje to się zmieni? Były niekiedy akcje typu "PKP i Twoje wakacje z rowerem" :D

 

Trzeba poczekać do letniego rozkładu PKP. Będzie wtedy więcej połączeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na klifie w Dębinie nigdy nie było trasy rowerowej, jest to czerwony szlak pieszy który biegnie z Rowów do Ustki, trasa jest pękna, malownicza ale też bardzo trudna i wymagająca. Tym bardziej jak się jedzie z bagażami.

Jak się nie mylę to R10 biegnie trochę dalej równolegle tzw. szlakiem zwiniętych torów, jest tam też parę innych leśnych dróg którę zaprowadzą Cię lasem z Rowów do Ustki.

 

Ślad GPS z odcinka Ustka > Orzechowo > Rowy > Słowiński Park Narodowy (czerwony szlak)

DÓł trasy to częściowo "Szlak zwiniętych torów"

Pobrzeże słowińskie - klify, klify, klify | GPSies

 

Kilka zdjęć prezentujących przebieg trasy po klifie.

 

jjuksbeuvvkkmbhu_large_0021.jpg

 

jjuksbeuvvkkmbhu_large_0011.jpg

 

jjuksbeuvvkkmbhu_large_0017.jpg

 

jjuksbeuvvkkmbhu_large_0020.jpg

 

jjuksbeuvvkkmbhu_large_0024.jpg

 

jjuksbeuvvkkmbhu_large_0026.jpg

 

jjuksbeuvvkkmbhu_large_0034.jpg

 

3. Za Kołobrzegiem dojechałem do Mrzeżyna i tam na ławce miejscowy człowiek powiedział mi (przypominam, 2011), że dalej wzdłuż brzegu jest teren wojskowy i mnie cofną. I że dopiero poprowadzenie oficjalnej ścieżki rowerowej jest w planach - tzn. było to w 2011, nie wiem, jak teraz. Zalecił pojechanie - jednym z najgorszych asfaltów, jakim jechałem (choć pewnie mało widziałem) - do Trzebiatowa, a potem do Rewala. Nie chciałem ryzykować na tym terenie wojskowym.

 

 

Jest nowa droga rowerowa na trasie Pogorzelica – Mrzeżyno, została oficjalna otwarta w 2012roku. Droga o długości prawie 14 kilometrów połączyła gminę Rewal z gminą Trzebiatów.

Budowę zaczęto w marcu 2011 roku, a zakończono w lipcu 2012 Dwukierunkowa trasa, rozpoczyna się w Pogorzelicy przy stacji kolei wąskotorowej, a potem prowadzi wydzieloną ścieżką przez las, przez teren, który jeszcze niedawno był niedostępny dla cywili, gdyż po drugiej stronie od morza jest jednostka wojskowa. Na razie wojskowi pozwolili na przejazd rowerzystom.

Jedziemy po kamienistym bruku, więc lepiej wybrać się na przejażdżkę rowerami o grubszym ogumieniu. Na trasie są cztery miejsca przeznaczone do odpoczynku. Są tam ławki i stoły, kosze na śmieci oraz stojaki rowerowe

 

 

 

a1342607676.jpg

 

 

Widok_z_punktu_widokowego.JPG

 

1._Punkt_widokowy.JPG

 

 

Inwestycja ta realizowana jest Przez Powiat Gryficki w ramach projektu „Budowa ścieżki rowerowej wraz z infrastrukturą towarzyszącą na trasie Pogorzelica – Mrzeżyno” współfinansowanego ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007 – 2013. Partnerami projektu są: Gmina Rewal, Gmina Trzebiatów oraz Nadleśnictwo Gryfice.

 

Trasę rozpoczynamy w Pogorzelicy (gmina Rewal) na skrzyżowaniu ulic Słonecznej i Leśnej, tuż przy remontowanej stacji zabytkowej nadmorskiej kolei wąskotorowej. Na tym odcinku początkowo poruszamy się po istniejącej drodze asfaltowej, na której wyznaczono specjalny pas dla rowerów.

 

 

sciezka_w_Mrzezynie.JPG

 

W dalszej części ścieżka rowerowa przebiega wzdłuż pasa nadmorskiego po istniejących drogach o nawierzchni betonowej i kamiennej. Na odcinku tym możemy podziwiać piękne nadmorskie krajobrazy, otoczone licznymi wydmami. Na tym odcinku znajduje się również punkt widokowy usytuowany na stromym nadmorskim klifie. Z tego miejsca rozpościera się fantastyczna panorama na plaże i Morze Bałtyckie.

Fragment ścieżki z kostki kamiennej. Odcinek ten otoczony jest licznymi wydmami.

 

 

Punkt_odpoczynku_w_Mrzezynie.JPG

 

Kolejny odcinek ścieżki, tym razem o nawierzchni żwirowej, przebiega przez las. Przez wiele lat tereny te były zamknięta dla turystów i okolicznych mieszkańców ze względu na obecność jednostki wojskowej. Dzięki temu miejsce to zachowało swój wyjątkowy urok, charakterystyczny dla nadmorskich lasów. Takiego bogactwa roślinności i świata zwierząt nie spotkamy nigdzie indziej. ?Znajduje się tu florystyczny rezerwat przyrody, którego utworzenie ma na celu ochronę jednego z najlepiej zachowanych na polskim wybrzeżu fragmentów boru bażynowego, wykształconego na typowym siedlisku wydm nadmorskich oraz ochronę bogatych stanowisk gatunków charakterystycznych dla tego kompleksu roślinnego. Przede wszystkim ochroną objęty został ponad stuleni, skarłowaciały drzewostan sosnowy.

 

 

Punkt_odpoczynku_na_odcinku_lesnym.JPG

 

Ostatni odcinek ścieżki znajduje się w miejscowości Mrzeżyno (gmina Trzebiatów). Przebiega on wzdłuż ul. Wojska Polskiego i zbudowany został z kostki betonowej. Ścieżka rowerowa kończy się przy moście na rzece Redze. W tym wyjątkowym miejscu rzeka Rega wpada do Morza Bałtyckiego. Znajduje się tu również Port Morski Mrzeżyno oraz przystań kajakowa, wybudowana przez Powiat Gryficki w ramach projektu „Kajakiem do morza…”.

 

 

 

źródło:

Powiat Gryficki. Oficjalny serwis internetowy - Aktualności powiatowe

Z Pogorzelicy do Mrzeżyna na dwóch kółkach piękną drogą rowerową - 14 sierpnia 2012

24Kurier - Rowerem z Pogorzelicy do Mrzeżyna

 

Video trasa widziana z siodełka rowerowego odcinek: Pogorzelica - Mrzeżyno

część 1 http://www.youtube.com/watch?v=rsB35iEaC-A

 

część 2

 

część 3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przysiadłem teraz do zaplanowania trasy z grubsza. Trasa z zachodu na wschód. Znalazłem na gpsies.com taką trasę, na której odcinek Rewal - Kołobrzeg przebiega przez Trzebiatów. Trasa na tym odcinku trochę odbiega od morza. Rozumiem, że zaoszczędza się kilometrów, ale jeżeli mi na tym nie zależy. Chciałbym przejechać przez Mrzeżyno, Rogowo, Dźwirzyno, Grzybowo do Kołobrzegu. Na mapach google są jakieś szlaki, ale czy to jest przejezdne?

Tak samo odcinek Darłowo - Ustka. Przebiega on drogą nr 203. Ja chciałbym zahaczyć o Jarosławiec. Musiałbym za jeziorem Kopań odbijać na Jarosławiec i za nim na północ od jeziora Wicko widzę jakieś drogi. Tylko czy są przejezdne aż do Ustki?

 

Pierwszy raz ustalam trasę, nawet nie wiem na co zwracać uwagę. Chciałbym przejechać przez jak najwięcej znanych nadmorskich miasteczek/miast. Będę jechać mtb,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha Arek planujesz to ? Ja chłopaki przejechałem to w zeszłym roku Kołobrzeg - Hel. Niektóre foty tu są http://pokonacwybrzeze.blog.pl/ Zaraz poszukam z trasy przez Kluki to wrzuce. Ogólnie to świetna sprawa błotko i w ogóle:)



http://chomikuj.pl/czervco/Wybrze*c5*bc*c4*99m/Wybrze*c5*bcem chlopaki nie wiedziałem jak tu załączyć macie do obejrzenia u mnie na chomiku. Niektóre śmieszne ale był to mój pierwszy dłuższy wypad poza dom :)



ja to ten w żółtym :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my w Sianożętach odbiliśmy na R10 potem staraliśmy się jej trzymać ale bywało różnie.. :P      Pierwszy nocleg był w Gleźniewie w ostatnim domu na wsi tam też zabłądziliśmy było wesoło i dużo szczypawic. Pierwszy nocleg pod namiotem w burzy :D  Potem Darłowo Wicie Jarosławiec (my lotniskiem jechaliśmy) Później Rowy. Tam pamiętam był przystanek w takiej knajpie a co do Rowów :D bardzo ładne miasto / wieś potem z tego co pamietam sie parkiem narodowym jedzie do smołdzińskiego lasu i przez kluki cisneliśmy. Potem do Łeby tak kawałek jak masz z Izbicy a do Władka ale przez Żarnowiec Krokową i przez Chłapowo :P tak to mniej wiecej wygląda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku pokonałem tą trasę. Na pytanie kolego czy można w 4 dni, myślę, że można pod warunkiem, że odcinek Rowy -Łeba pokona się gładko. Ja po przeprawie przez błota za Klukami nie miałem już sił i zakończyłem dzień w Łebie, chociaż miałem nadzieję dojechać tego dnia do Karwii.

http://www.forumrowerowe.org/topic/120159-wyprawa-relacja-z-samotnej-wyprawy-swinoujscie-hel/?hl=swinoujscie+hel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Kilka informacji na temat zdobycia Turystycznej Odznaki Miłośnika Latarń Morskich „BLIZA”. Temat był poruszany w tym wątku http://www.forumrowerowe.org/topic/132730-odznaki-kot-szlakiem-latarn-morskich/

Więcej info na strone http://www.tpcmm.pl/i-ty-mozesz-byc-zdobywca-odznaki-bliza.

Dodatkowo co się dowiedziałem: wniosek o przyznanie odznak jest w paszporcie, w którym trzeba zdobywać stęple, można zdobyć naraz wszystkie 13 latarń, wnioskuje się wtedy o przyznanie odznaki brazowej i srebrnej. Paszporty są odsyłane.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka informacji na temat zdobycia Turystycznej Odznaki Miłośnika Latarń Morskich „BLIZA”. Temat był poruszany w tym wątku http://www.forumrowerowe.org/topic/132730-odznaki-kot-szlakiem-latarn-morskich/

Więcej info na strone http://www.tpcmm.pl/i-ty-mozesz-byc-zdobywca-odznaki-bliza.

Dodatkowo co się dowiedziałem: wniosek o przyznanie odznak jest w paszporcie, w którym trzeba zdobywać stęple, można zdobyć naraz wszystkie 13 latarń, wnioskuje się wtedy o przyznanie odznaki brazowej i srebrnej. Paszporty są odsyłane.

 

 

Fajnie. Dzięki za info - za pomocne wiadomości na stronce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Wyprawa Rowerowa Wzdłuż Polskiego Wybrzeża Morza Bałtyckiego : Świnoujście - Hel - Piaski 2013 - zakończona sukcesem.

Od 18.07 do 26.07 nakręciliśmy łącznie 950,48 km

16.07 - Pociąg do Szczecina (nocleg)

17.07 - Pociag do Świnoujścia i wyprawa na zachodnią część wyspy Uznam. Trasa Świnoujście - Peenemünde - Świnoujście 99,39 km (nocleg w Świnoujściu)

18.07 - Kolejny dzień w Świnoujściu, zwiedzanie rowerkiem Świnoujścia, Ahlbecku i Heringsdorfu, plażowanie. Polecam odwiedzenie Usedomer Brauhaus w Heringsdorfie i spróbowanie jednego z ich piw. Przy upale wspaniale smakuje zimne Usedomer Naturtrüb :) - przejechane 39,32 km

19.07 - Start wyprawy z pod granicy w Świnoujsciu do Mrzeżyna - 118,81 km

20.07 - Mrzeżyno - Jaroslawiec - 130,77 km

21.07 - Jarosławiec - Łeba - 123,63 km

22.07 - Łeba - odpoczynek - ruchome wydmy i plażowanie. Po spacerze z wydm do Łeby czulismy w nogach bardziej te 10 km niz dotychczasowe przejechane na rowerze km ;)

23.07 - Łeba - Hel - Po drodze miejscowość Dębki. To tu będąc bardzo dawno temu na koloniach poraz pierwszy zobaczyłem morze. Ach te wspomnienia ;). Założenie było też takie by wykompać się w Piaśnicy ale pogoda skutecznie zniechęciła. Szkoda  :( - 125,23 km

24.07 - Hel - Rumia - 83,89 km

25.07 - Rumia - Piaski - Krynica Morska. Osiągniecie celu.Dotarcie do ostatniej miejscowości na Mierzei Wiślanej. Pamiątkowe zdjecia przy nazwie miejscowości i szlabanie przy drodze do strażnicy grannicznej. Na nocleg wrócilismy do Krynicy Morskiej - 138,68 km

26.07 - Krynica Morska - Sopot - 90,76 km i  SKM do Rumi

27.07 - Powrót z Gdyni do domku.

Głowny cel - przejechanie polskiego wybrzeża udało się zrealizować, jednak wiele miejsc z powodu braku czasu nie udało się zwiedzić. Może uda sie innym razem :).

Planuję opisanie szczegółowej relacji z wyprawy. W razie pytań chętnie podzielę się doświadczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje! Ja na Helu kończąc wyprawę ze Świnoujścia bardzo namawiałem współtowarzyszy aby jeszcze pyknąć ten kawałek od Trójmiasta do granicy z naszym wschodnim sąsiadem, ale dotychczasowa trasa ich trochę zmęczyła, więc następnym razem!

Niemniej jednak popieram Cie w spisaniu wszelkich wspominek z tej trasy, może kiedyś ktoś by to ogarnął wszystko do kupy i zrobił jeden wielki FAQ, albo kompendium trasy naszym wybrzeżem, bo staje się to taką mekką sakwiarstwa w naszym kraju. Szkoda, że PKP tego pomysłu nie czai i nie daje tyle wagonów z hakami ile trzeba na te kierunki, ale może jeśli zrobi się o tym teraz głośno (trzeba pomyśleć!) to jest szansa, że wagony na przyszły sezon będą w tych najbardziej obleganych kierunkach czyli do/z Świnoujścia i do/z Helu względnie Trójmiasta.

Pozdrawiam i propsy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

może kiedyś ktoś by to ogarnął wszystko do kupy i zrobił jeden wielki FAQ

 

Tak, to byłby klawy pomysł. Sam przygotowuję sie do tej trasy i jako amator podpytuję tu i tam jak się najlepiej zorganizować. Wątek jest poruszony w kilku miejscach na forum, zainteresowanie jest spore.

 

można by podzielić takie FAQ na sekcje odpowiadające kolejnym etapom wyprawy:

- od przygotowania np. co koniecznie ze sobą zabrać,

- przez transport np. jak zminimalizować przygody z PKP, o ile ktoś ma takie porady,

- do samej jazdy (najważniejsze!) np. charakterystyka poszczególnych odcinków i alternatywne trasy, kompendium noclegów, gastronomii, atrakcji.

 

Częśc takiego FAQ miałoby zastosowanie nie tylko do wypraw na tej trasie.

 

Ja się raczej nie podejmę, nie jestem zaprawiony w bojach i to będzie mój pierwszy raz na tej trasie, ale na pewno są tu tacy co przejechali ten odcinek już parę razy i może chcieliby coś takiego stworzyć. A pod FAQ każdy mógłby dorzucić swoje trzy grosze na świeżo po przejechaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wróciłem z trasy Szczecin - MIędzywodzie --> Hel - Gdańsk i mam kilka zastrzeżeń odnośnie samej trasy R10 i pomysłów nt. klasyfikacji poszczególnych odcinków nadmorskich. Ogólnie jestem zadowolony z siebie jak i mojego roweru, bo daliśmy radę - miejscami było bardzo gorąco i kiepsko ;-) Spotkałem sporo wariatów na drodze, tandemów, rodziny z dziećmi czy też same dziewczyny (!!!) z obładowanymi sakwami. Oczywiście obcokrajowców nie zabrakło. I doszedłem do wniosku, ze najlepsza nawigacja na trasie to są inni bikerzy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego warto mieć zawsze ze sobą mapę regionu. My jeśli tylko mogliśmy śmigaliśmy asfaltem. Mimo wakacji w pełni, ruch na drodze był niewielki, może dlatego, że pogoda była świetna i wszyscy zalegali nad Bałtykiem. Jeśli chodzi o R10. Dojechaliśmy w Słowińskim Parku Narodowym do skrzyżowania i był wybór : na Czołpino i Smołdzino. Spotkalismy sporo osób które kręciły się po parku i po okolicy ale nikogo, kto by jechał z Łeby przez Kluki. Trasę polecał jeden rowerzysta, który przejechał ją rok temu, ale w tym roku nie "próbował". Przez plaże nie mieliśmy ochoty się przedzierać do Łeby po doświadczeniach na plaży w okolicach Łazów więc ruszylismy na Smołdzino. Tam zagadalismy miejscową ludność o Kluki. Jeden z mieszkańców z uśmiechem powiedział tam droga się kończy, chcecie jechać tymi bagnami, jakim szlakiem rowerowym? :icon_lol: Ruszyliśmy więc asfaltem do Wierzchocina kierując się na Główczyce. W Wierzchocinie odbiliśmy w R10 i to był największy błąd. Szlak w lesie prowadzi przez sypką drogę, dalej przez zarośniete polne drogi z chmarą komarów i muszek. Szybciej byłoby pojechać do tych Główczyc asfaltem. Także niepolecam tego odcinka szlaku R10.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...