Skocz do zawartości

[napęd] upgrade roweru i dylemat


abt1

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

@szliri – dałeś mi do myślenia czy nie lepiej coś trwalszego (przejrzałem kilka postów). Choć chciałbym mieć lekką piastę. Ale dopytam się w innym dziale aby nie schodzić z tematu

@tobo – dobrze rozumie kupując manetki (obie) 9sp, kasetę 9 i łańcuch pod 9 a zostawiając na jakiś czas (powiedzmy przyszły rok) obecny osprzęt (przód korba Alivio FCM410 + Alivio Fd-mc21 oraz tył Alivio RD-M410 dla pewności 8) będzie poprawnie chodziło? Czy bez największej koronki?

@sowa56 czytaj ze zrozumieniem bo potem zamęt się robi i wątek schodzi na boczny tor

@lukaszs trudne pytanie bo zaczęło się od 1000 potem doszedł kolejny 1000 a teraz 500. I tak idę coraz wyżej. Stąd dylemat jak to zrobić z głową aby nie wydać za dużo jak na raz i nie zamykać się na możliwość upgradu za jakiś czas (za pół roku czy przyszły rok w zależności od budżetu) . Przyjąłem założenia że grupa SLX to max ale jeden komponent np. manetki mogą być XT. Ale może zmniejszę założenia do grupy Deore. Dużo nie jeżdżę ale chcę mieć bezawaryjny sprzęt, z uwagi na braku czasu. A chcę sporo jeździć ze względu na siedzący tryb pracy i odstresowanie się.

W marcu chcę mieć gotowy rower odpowiedni do mojej masy 105kg i dobrym stosunku wytrzymałości, trwałości do ceny. Podkreślam wagę bo większość o tym zapomina lub nie dostrzega że parę kg robi dużą różnice dla obręczy, opony itp.

Napisano

Jeśli kupisz manetki, łańcuch i co najważniejsze kasetę pod 9 sp zostawiając korbę i wszystkie przerzutki to będzie to chodziło poprawnie. Jest jedno ale czyli stan korby bo jeśli blaty nie są zniszczone to warto ją zostawić. Jeśli jest inaczej no może zajść potrzeba jej wymiany bo się nie będzie chciała dogadać z łańcuchem. A tak w ogóle to bym został przy 8 sp. zwłaszcza, że potrzebujesz jak napisałeś czegoś wytrzymałego i mało awaryjnego. Jeśli już jednak 9-tka to min częściowe Deore. W SLX-a się nie pakuj bo nie warto z wyjątkiem kasety. Nie jestem też zwolennikiem korb zintegrowanych więc lepiej kupić coś na octalinku.

Napisano

Dla niewierzących w sztywne widelce.Na nich da się jezdzić,na You Tube jest wiele filmów z rowerami na sztywnych widelcach.Zwróćcie uwagę na kolesi ,oni jadą dla przyjemności, pełen luz i FLOW.

Mam sztywniaka,a mój kolega z amorem dobrej klasy na technicznych trasach mi poprostu odjezdża.Ale on nie jedzie ,on leci nad nierównościami terenu nie bacząc na szczegóły podłoża .Zaś ja czuję na kierze dosłownie wszystko ,rodzaj nawierzchni każde zagłębienie i to mi sprawia przyjemność takie "wsłuchiwanie się" w rower.Tak, jeżdze wolniej, "dokładniej" bo jak wpadnę w nierówność to odczuję to w ramionach.Nie czekam aż mnie wyręczy amortyzacja ,aktywnie uczestniczę w akcji.

Ale dla mnie to jest właśnie kwintesencja rowerowania.Odbieranie całym ciałem doznań.Dobra amortyzacja o dużych skokach skutecznie nas filtruje od tego co widza nasze oczy na trasie .Takim np. fullem jedzie się trochę jak czołgiem,na wprost i przed siebie.Może to i fajne ale nie dla mnie.

 

P.S.

Miałem do niedawna jeszcze amora 120mm.Zmieniłem na sztywny.

Tak,bolą trochę łapki po terenowej wyrypie pow.30-40km.

Napisano

Oczywiście że się da. Mówimy jednak o przeciętnym Kowalskim, który pojmuje przyjemność z jazdy w terenie tak jak np ja. Na co dzień używam sztywniaka na szosowych oponkach, efektywny sprzęt na dojazdy do pracy. Jadąc w chwili obecnej raz do Polski "wynagradzam sobie" codzienne cierpienie jazdą na prawdziwym rowerze :)

Problemem który tu został poruszony nie jest sensowność stosowania sztywnego widelca tylko sugestia zmiany amortyzatora na sztywniaka mimo że ktoś nie ma takich preferencji. To tak jakbyś Iksińskiemu zaproponował rezygnację z seksu jako sposób na rozwiązanie problemu niechcianej ciąży :)

 

Jeśli ktoś nie dysponuje finansami na sensowny sprzęt - w tym przypadku amortyzator - a ten stary działa beznadziejnie i jest w opłakanym stanie - to faktycznie zmiana na sztywny ze względu na jego bezproblemowość jest uzasadniona. Mój suntour xct w zimówce nie działał w sposób zauważalny, jedynie był i kto wie - gdybym nie miał dostępnego czegoś na podmianę to pewnie w jego miejsce trafiłby sztywny widelec spełniający swoje zadanie praktycznie tak samo jak cep suntoura. Ja jednak nawet - a może obecnie przede wszystkim - w zimówce wyczuwam potrzebę amortyzacji z przodu, jeżdżąc cały rok po np zbitym, zbrylonym sniegu i to w mieście. Zdaję sobie sprawę że większość przesiada się na sztywne i tanie zimówki żeby oszczędzić podstawowy sprzęt.

Napisano

ronina tu nie chodzi o wiarę tylko nie wiedzę. Co będziesz gadał z kimś kto nie wie czym to się je by nie powiedzieć sztywniaka w ręce nie miał. Sztywniak, porządny teren i przeciętny Kowalski to nie jest coś co będzie działać. Zamknijmy ten temat bo staje się to nudne i przypomina dywagacje z ociemniałym o kolorach.

 

Wracając do tematu to w jakim celu chcesz mieć lekką piastę. Co Ci ona da?? Zrozumiał bym gdybyś odchudzał sprzęt do granic możliwości. Jeśli nawet to szukał bym gramów gdzie indziej a nie w piastach czy kołach. To podstawowe elementy, które powinny być solidne jeśli się trochę waży. Sklecisz jakieś lekkie i do tego drogie koło, które będzie g..o warte po wjeżdzie w teren. Będziesz ganiał jak ze sraczką do kolejnej naprawy a jak sam piszesz czasu na to nie masz.

Napisano

a jaki to rower bo jak masz w niego wsadzic 2000-2500zł to może lepiej sprzedać stary dorzucić kase i kupic nowy.

amortyzator

koła

napęd

hamulce

to jest prawie cały rower

  • 2 miesiące temu...
Napisano

Po długich przemyśleniach zmienię sam przód: koło, amor, hamulec i lewa manetka. Dziękuję za pomoc. Temat do zamknięcia.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...