Skocz do zawartości

[obsesja] Czy tak to się właśnie zaczyna?


Herodot

Rekomendowane odpowiedzi

hmm, to chyba temat dla mnie, bo mnie ogarnęła bardziej obsesja niż cykloza. Otóż najpierw dostałem w wieku 12 lat drogi rower, 2 lata później zacząłem jeździć na pewne rajdy rowerowe i kupiłem sobie- na prezent komplet Endury jesienny - i dopiero w tym komplecie zachciało mi się jeździć i wykręciłem w pierwszym sezonie 4000 km. Ale jeździłem bez zastanowienia, po tych samych trasach - liczyły się dla mnie staty, ale i kondycja. Dwa razy więcej czasu spędzałem oglądając nowe części i planując na co wydam świeżo zarobione pieniądze.

Do tej pory jeżdżę na tym rowerze, wymieniłem większość części no i pojawiły się inne wydatki, zacząłem bardziej oszczędzać na rowerze, bardziej zwracać uwagę na użyteczność i wytrzymałość ( ale to raczej z racji ograniczonych funduszy) Ale dopiero teraz znalazłem przyjemność z samej jazdy rowerem ( teraz bez licznika ) a nie z kupowania części i liczenia średniej na bikestats.

Dlatego chciałbym powiedzieć: nie traćcie czasu przed komputerem tylko idźcie na rower, a po jakimś czasie dowiecie się czego wam w nim trzeba. Lżejsze części owszem, są fajne ale warto byłoby je jeszcze docenić. Albo jesteśmy maniakami, albo gadżeciarzami ;)

Edytowane przez Arek03170
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo jesteśmy maniakami, albo gadżeciarzami

Ja jestem zdystansowanym maniakiem a gadżeciarzem nie jestem choć lubię ładne rowery , ja widzę sens odchudzania roweru bo z roku na rok jeżdżę coraz więcej i wiem czego mi brakuje w jeździe i co może mi poprawić samą jazdę,zmieniłem ramę nie tylko dla ciężaru ale głównie na geometrię która jest jakby szyta dla mnie np.

Jaki jest sens odchudzać rower skoro się na nim nie jeździ :icon_wink:

Edytowane przez nikopol83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toż to właśnie napisałem ;DD "lekkie części są fajne, ale warto je docenić " z czasem. Na swoim przykładzie - myślałem że ogromny ze mnie pasjonat, wydawałem większość pieniędzy na drogi, jak na moją kieszeń sprzęt i obecnie stwierdzam, że nie tędy droga. Jak to mawia przysłowie " łyżeczką, nie chochlą". Gadżeciarz - miałem na myśli kogoś, kto buduje rowery, sprawia że są piekne i najlepsze, a jak już to zrobi - odstawia rower i zaczyna biegać, bo tam jeszcze nie kupił drogich butów i bajeranckiego zegarka. Wiem co mówię, bo teraz akurat opisuje siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...