raffaello88 Napisano 17 Czerwca 2012 Napisano 17 Czerwca 2012 Cześć, z racji tego, że zbliżają się wakacje i spora część z Was szuka pomysłu na aktywne spędzenie wolnego czasu, wrzucam relację z mojego ostatniego wypadu nad morze prosto ze Śląska. Liczę na to, że opis kogoś zmotywuje i zachęci do podobnej wyprawy, bo naprawdę wrażenia i wspomnienia są bezcenne. (z racji tego, że jestem nowym użytkownikiem, uznajcie to za formę "wpisowego" ) RELACJA: http://pokazywarka.pl/cel-hel1/ Pozdrawiam, Rafał
ElDiablo Napisano 17 Czerwca 2012 Napisano 17 Czerwca 2012 Pełny szacunek... nie wiem jak daliście radę... Mnie na o niebo mniejszym przebiegu zadek bolał od siodła.. Ale .... korci coś takiego....wspaniała sprawa! Gratula!
Kiciok Napisano 17 Czerwca 2012 Napisano 17 Czerwca 2012 Kurczę, ale zazdroszczę. Też bym tak chciał Relacja świetna, miło się czytało. Biedronki są the best
kapelarz Napisano 17 Czerwca 2012 Napisano 17 Czerwca 2012 świetnie opisane gratuluję , mam kilka pytań dotyczących praktycznej części wyprawy. na zdięciu widzę ze macie 4 kartusze gazu .. na ile wam to starczyło ? i jak spisuje się ta kuchenka gazowa , mam taka samą. *spaliście gdzieś na dziko ? w lesie czy albo polana ? nie było żadnych problemów ? * jakieś nie miłe sytuacje w stosunkach miedzy ludzkich z tubylcami ? *
raffaello88 Napisano 17 Czerwca 2012 Autor Napisano 17 Czerwca 2012 świetnie opisane gratuluję , mam kilka pytań dotyczących praktycznej części wyprawy. na zdięciu widzę ze macie 4 kartusze gazu .. na ile wam to starczyło ? i jak spisuje się ta kuchenka gazowa , mam taka samą. *spaliście gdzieś na dziko ? w lesie czy albo polana ? nie było żadnych problemów ? * jakieś nie miłe sytuacje w stosunkach miedzy ludzkich z tubylcami ? * Kartusze 4 luzem + jeden zainstalowany już w kuchence, wypełniony gazem w około 70 %, bo korzystaliśmy w niego na wcześniejszej wyprawie do Nysy. Zjechaliśmy te 70% do zera i w ostatnim bodajże dniu włożyliśmy nowy. Czyli w zasadzie wykorzystaliśmy tylko jeden z nich w całości, a gotowaliśmy sporo (codziennie kawa, herbata, obiady, kolacje). Kuchenka najtańsza z najtańszych na allegro, ale polecam każdemu sakwiarzowi. Nie ma co się w niej zepsuć i jest zdecydowanie praktyczniejsza od (drogich!) głowic na kartusze do kupienia w sklepach sportowych. Minusem są jednak gabaryty. Ale warto poświęcić trochę miejsca i mieć pewne, ciepłe jedzenie. Kwestie noclegów dokładnie opisane w relacji. Głównie zamknięte pola namiotowe, ale także nocleg w przyczepie kempingowej i w Centrum Turystyki w Łowiczu na grubych i wygodnych materacach. Brak najmniejszych sprzeczek z tubylcami. Sporo natomiast sytuacji zabawnych i ciekawych. Ludzie w 50% otwarci i życzliwi, drugie 50% obojętność. Polacy jednak nie są tacy źli, jak sami o sobie mówimy (albo po prostu mieliśmy szczęście)
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.