Skocz do zawartości

[DH] Jakie piasty wybrać ?


Kame977

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Chyba Ci się dyscypliny pomyliły. Ten rower i DH? Znam dobrego ortopedę, jak coś.

 

Jeśli wsadzisz w tę Gilę piastę i ośkę 20mm, proszę bardzo.

Napisano

Przepraszam, ale się na tym po prostu nie znam ...

Tak tylko spytałem, możecie mi jakieś piasty polecić ?

Sorry, za "złe pytanie" .

Wiem, że nie jest to żadne Dh, ale lepsze to niż pospolity "góral". Od czegoś trzeba zacząć.

Napisano

Od czegoś trzeba zacząć.

Zacznij najlepiej od poczytania odrobinę na temat różnych rowerów, osprzętu, ochraniaczy itp. Jak będziesz już odpowiednio dużo wiedział odpowiedzi przyjdą same, oczywiście wszystkiego nie przeczytasz w kolorowych pismach rowerowych, od tego też jest forum i opcja szukaj.

Sam nie jestem jakoś wielce obeznany ale jeżeli chodzi o piasty 20mm to patent typowo motocrossowy zapewniający większą sztywność na zjazdach, skoro się nie znasz to wnioskuje też że nigdy nie jeździłeś w DH (ja też nie :P ) ale nie będziesz na początku miał takich umiejętności i odwagi żeby zajeździć oś 9mm. Zaczynasz od lekkich zjazdów i podjazdów jak nabierzesz umiejętności to i przyjdzie czas na lepszy sprzęt a wtedy już będziesz wiedział z czym to się je :).

Napisano

Zacznij najlepiej od poczytania odrobinę na temat różnych rowerów, osprzętu, ochraniaczy itp. Jak będziesz już odpowiednio dużo wiedział odpowiedzi przyjdą same, oczywiście wszystkiego nie przeczytasz w kolorowych pismach rowerowych, od tego też jest forum i opcja szukaj.

Sam nie jestem jakoś wielce obeznany ale jeżeli chodzi o piasty 20mm to patent typowo motocrossowy zapewniający większą sztywność na zjazdach, skoro się nie znasz to wnioskuje też że nigdy nie jeździłeś w DH (ja też nie :P ) ale nie będziesz na początku miał takich umiejętności i odwagi żeby zajeździć oś 9mm. Zaczynasz od lekkich zjazdów i podjazdów jak nabierzesz umiejętności to i przyjdzie czas na lepszy sprzęt a wtedy już będziesz wiedział z czym to się je :).

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, na razie nie mam warunków do tego, poprostu "ulepszam" rower. Dh nie dla mnie, wole Mtb (tak, wyśmiejcie mnie, jeśli coś źle napisałem). Tym rowerem jeźdżę po mieście i okolicach, miałem zwykłe piasty kulkowe, niestety padły. Mam teraz kilka groszy i trzeba jakieś zakupić. W przyszłości zamierzam złożyć rower do miasta, jakiś Street może, na razie ten mi wystarcza. Jeszcze przy okazji się spytam, jeśli można: Opłaca się kupić tą piastę za 80 zł ? Piasta tył Dartmoor X-Force ? Stan używany. Fotek niestety nie mam.

Z góry dziękuję za pomoc.

Pozdrawiam.

  • Mod Team
Napisano

Może nie powiem nic nowego ale Jadąc rowerem po bułki można sie nie znać co i jak sie kreci, ale zjeżdżając z gory ... ze stromej góry, po kamieniach, miedzy drzewami to ja bym jednak radził sie znać na tym na czym sie jedzie ...

Napisano

Chłopak zapisał się na Forum, żeby się czegoś dowiedzieć od fachowców, nie z kolorowych pism o rowerach i zamiast, jak w tytule: jakie piasty wybrać, wyśmiany, dowiedział się tylko, jakich nie wybrać :D

I dla ironii, dowiedział się od kogoś, kto sam pisze, że się nie zna:

 

Sam nie jestem jakoś wielce obeznany

 

nigdy nie jeździłeś w DH (ja też nie :P )

 

Ech... :D

Napisano

@Wazaa Ty, widzę, też sporo wniosłeś do dyskusji. Rozumiem, że można się nie znać, rozumiem, że swój tani rower można traktować jako wypasioną zjazdówkę. Ale wystarczy trochę poczytać, wykazać odrobinę własnego zaangażowania. A nie, jak wielu, czekać na informacje podane na złotej tacy.

 

@Kame977 To jest "pospolity góral". Jeśli piasta wizualnie jest ok, kręci się dobrze, możesz o niej pomyśleć. Jeśli jednak masz jakiekolwiek wątpliwości, lepiej sobie odpuść. Nie chcesz chyba musieć od razu po zakupie biegać za łożyskami, żeby je wymienić?

Napisano

Jeżeli to nie jest rower do DH, to nie wiem, jaki do tego jest. Rama ma wszystkie cechy potrzebne do zjazdu. Przede wszystkim wzmocnienia, geometrię i pełną amortyzację. Trzeba tylko rozróżnić, czy to rower wyczynowy, np. tej klasy co Scott Gambler, z wszelkimi regulacjami i cudami, czy tania wersja komercyjna, dla każdego, komu marzą się w przyszłości, karkołomne zjazdy w Wierchomli. Od czegoś trzeba zacząć.

Tutaj, jednak autor pytania się zapętlił, bo wcale nie chce roweru quazi DH, a ma. Nie on jedyny, zresztą. Pełno takich jeździ po ulicach, choć przeznaczenie mają inne.

A, z piastami dobrze kombinuje, chcąc je wymienić na lepsze, bo czy w DH, czy Street, na dziurawej ścieżce rowerowej, to jeden z najważniejszych elementów w rowerze.

Nie ma nic złego w korzystaniu z doświadczeń innych. Jest to jak najbardziej zrozumiałe i mądre. Po to jest Forum, żeby się dzielić i wymieniać poglądami, tym samym, to skarbnica wiedzy dla mniej obytych w temacie. Szukanie wiadomości w Internecie, przeważnie prowadzi do reklamy producenta, a ten, o ile ochoczo przedstawia zalety swojego produktu, to o wadach niechętnie pisze.

Odpowiadając na Twoje pytanie, oś 20mm do jazdy, jaką preferujesz, to przesada. I nie wiem, czy każdy napęd można zbudować na takiej piaście. Tu musieliby się wypowiedzieć ci, którzy naprawdę się na tym znają. Czy inwestować w niego? Zależy. Jeśli zasmakujesz ścigania się na asfalcie, bo ktoś zrani Twoją ambicję, wyprzedzając Cię na drodze, to na tym sprzęcie dużo nie zwojujesz. Może nawet, będziesz chciał się go pozbyć i kupić coś, co bardziej nadaje się do szybkiej jazdy. Wówczas wszystkie inwestycje w niego będą stratą pieniędzy. Pojeździj sezon na tym co masz i dopóki coś nie wysiądzie, będziesz miał czas na zastanowienie się, co z tym zrobić.

Reasumując. Do tego co preferujesz, 20mm - nie, 9mm – tak. Ja bym polecił Novatec. To świetne piasty. Sam mam z tyłu NT D042 SB. Wszyscy chwalą Novateca i nie spotkałem złych opinii. Musisz tylko dobrać odpowiednią, do Twojego napędu - chodzi o ilość przełożeń. W sklepie, na pewno pomogą Ci wybrać odpowiednią.

Napisano

Fakt, full i wzmocniona rama = DH. Popatrz, jaki świetny rower do zjazdu: klik

 

Teraz poważnie. Bredzisz. Zgodnie z twoją teorią mój rower to full-mastah-hiper-zjazdówa. A to zwykły ścieżkowiec.

 

Saracen? Słaby osprzęt, ledwo działajacy widelec o skoku 120mm, damper bez możliwości regulacji czegokolwiek, poza naprężeniem wstępnym. I gdzie znalazłeś informacje o geometrii? To rower dla tego, kto chce mieć miękko pod tyłkiem zjeżdżając z asfaltu, nie żadna zjazdówka.

 

Napęd na pieście 20mm? Byłoby ciężko. Szczególnie, że sztywne osie z tyłu mają 12mm. I do tego haki muszą być całkiem inne.

 

Może najpierw sam poczytaj, a dopiero później się wypowiadaj. Bo takie głupoty piszesz, że głowa mała.

Napisano

Dziękuje panowie za poradę, szczerze nawet się nie spodziewałem tylu odpowiedzi. Chyba źle się wyraziłem, jeźdźę tym rowerem po mieście i okolicach, czasami jakieś małe górki itp. Nie chcę, żeby to była zjazdówka, bo po prostu nie mam warunków na to. W przyszłości mam zamiar złożyć rower, coś takiego, tylko bardziej "uniwersalny" http://img715.imageshack.us/img715/3720/39439631185062551625930.jpg . Jak na razie, mając 500 zł w kieszeni, takie roweru nie złoże ...

Myślę, powymieniać w tym piasty itp. Pojeździć trochę sprzedaćgo na części i jakiś złożyć. Wczoraj kupiłem taki hamlec : http://allegro.pl/show_item.php?item=2336330291 (jeśli nie można wklejać linków, to przepraszam) - 125 zł z przesyłką. Tylko teraz kompletnie nie wiem już, inwestować w ten rower czy nie ? ... Trzeba by było dużo rzeczy wymienić, typu: piasty, szprychy, zębatki z przodu, łożyska oraz zrobić serwis amorowi, który się do niczego nie nadaje. Wiem, jestem kompletnym laikiem w sprawach rowerowych, mój rower tylko wyglądem może przypominać DH, raczej by się połamał, ale jak na razie mi lepszego nie potrzeba. Co wy byście zrobili na moim miejscu ?

Pozdrawiam.

 

Przepraszam za PPP, ale nie mogę edytować .

Znalazłem piastę, brać ją ? co myślicie ?

http://allegro.pl/novatec-przod-pod-tarcze-maszyny-najtaniej-i2344499549.html

Lub taki komplet:

http://allegro.pl/najtaniej-novatec-d041sb-novatec-d042sb-i2346647323.html#tabsAnchor

Ps. Chyba biorę tą pierwszą.

Napisano

Żebyś tylko zrozumiał cokolwiek z tego co napisałem, byłoby dobrze. Szkoda, bo starałem się używać jak najprostszego języka. Deklasujesz ten rower bo pełna amortyzacja to mało i:

 

Słaby osprzęt, ledwo działajacy widelec o skoku 120mm, damper bez możliwości regulacji czegokolwiek, poza naprężeniem wstępnym. I gdzie znalazłeś informacje o geometrii?

 

A ja napisałem:

 

Trzeba tylko rozróżnić, czy to rower wyczynowy, np. tej klasy co Scott Gambler, z wszelkimi regulacjami i cudami, czy tania wersja komercyjna, dla każdego, komu marzą się w przyszłości, karkołomne zjazdy w Wierchomli. Od czegoś trzeba zacząć.

 

Wytłuściłem ci istotne fragmenty, żebyś sam nie musiał szukać kontekstu, a najważniejszy fragment zaznaczyłem kolorem.

Pisałem o ramie, której mocna budowa wzbudza zaufanie i to miałem na myśli mówiąc o geometrii.:

 

Rama ma wszystkie cechy potrzebne do zjazdu. Przede wszystkim wzmocnienia, geometrię i pełną amortyzację

 

Gdybyś zechciał napisać, co jej jeszcze brakuje, byłoby to z pożytkiem dla wszystkich, którzy takich informacji szukają. Pomijam kwestię stopu aluminium, bo to jednak rower z niższej półki cenowej i nie można wymagać cudów. O widelcu nic nie wspomniałem, ale to też osprzęt roweru, który ogólnie określiłem jako:

 

tania wersja komercyjna, dla każdego, komu marzą się w przyszłości, karkołomne zjazdy w Wierchomli.

 

Na przyszłość, zanim wdasz się w polemikę, przeczytaj ze dwa razy tekst, postaraj się go zrozumieć, następnie jeszcze raz przeczytaj, przemyśl, z którymi argumentami się nie zgadzasz, skonsultuj to z kimś starszym i dopiero potem pisz zdanie odrębne.

I więcej kultury, smyku, jeśli wypowiadasz się publicznie. Twój język świadczy o Tobie, jak i zachowanie w sieci.

I na koniec, Panie mądraliński, może spróbowałbyś poradzić komuś, kto chce zacząć zabawę ze zjazdami, co ma kupić na początek, mając budżet w cenie tego Saracena, czyli ok. 1800zł. Niech to będzie nowy sprzęt, żeby nie miał pęknięć, łatanych spawów, wiązań drutem, czy Bóg wie czego jeszcze. Chyba, że twoje stanowisko jest takie: Panowie, mając 1800 zł w kieszeni, zapomnijcie o najmniejszej górce w lesie, stoku, czy skarpie nad rzeką. To nie wasza bajka i spadajcie na asfalt. Żeby zjechać z górki, trzeba mieć na ten cel przeznaczone, co najmniej… i tu wpisz kwotę.

Pozdrawiam.

Napisano

Tylko że Ty piszesz o zwykłym XC. DH to specyficzna dyscyplina sportu jakim jest kolarstwo górskie. F1 też nie da się uprawiać do połowy podobnie jak nie można być trochę w ciąży. ;) Za 1800zł na nowy rower nie da się jeździć w DH.

Napisano

W takim razie, obaj, z autorem wątku, mylnie zastosowaliśmy skrót myślowy DH, jako coś ponad zwykłą jazdę po ścieżce rowerowej, z ostrymi zjazdami z wszelkich górek, po bezdrożach, żeby się wyszaleć.

Sorry. Mój adwersarz pewnie ma prawdziwego downhill`a, za 30 tys. złotych i wie co mówi.

F1 nie można też uprawiać, do połowy, ale też, nie można jej uprawiać, nie mając wcześniej doświadczeń w innych, mniej zaawansowanych technicznie i finansowo wyścigach. Każdy z kierowców, kiedyś jeździł gokartem i chyba przyznasz, że byłby idiotą ten, który 10 lat temu, spotkawszy Kubicę, czy Hamiltona w tym wózku, wyśmiał go słowami - chłopie! gdzie ty się z tym pchasz?!

Napisano

Ale to wtedy nie jest F1 tylko F2, F3, H czy inna klasa ale nie F1! Tak samo jest z DH.

 

To o czym Ty piszesz to cały czas jest tylko XC nic poza tym. XC też można jeździć bardzo ostro i nawet wtedy rower za 1800zł może nie dać rady. Niestety takie są realia i czasami chęci to za mało, trzeba mieć fantazję i pieniądze. ;)

Napisano

Sorry, że się wtrącam, ale możecie odpowiedzieć na moje wcześniejsze pytanko ?

Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, na razie nie mam warunków do tego, poprostu "ulepszam" rower. Dh nie dla mnie, wole Mtb (tak, wyśmiejcie mnie, jeśli coś źle napisałem). Tym rowerem jeźdżę po mieście i okolicach, miałem zwykłe piasty kulkowe, niestety padły. Mam teraz kilka groszy i trzeba jakieś zakupić. W przyszłości zamierzam złożyć rower do miasta, jakiś Street może, na razie ten mi wystarcza. Jeszcze przy okazji się spytam, jeśli można: Opłaca się kupić tą piastę za 80 zł ? Piasta tył Dartmoor X-Force ? Stan używany. Fotek niestety nie mam.

Z góry dziękuję za pomoc.

Pozdrawiam.

 

Wazza - Niestety, byliśmy w błędzie, zdarza się ;)

Napisano

A potem pojawiają się tematy z pytaniem o rower do "lekkiego DH", co okazuje się zwyczajnym XC. Popatrz, to trudniejsza sekcja XC, bardziej wymagających technicznie fragmentów nie spotkasz:

A to relacja z zawodów DH: klik A poziom techniczny tras w Polsce i tak nie jest jakiś ogromny. Sądzisz, że ten Saracen wytrzymałby takie traktowanie przez dłuższy czas?

 

Co kupić na początek? Używanego sztywniaka. I nie ma innej opcji. Jednak 1800zł to i tak słabo. Sam kask kosztuje ponad 200zł, a na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać.

 

Rama Saracena wcale nie wzbudza zaufania, u mnie wręcz przeciwnie. Najtańsze rowery też mają wielkie rury, które mają udawać wrażenie wytrzymałości. A słabe toto jak nie wiem co. Poza tym, geometria ramy to coś kompletnie innego. Długości, kąty.

 

Twój adwersarz ma rower, który możesz obejrzeć klikając w link z jego sygnaturki. Do 30k zł jeszcze "kilka" groszy brakuje. Zjazdówką nie jest, napisałem przecież, ścieżkowiec, czy jak wolisz, rower trailowy. 120mm skoku przód, tył, stosunkowo lekki. I tyle. Ma dobrze podjeżdżać, a na zjazdach pozwalać na więcej niż full XC/Maraton. Ale dla przyjemności, bez żadnego parcia na czas. Tak jak tu:

Na zawody DH bym się na nim nie pchał.

 

Weź pod uwagę, że i Kubica, i Hamilton, jeździli gokartami, po torze dla gokartów, ścigając się z innymi ludźmi jeżdżącymi w gokartach. Potem masz F3, Formułę Renault, GP2 i dopiero F1. Tak samo masz rowery XC, Trail, Enduro, DH. Każda dyscyplina wymaga czegoś innego.

 

Co rozumiesz przez mój język? Napisałem, że bredzisz. Zgodnie z definicją słownika PWN, miałem rację: klik To Ty powinieneś skonsultować swoje wypowiedzi z kimś, niekoniecznie starszym, ale bardziej obeznanym. Możesz się nie zgadzać, rzeczywistości jednak nie oszukasz.

 

Wracając do tematu. O Dartmoorze opinię wyraziłem gdzieś wyżej. Novateci będą ok, pytanie tylko, czy warto tyle inwestować w ten rower.

Napisano

A potem pojawiają się tematy z pytaniem o rower do "lekkiego DH", co okazuje się zwyczajnym XC. Popatrz, to trudniejsza sekcja XC, bardziej wymagających technicznie fragmentów nie spotkasz:

A to relacja z zawodów DH: klik A poziom techniczny tras w Polsce i tak nie jest jakiś ogromny. Sądzisz, że ten Saracen wytrzymałby takie traktowanie przez dłuższy czas?

 

Co kupić na początek? Używanego sztywniaka. I nie ma innej opcji. Jednak 1800zł to i tak słabo. Sam kask kosztuje ponad 200zł, a na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać.

 

Rama Saracena wcale nie wzbudza zaufania, u mnie wręcz przeciwnie. Najtańsze rowery też mają wielkie rury, które mają udawać wrażenie wytrzymałości. A słabe toto jak nie wiem co. Poza tym, geometria ramy to coś kompletnie innego. Długości, kąty.

 

Twój adwersarz ma rower, który możesz obejrzeć klikając w link z jego sygnaturki. Do 30k zł jeszcze "kilka" groszy brakuje. Zjazdówką nie jest, napisałem przecież, ścieżkowiec, czy jak wolisz, rower trailowy. 120mm skoku przód, tył, stosunkowo lekki. I tyle. Ma dobrze podjeżdżać, a na zjazdach pozwalać na więcej niż full XC/Maraton. Ale dla przyjemności, bez żadnego parcia na czas. Tak jak tu:

Na zawody DH bym się na nim nie pchał.

 

Weź pod uwagę, że i Kubica, i Hamilton, jeździli gokartami, po torze dla gokartów, ścigając się z innymi ludźmi jeżdżącymi w gokartach. Potem masz F3, Formułę Renault, GP2 i dopiero F1. Tak samo masz rowery XC, Trail, Enduro, DH. Każda dyscyplina wymaga czegoś innego.

 

Co rozumiesz przez mój język? Napisałem, że bredzisz. Zgodnie z definicją słownika PWN, miałem rację: klik To Ty powinieneś skonsultować swoje wypowiedzi z kimś, niekoniecznie starszym, ale bardziej obeznanym. Możesz się nie zgadzać, rzeczywistości jednak nie oszukasz.

 

Wracając do tematu. O Dartmoorze opinię wyraziłem gdzieś wyżej. Novateci będą ok, pytanie tylko, czy warto tyle inwestować w ten rower.

Wiem, że nie warto w niego inwestować, ale kiedyś będę inny składał to przerzucę trochę części, resztę sprzedam ;)

Myślę, że temat do zamknięcia, bo po co się kłócić o jakiś rower.

Dziękuję wszystkim za pomoc.

Pozdrawiam.

 

Wiem, że nie warto w niego inwestować, ale kiedyś będę inny składał to przerzucę trochę części, resztę sprzedam ;)

Myślę, że temat do zamknięcia, bo po co się kłócić o jakiś rower.

Dziękuję wszystkim za pomoc.

Pozdrawiam.

 

Znalazłem taką ofertę:

-piasta tył novatec za 70żł

-kobra dartmoor + zebatka+ oslonka dartmoor za 110zł

-szprychy czarne dt 36szt z nyplami za 30zł

-napinacz bop 20zł

 

Opłaca się?

http://imageshack.us/photo/my-images/502/obraz1e.jpg/

 

obrazlh.jpg

Napisano

Panie mądraliński, może spróbowałbyś poradzić komuś, kto chce zacząć zabawę ze zjazdami, co ma kupić na początek, mając budżet w cenie tego Saracena, czyli ok. 1800zł. Niech to będzie nowy sprzęt, żeby nie miał pęknięć, łatanych spawów, wiązań drutem, czy Bóg wie czego jeszcze. Chyba, że twoje stanowisko jest takie: Panowie, mając 1800 zł w kieszeni, zapomnijcie o najmniejszej górce w lesie, stoku, czy skarpie nad rzeką. To nie wasza bajka i spadajcie na asfalt. Żeby zjechać z górki, trzeba mieć na ten cel przeznaczone, co najmniej… i tu wpisz kwotę.

Pozdrawiam.

 

Kolega Fenthin nie mędrkuje (aczkolwiek jest do tego uprawniony bo ma sporą wiedzę na ten temat) tylko jest szczery do bólu. Niestety takie są realia tego sportu. Albo masz gruby portfel albo daj sobie spokój. Zakup jakiegokolwiek sprzętu do ostrzejszej jazdy to jedno a ja się pytam gdzie części zamienne i serwisowanie które pochłania krocie?? To co napisałeś odnosi się do spokojnej i to bardzo jazdy XC i to też te 1800 w ciężki teren jest za mało. Zjazdy to poważna sprawa bo na nieodpowiednim sprzęcie można się połamać a tego chyba nikt by nie chciał.

 

Co do stanowiska to nie jesteś chyba naiwny do tego stopnia aby sądzić, że jeśli ktoś ma ciągotki w kierunku DH to na najmniejszej górce, skarpie i tp. się skończy. A potem są konsekwencje zarówno finansowe jak i zdrowotne.

  • Mod Team
Napisano

TO ja napisze w skrócie, podsumuje, http://www.sicklines.com/gallery/data/964/fanatik_bike_shop27.jpg jeden z pierwszych linków jakie były w google.

 

Czym owo cudo sie rożni od reszty ? no niczym w zasadzie ma rame, koła i jest biały ... do tego rama jest dosć mocna, ale ( nie wnikając w geometrie... ble ble bo ma być w skrócie) skok takiego zawieszenia jest mniej więcej wielokrotnością skoku z podanego wyżej w 1 poście roweru, i to po dodaniu przodu i tyłu :P skok zaczyna sie od hmmm no ciezko wyczuć ale od 180mm z przodu a z tyłu to już zalezy od konstrukcji ramy, 200, 220mm albo i więcej. Golenie amora przedniego więcej niz 32mm, sam damper ma skok 70mm lub i wiecej.

 

I nikt tu sie raczej nie wymądrza, nowy amor do DH http://allegro.pl/nowy-amortyzator-rock-shox-boxxer-rc-coli-2012-i2350435492.html cena jak na załączonym obrazku 3k. są tansze są i doższe. do tego rama z 5k w góre, damper ze 2k i już 10k a gdzie reszta ?

 

Oczywiście skrótów jest sporo XC, FR, DH, 4X, DiRT, STREET, AM ... każda z tych dyscyplin jest inna i inny jest do niej sprzet. warto sie najpierw dowiedzieć co ów skrót oznacza zeby nie było właśnie takich nieporozumień.

Napisano

Rozmowa z wami, naprawdę jest trudna. Nabiliście sobie głowy kolorowymi zdjęciami rowerów, reklam i nowinkami technicznymi z branży i uważacie, że jeśli sprzęt nie odpowiada temu, co aktualnie jest trendy, lub nie zgadza się z ideałem, jaki sobie wymarzyliście, to jest złomem i do niczego się nie nadaje. Amortyzator za krótki, rama gruba i słaba. Skąd wiesz, że słaba? Grubość ramy wpływa na jej wytrzymałość. Spróbuj zgiąć rurkę o przekroju 5mm. Zrobisz to bez trudu. A spróbuj zgiąć taką, o przekroju 20mm. Grubość rur w najtańszych rowerach ma rekompensować ich wytrzymałość i tak jest. Wpływa to, tylko na wagę roweru, ale wcale nie obniża jego parametrów wytrzymałościowych i bezpieczeństwa, które określają odpowiednie normy. Waga, natomiast, to jedno z ważniejszych kryteriów, decydującym o klasie roweru i jego cenie. Poza tym, im grubsze rury, tym dłuższy spaw, który je łączy. A im spaw dłuższy, to połączenie mocniejsze. Proste to jak drut, logiczne i oczywiste. A Ty, jak dzieciak uparłeś się i wymyślasz coraz to nowsze idiotyzmy. Zgodziłbym się, z opinią, że spaw słaby, jeśli robiłby go jakiś pan Władek. Zawsze może mieć gorszy dzień, bo wizyta szwagra wczoraj, albo dożynki. Obecnie, takie rzeczy robią automaty, a te nie olewają roboty. Prawda, czasem ramy pękają, ale najczęściej są to ukryte wady materiału, lub błędy technologiczne, gdy jakiś robot ma awarię i nie poleje idealnie, lub nie przygotuje właściwie rur do spawania, a człowiek, z chęci zysku, puści to w świat. Dobrym przykładem jest drugie zdjęcie w wątku http://www.forumrowerowe.org/topic/111068-peknieta-rama-da-rade-pospawac/page__hl__%2Bp%EAkni%EAta+%2Brama__fromsearch__1

 

Photobucket | The most recent pictures on Photobucket

 

Jeśli uważnie się przyjrzysz, to zauważysz, że pęknięcie biegnie na styku spawu i rury. Sam spaw jest cały. Ten fakt nie jest niczym niezwykłym, bo wytrzymałość spoiny zawsze jest dużo wyższa od materiału. Sądzę, że właśnie przez niewłaściwe przygotowanie rury, spoina nie wtopiła się dobrze w materiał, a wręcz osłabiła jego strukturę, co nieuchronnie doprowadziło do powstania pęknięcia, które spowodowało dalszą destrukcję główki. Wymagało to tylko czasu. Wprawdzie, rower wiekowy i defekt można tłumaczyć zmęczeniem materiału, ale właśnie, na skutek tego zmęczenia, wychodzą wszystkie wady materiałowe i technologiczne. Nie można jednak budować teorii o jakości, na podstawie takich sporadycznych zdarzeń!

Wszystko, o czym piszę, jest w programie zawodówki o profilu mechanicznym. Być może jesteś humanistą i niekoniecznie sprawy technologiczne leżą Ci na sercu, albo po prostu, szkoła nie była Twoim powołaniem. Swoje stanowisko dobrze uzasadniam, a Ty mówisz, że bredzę. Jak się mają do tego Twoje głupoty, które wypisujesz? Choćby o tym sztywniaku do zjazdów, dla początkującego. No zlituj się, człowieku. Prawie mnie chciałeś zlinczować, kiedy pisałem o w pełni amortyzowanym rowerze do zjazdów, a teraz wysyłasz chłopaka na sztywnej kozie. Amortyzacja roweru, to nie tylko wygoda dla dupska, ale w większym stopniu tłumienie wstrząsów i drgań, które są zabójcze dla roweru. Być może, Twoje podejście, to swoista szkoła przetrwania - dla sprzętu, lub człowieka. Survival, to jednak inna bajka.

Powtarzam: przemyśl kilka razy wszystko, co chcesz napisać, bo się kompromitujesz, chłopie. Długości i kąty nie te. Jestem pod wrażeniem stopnia opanowania trygonometrii, lub wręcz, masz laser w oczach, bo chyba pomierzyłeś wszystko na zdjęciu, jeśli stwierdziłeś, że rama Ci nie odpowiada. Jeśli ja bredzę, to Twoje pomysły powstają chyba w malignie.

Skończmy to forumdolenie już, bo można dyskutować, jeśli ma się coś do powiedzenia. Wymyślasz, coraz to nowsze, bardziej, lub mniej mądre problemy, a mi się już nie chce z nimi dyskutować. Można polemizować, jeśli jest o czym, a to raczej jałowa gadka. Wymyślanie zdarzeń, budowanie na ich podstawie teorii i udowadnianie kwadratury koła, to dobry sposób na nudę, ale ja nie narzekam na brak zajęć. Przez takie bzdety dużo ważniejszych spraw umyka.

Pozdrawiam

Napisano

Albo faktycznie naczytaliśmy się kolorowych gazet, albo jesteśmy praktykami, którzy na niejednym rowerze już jeździli. Gazety czytam jedynie, gdy znajdę ciekawy artykuł. W innych przypadkach 90% to testy-reklamy, pozostałe 10% to reklamy zwykłe. Ty zaś jesteś jedynie teoretykiem, co dobitnie udowodniłeś wmawiając nam brak elementarnej wiedzy z zakresu wytrzymałości materiałów oraz twierdząc, że spaw robota będzie lepszy niż z doświadczonej ręki spawacza. Wiesz czemu ramy z manufaktur są tak drogie, a Cannondale (zanim przenieśli się na Tajwan) tak mocno chwaliło się ręczną produkcją w USA? Odpowiedz po głębszym zastanowieniu.

 

Podawanie przykładu ponad 20-letniej ramy jako udowodnienie swoich racji? Wolne żarty. A ramy pękają w każdym miejscu, niekoniecznie przy spawie.

 

Ocena geometrii dla kogoś, kto widział wiele rowerów, nie jest czymś skomplikowanym. Może nie wyczytam kątów co do jednej setnej stopnia, ale widzę proporcje.

 

Sztywniak i DH nie idą w parze, ciekawe... To sobie NS strzeliło w kolano wypuszczając linię Core i ramy Surge, co nie? I to nic, że te ramy cieszą się ogromnym powodzeniem wśród początkujących. A takich produktów jest więcej. O Hardtails Team już nie wspominam, sam się przekonaj: klik Zadaniem amortyzacji nie jest tłumienie "zabójczych dla roweru drgań", ma ona za zadanie utrzymać przyczepność kół.

Rama Saracena nie ma szans wytrzymać w DH, wierz lub nie, twoje zdrowie. Nie wmawiaj jednak innym, że się do tego nadaje. Chyba, że usilnie chcesz, by ktoś z twojego powodu mógł stracić, miejmy nadzieję, że tylko, właśnie zdrowie. Rama, o ile przeszła faktycznie przez ręce jakiegoś porządnego inżyniera, jest zaprojektowana do innych zastosowań i tam niech sobie pracuje. Ale nie rób z niej zjazdówki.

Napisano

Sorry, ale już nie ogarniam, że Ja niby powiedziałem, że będę ten rower używał do DH ?

Panowie, nawet nie wiem o czym wy tu teraz się kłócicie ...

Weźcie zamknijcie ten temat, bo to nie ma sensu, zadałem już kilka postów wyżej pytania, a wy dalej o tym Dh czy nie Dh, wiadomo, dałem za ten rower prawie 900 zł, więc za taką cene czego można się spodziewać ? Tylko, nie mówcie mi, że każdy z was zaczynał od roweru za 10 k zł .

Pozdro .

  • Mod Team
Napisano

Panowie panowie ... jeszcze kila la temu ... no troche wiecej niz kilka, w ludzie w DH jeździli na sztywniakach ... pełnych ... ale takie były czasy a i trasy przypominały bardziej obecne XC. Pytając czy dany produkt w tym wypadku rower nadaje sie do DH automatycznie wyobrażamy sobie ze ktoś na tym sprzecie będzie zapierniczał stromo w dół .. bo to jest DH. Jezeli ów pytający ma na mysli zjazd z górki w parku to poprostu pomylił skróty i stąd wszelkie "szumy komunikacyjne" Rower wymieniony nie nadaje sie niczego poza jazda po płaskim bo:

 

- ma pseudo hamulce na linke ( jedyne działające to bb5, bb7, i od hayes'a seria MX, ponoć tektro coś tam hamują ...

- tylne amor zwany damperem jest jeno tylko samą sprężyna bez tłumienia co jest bardzo ale to bardzo niebezpieczne (no chyba ze posiada jakieś proste tłumienie to juz cos)

- osprzet rzędu altusa ( nie najgorszy co prawda) słabo by zniosł nieludzkie warunki zjazdowe o precyzji zmieniania biegu w tedy kiedy trzeba nie mówiąc

- głowę dam uciąć ze zamiast kasety jest wolnobieg (nie wiem nie wczytywałem sie w opis) i ja ci gwarantuje tu i teraz ze po kilku zjazdach oś będzie przypominać krzywą o bliżej nie określonej funkcji (no chyba ze jest tam kaseta)

- rama nie przystosowana do takich obciążeń mogła by sobie pęknąć

- no i po jeździe innej niz po ścieżkach rowerowych amor szybko złapie luzy.

 

Ale dla mnie najbardziej niebezpieczne by były hamulce i niesczesany damper. Sam mało z siodła nie wypadłem kilka razy jak skręciłem tłumienie ( skreciłem i ono było choć małe, strach myśleć co by było jak by go nie było wcale)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...