Skocz do zawartości

[kurtka] Endura Windchill - opinie


Czyzby

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym zakupić dobrą kurtkę na obecną (nie)pogodę - i teraz pojawia się pytanie: ideałem byłaby Endura MT500 na deszcz, śnieg, skrajne warunki atmosferyczne, etc. Obecnie jednak nie dysponuję aż taką kwotą, poza tym posiadam awaryjną kurtkę przeciwdeszczową, która od biedy jeszcze daje radę.

 

Zastanawiam się więc nad zakupem tańszej (ocieplanej / przeciw-wiatrowej, z podstawową ochroną przeciwdeszczową) kurtki Endura Windchill - przy założeniu, że będzie użytkowana na suche warunki pogodowe w połączeniu z bluzą Endura MT500 L/S oraz zestawem kilku poziomów bielizny termoaktywnej prod. UNDER ARMOUR.

 

Czy taka koncepcja jest słuszna no i przede wszystkim, prosiłbym o Wasze opinie użytkowe dot. kurtki Endura Windchill. Czy też bez sensu ładować się w model Windchill i jednak szarpać się na MT500 (Windchill byłaby bardziej uniwersalna bo jak mniemam MT500 wyłącznie na zimę, śnieg i ulewny deszcz) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiem się jako były użytkownik tej kurtki: był to najbardziej chybiony zakup odzieży rowerowej jakiego dokonałem. Pieniądze wyrzucone w błoto.

Kurtka jest zupełnie nieprzemyślana. Przód jest zrobiony z jakieś ciepłej membrany przeciwwietrznej, a tył z jakiegoś cienkiego materiału (chyba Thermal Roubaix).

Rezultat jest taki, że w zimne dni z przodu jest ciepło, a w plecy bardzo zimno i przewiewa je. Dla mnie dyskomfort był nie do przyjęcia Jedynym sposobem, żeby

tego uniknąć jest założenie pod spód jakieś grubszej bluzy, ale wtedy -podczas gdy plecy mają jako taki komfort- jest sauna z przodu.

Z kolei w cieplejsze dni w plecy jest dobrze, ale gotujesz się z przodu.

Rezultat jest taki, że zakres temperatur, w których można komfortować Windchill jest bardzo, bardzo wąski.

Kurtkę sprzedałem za grosze koledze (czynny zawodnik) lojalnie uprzedając go o wadach. Mimo to kupił i teraz narzeka na to samo również określając kurtkę jako nieprzemyślaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... większość użytkowników ma wręcz skrajnie odwrotne opinie, a ja uważam ten produkt za jeden z najbardziej udanych i przemyślanych w Endurze.

Każdy ma jednak inny organizm i inne predyspozycje do temperatur - ja np. jeżdżę w Windchillu od 3 lat i używam go obecnie od ok. +8 do -5, więc zakres dość szeroki.

Sądzę, że duże tutaj znaczenie ma to co ubieramy pod kurtkę.

 

PS. moje opinie i doświadczenia z tą kurtką są w innym temacie/tematach, na pewno nie będzie trudno znaleźć

 

PS1. Pod Windchilla nie ma sensu raczej pakować więcej niż dwóch dobrych warstw. Ja pod spód ubieram:

- bieliznę termoaktywną opartą na polipropylenie gdy jest cieplej

- bieliznę 100% Merino gdy jest ok. +4 do 0

- bieliznę 100% Merino + dodatkową koszulkę (jersey) Merino lub koszulkę ocieploną syntetyczną gdy jest poniżej 0

 

Nie sprawdzałem niestety zakładania bluzy MT500 pod Windchilla, lecz sądzę, że takie połączenie + bielizna termiczna da zestaw na naprawdę niskie temperatury rzędu ok. -5 w dół.... teraz używam na zmianę bluzy i kurtki, lecz nie ma jeszcze możliwości sprawdzenia takiego mix'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie skrajnie odmienne opinie... A może ktoś jeszcze doda coś od siebie ? Będę ogromnie wdzięczny wszelkie za uwagi / spostrzeżenia dot. tej kurtki - robi się coraz zimniej. :icon_wink:

 

Panie Szymonie - odezwę się na priv'aby nie zaśmiecać tematu, mam parę pytań dot. produktów Endury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Windchill jednak kliknięty, jak tylko przetestuję - zamieszczę swoje uwagi i spostrzeżenia dot. tej kurtki.

 

 

Żadne Panie na forum proszę :-)

 

O.K. Szymonie, chociaż ja tak zawsze grzecznościowo nawet na forum. :icon_wink: A co do pytań dot. Endury to mam wrażenie, że już korespondujemy via e-mail przy okazji moich zakupów w Waszym sklepie. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja/My nie mamy sklepu :-) Nie prowadzę, żadnej działalności handlowej - jeśli kupujesz coś z Endury w sklepie w PL, to kupujesz u jednego z dealerów.

 

W takim razie przepraszam, mój błąd.

 

A parę słów o tej kurtce z chęcią napiszę, tym bardziej, że w sumie już jest u mnie tylko do jutro rana pełnię zaszczytną służbę w pracy. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy test "bojowy" Windchilla już za mną. :027:

 

Wykonaniu nie można nic zarzucić, jest na naprawdę wysokim poziomie. Początkowo odstraszył mnie stricte sportowo-techniczny krój kurtki, jest bardzo dopasowana a ja dotychczas miałem wyłącznie kontakt z odzieżą termiczną / termoaktywną / oddychającą prowinencji wojskowej, która z reguły ma luźniejszy krój (amerykańskie systemy PCU, APCU, ECWCS GEN II oraz GEN III itd.) - stąd moje początkowe obawy czy aby na pewno dokonałem słusznego wyboru chociażby co do rozmiaru. Było to jednak nieuzasadnione bo rozmiar kurtki dobrałem dobrze, większa byłaby za luźna w klacie oraz miałaby za długie rękawy, Windchill po prostu jest bardziej dopasowany niż np. bluza MT500 L/S, której z powodzeniem używam dwie sztuki (swoją drogą świetny ciuch !).

 

Wystartowałem dziś nad ranem przy temp. +4 st. C - pod kurtkę założyłem bieliznę termiczną Under Armoura model Cold Gear Tactical Line (64% nylon / 22% polyester / 14% elastan), na plecach jak zawsze 30L plecak. Niesamowicie wilgotny poranek, co dawało początkowo o sobie znać (chłodno w klatę i ręce) ale po chwili rozgrzewki zrobiło się cakiem sympatycznie. Wydaje mi się, że Under Armour nie sprawdził się tutaj jako pierwsza warstwa i bardziej wskazana będzie bielizna Merino. Po ok. 30min. średnio intensywnej jazdy zacząłem się lekko gotować (ręce,plecy) i pojawił się nieprzyjemny chłodek - nie był to efekt "mokrej szmaty" ani przewiewania ale delikatny chłodek / minimalny dyskomfort był odczuwalny. Wydaje mi się, że w Merino tego nie będzie (jeszcze nie próbowałem ale to kwestia kilku dni :) ). Nie zauważyłem opisywanego przez innych przewiewania pleców bo miałem na sobie plecak.

 

Reasumując - na razie moje odczucia są raczej umiarkowane, bez wielkiego zachwytu ale też i bez zdecydowanej dezaprobaty. Początkowo chciałem kurtkę odesłać i wymienić na inny model. Teraz jednak na pewno u mnie zostaje bo po pierwszej jeździe patenty i dopasowany krój zaczęły mi jak najbardziej odpowiadać. Natomiast muszę ją jeszcze bardziej sprawdzić w różnych konfiguracjach warstw pod kurtkę (docelowo jako pierwsza warstwa bielizna Merino + jako warstwa średnia koszulka Endura Xtract - tak, by zakres temperatur wynosił ok. -5 do +10 st. C) by móc coś więcej o niej powiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chłód idzie od wilgoci no to lepiej może być jak ubrać polyester czysty na ciało a wełne wyżej że ocipline. Na wysiłek na zimnym wiatr wełna na ciało wcale nie jest najlepsza moim zdaniem.

 

A dziwne też że na 4 stopnie wysiłek średni a pot na rękach? Bo że pod plecakiem to różnie może być. Ale na dłoni przykład to z membrana nawet ale dobra to 10 stopni i pot na podjeździe mocnym tylko i przez chwile tylko.t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chłód idzie od wilgoci no to lepiej może być jak ubrać polyester czysty na ciało a wełne wyżej że ocipline. Na wysiłek na zimnym wiatr wełna na ciało wcale nie jest najlepsza moim zdaniem.

 

Przy niskich temperaturach poliester i wszelkie inne syntetyki sprawdzają się znacznie gorzej od wełny Merino niezależnie od szczegółowych warunków.

Gdy jest poniżej +5 to po jakimś czasie każda bielizna (koszulka) będzie choć trochę wilgotna i w połączeniu z chłodem/wiatrem tworzy idealny "wyziębnik" dla Ciała niezależnie od warstw wierzchnich. A wełna Merino ma to do siebie, że grzeje i nie wychładza organizmu nawet gdy jest totalnie przemoczona. Ta właściwość działa jednak tylko przy użyciu na ciało bez niczego pod spodem.

Moim zdaniem połączenie: syntetyczna bielizna + średnia warstwa Merino nie ma żadnego sensu w przeciwieństwie do połączeń: bielizna Merino + syntetyczna średnia warstwa oraz Merino + Merino.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziwne też że na 4 stopnie wysiłek średni a pot na rękach?

 

Jest tak rzeczywiście. Nie wiem z czego zrobiony przód i rękawy (może z Windtexu), ale ten materiał -w porównaniu z windstopperem-

bardzo słabo oddycha. Pamiętam, że kiedy miałem tą kurtkę również byłem mokry na rękawach i z przodu. Po "przesiadce" na

windstoppera mam po prostu komfort.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy niskich temperaturach poliester i wszelkie inne syntetyki sprawdzają się znacznie gorzej od wełny Merino niezależnie od szczegółowych warunków.

Gdy jest poniżej +5 to po jakimś czasie każda bielizna (koszulka) będzie choć trochę wilgotna i w połączeniu z chłodem/wiatrem tworzy idealny "wyziębnik" dla Ciała niezależnie od warstw wierzchnich.

 

Gdy +35 to każda koszulka wilgotna jest to tak. A jak jest +5 to dobrze zatkany poliester na bieżąco wilgoć odprowadza do warstwy ocieplony że puki ona nie jest mokra wilgoci nie czujesz.

 

A wełna Merino ma to do siebie, że grzeje i nie wychładza organizmu nawet gdy jest totalnie przemoczona.

Ta właściwość działa jednak tylko przy użyciu na ciało bez niczego pod spodem.

 

Tiaa. Jakby trenujesz w kurtce Gore Texu na deszcz no to tak, wiatr cię nie rusza nic i to faktycznie wełna wilgotna grzeje :teehee:

Ale trening nie da jechać w pełnej membranie i na zimnym powietrzu w treningu działanie wiatru to problem główny i liczy się wtedy dla zdrowia ile masz wilgoci przy skórze.

 

Moim zdaniem połączenie: syntetyczna bielizna + średnia warstwa Merino nie ma żadnego sensu w przeciwieństwie do połączeń: bielizna Merino + syntetyczna średnia warstwa oraz Merino + Merino.

 

To powiem że są nawet takie wdziania gdzie bielizna jest na dwóch warstwach robiona - poliester od ciała i na nim merino

i to drogo jest w produkcji i sprzedaży więcej jak merino a i tak jest produkcja i popyt. Bo wilgoć przy ciele na zimnym wietrze to tylko w pełnej membranie nie jest na wiatr działana a pełną membrane tylko w deszcz się ubiera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak rzeczywiście. Nie wiem z czego zrobiony przód i rękawy (może z Windtexu), ale ten materiał -w porównaniu z windstopperem-

bardzo słabo oddycha. Pamiętam, że kiedy miałem tą kurtkę również byłem mokry na rękawach i z przodu. Po "przesiadce" na

windstoppera mam po prostu komfort.

 

Z ciekawość na sieci patrze no ale nic nie pisze jaki materiał na panelach. A tylko że z przód i na rękawach jest wodoszczelny materiał ale to myślę że tylko to marketing jest bo nie wieże żeby taki błąd zrobić że na panele na wiatr dać materiał wodoszczelny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy +35 to każda koszulka wilgotna jest to tak. A jak jest +5 to dobrze zatkany poliester na bieżąco wilgoć odprowadza do warstwy ocieplony że puki ona nie jest mokra wilgoci nie czujesz.

 

Dobrze zatkany? Rozumiem, że chodziło Ci o utkanie. Wydaje mi się, że zbyt mocno generalizujesz w dwóch kwestiach:

 

a) poliester - bielizna z Lidl'a za 30zł jest wykonana z poliestru, tak samo jak niektóre najdroższe produkty na rynku za 200-300zł.To ten sam? ;)

A tak serio, to "poliester" to obecnie głównie prawne określenie materiału - procesy obróbki włókien są obecnie tak zaawansowane i różnorodne, że niby ten sam materiał może mieć naprawdę różne właściwości.... nie mówiąc o połączeniach z innymi włóknami, co jest w znaczącej większości produktów stosowane.

 

b )aby w jakiejkolwiek temperaturze bielizna podczas choćby niesportowej jazdy na rowerze była całkowicie sucha, musiałaby być stworzona dosłownie z plastiku.

Każdy materiał obecnie stosowany do produkcji bielizny w mniejszym lub większym stopniu nasiąka wilgocią. Najmniej nasiąka polipropylen, który jest obecnie jednym z najlepszych materiałów do produkcji bielizny termoaktywnej, lecz jego udział w materiale i tak nie może przekraczać 50-60%, gdyż nikt w plastiku jeździł nie będzie ;). Dobra bielizna oczywiście odprowadza wilgoć na do dalszych warstw, lecz sama nigdy nie pozostaje całkowicie sucha - w najlepszych produktach można tego prawie nie czuć, ale właściwość istnieje.

 

 

Tiaa. Jakby trenujesz w kurtce Gore Texu na deszcz no to tak, wiatr cię nie rusza nic i to faktycznie wełna wilgotna grzeje :teehee:

Ale trening nie da jechać w pełnej membranie i na zimnym powietrzu w treningu działanie wiatru to problem główny i liczy się wtedy dla zdrowia ile masz wilgoci przy skórze.

 

Muszę przyznać, że czasem muszę domyślać się znaczenia Twych wypowiedzi :), lecz spróbuję odpowiedzieć.

Nie napisałeś jakie masz doświadczenia z wełną Merino - masz/miałeś/jaką/jeździłeś? W każdym razie wszędzie głoszona właściwość "warm even wet" jest faktem niezależnie od warunków jazdy czy wierzchnich warstw. Oczywiście gdy przy +5 wylejesz na siebie wiadro zimnej wody i pojedziesz walczyć z wiatrem, to siły nie ma i zamarzniesz :D, lecz w innych, bardziej realnych warunkach Merino grzeje i tyle. Nie jest to dosłowne grzanie, a więc kaloryfer (urządzenie) pod kurtką, lecz w porównaniu do wrażeń z jazdy w takich samych warunkach w bieliźnie syntetycznej różnica jest bardzo zauważalna.

Oczywiście żadna membrana nie jest w stanie odprowadzić wilgoci, którą generuje zawodnik podczas prawdziwego treningu - nie ma siły i tyle - coś za coś. Reszty przesłania drugiego zdania nie rozumiem niestety. Moja wypowiedź dotyczyła stricte materiału jakim jest wełna Merino oraz jego właściwości.

 

To powiem że są nawet takie wdziania gdzie bielizna jest na dwóch warstwach robiona - poliester od ciała i na nim merino

i to drogo jest w produkcji i sprzedaży więcej jak merino a i tak jest produkcja i popyt. Bo wilgoć przy ciele na zimnym wietrze to tylko w pełnej membranie nie jest na wiatr działana a pełną membrane tylko w deszcz się ubiera.

 

Oczywiście - bielizna stworzona w oparciu o połączenie wełny Merino z 1-2 syntetycznymi materiałami nie tylko istnieje, lecz stanowi przeważającą większość rynku powiedzmy wełny Merino (jako że mix). Zastanówmy się po kolei dlaczego.

a) Nie dlatego, że jest drożej, a wręcz przeciwnie. Dostawców materiałów syntetycznych na świecie jest wielokrotnie więcej, aniżeli dostawców wełny Merino - powód jest banalny - skubane owieczki pasą się tylko w wybranych rejonach na świecie i są mocno chronione, co oznacza że nie każdy może wpaść na pastwisko z nożycami i zostawić po sobie kilka łysych owieczek z wielkimi oczami. Podobnie w produkcji - dobrze obrobić taką wełnę także nie jest łatwo.

Dlatego wełna Merino (nie mylić z innymi) jest znacznie droższa od syntetyków.

 

b )Jako, że wełna droga, a syntetyk tani dlaczego nie wpaść na pomysł, aby produkować mix'y? Tak więc za mniejsze pieniądze można wyprodukować/sprzedać/kupić bieliznę z 30-60% udziałem wełny Merino. Jest też i dodatkowa kwestia....

 

c) Popyt/moda - ludzie dość smętnie do Merino się przekonują, dlatego bardzo niewiele firm zdecydowało się na produkcję bielizny/odzieży 100% Merino. Popyt nie jest jeszcze tak duży, aby mieć pewność powodzenia takiego rozszerzenia oferty. Jednocześnie nadal jest duży boom na outdoor i odzież techniczną, który wręcz wzrasta zamiast stać w miejscu czy spadać.

Jaki więc wniosek - lepiej produkować bieliznę dajmy na to 50% Merino + syntetyk. Dlaczego? Ponieważ ta część klientów, która do Merino się przekonuje kupi widząc, że bielizna wełnę w sobie ma, a druga część klientów będąca za syntetykami też kupi, gdyż nie sama wełna w składzie i ich oczekiwania są spełnione już na metce. Klienci nastawieni na 100% Merino to nadal margines, więc choć mix'ów nie kupią to i tak sprzedaż nie padnie.

 

Znów się powtórzę, że wilgoć w pierwszej warstwie nie występuje tylko i wyłącznie podczas jazdy z wierzchnią warstwą na membranie.

 

PRAKTYKA - proponuję eksperyment, gdyż obecne warunki sprzyjają.

Ubierz sobie kurtkę - może być softshell lub grubszą bluza itp., a pod spód jednego dnia wrzuć syntetyczną bieliznę, a drugiego w podobnych warunkach bieliznę wykonaną w 100% z Merino (nie mix). To dość wyraźnie pokazuje różnicę.

 

PS. niestety producentów 100% Merino jest bardzo niewielu, a produktów dostępnych w PL jeszcze mniej. Ostatnio coraz lepiej poznaję markę Icebrakeer, która ma w ofercie bardzo szeroką gamę wełniaków i kilka mix'ów, lecz cała oferta robi wrażenie. Jakość pierwsza klasa.

 

PS1. ale mi referat wyszedł :/. Pamiętać proszę - nie kłóćmy się, a wyrażajmy swe opinie poparte praktycznymi doświadczeniami lub wiedzą płynącą z dobrych źródeł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok to przyłożę się pisać jaśniej :thumbsup:

Zacznę od tego, że piszesz tl;dr

A dalej to tak:

 

Gdy +35 to każda koszulka wilgotna jest to tak. A jak jest +5 to dobrze zatkany poliester na bieżąco wilgoć odprowadza do warstwy ocieplony że puki ona nie jest mokra wilgoci nie czujesz.

Dobrze zatkany? Rozumiem, że chodziło Ci o utkanie.

 

Tak

 

Wydaje mi się, że zbyt mocno generalizujesz w dwóch kwestiach: a) poliester - bielizna z Lidl'a za 30zł jest wykonana z poliestru, tak samo jak niektóre najdroższe produkty na rynku za 200-300zł.To ten sam? ;) A tak serio, to "poliester" to obecnie głównie prawne określenie materiału - procesy obróbki włókien są obecnie tak zaawansowane i różnorodne, że niby ten sam materiał może mieć naprawdę różne właściwości.... nie mówiąc o połączeniach z innymi włóknami, co jest w znaczącej większości produktów stosowane.

 

Oczywista sprawa że tworzywo to jeszcze nie tkanina. Nie pisz akapitów tl;dr co tylko wątek wydłużają a tak prawda to nic nie wnoszą.

 

b )aby w jakiejkolwiek temperaturze bielizna podczas choćby niesportowej jazdy na rowerze była całkowicie sucha, musiałaby być stworzona dosłownie z plastiku. Każdy materiał obecnie stosowany do produkcji bielizny w mniejszym lub większym stopniu nasiąka wilgocią. Najmniej nasiąka polipropylen, który jest obecnie jednym z najlepszych materiałów do produkcji bielizny termoaktywnej, lecz jego udział w materiale i tak nie może przekraczać 50-60%, gdyż nikt w plastiku jeździł nie będzie ;). Dobra bielizna oczywiście odprowadza wilgoć na do dalszych warstw, lecz sama nigdy nie pozostaje całkowicie sucha - w najlepszych produktach można tego prawie nie czuć, ale właściwość istnieje.

 

Z typowych tkanin na sport wysiłkowy dobrze utkany (teraz dobrze napiszę) czysty poliester odprowadza wilgoć doskonale - lepiej niż merino.

 

Tiaa. Jakby trenujesz w kurtce Gore Texu na deszcz no to tak, wiatr cię nie rusza nic i to faktycznie wełna wilgotna grzeje :teehee: Ale trening nie da jechać w pełnej membranie i na zimnym powietrzu w treningu działanie wiatru to problem główny i liczy się wtedy dla zdrowia ile masz wilgoci przy skórze.

Muszę przyznać, że czasem muszę domyślać się znaczenia Twych wypowiedzi :), lecz spróbuję odpowiedzieć.

 

Ok to raz jeszcze.

Jest jedna sytuacja gdzie wiatr na wilgoć cię nie ruszy - jak jedziesz w kurtce Gore Texu albo innej co jest na deszcz robiona. To wiatr do wilgotnej bielizny wtedy nie dotrze bo to kurtka jest wodoszczelna :teehee: Wiesz na pewno chyba że się w takiej kurtce nie trenuje no chyba że na ciągły deszcz.

A normalnie to jedziesz w kurtce co nie jest cała z membrany. Jedziesz np. zjazd wyłożony to wiatr cię liźnie nie ma innej opcji.

Wilgoć przy ciele na wiatr wystawiona kasuje każda bieliznę potęgowo. I dlatego przy ciele wilgoć musi być jak najmniej.

 

Nie napisałeś jakie masz doświadczenia z wełną Merino - masz/miałeś/jaką/jeździłeś? W każdym razie wszędzie głoszona właściwość "warm even wet" jest faktem niezależnie od warunków jazdy czy wierzchnich warstw.

 

Tak i się godzę z czuciem syntetyku na skórze i zapachem po treningu żeby dosuszyć przy skórze a wełne na ocieplenie dać. Inaczej to za hermetyczne kurty trzeba ubierać.

"niezależnie od warunków jazdy czy wierzchnich warstw"... :sorcerer: czyli jak włożę długi rękaw merino to mogę jechać bez żadnej izolacji wiatrowej, bo jak napisałeś "niezależnie od warunków jazdy czy wierzchnich warstw" :woot: Z "ciepłym nawet na mokro" to się w kontekście pisze.

 

Oczywiście gdy przy +5 wylejesz na siebie wiadro zimnej wody i pojedziesz walczyć z wiatrem, to siły nie ma i zamarzniesz :D, lecz w innych, bardziej realnych warunkach Merino grzeje i tyle. Nie jest to dosłowne grzanie, a więc kaloryfer (urządzenie) pod kurtką, lecz w porównaniu do wrażeń z jazdy w takich samych warunkach w bieliźnie syntetycznej różnica jest bardzo zauważalna. Oczywiście żadna membrana nie jest w stanie odprowadzić wilgoci, którą generuje zawodnik podczas prawdziwego treningu - nie ma siły i tyle - coś za coś. Reszty przesłania drugiego zdania nie rozumiem niestety. Moja wypowiedź dotyczyła stricte materiału jakim jest wełna Merino oraz jego właściwości.

 

Wiem że merino to nie kaloryfer i wiem że membrana stawia opór wilgoci, czyli ogranicz moja prośba tl;dr

A reszta zdania wyjaśniłem powyżej. Jak nie jedziesz w kurtce wodoszczelnej to każda kropla potu przy skórze tak tak robi przez wiatr wielką różnice na minus.

 

To powiem że są nawet takie wdziania gdzie bielizna jest na dwóch warstwach robiona - poliester od ciała i na nim merino

i to drogo jest w produkcji i sprzedaży więcej jak merino a i tak jest produkcja i popyt. Bo wilgoć przy ciele na zimnym wietrze to tylko w pełnej membranie nie jest na wiatr działana a pełną membrane tylko w deszcz się ubiera

Oczywiście - bielizna stworzona w oparciu o połączenie wełny Merino z 1-2 syntetycznymi materiałami nie tylko istnieje, lecz stanowi przeważającą większość rynku powiedzmy wełny Merino (jako że mix). Zastanówmy się po kolei dlaczego. a) Nie dlatego, że jest drożej, a wręcz przeciwnie. Dostawców materiałów syntetycznych na świecie jest wielokrotnie więcej, aniżeli dostawców wełny Merino - powód jest banalny - skubane owieczki pasą się tylko w wybranych rejonach na świecie i są mocno chronione, co oznacza że nie każdy może wpaść na pastwisko z nożycami i zostawić po sobie kilka łysych owieczek z wielkimi oczami. Podobnie w produkcji - dobrze obrobić taką wełnę także nie jest łatwo. Dlatego wełna Merino (nie mylić z innymi) jest znacznie droższa od syntetyków. b )Jako, że wełna droga, a syntetyk tani dlaczego nie wpaść na pomysł, aby produkować mix'y? Tak więc za mniejsze pieniądze można wyprodukować/sprzedać/kupić bieliznę z 30-60% udziałem wełny Merino. Jest też i dodatkowa kwestia.... c) Popyt/moda - ludzie dość smętnie do Merino się przekonują, dlatego bardzo niewiele firm zdecydowało się na produkcję bielizny/odzieży 100% Merino. Popyt nie jest jeszcze tak duży, aby mieć pewność powodzenia takiego rozszerzenia oferty. Jednocześnie nadal jest duży boom na outdoor i odzież techniczną, który wręcz wzrasta zamiast stać w miejscu czy spadać. Jaki więc wniosek - lepiej produkować bieliznę dajmy na to 50% Merino + syntetyk. Dlaczego? Ponieważ ta część klientów, która do Merino się przekonuje kupi widząc, że bielizna wełnę w sobie ma, a druga część klientów będąca za syntetykami też kupi, gdyż nie sama wełna w składzie i ich oczekiwania są spełnione już na metce. Klienci nastawieni na 100% Merino to nadal margines, więc choć mix'ów nie kupią to i tak sprzedaż nie padnie.

 

To jednak nie wiesz o jaką bieliznę chodzi. Chodzi o bieliznę co na zewnątrz jest regularna warstwa ocieplająca czyste merino. Taka warstwa co ją samą można sprzedać jako bieliznę termoaktywną 100% merino. A doniej w środku jest szczelnie przytwierdzony poliester czysty - czyli to jest wykonane jakby laminat. Kosztuje więcej od bielizny merino dajmy na to dhb, a koszulki dhb merino super recenzje zbierają.

 

Znów się powtórzę, że wilgoć w pierwszej warstwie nie występuje tylko i wyłącznie podczas jazdy z wierzchnią warstwą na membranie. PRAKTYKA - proponuję eksperyment, gdyż obecne warunki sprzyjają. Ubierz sobie kurtkę - może być softshell lub grubszą bluza itp., a pod spód jednego dnia wrzuć syntetyczną bieliznę, a drugiego w podobnych warunkach bieliznę wykonaną w 100% z Merino (nie mix). To dość wyraźnie pokazuje różnicę.

 

Tak.. że dobry poliester lepiej odprowadza wilgoć. To nie idzie o to że na podjeździe on całkiem suchy jest a o to że wyraźnie bardziej suchy i o to że 1km po podjeździe on już na ciele już wyschnie a na wełnie dalej wilgoć daje wiatrowi zabawę.

 

PS. niestety producentów 100% Merino jest bardzo niewielu, a produktów dostępnych w PL jeszcze mniej. Ostatnio coraz lepiej poznaję markę Icebrakeer, która ma w ofercie bardzo szeroką gamę wełniaków i kilka mix'ów, lecz cała oferta robi wrażenie. Jakość pierwsza klasa.

 

Eee tam, taki dhb ma 100% merino do wyboru do koloru że krótki rękaw, długi dla kobiety meżczyzny. Dostępność taka jak w całej europie, że karta kredytowa jest wszysto co trzeba :thumbsup: Sklepów w samym uk jest kilka takich co obrót każdy ma jak kilka w PL razem połączonych.

 

PS1. ale mi referat wyszedł :/. Pamiętać proszę - nie kłóćmy się, a wyrażajmy swe opinie poparte praktycznymi doświadczeniami lub wiedzą płynącą z dobrych źródeł.

 

Ok to odpuszczając z tonu to powiem, że dla mnie welna bez wiatru że w lesie czy na rekreacje jest wybór dobry i głównie to za zapach na pot (znaczy brak jego). A z wiatr to ja nie toleruje wilgoci na skórze i ręke podaje poliestrowi i na trening sie zapache nie przejmuje.

I też zgadzam się że kłótnia sensu nie ma i na nowy argument odpowiem, ale na powtórkę tych samych opinii to ja swoje zdanie wyraziłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za taki lekki offtop, ale iosif piszesz jakby tłumaczyć text translatorem, 0 składni, czasem cięzko zrozumieć poszczególne zdania..

Sam teraz szukam podobnej kurtki i zastanawiałem się nad windchillem, ale do wyboru są jeszcze Craft Elite (lub Active), Pearl Izumi P.R.O. Barrier i Rogelli Rimini.

 

Uważam, że ocieplany softshell jest mniej uniwersalny i trudniej dobrać odzież termiczną (+ gorsza oddychalność).

Ma ktoś może którąś z powyższych bluzo kurtek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rogelli - fakt, inna półka niż Endura, Pearl Izumi czy nawet Craft - szukaj czegoś innego jeśli chcesz dobrą kurtkę.

Darek14 - każdy inne odczucia ma do Windchill'a, Windstopper'u i każdego innego produktu.

Windstopper to świetny materiał, lecz nie można generalizować z nim - wersji jest kilka, producentów stosujących jeszcze więcej, co w efekcie skutkuje tym, że niby materiał ten sam, a jedna kurtka może być beznadziejna, a inna super.

Napisz jakiej kurtki używasz/używałeś na tym materiale - będzie to sprawdzona opinia o produkcie, który akurat Tobie przypasował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracjąc do tematu - dziś rano +6st. C. W połączeniu: bielizna Under Armour + cienka koszulka Polartec Powerdry pod Windchilem, przy umiarkowanej jeździe było mi dość sympatycznie. Niecierpliwie wyczekuję listonosza z bielizną Merino. :)

 

Jedna mała uwaga - umieszczona w kieszonce na piersi szmatka do przecierania okularów noorycznie wcina mi się w zamek, a konkretnie tasiemka / smycz, na której jest zamocowana. Skutkiem czego mam już frędzle z tej tasiemki... :unsure: Fajny gadżet ale nieco upierdliwy. Może nleżałoby ją wszyć głębiej, tak by nie wcinała się w ten cholerny zamek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...