Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'chorwacja' .
-
Rowerem przez 5 krain – Austria 🇦🇹, Włochy 🇮🇹, San Marino 🇸🇲, Włochy 🇮🇹, Chorwacja 🇭🇷 Czerwiec 2026 – Twoja legendarna podróż czeka! Czujesz, że Twój rower i namiot są gotowe na coś więcej niż weekend? Że w duszy gra Ci melodia wolności? Ruszaj z nami! Czeka Cię intensywna, 10-dniowa, 1000-kilometrowa epopeja bikepackingowa. Opuścimy zgiełk, by odnaleźć prawdziwą przygodę w sercu Europy – pełną widoków, smaków i historii. 🌍 CO CZYNI TĘ TRASĘ WYJĄTKOWĄ? 🏔 START W ALPEJSKIM MAJESTACIE Wyruszamy z Salzburga, by zanurzyć się w błękicie alpejskich szczytów. Z pomocą kilku logistycznych manewrów dotrzemy w serce Dolomitów (Auronzo di Cadore) – tam zaczyna się test charakteru. 🇮🇹 KULTURA, ZWIEDZANIE I WIELKIE ZWYCIĘSTWA To nie tylko jazda – to podróż przez historię i emocje. Zatrzymamy się, by odkrywać miejsca z duszą: Ferrarę, miasto rowerów i renesansowych murów, oraz Wenecję, do której dotrzemy promem przez lagunę z rowerami! Nie zabraknie też chwil na eksplorację małych, zapomnianych miasteczek, których nie znajdziesz w przewodnikach. Zwieńczeniem włoskiego etapu będzie wspinaczka do San Marino – małego państwa z wielkim charakterem i widokiem na całe Apeniny. 🌅 ADRIATYCKI FINAŁ Nocny rejs z Ankony to teleport do raju – budzimy się w Chorwacji! Split, Trogir i wreszcie Hvar – wyspa słońca, lawendy i wolności. Tu kończy się trasa, ale zaczyna legenda. 🚴♂️ NASZ STYL: INTENSYWNA PRZYGODA I DOBRA ENERGIA Duch walki: Trasa długa, momentami surowa – ale każda kropla potu to czysta satysfakcja. Wspólna niezależność: Bikepacking to wolność. Twój namiot, Twoja kuchnia, Twój rytm – ale razem tworzymy ekipę, która się wspiera i nie traci humoru. Energia i ciekawość świata: Nie tylko kręcimy kilometry. Szukamy smaków, historii i chwil, które zostają w pamięci. Od górskich przełęczy po brukowane uliczki włoskich miast – każdy dzień to podróż przez emocje i kulturę. Jeśli czytając to czujesz przyspieszone tętno, masz sprzęt bikepackingowy i czerwiec 2026 jest Twój – napisz do mnie!
-
- wyprawa 2026
- austria
-
(i 9 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Coraz częściej ciągnie mnie tam, gdzie jeszcze nie byłem – do nowych miejsc, innych krajobrazów, nieznanych dróg i klimatów. 🌍🚴♂️ Choć dopiero sierpień, myślami jestem już w przyszłym roku... Rok temu zwiedzałem Chorwację na rowerze i wsiąkłem w ten klimat. W tym roku znów trochę ją liznąłem — i to mi nie wystarczyło. 😉 W 2026 ruszę z mojego Salzburga – miasta, w którym kiedyś mieszkałem i z którego zaczęło się już kilka moich wypraw przez Alpy. Trasa poprowadzi przez Innsbruck, przełęcz Brenner, dobrze mi znane Bolzano, aż nad jezioro Garda, które tym razem przejadę zachodnim brzegiem – nowym dla mnie. Dalej pojadę przez Ferrarę, Rawennę, może zajrzę na chwilę do San Marino, a potem w stronę Ankony – skąd promem przepłynę do Splitu. A całe to rowerowe lato zakończę – jakże by inaczej – w moim ulubionym, pięknym Zadarze. 💙 Chorwacja to kierunek, do którego zawsze wracam z przyjemnością – choć tym razem to bardziej przystanek niż cel. Ten wyjazd ma być przede wszystkim okazją do poznania czegoś nowego – i już nie mogę się doczekać. A może... ktoś chciałby dołączyć? 🚴♀️🚴♂️ Termin: początek czerwca 2026
-
Wybierz inny kierunek..... mówili... Może twoje ulubione wybrzeże Morza Pólnocnego (bleee zbyt płasko) Jedź tam, gdzie jeszcze nie byłeś ..... mówil... Przecież znasz ten kraj na wylot.... mówili... To fakt. Co zrobić... skoro tam tak bardzo ciągnie.... Po zeszłorocznej wyprawie do Chorwacji z finałem w Zadarze, aż kusi by pojechać dalej i dojechjać do południowego końca Chorwacji... a że nie za bardzo lubię realizować tylko jednego celu... postanowiłem tą trase nieco urozmaicić. Początek trasy w Wiedniu lub Grazu, następnie chcę zahaczyć o Bośnię i Hercegowinę w okolicach Bohac i Maritin Brod a także Štrbački Buk przez Bosansko Grahovo do królewskeigo miasta Knin. A potem to już z górki... przez okolice Parku Narodowego Krka przez Split, Hvar po Dubrownik, Kotor, do Podgoricy w Czarnogórze. Powrót z Podgoricy. Start 13.06.2024 - pociągiem z Katowic do Wiednia.
-
TOUR DE AUSTRIA TOUR DE CROATIA Przez Austrię, Słowenię, Włochy do Chorwacji... daleko jak tylko koła poniosą.... Kolejny rok, kolejna wyprawa!!! W pewnym sensie kontynuacja zeszłorocznej, po której zostało kilka zdjęć https://tiny.pl/dqtdw Kilka lat temu zaplanowałem sobie by dojechać na dwóch Kołkach do chorwackiej Dalmacji. Trasę tą rozłożyłem na 3 części. Pierwsza. Dwa lata temu zorganizowałem pierwszą część wielkiej eskapady prowadzącej z domu przez Czechy po słowacką Bratysławę i dalej wzdłuż Dunaju przez Wiedeń, Krems, piękne jeziora w Salzkammergut aż po "mój Salzburg". Druga. Zeszłoroczna wyprawa początek miała w Wiedniu... ale tak na poważnie zaczęła się tam gdzie skończyła się poprzednia czyli w moim Salzburgu i prowadziła przez Innsbruck Tyrol, Szwajcarię, Włochy (Bolzano, Werona, Padwa, Wenecja) do chorwackiej Rijeki Przyszedł czas na trzecią część. Przypuszczam, że najciekawszą. Początek tej trasy także będzie w Wiedniu. Plan jest taki by z Wiednia dostać się do Salzburga i prawdziwą jazdę zacząć w właśnie w mieście rodzinnym Mozarta. Z Salzburga trasę poprowadziłem na południe przez znane wszystkim fanatykom skoków narciarskich Boschofschofen https://tiny.pl/dtq6z mijając po drodze robiący ogromne wrażenie zamek Hohenwerfen https://tiny.pl/dtq68 i Eisriesenwelt https://tiny.pl/dtqvg Dalej droga poprowadzi w stronę Bruck an der Großglocknerstraße i tam obok hotelu prowadzonego przez miłe małżeństwo Polaków skręcimy w lewo kierując sie w strone najwyżej położonej drogi samochodowej o utwardzonej nawierzchni w Austrii czyli Großglockner Hochalpenstraße. TAK! Planuję tam wjechać! TAK! Z sakwami i całym dobytkiem! TAK! Wiem, że się uda! A dalej to już będzie z górki. Edelweisspitze, Hochtor, Pasterze, Heiligenblut i drogą wzdłuż pięknej rzeki Drawy w stronę Spittal an der Drau i Villach. Wyjeżdżając z Villach możliwe ze zahaczymy o kolejne skocznie - tym razem w słoweńskiej Planicy. A jak nie to śmigniemy prosto w stronę Italii, by Tarvisio, Venzone, Udine i inne piękne miejscowości regionu Wenecji Julijskiej dotrzeć do Monfalcone, znanego z zeszłorocznej eskapady Triestu po czym przejeżdżając przez Słowenię wjedziemy do Chorwacji. Planuję przejechać Parenzanę i dalej wzdłuż wybrzeża przez Valalte, Rovinj dotrzeć do Puli. Tutaj jest kilka wersji dalszej więc decyzja zapadnie w trasie.. Jest opcja by przez wyspy Cres, Krk, Rab, Pag dotrzeć do Zadaru, Splitu (jestem zwolennikiem tej opcji) albo dostać się z Puli do Zadaru i dalej na południe w stronę Dalmacji. Celem głównym jest Dubrownik. To tak w wielkim skrócie, a teraz kilka szczegółów Dojazd Do Wiednia pociągiem w zeszłym roku w czasie wyprawy przez Austrię Szwajcarię Włochy do Chorwacji i jechałem pociągiem z Katowic do Wiednia. Termin Tak jak w ubiegłym roku - wstępnie przełom czerwca i lipca, długie dni, można długo pokręcić, a po dojechaniu na camping można zwiedzić okolice, dodatkowo długie dni to więcej czasu na zwiedzanie po drodze ciekawych miejsc. Spanie Tak jak rok temu w wyprawie do Chorwacji i tak jak dwa lata temu w czasie wyprawy do Salzburga - kempingi których w Austrii, we Włoszech i w Chorwacji jest mnóstwo. Więc - własny namiocik. Rower Ja jadę rowerem gravelowym Giant revolt. Drogi Jeśli chodzi o rodzaj nawierzchni są to trasy asfaltowe I szutrowe często drogi asfaltowe a w Austrii sporo też ścieżek rowerowych. 🙂 planując dokładniej tą trasę będę chciał aby większość tras prowadziła ścieżkami rowerowymi. Jeżeli masz jakieś pytania - pisz tu albo na priv 🙂
-
Witajcie! na przełom maja i czerwca 2021 planuję wycieczkę na dwóch kółkach do Chorwacji. Po ostatnich wyprawach do Wiednia https://tiny.pl/74zgj czy też rowerowych wojażach po Słowacji i Czechach, a także po wyprawie na drugi pod względem wysokości szczyt Chorwacji - Sv Jure https://tiny.pl/74zg9 zrodził się pomysł by dojechać do Chorwacji na dwóch kółkach. Wyprawę taką planowałem na rok 2020, jednak Corona mnie zatrzymała w kraju. Pozwoliło to jednak jeszcze dokładniej przyjrzeć się planowanej trasie i przemyśleć miejsca, które chciałbym zobaczyć/zwiedzić po drodze. Efektem tego jet plan trasy wskazanej w załączniku. Do czasu wyjazdu jest możliwym, że trasa ulegnie delikatnym zmianom. Spanie głownie w kwaterach. Nie mam doświadczenia w spaniu w namiocie - choć temat ten bardzo kusi, więc biorę to pod uwagę. Powrót planuję - póki co - pociągiem z Triestu, jako opcja jest powrót z Udine lub Słowenii. Jeżeli ktoś ma ochotę na taką wyprawę przez piękne tereny Słowacji, Węgry, alpejską Austrię, Słowenię z finałem w pięknej Chorwacji to.... zapraszam
-
Witajcie Zainspirowany jednym z filmów na YT od kilkunastu dni myśli moje zaprząta pomysł wyruszenia w sierpniu na rowerową eskapadę do Chorwacji. Naviki podrzuca wiele pomysłów tras.. Prawdopodobnie zdecyduje się na tą prowadzącą z Jaworzna przez Czechy, Słowację, pograniczem austriacko-węgierskim, na skos przez Słowenię a od Postojnej na południe na wyspę KRK. Z wyspy KRK promem na wyspę Cres. Następnie chce popłynąć promem z wyspy Cres do Brestova i dalej do celu w Rovinj. Dla mnie będzie to finał tego sezonu po zaplanowanych na ten rok wyprawach do Budapesztu (w kwietniu) i do Salzburga (w czerwcu). Szukam kompana lub kompanów na tą -zapewne fascynującą - wyprawę. Z rowerowym pozdrowieniem
-
Witam wszystkich zapalonych kolarzy sakwiarzy. Planuję na Sierpień wyprawę na południe. Wstępny zarys trasy: Słowacja, Węgry, Bośnia i Hercegowina, lub od razu Chorwacja, później promem na Włochy i powrót przez Austrię i Czechy. Noclegi głownie pod namiotem. Dystans ok 2500-2800km, tempo spokojne, czas +- 20-25dni. Byłby ktoś zainteresowany?? Jeżeli ma to znaczenie, jestem z Krakowa i mam 28lat. Pozdrawiam
-
Z albumu: Rowersje
-
Z albumu: Rowersje
