Skocz do zawartości

szulik

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez szulik

  1. Jest podobnie twardo - mam kalkulator przełożeń pod ręką bo szukam kolejnego roweru. Ku mojemu zaskoczeniu nawet niektóre typowo wyprawowe rowery z górnej póki (np. Tout Terrain z Pinion) mają za twardy najlżejszy bieg (ok 20 Gear/inch)
  2. Wprowadzili nowszy model z dopiskiem ADVT. Poza wyższą ceną i kolorystyką nie widzę by cokolwiek ulepszyli. Nie dodali nawet mocowania do stopki o co wielu klientów prosiło. Napęd zmienili na 2x11 CUES i najlżejsze przełożenie jest nadal zbyt twarde. O ile zmiana na 2 przerzutki jest ok to zmiana z 10 na 11 z tyłu w tego typu rowerze to dla mnie zła decyzja. Napędy 11s, a tym bardziej 12s są znacznie bardziej wrażliwe nawet na delikatne rozregulowanie, skrzywienie haka etc.
  3. Złożyłeś już ten rower? Jak wrażenia?
  4. Mój przejechał w 14 miesięcy 19000km i pękła rama na spawie rury podsiodłowej. Ważę 72kg (+max 20kg bagażu rozłożonego na tył i przód), jeździłem głównie po asfalcie, wstaję z siodła przed wertepami, sztyca schowana była na ok około 20cm. Ewidentnie lipna rama, mam nadzieję, że przypadek jednostkowy. W sumie Koga Worldtraveller też ponoć czasami pęka. Mimo to następny rower chyba będzie stalowy. Jeździło mi się na tym rowerze dobrze, ale tylko na obciążonym. Pusty był jakiś nerwowy. Trochę rzeczy w nim wymieniłem, szczególnie korbę na 22-30-40 i przerzutkę odpowiednią bo oryginalna nie pasowała do tych przełożeń. To chyba największa zmiana na plus, zwłaszcza, że byłem z nim w górach Atlas, Pirenejach, Alpach, Bałkanach, Rodopach etc. Na 26t nie podjechałbym. To chyba mój komentarz czytałeś o opaskach na obręcze - straciłem tak 2 dętki. Przedni bagażnik wywaliłem - trzeba było dokupić za 3pln uchwyt lampki bezpośrednio do ramy. A na przodzie miałem małe sakiewki Ortlieba na 3 śruby do widelca. Przed ostatnią dłuższą wyprawą z Maroka przez Finlandię do Turcji - zainwestowałem w nowe tylne koło. Nie miałem zaufania do oryginalnej piasty i obręczy. Piszesz, że jest twardo bo nie ma amora - wymień opony z oryginalnych Marathon Plus Tour na cokolwiek normalnego. Te oryginalne są jakby z drewna, o ciężarze nie wspomnę. Ja przerabiałem Continental Contact Urban (szybkie, wygodne, do 5000km 0 przebić potem jedna dziura za drugą, znam je też z innych rowerów), Marathon Almotion - bardzo sobie chwalę, miałem też Continental Pure Contact (drogie i dziadowskie - deformacja po 4000km). Cokolwiek założysz to nadgarstki Ci podziękują. Jakby ktoś potrzebował to mam na zbyciu koło tylne DT 350 na obręczy DT, a także korbę 22-30-40 wraz z przerzutką Deore
  5. @PiotrWie Jako, że przejechałem jesienią na analogowym rowerze trasę z Polski przez Bałkany, Grecję, w tym wyspy Sarońskie, Kretę, Karpathos, Rodos i dalej do Turcji i na Cypr to mogę co nieco doradzić. Jesienią na greckich wyspach, szczególnie na Morzu Egejskim lubi wiać. I to nie jest lekka bryza tylko wypizd jak na Islandii tylko z wyższymi temperaturami. Po raz pierwszy w życiu i to dwukrotnie wiatr zrzucił mnie z roweru. Miałem odcinek na Krecie ze średnią 1km/h. Pytałem lokalsów i wszyscy zgodnie potwierdzali, że pora chłodna (mniej wiecej od połowy października to częsty i silny wiatr). Prognozy pogody w różnych modelach nie pokazywały faktycznej siły wiatru, niby każdego kolejnego dnia miało być spokojnie, przychodził poranek i pizgało tak samo. Wyspy osłonięte od północy przez Półwysep Anatolijski, np. Rodos mają znacznie łagodniejszy wiatr. Natomiast najbardziej narażone na wiatr są właśnie wyspy Jońskie i Kreta. Jeszcze a propos temperatury. W listopadzie na południowym wybrzeżu Turcji było na termometrach około 16-18C, czyli wydawałoby się całkiem przyjemnie. Gdy jednak powietrze schodziło z gór całymi dniami potrafiło być przenikliwie zimno. W słońcu było ok ale gdy słońce zachodziło za chmurę albo w cieniu było po prostu lodowato. Dawno tak nie wymarzłem jak przy 16C w Turcji Nie pisze tego by zniechęcać - pisze by ostrzec, że warunki mogą być inne niż wynikałoby z wykresów pogodowych. PS. Na przezimowanie Cypr wydaje się być lepszy od Krety, znacznie przyjemniejsze temperatury. Tylko ten nieszczęsny prom z Turcji
  6. @spidelli Naprawdę rzadko w ostatnich latach takie niemiłe sytuacje mi się zdarzały. Pamiętam które sklepy rowerowe wysyłają błyskawicznie, a które mają towar wirtualny (np. Formicki) - zawsze jednak jest jakaś przewidywalność i komunikacja. Myślę, że przejście znacznej części handlu z własnych sklepów na Allegro spowodowało większą dyscyplinę w informowaniu o stanach magazynowych. Wadą jest oczywiście to, że Allegro zabija niezależne sklepy internetowe, te z kolei same się o to proszą gdyż ceny u siebie mają takie jak na allegro (lub wyższe) i z reguły brak darmowej wysyłki (o zwrotach nie wspomnę). Nie zdziwię się jak za parę lat 98% handlu będzie na Allegro, Amazon i może jakieś branżowe rodzynki się ostaną typu Centrum Rowerowe, które ciężko pracuje na to by traktować ich poważnie. A rowerom stylowym kij w szprychy!
  7. RoweryStylowe - NEGATYWNA Z takim szmaciarstwem nie spotkałem się od wielu lat, a zamawiam w Internecie bardzo dużo. Na ponad 3 TYGODNIE przed dłuższą wyprawą zamówiłem kierownicę wyprawową, miała być dostępna w 4-6 dni roboczych w tym sklepie. Równie dobrze mogłem zamówić w jednym z europejskich sklepów i dawno bym ją już miał. Gdy po tygodniu dopytałem o status zamówienia to dostałem niegrzeczny komentarz, że jak zamawiałem to widziałem, że czas realizacji to max. 06.02 ale że będzie jednak opóźnienie i realizacja będzie w kolejnym tygodniu. Popełniłem błąd i zaufałem nieodpowiedniemu sklepowi i poprosiłem o dalszą realizację zamówienia bo w sumie było jeszcze sporo czasu. Gdyby jednak ktokolwiek ze sklepu w ciągu kolejnych dni dał znać, że dostawa nawet o tydzień później ich przerasta to nadal miałbym czas na zamówienie za granicą. Ale w stylowych rowerach jak widać klienta mają głęboko gdzieś. Dopiero gdy w kolejnym tygodniu 2 razy poprosiłem o informację o statusie zamówienia to łaskawie po dobie dostałem odpowiedź, że jednak realizowanie zamówień przez Internet to dla nich zbyt duże wyzwanie. Podsumowując: dostępność i terminy dostaw to fikcja, komunikacja fatalna. Z tego co widzę to moje doświadczenie nie jest odosobnione. OMIJAĆ szerokim łukiem!
  8. dziękuję, nie zdejmuj opon. chodziło mi mniej więcej bo kolega pisał, ze zmienial obręcze by wsadzic opone 44mm. Wg Schwalbe obręcz 21mm pasuje nawet do opon 65mm... Czyli 50mm spokojnie powinno siąść
  9. czy pamiętacie jaką szerokość mają orginalne obręcze w Kentfieldzie?
  10. tak ale to akurat nie problem dla mnie, zwlaszcza, ze nawet fabrycznie dają tam oponę 50mm
  11. z dużym zainteresowaniem przeczytalem Twoje wpisy bo sam stoję przed podobnym dylematem. 95% gotowych rowerów mi nie pasuje geometrią, a pozostałe mają zawsze coś nie tak. Jak jest ze sztywnością tej ramy, nie ma problemu z hamulcami tarczowtmi na zakrętach lub pod obciążeniem? Trochę się boję tego roweru (celowalbym w Kentfielda 2 bo napęd mógłby mi wystarczyć) bo mialem kiedyś tanią chińsko - czeską ramę i ustawienie hamulców działało do pierwszego zakrętu. Myślę ew. nad Trekiem DS 3 gen 5 ale ten kosztuje 5k pln, a do zmiany byloby niemal tyle samo co w tym Marinie (hamulce, korba, siodło, pewnie koła). Rama w Treku dość solidna, choć spawy niezbyt eleganckie, mocowanie na tylną stopkę, no i karbonowy widelec z wszystkimi zaletami i jedną wadą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...