Skocz do zawartości

Bubbels

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Bubbels

  1. @przemeg Wymiary M6 2020 (ten w rozmiarze M/17" jest na moim celowniku) - KLIK (co ciekawe jest kilogram lżejszy niż późniejsze modele) Wymiary M6 2023 (jako przykład gdzie Romet niby dopuszcza eMkę nawet do 182cm wzrostu) - KLIK Dla ułatwienia dodam że szosa Huragan 1 2023 w rozmiarze 53cm jest na mnie okej, ale to szosa więc zupełnie inna geometria niż MTB na 29er Geo Huaragana 1 2023 - KLIK Dla jeszcze większego zobrazowania sytuacji dodam że posiadam również trekking'a/krosówkę Kellys Axis 2013 w rozmiarze 19" (480mm) i również pasuje, link do jej wymiarów z sieci: KLIK Moim zdaniem jest szansa że ten M6 w rozmoarze 17" podejdzie, długość odcinka siodło-główka ramy jest nawet większa niż w powyższej krosówce, ale to MTB więc wolę dopytać osób bardziej w temacie PS: Krótsza rura podsiodłowa ramy (S/T) problemem raczej nie będzie, ot, w końcu nie będę miał schowanej sztycy siodła niemalże do końca aby sięgać do pedałów
  2. Temat chyba umarł śmiercią naturalną ale spróbuję.. Wzrost 178cm i wyjątkowo niski przekrok ~75cm (w butach do jazdy ~180cm/77cm), myślicie że rama w Romecie Mustang M6 w rozmiarze 17" (M) będzie OK? Mam okazję wymiany swojej szosy na właśnie tego MTB, byłaby to baza pod konwersję na elektryka z napędem centralnym więc w teorii lepsza zwrotność w terenie chyba na plus? Mam wyjątkowo niski przekrok jak na mój wzrost i przez to nieco dłuższy tułów stąd wybór rowerów u mnie zawsze jest niewąskim zadaniem.. Myślicie że jest sens jechać na przymiarkę tego rozmiaru? Producent zakłada dla eMki od 170cm wzrostu aż do 182cm. Rocznik modelowy tego Mustanga M6 to 2020, ale ramy z tego co widzę po geometrii są bez zmian z modelem 2023 który można zobaczyć chociażby w centrum rowerowym. Jak myślicie?
  3. Cześć, Nieco zmieniła mi się koncepcja a samo "szosowanie" nie specjalnie przypadło do gustu więc sprzedaje maszynę aby nie stała za długo nieużywana, sprzęt w stanie "wystawki sklepowej", ot, tyle co zdążyłem zrobić 3 przejażdżki po ~50km i pas, ale sam sprzęt w tej cenie prezentuje się super, sztywny napęd (korba Hollowtech II) i fajnie się napędza, dużym plusem jest również w pełni karbonowy widelec, schowane linki pod owijką, sprawdzone przerzutki & klamkomanetki Claris etc. Zapraszam na jazdę próbną w Radomiu https://www.olx.pl/d/oferta/romet-huragan-1-2023-pelny-claris-karbon-53cm-przeb-150km-09-2024-CID767-ID12fYtn.html
  4. Pozwolę sobie na post pod postem aby opisać moje pierwsze wrażenia po zamontowaniu tegoż wynalazku (swoją drogą nabijanie bieżni dolnego łożyska to większa misja dla amatora) Gigantyczna różnica i w końcu czuję że mam amortyzację z przodu! Nie ma porównania do sprężynowego uginacza który przeważnie jest dodawany do tańszych rowerów, jeździ się z tym bajecznie i polecam każdemu, żałuję tylko że tak długo z tym zwlekałem Niby tylko 50 mm skoku a robi robotę Co do ciśnienia to u mnie idealnie sprawdza się okolica ~130-135 psi, czyli tak jak przewidział to producent, wstępne ugięcie po zajęciu pozycji to około ~20-25% na oko, próbowałem ciśnień bliżej 140-145 psi ale miałem już wrażenie że jest ciut za twardo (chociaż pewnie na większych dołkach byłoby lepiej), wolę mniej i lepszą pracę na mniejszych nierównościach, moja aktualna waga ~85-86 kg + ebike własnej przeróbki około ~26-27 kg i amorek na tę chwilę spisuje się świetnie. uprzedzając pytania, tak, Vki zatrzymują sprzęcior w miejscu na zawołanie, klocki Author 3CC oraz prawidłowa regulacja robią robotę, póki co tarczówki nie są potrzebne a w deszcz i tak nie jeżdżę KLIK PS: redukcji 18mm w odległości od osi do korony raczej nie jestem w stanie wyłapać.
  5. @KSikorski Jasne, bardzo dobra informacja, ciekawe co pchnęło producenta do zmniejszenia zakresu pracy amortyzatora o 15mm względem wersji bez pivotów Tak czy siak zamówione, zobaczymy jaki ulep z tego wyjdzie
  6. @wojtasin Bingo! Dokładnie o ten amorek mi chodzi Również zdecydowanie wolę śmigać po gładkim i unikam jak ognia dwóch rzeczy, deszczu i przesadnie dużego terenu, równa leśna droga lub ubita ścieżka polna bez niespodzianek to max na co jestem w stanie przystać, zresztą, jak na rower krosowy/trekkingowy przystało Niemniej, rezygnować całkowicie z amorka jakoś tak nie do końca jestem przekonany, nawet aktualny "uginacz" w razie wpadnięcia w jakąś nieco większą dziurę trochę pomaga, a tak byłby strzał w nadgarstki z pełnym impetem Testowałem jazdę na zablokowanym, różnica jest właśnie dopiero na większych dołach/wyrwach w asfalcie - nie zawsze uda się na czas wszystko wyminąć. Ale wracając do meritum wątku, czyli różnica 18mm chyba nie będzie problemem Waszym zdaniem? Wydaje się to dość kosmetyczną zmianą i chyba "zaryzykuję" z tym sprzętem.
  7. Na 100% jest to 480mm (lub 477mm oficjalnie?), kiedyś znalazłem spis wszystkich uginaczy tego producenta to jak najbardziej był tam również model o takiej odległości oś-korona, wczoraj mierzyłem również swój egzemplarz i jest to 480mm, może strzeliłem gafę w nazwie tego modelu ale koniec końców mówimy o 480mm.
  8. Cześć, Pacjent to stary poczciwy Kellys Axis 2013 (rama 19") w którym noszę się z zamiarem wymiany standardowego uginacza "SR SUNTOUR NEX HLO" 63mm oś korona 480m na amortyzator "RockShox Paragon Gold RL 28" Solo Air 50 V-Brake", oś korona 462mm. Tylko czy różnica 18mm w odległości od osi do korony jest czymś do zaakceptowania? Chyba nie powinno jakoś mocno wpłynąć to na geometrię sprzętu? Jak myślicie? Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi
  9. @nossy@seba8121 Wielkie dzięki Panowie za wskazówki Zatem zakręcę się za tym trekiem, nie ukrywam że mocno korci mnie nowy Felt VR 40 z centrum rowerowego lub Sensa Romagna Disc Tiagra z "szybkie rowery" (obecnie brak mojego rozmiaru i tak) ale chyba to nie ma sensu aby brać nowy rower za ~4-4,5k na którym nie wiadomo czy będę regularnie jeździł, na zapoznanie się z tematem szosy tania używka powinna wystarczyć
  10. Cześć, Jako że przerobiłem swojego jedynego trekkinga/krosa na elektryka to pojawiła się chęć posiadania w zanadrzu również czegoś "normalnego", ot, tak dla odmiany i możliwości wyboru. Ostatnio bardzo podoba mi się jazda głównie po szosie na nieco dalszych dystansach [jak na żółtodzioba] (bez elektryka robiłem ~35-50km z ~60-80km) stąd też na początek rozglądam się za czymś tanim co wprowadzi mnie w ten świat i w razie "niewypału" nie będzie drogim zbieraczem kurzu a niedrogą okazjonalną zabawką jak najdzie chęć Mój wzrost to 178cm oraz dość mały przekrok przy tym wzroście bo ~78-79cm, jako że jestem z Radomia to w oko wpadły mi takie sprzęty: https://www.olx.pl/d/oferta/rower-szosowy-szosa-trek-alpha-one-1-5-r-54-CID767-IDZNBLN.html https://www.olx.pl/d/oferta/rower-szosowy-triban-520-CID767-IDYEB6w.html Co myślicie o powyższych? To chyba lepsza opcja niż nowy Triban RC100 z Deca za 1199 zł? PS: Fajnie jakby dało się wpakować nieco szerszą oponkę rzędu 30/32 czy nawet 35C Ale pewnie w tej cenie już trochę za dużo wymagam.
  11. Napiszę post pod postem dla potomnych. Sprawa się wyjaśniła, okazało się że ten typ tak ma podczas kręcenia jałowego ręką (zwłaszcza na początku jak wszystko jest nowe) i nie ma czym się przejmować, nie każdy zwraca na to uwagę lub to wyczuje, podczas jazdy już zupełnie tego nie czuć, śmiga się super Potwierdziła to osoba która złożyła już około 20 rowerów na tych silnikach oraz sam sprzedawca PSWPower, temat można uznać za zamknięty
  12. Cześć wszystkim Wczoraj prawie ukończyłem swoją pierwszą konwersję roweru na elektryczny z tytułowym silnikiem Bafanga, została jeszcze wstępna konfiguracja poziomów PAS oraz czujniki hamulców, ale do rzeczy, zauważyłem że przy ręcznym kręceniu korbą da się wyczuć na pedale coś w rodzaju "uczucia pracy łożyska", nie wiem jak to precyzyjnie określić ale kręcąc lekko nie ma tego efektu, natomiast jak zakręcę mocniej (z większym naciskiem) to pojawia się to specyficzne "kulkowanie/wałeczkowanie" które najwidoczniej niesie się z któregoś elementu napędu aż do samych pedałów (czy tam "platform napędowych" będąc poprawnym politycznie ) jest to bardzo subtelne ale wyraźnie wyczuwalne pod dłonią. I tutaj rodzi się pytanie do bardziej doświadczonych użytkowników tych silników bądź podobnych, to normalne? Co prawda jazdy próbnej jeszcze nie odbyłem (zabrakło czasu..) a tylko testowałem wspomaganie na sucho w powietrzu kręcąc korbą ale ta sprawa nie daje mi spoju, poza dołożeniem BBS02B wymieniłem jeszcze łańcuch na KMC E9 oraz kastę na nową (Shimano HG400 11-36T), główną zębatkę przy silniku dałem 42T z offsetem 14mm ale wątpie aby owe odczucie pochodziło od nich. Być może musi się to wszystko jeszcze rozjeździć/ułożyć albo ten typ tak ma a ja jestem przewrażliwiony.. Jak sądzicie? Będę bardzo wdzięczny za wszelkie opinie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...