Skocz do zawartości

HSM

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    579
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez HSM

  1. @nctrns zmierzyć to się pewnie coś da, ale z interpretacją będzie problem... Tak naprawdę to trzeba by wyskoczyć od razu do serwisu i podpiąć rower pod oprogramowanie warsztatowe, bo chyba informacje o stanie baterii (tylko też nie wiem, jakie i ile - cykle ładowania, jaka jest jej kondycja, czy wprost pojemność w Wh) są w raportach... Kurczę, musiałby się wypowiedzieć ktoś, kto na co dzień pracuje w serwisie.
  2. @Greg1 Też o tym myślałem. Jak pytający potrzebuje błotniaków czy bagażnika, to wersja FE jest nie tylko warta rozważenia, le wręcz jedynym sensownym wyjściem. Generalnie jestem zwolennikiem stosowania rozwiązań oferowanych przez producenta, a nie później dopasowywania jakichś uniwersalnych błotników, bagażników. Te firmowe zazwyczaj lepiej wyglądają. Dokupienie ich osobno od Cube'a to jest wydatek 50-60 EUR, a wersja FE kosztuje tylko 100 EUR więcej niż golas, a dostaje się oświetlenie z dynama... no i tę stopkę 🙂. Więc jak najbardziej się kalkuluje. A zakup z Polski to można rozważyć jedynie, jak by się znalazło wyjątkową okazję. Bo to, co mi wyskakuje, jest tak 300 zł (dla Pro) i 400 zł (dla Pro FE) droższe niż w tym B-D. A i dostępność rozmiarów nie jest najlepsza... Tak zresztą sobie myślę, czy te Nulane Pro nie podrożeją w tym Dojczlandzie, bo za 1 tys. euro naprawdę ciężko znaleźć rower z karbonowym widelcem, sztywnymi osiami, sensownym napędem i hydraulicznymi hamulcami, w dodatku jakiejś rozpoznawalnej marki...
  3. W cenie w okolicach 1 tys. euro ten Nulane Pro jest bardzo mocnym kandydatem https://www.bike-discount.de/en/cube-nulane-pro-fireorange-n-black Jak ma być taniej, to nawet wersja Nulane One jest ciekawa, bo różni się tylko napędem (1x9 Cues zamiast 2x10 Cues) https://www.bike-discount.de/en/cube-nulane-one-mineralgrey-n-black Od wczoraj dzięki forum jestem jeszcze fanem Rose Blend (mocowanie stopki, he..., he...) https://www.rosebikes.pl/bikes/road/endurance/blend?sf=1 ale to baranek i niestety drożej (1,2 tys euro za 2x10 na Tiagrze i 1,4 tys. euro za 2x10 na GRX).
  4. @Mihau_ kobiety, kobiety... to ja wiem, choć jak zacząłem szperać, żeby znaleźć jakieś statystyczne źródło potwierdzające teorię o zdecydowanie innych proporcjach kobiet i mężczyzn w kwestii przekroku do wzrostu, to okazuje się, ze ta różnica wcale nie jest jakoś znacząca. Natomiast mam 100% pewności, że przekrok 75 cm dla wzrostu 155 cm nawet dla kobiety jest czymś wyjątkowym, a nie normą. To już nie mogli w tym Rose nieco bardziej slopingować górnej rury...? Byłby wspaniały rower do commutungu dla mikrusów 🙂 Poniżej jest rozkład próby niemal 4 tys. osób z personelu wojskowego USA (tylko takie badanie z końcówki lat 80. na szybko znalazłem). Widać, że dla tych samych wartości wzrostu, u kobiet występuje więcej przypadków większego przekroku, choć nie powiedziałbym, że to jakoś przytłacza, Natomiast czerwona kropka to osoba z tym wydumanym przez Rose wzrostem 155 cm i przekrokiem 75 cm (dla zaokrąglenia w górę). Jest wyraźnie ponad średnią. Ale koniec z tym offtopem... Nie będę już zaśmiecał wątku.
  5. Tak zupełnie poza tematem... przyjemny rower, taki mało nastawiony na sportową rywalizację, raczej jako miejski pomykacz (błotniczki, mocowanie stopki, he..., he...). Tylko kurczę, zupełnie nie rozumiem - robią rozmiar XXS dla osób o wzroście 155-166 z chwalebną długością górnej rury 502 mm, to dlaczego do jasnej, ciasnej tam jest przekrok 744 mm (i to mierzone zaraz - 10 cm - od suportu). Kto o wzroście 155 cm ma przekrok 75 cm ja się pytam! Jakieś mutanty?!
  6. w punkt 🙂 @smw44199 no niezupełnie... Masz gdzieś w instrukcjach użytkowania, specyfikacjach normalnych producentów podawane zasięgi (poza jakimiś aliexpresowymi wynalazkami, które z racji skuterowości/motocyklowości są tak reklamowane - pod przeciętnego motoryzacyjnego odbiorcę, przyzwyczajonego do "spalania" iluś litrów na sto...- i które to możesz sobie w tych Chinach reklamować)? Nawet jak taki Bosch zrobi Ci kalkulator szacowanego zasięgu, to masz jak byk napisane: * The calculated data comprises estimates and approximations that may vary from the actual result. The precise data will vary, depending on the type of use and the external influences. Furthermore, no liability will be accepted for the correctness of the determined values. Więc, co chciałbyś reklamować, skoro nikt Ci nic nie obiecuje...? Choć samo zagadnienie sprawdzania przez konsumenta i odsyłania roweru poruszone w tym wątku i bez tych rozkmin na temat baterii jest ciekawe.
  7. Liv Devote 0 na GRX 2x12 (choć korba FSA, ale za to sensowniejsza niż w Canyonie, bo 165 mm - czyli bardziej dostosowana na Twój wzrost) - katalogowo 8,8 tys. Canyon Grizl AL 7 na GRX 2x12 (także korba, ale niestety 170 mm) - katalogowo 8,6 tys. (chwilowo niedostępny, planowana dostępność maj-czerwiec) Liv Devote 1 mix 2x10 (przerzutka tylna i hamulce GRX, przednia Tiagra, korba FSA 165 mm) - katalogowo 7,6 tys. Canyon Grizl AL 6 na GRX 2x10 (także korba, też niestety 170 mm) - katalogowo 6,8 tys. (niedostępny, brak daty dostępności, a i cena pewnie będzie inna - patrz niżej) są też wersje Grizla 6 1BY i 5 z napędem 1x12 (SRAM Apex) za 7,7 tys. i 1x10 (Shimano Cues) za 6,8 tys., ale chyba w tych cenach raczej mniej interesujące. Natomiast cena 1x10 na Cuesie jest dziwnie taka sama jest Grizla 6 na GRX 2x10, co sugeruje, że być może ponowne pojawienie się tych rowerów w wersji 2x10 będzie oznaczało jednak ich podwyżkę... Topstone 2 w cenie katalogowej 8,3 tys. za GRX 2x10 z korbą FSA jest chyba najmniej atrakcyjny, a na 3 i 4 rzeczywiście raczej bym nie patrzył za te ceny (Microshift albo Sora no i te mechaniczne tarczówki)... Liv i Canyon to są w sumie bardzo porównywalne rowery, nawet w wadze (Liv nie podaje, ale w recenzjach jest mowa o 10,2-10,3, a Canyony 10,68-10,88)... W Canyonach podoba mi się karbonowa sztyca VCLS, która sama trochę kosztuje, a jej konstrukcja będzie ładnie amortyzować drobne nierówności; w Livach jest aluminiowa sztyca D-fuse Gianta). Za to w Livie podoba mi się gwintowanie mufy suportu pod suport wkręcany BSA - rzecz bezproblemowa, łatwo serwisowalna, nie powodująca żadnych problemów (wprasowywanie/wybijanie suportów, zużycie mufy suportowej itp.). Natomiast Grizl ma zupełnie niezrozumiałe dla mnie rozwiązanie - czyli Press Fit 86,5... coś, co jeszcze zrozumiałbym w ramie karbonowej (do której producent nie chce wklejać aluminiowego wkładu z gwintem), ale w całej aluminiowej, którą wystarczyło nagwintować, żeby uniknąć wszelkich problemów z suportem wciskanym...??? Natomiast największym dla mnie kompromisem w Canyonie będą mniejsze koła 27,5". @Miro1970 koleżanka podawała przekrok 71-72, co dla wzrostu 155 jest zdecydowanie więcej niż u tego jutubera, ale nawet jeśli brać pod uwagę błąd pomiaru, to może mieć dłuższe nogi. U kobiet proporcje nóg do tułowia i zasięgu rąk są zazwyczaj nieco inne niż u mężczyzn - właśnie nogi są dłuższe... Grizl ma przekrok 709 mm (ciekawe gdzie mierzony i czy na fabrycznych oponach 45 mm), więc teoretycznie zapas jest. Jak chce się mieć 100% pewności, to trzeba brać Liva, bo tam przekrok (i to na większych kołach niż w Canyonie) jest z dużym zapasem - 681-688 mm. A i jeszcze taka ciekawostka z geometrii - Canyon mimo że ma mniejsze koła (za to suport wyżej i korby dłuższe) będzie miał na fabrycznych oponach pedały w dolnym położeniu dokładnie w tym samym miejscu co Liv (mimo większych kół, dzięki większemu obniżeniu suportu i krótszym korbom)... Czyli po poprawnym doborze wysokości siodełka na obydwu będzie się siedziało tak samo i odległość od podłoża będzie taka sama (za to w Canyonie kolana w najwyższym położeniu pedałów będą wyżej)...
  8. @Dokumosa żadnym dwuśladowym... kolega coś pisał o pomiarach: obręcz-widełki, opona-widełki... Nigdzie nie pisał o pomiarze koła względem rury podsiodłowej, choć tak zatytułował wątek 🙂, więc nawet nie wiemy, czy rzeczywiście tam jest jakiś babol, czy coś się pomieszało w tych rozkminach, a że na oko, to chłop w szpitalu umarł, to możemy sobie gdybać... Tam są obniżone widełki chainstay'a po stronie napędowej, więc pewnie każda próba zmierzenia czegokolwiek względem tych widełek jest bez sensu (jak kolega mierzy przy obręczy, to wychodzi mu równo, a jak przy oponie kawałek dalej, to już nie). A że wszystko tam jest powyginane w esy floresy, to być może złudzenie optyczne sprawia, że wydaje się, ze ta podsiodowa jest też przesunięta. Nie mówię, że nie jest, bo przecież może być całość kijowo zespawana... Tak samo koło może być po prostu zaplecione z lekkim przeciągnięciem na jedną stronę... @Cico symetryczność samej ramy możesz łatwo w domowych warunkach sprawdzić starą metodą na sznurek/szpagat/jakąś żyłkę. ciągniesz ten sznurek od tylnych haków (z jednej strony) aż do główki ramy i wracasz na tył (na drugą stronę). Odpowiednio napięty sznurek, w miarę cienki sznurek pozwala zmierzyć, czy podsiodłowa jest równo w osi z główką ramy i środkiem tylnych haków. Różne odległości między prawą a lewą stroną (poza oczywiście niesymetrycznie przymocowaną do mufy suportowej podsiodłową, co jest widoczne/do zmierzenia od razu) świadczą o krzywym tylnym trójkącie. Poszukaj sobie na YT jakichś filmów z tą techniką... Choć oczywiście ona najlepiej działała na starych ramach z otwartymi hakami. Ty musisz pokombinować, żeby mocowanie sznurka do haków jak najlepiej odzwierciedlało punkty styku piasty z ramą. A symetryczność koła, to raczej tylko na centrownicy, a przynajmniej w czymś, w co wierzysz, że jest proste. I wówczas możesz sprawdzić, czy zaplot jest równy -tzn. ustawia obręcz dokładnie na środku piasty.
  9. @elzimny żart bo...? Wszystkie wersje walk asist w systemach dużych producentów są upierdliwe (aktywacja, wygibasy, żeby załączone wspomaganie utrzymać)... jedne pewnie bardziej, drugie mniej. I to z bardzo prostej przyczyny - właśnie po to, żeby ten asist był asistem a nie normą do jazdy. Jeżeli szukasz roweru z manetką, nawet żeby jej użyć tylko jako walk asist "po plaży lub pod górki", to go nie znajdziesz, bo nawet jeśli Ty byś używał tej manetki tylko "po plaży lub pod górki", to inni już nie, a rower przestaje być rowerem i nikt z normalnych producentów nie będzie pchał się w taką wtopę... Po prostu przestudiuj instrukcje, poradniki FAQ dużych producentów systemów wspomagania, jak dział ich walk asist..., obejrzyj kilka filmów z pokazanym wspomaganiem w realnej sytuacji i wybierz taki, gdzie Twoim zdaniem jest najwygodniej, albo najmniej kompromisów. Potem dobierz rower z tym systemem. Nie porównuj tego z chińskimi wynalazkami do konwersji, bo one niczego spełniać nie muszą, ich producenci rozmaite wymogi mają gdzieś, a większość wolumenu produkcji służy do przeróbek rowerów w "małe motorki".
  10. Nie znam tego bagażnika, ale pobieżne zapoznanie się z instrukcją montażu pozwala sądzić, że pchanie tam jakiegoś nawet średniego zabezpieczenia (nie ma znaczenia czy linka, czy u-lock) nie ma żadnego sensu. Do czego chciałbyś zapinać rower i jak. Przecież ten bagażnik rozkręca się w mniej niż minutę, demontując poprzeczkę z napisem Thule (odkręcając śruby mocujące poprzeczkę). Więc jakiekolwiek przypięcie roweru może jedynie służyć wyeliminowaniu przypadkowego "dowcipnisia" , który mógłby zdjąć rower z uchwytu, kiedy akurat oddaliłeś się od samochodu na te 5-10 minut, a do tego wystarczy każda linka. Bardziej bym się skupił, żeby zapięcie było lekkie i powleczone miękkim, elastycznym materiałem, możliwie ciasno dopasowane do ewentualnej pozycji, w której je użyjesz, żeby za bardzo nie obijało się w trakcie jady, a i tak pewnie będziesz musiał ochronić ramę w miejscu zapięcia, bo nawet skończysz ze startym lakierem po pierwszej trasie...
  11. Nie mówię, że to musi się wydarzyć, ale zakup i jazda dowolnym rowerem - tzn. nie takim, którego producent chwali się dużym limitem wagowym - a już niemal na pewno dowolnym tanim rowerem, raczej Cię zniechęci i ten start szybko przejdzie w metę... bo rower najprawdopodobniej jeśli nie ulegnie na dobre, to przynajmniej będzie ciągle wymagał doglądania/napraw, co zabije Twój optymizm i chęć jazdy... Możesz szukać rowerów używanych, ale to wymaga po pierwsze orientacji w temacie, a po drugie nie daje pewności, że wybór okaże się trafny (nawet jak z góry wydaje się ok)... Pozwala jedynie wydać mniejsze pieniądze. Generalnie - jak rower/rama nie jest opisywana przez producenta jako dopuszczona do obciążeń 150-170 kg (bez względu czy nowy, czy używany) - szukaj rowerów na ciężkich stalowych ramach z kołami o minimalnie 36 szprychach. I to też bez gwarancji powodzenia. Problemem nie jest Twoja waga, bo rowerów gotowych i to różnego przeznaczenia, pewnie dałoby się znaleźć co najmniej kilkanaście, a jak nie to szukać sposobu na złożenie sensownego rumaka pod te wymagania z indywidualnie dobranych komponentów... Ani też budżet sam w sobie, bo rowerów do 1500 znajdziesz trochę (wprawdzie raczej tandetnych, ale pewnie wśród nich także takie, które byłyby dobre na początek)... Problemem jest jednak to, że Ty szukasz tych dwóch rzeczy naraz - roweru, który udźwignie i jednocześnie kosztuje do 1500 zł. To raczej mission impossible.
  12. Obawiam się, że bez znaczącego zwiększenia budżetu nic nie znajdziesz. Przytłaczający procent rowerów jest przeznaczona przez producentów dla 120-130 kg (to się liczy waga użytkownika+waga roweru+waga ewentualnego wyposażenia, bagażu). Część współczesnych rowerów (ale raczej niewielka ich część) na jeszcze mniej... Nawet jak producent nie podaje limitu wagowego, to raczej zakłada się właśnie taki. Natomiast brak informacji o limicie też jest jakąś informacją... Bo może i jakaś stalowa rama przyjmie te 150 kg, ale już reszta komponentów nie i przy takim obciążeniu szprychy będą pękać, koła się wyginać... (trochę ubarwiam, ale łapiesz, o co chodzi). Jak nie ma podanego limitu, znaczy się nikt całościowo nie chce wziąć odpowiedzialności za użytkowanie roweru w ekstremalnych zastosowaniach. Limit, jak jest, przynajmniej daje jakieś wyobrażenie, na jakie obciążenia dany rower pomyślano (chociażby w doborze komponentów). Przykład sensownego i w miarę nie odjechanego cenowo roweru do dużych obciążeń (170kg) https://www.decathlon.pl/p/rower-podrozny-riverside-touring-520/_/R-p-332407 - niestety tak z 3 razy ponad budżet i w dostatku największy rozmiar aktualnie wyprzedany (internetowo, bo w trzech sklepach wg listy - Poznań, Łódź, Warszawa - powinny być ostatnie sztuki). ani w Twoim rozmiarze, ani bez gwarancji powodzenia... to jest prosta rama ze stali, która może Ci służyć długo, albo połamać się na pierwszej dziurze... nie dowiesz się, póki nie kupisz, a jak kupisz, to albo będzie ok, albo nie i będziesz 1 tys. w plecy... Nawet jak rama wytrzyma, to koła pewnie klękną, bo wątpię, że tam są dobrane elementy i zaplot wykonany z myślą o takiej wadze.
  13. @aniawili Jeszcze przypomniało mi się, ze na YT jest sobie taki kanał bikeshow.cc. Partnerka prowadzącego ma 158 cm wzrostu i przez lata "była wkręcana" przez niego w jazde na rowerze. I od początku to właśnie jej warunki fizyczne stanowiły duże wyzwanie. Przez to na kanale pojawiły się rowery dla niewysokich kobiet... Możesz obejrzeć filmik z uwagami dot. Liv Avail https://www.youtube.com/watch?v=7lhUg74VayI czy grawela Liv Devote Advanced (wprawdzie w za dużym jak na tę Kasię rozmiarze i bardzo wypasionego, karbonowego, ale w filmie pada kilka uwag ogólnych dot. tego, na co zwrócić uwagę przy rowerze dla osoby poniżej 160 cm) https://www.youtube.com/watch?v=GyWk-PFlvYo Te filmy (zwłaszcza pierwszy) daję ciekawe spojrzenie na problemy w rowerach dla niewysokich. Z chęcią pokazywałbym je sprzedawcom wciskającym Tobie rower w rozmiarze S... Katarzyna mierzy 158 cm wzrostu a i tak w Livie Avail w rozmiarze XS (który jest i tak krótszy niż ten grawel Devote) ma założony bardzo krótki mostek (na oko 35-50 mm) i kierownicę o krótkim zasięgu (specialized short reach 65 mm). Dodam tylko, że ostatecznie przygoda rowerowa tej dziewczyny skończyła się budową stalowej ramy na indywidualne zamówienie pod jej wymiary... ale to zupełnie inna historia.
  14. @chrismel Generalnie całkowicie zgoda, tylko że dla pytającej jest to pierwszy baranek, nie ma za bardzo jak porównać tych wszystkich cyferek do aktualnie wykorzystywanego roweru. To się zdobywa z czasem i później można swobodnie żonglować parametrami (czy coś jest bardziej aero, czy może wygodniejsze). Dla nowicjusza nawet te wszystkie hasła (za którymi czasem i tak stoją liczby decydujące nieco inaczej) jak endurance, geometria agresywna/zrelaksowana itp. to tylko własnie hasła... Poza tym przy wzroście 155 zaczyna się walka, zeby ten rower w ogóle pozwalał komfortowo dosięgnąć klamkomanetek, utrzymywać pozycję na łapach czy dolnym chwycie. Dłuższe nogi, krótsze ręce i już jest problem, bo okazuje się trzymanie tych łap przyjemne nie jest i dłonie odruchowo lądują na rampach, bo niestety zasięgu brakuje... Więc pole manewru i ilość rowerów do rozważenia drastycznie maleje. Pytasz, skąd takie rozważania - niestety wiele z tych problemów sam doświadczam w rowerowym świecie, bo wzrostu mi poskąpiło... 🙂 Ale uwagi rzeczywiście są zasadne i w tym kontekście propozycja @leejoonidas z roadplusowym Availem w miejsce Devote jest jak najbardziej trafna. Poza równicami na plus dla pytającej na długość (podałem w poprzednim poście) dodatkowo Avail będzie miał wyższy stack i dłuższą główkę ramy, więc tak, pozycja na nim powinna być bardziej komfortowa.
  15. @aniawili Aluminiowy Grail nie jest już chyba oferowany przez Canyona. Nowe Graile są tylko karbonowe... Na aluminium jest jeszcze drugi model grawela od Canyona - mniej wyścigowy, bardziej "adventure"- czyli Grizl. Przy czym musisz zauważyć, że pod Twoje wymiary Canyopn proponuje naprawdę małe rozmiary (w sensie oznaczenia literowe) - nowy grail karbonowy w rozmiarze 2XS, stary nieoferowany już grail aluminiowy 2XS, grizl aluminiowy 3XS !!!. A jednocześnie to są tylko literki, bo np. długość ramy (górnej rury) w tych rozmiarach i tak pozostaje na poziomie 524-533 mm - czyli jak rowerach innych producentów w rozmiarach S i XS. To też jest dla Ciebie lekcja, że literki rozmiarówki a nawet oznaczenia liczbowe rozmiarów nic nie znaczą i są zupełnie nieporównywalne między producentami. Patrz przede wszystkim na pozycje tabelki z geometrią, choć - jeśli nie jeździłaś na żadnej szosie/grawelu - ona niewiele Ci powie, bo nie masz porównania do innego, używanego roweru tego typu. Dlatego tak ważna jest dodatkowa przymiarka. No i ten stary grail jak i grizl, to rowery na mniejszych kołach. Kiedyś to był większy problem, bo wybór kół, opon 650B był mniejszy. teraz jest lepiej, ale ja bym wolał jednak bardziej powszechne 700C. Generalnie przy 155 cm jesteś w tak skrajnej sytuacji, że patrzysz tylko na najmniejszy rozmiar w ofercie producenta i nigdy nie daj sobie wepchnąć S, jeśli w katalogu jest jeszcze XS, albo (jak w przypadku Canyona) patrzysz tylko na 3XS, bo (wiem, że brzmi to absurdalnie) kolejny w tabelce 2XS będzie już za duży. Możesz patrzeć, na jaki wzrost poleca dany rozmiar producent, ale z pewnym zastrzeżeniem. Jeśli Twoje 155 cm jest na dolnym krańcu danego rozmiaru, to raczej z niego zrezygnuj. Lepiej byłoby, gdyby Twoje 155 cm mieściło się gdzie w połowie teoretycznego zakresu dla danego rozmiaru. No i te wszystkie rozmiary zakładają pewne rozciągnięcie użytkowniczki. Możesz kupić rower, zacząć jeździć i odkryć, że jest mniej wygodnie niż na starej damce. Bo rower może być na osobę o Twoim wzroście, ale z założeniem, że jej pozycja będzie bardziej sportowa, pochylona, wyciągnięta niż na jakimś trekkingu, mieszczuchu. Przy dobrze dobranym rozmiarze szybko przywykniesz. Przy złym pewnie nie i będziesz kombinować, żeby przybliżyć tę kierownicę, podnieść ją wyżej... @leejoonidas Liv Avail AR to raczej szosa, może taki road plus. Tam wchodzą chyba opony 38 mm, co w porównaniu do grawelowego Liv Devote i jego 53 mm nie robi efektu wow... Natomiast zgadzam się, że Avail powinien łatwiej przypasować rozmiarem pod warunki fizyczne pytającej. Rodowód szosowy robi swoje. Grawele mają zazwyczaj wydłużoną górną rurę i tak jest tutaj. Dla obydwu rozmiarów XS Avail będzie miał górną rurę 515 (Devote 525) i reach 366 (Devote 380). Avail ma mostek 70 (w krytycznej sytuacji da się go zamienić na krótszy) a w Devote już jest ten krótszy 50 mm i nic już się nie zrobi, gdyby była taka potrzeba... Jeśli autorce chodzi o road plusa, "cienkiego" grawela, to Avail jest ok. Jak jednak szuka opon 40+, to nawet lepsze dopasowanie rozmiarowe Availa nic nie pomoże.
  16. Nie wiem, jak to zrobiłaś, że ten topstone S był na styk... choć za duży, a Esker 1.0 S za duży. Esker 1.0 S jest przez producenta przewidziany dla osób o wzroście 160-170 cm, ma górną rurę o dł. 510 mm i reach 364 mm. Przy nim Topstone S (przez producenta przewidziany dla osób 160-175 cm) jest dłuższy - górna rura 544 mm i reach 377 mm. Więc dosyć dziwne, że na Topstone czułaś się nieco lepiej. Nie wspominam już o przekroku, bo z twoim 71-72 cm powinnaś poczuć bliskość ramy - standover height w Topstone to 74,4 cm - i pomyśleć, że coś jest nie tak. Z Twoim wzrostem z cannondale'a tylko rozmiar XS (przez producenta proponowany dla osób o wzroście 147-165 cm, górna rura 533 mm, reach 368 mm) a nie ten S, ale to i tak będzie więcej niż w Eskerze, a moim zdaniem i tak za dużo na Twóje wymiary... Generalnie dla osób ze wzrostem poniżej 160 cm naprawdę trudno jest znaleźć rowery, które będą pasowały bez zastrzeżeń. Dlatego tak zdziwiło mnie Twoje doświadczenie z rozmiarami S. Raczej osoby takie zaczynają od XS, by na przykład odkryć, że i tak potrzebują XXS 🙂 Zwłaszcza, ze w przypadku kobiet raczej występują inne proporcje ciała niż mężczyzn - dłuższe nogi, więc przekrok jest mniejszym problemem, za to krótszy tułów i ręce, co może prowadzić do problemów z zasięgiem... Na długiej ramie może pojawić się problem z komfortowym złapaniem klamkomanetek w pozycji na łapach. Czy jeździłaś wcześniej na rowerze z barankiem, czy może ta przymiarka do obydwu rowerów w sklepie była pierwszym doświadczeniem? Bo jeśli to początek przygody, to wrażenia z krótkiego dosiadania roweru, a nawet zrobienia rundy wokół sklepu będą zupełnie niemiarodajne. Stąd mogło być Twoje wrażenie, że Topstone jest na styk... Możesz poszukać rowerów Liv (damska wersja Gianta) i ich graweli Devote. Tam rozmiarówka zaczyna się w Polsce od XS (150-163 cm) , a rowery w mniejszych rozmiarach mogą być nieco bardziej dla drobnych kobiet dopasowane. No i musisz wiedzieć, że zazwyczaj poczatkujący wybierają za duże rowery, a sprzedawcy są gotowi im te rowery sprzedać/wcisnąć. Jak maja na stanie S, to Ci raczej powiedzą, że jest dobra, zamiast ściągać dla Ciebie specjalnie XS czy XXS jeśli producent ma je w ofercie. Ty jesteś w tak ekstremalnej sytuacji (to 155 cm jest często w ogóle poniżej zainteresowania producentów rowerów), że powinno być oczywiste i widoczne na pierwszy rzut oka, że nie ma co Ci wpychać jakiegoś roweru, na którym musisz prawie leżeć, żeby dosięgnąć klamkomanetek.. Ale takie mamy niestety czasy... A i pamiętaj, że na pozycję na rowerze będzie poza rozmiarem ramy (tymi wszystkimi liczbami) miały wpływ komponenty. Na przykład ten Liv Devote ma górną rurę dłuższą niż Esker, ale może być całościowo krótszy, bo tam w rozmiarze XS jest bardzo krótki mostek 50 mm (w Eskerze nie wiem, ale pewnie dłuższy). W Topstone w S jest chyba 90 mm, a w XS 80 mm. Uważaj też, bo niektórzy producenci (np. Canyon) rowery dla niskich klientów (rozmiary XXS XS czy nawet S) potrafi projektować z mniejszymi kołami 650B zamiast 700C (tak im łatwiej zrobić proporcjonalny rower dla kogoś, kto ma właśnie 155 cm wzrostu i ti bez dodatkowych kompromisów. Ale takie koła to też kompromis. Warto o tym pamiętać.
  17. Jeżeli tam rzeczywiście jest miejsce na stery ZS42 - ZS47, to chyba jedynym sposobem jest kombinacja: -na dół adapter https://strokeshift.com/zs47zs44-headset-cup-adapter-1/27 i zastosowanie razem z nim "normalnych sterów ZS44/30. Ciekawe w sumie, jak taki układ (adapter wpijasz w główkę, a miskę ZS wbijasz a adapter) zachowuje się w praktyce... -na górę https://www.fixthis.bike/product/elite-headset-upper-zs42-28-6-premium-durable-cycling-headset-with-3-year-warranty/ zupełnie nieznanej mi firmy M Part... Co istotne, producent oferuje też zamienne łożyska 30x39x6.5 45×45 do tych sterów, więc można je dokupić na zapas, bo też chyba nie są powszechnie spotykane. Kiedyś były jescze stery Columbusa https://www.bike-mailorder.de/columbus-compass-mtb-steuersatz-tapered-zs42-28-6-zs52-40 z których można sobie wziąć górę, ale chyba już niedostępne. Jest też jeszcze górny ster od Extralite'a https://r2-bike.com/EXTRALITE-Headset-Top-UltraTop-42-SHIS-ZS42-286 ale on - jak wszystko od Extralite'a - jest dla maniaków zbijania wagi, którzy wysupłają każdy grosz, więc na nich cena za w sumie połowę sterów nie robi wrażenia...
  18. Zdania mogą być różne, bo naprawdę wiele tych funkcji smart może być konkretnemu użytkownikowi zupełnie zbędna, a ktoś inny nie wyobraża sobie używania roweru bez nich. Z mojej strony tak naprawdę jedyną interesującą wydaje się blokada silnika. Tylko do kwietnia tego roku eBike Lock (oczywiście działający nieco inaczej niż ten ze smart systemu) był dostępny nie tylko w smarcie, ale także jako płatna opcja do wykupienia przez aplikację Connect dla zestawów System 2 (jeśli miałeś Nyona lub starego Kioxa). Tylko to jest przeszłość, bo właśnie odświeżając wiedze, doczytałem, że Bosch wycofał możliwość wykupienia tej opcji... To pokazuje, dlaczego warto jednak iść w smart system - po prostu tylko on będzie rozwijany - zarówno programowo jak i sprzętowo. BES2 będzie sobie trwał i powoli usuwał się w cień. Przecież już teraz jest znacząca różnica, bo do BES3 są baterie 750 Wh i 800 Wh, a w starym systemie można co najwyżej użyć 625 Wh. Więc nie bajery programowe (choć jeśli ktoś je lubi, to także), ale po prostu szanse na modernizację i dostępność elementów stanowią o sensowności zakupu roweru ze smart systemem.
  19. @PiotrWie bez urazy, bo pozwolę sobie na kilka luźnych przemyśleń, których nie powinieneś brać specjalnie do siebie (kojarzę, że wypowiadasz się w wyważony i pozbawiony dogmatów sposób), ale czasem zapominamy, w jakiej bańce się obracamy i wszystko traktujemy śmiertelnie poważnie - jak jak szosa, to tylko szybka, ścigancka maszyna, bo na szosie to można tylko trenować, a nie leniwie się włóczyć, jak podróżniczy trekking to tylko stalowa wyprawówka, żeby ją tym migomatem nam zespawali gdzieś na stepach Kazachstanu, bo przecież nie ma innych nabywców takich rowerów jak Mateusz Waligóra szykujący się do wyprawy do Mongolii... A życie jest zdecydowanie bardziej przyziemne i banalne. Większość użytkowników rowerów korzysta z nich w bardzo zwykłych miejscach, okolicznościach i w bardzo zwykły sposób, bez żadnej napinki na wyniki, osiągniecia, trudy mierzenia się z jakąś dziczą... Często do ich zastosowań pasuje wiele rowerów i na każdym z nich da się doskonale zrealizować swoje skromne zamiary - czy to jazda po bułki, czy nawet weekendowa wycieczka. Więc wcale nie zakładam, że te dwa (zauważ, że autor podał tylko dwa i raczej takie niespecyficzne, nie do końca koherentne warunki) wymagania od razu łączą się z nie wiem jakimi wyprawami. Ludzie czasem lubią mieć duuużo... wszystkiego z obawy, że im zabraknie. Więc potrzeba jak największej baterii wcale mnie nie dziwi, nawet jakby ten rower nigdy nie robił tras dłuższych niż całodzienne z możliwością podładowania na wieczór czy w nocy. Zwróć też uwagę, że tam pada moja uwaga, a raczej pytanie do autora - jak to nie musi być taki tradycyjny trekking..., więc nie rozpatruję tego jako próby nakłonienia go, do czegoś, czego nie chce... 🙂 Zresztą podejrzałem sobie posty i kolegi @MateuszL i chęć kupna roweru w tym budżecie i właśnie trekkinga wraca już trzeci raz w tym roku. W jednym wątku nawet proponowałem mu bogato wyposażonego Radona Relate 9.0. Sam rozważał Kellysa e-Carsona 90, a zakochał się w elektrycznym Giancie Stormguardzie (choć za drogi)...Najciekawsze, że w tamtych wątkach wymogi też nie są wyśrubowane i nie ma mowy o wyprawach życia. Po prostu pojawia się pytanie o trekkinga jako rower na co dzień oraz do krecenia się wokół komina jak i na dłuższe wypady w weekendy nie koniecznie drogami asfaltowym. Zresztą - jak napisałem wcześniej - nie jestem fanem Ecobike'a jako takiego, ale taki e-SUV (tak, ta kategoria ze świata motoryzacji przeszła nawet do rowerów) może się ludziom podobać. Jest masywnie, jest dostojnie, a dzięki mocnemu silnikowi i olbrzymiej baterii, bez specjalnego weight penalty, a i tak najczęściej tego typu rowery (jak i samochody) kończą jako miejskie wozidła...
  20. @Talrand zamawiałem/kupowałem w zeszłym roku - wszystko bez problemów: zamówienie, płatność PayPalem, wysyłka następnego dnia DPD, dostarczona 4 dni później. Pakowanie w karton zastępczy 🙂 (to pewnie zależy, co kupujesz), ale ramę na podstawie faktury pdf bez problemu zarejestrowałem na stronie producenta.
  21. @MateuszL jeżeli to nie musi być taki bardzo tradycyjny trekking i dopuszczasz zamiast przerzutek piastę wielobiegową, to w tej cenie w sąsiednich wątkach pojawił się https://ecobike.com/pl/produkt/981/rower-elektryczny-ecobike-dare-1851 Jak na produkt Ecobike'a wydaje się dojrzałą propozycją. Mieści się w budżecie, jest na Nexusie 5, ale już paskiem a nie łańcuchem, więc to plus, no i ma większą niż ten Giant czy Kellys baterię (900 Wh) i najmocniejszy silnik (Panaosonic GX Ultimate 95 Nm), solidnie wyglądający bagażnik (zdecydowanie lepiej niż w Kellusie, podobnie jak w Giancie. Jest pewnie z nich najcięższy (pewnie przez baterię), ale w reszcie w sumie wydaje się równorzędny. Nie jestem wielkim fanem Ecobike'a, głównie ze względu na ich pierwsze rowery (takie składane w Polsce Chińczyki) i to przyzwolenie (wręcz puszczanie oka do klientów), że niby to legalne rowery ze wspomaganiem, ale na swoim terenie, to możesz sobie znieść te wszystkie blokady... Natomiast to przejście na rowery z silnikami centralnymi i to nawet nie Bafanga a Panasonica wydaje się świadectwem "wydoroślenia" producenta...
  22. @gad patrzyłeś na tytuł tego wątku? Kolega szuka trzech rzeczy w rowerze: lekkiego silnika konkretnej marki i modelu - Bosch SX, paska i piasty wielobiegowej. Tu proponujesz rower, który ma dwie z tych rzeczy, a silnik jest wręcz zaprzeczeniem oczekiwań. Zamiast lekkiego silnika o średnim momencie jest Panasonic GX w najmocniejszej i najcięższej wersji Ultimate - jednostka o 50% cięższa, o monstrualnym momencie 95 Nm z dodaną baterią 900 Wh, co w sumie daje kloca o wadze niemal 30 kg. Kolega szuka czegoś innego... 🙂
  23. Ładniutki... choć nie wiem, czy w 2025 r. warto kupować ramę bez UDH. No i sceptycy będą się czepiać press fitu, sterów ACR, a ja może trochę chyba nietypowej sztycy w wersji AT (bo w racing jest już standard 27,2 mm) i tego firmowego montażu seatstaya do podsiodłowej... Czy to czasem BH nie miało kłopotów finansowych...? Głupio byłoby zostać z rowerem upadłej marki z jakimiś wymyślnymi elementami, których nikt inny nie produkuje...
  24. @chudzinki Możesz wydać 199 zł na FH-524 i się dowiedzieć, że nie pasuje, a możesz wydać 40 GBP i mieć pewność. Jakby nie kombinować, jest pod górę, więc sam widzisz - zamów tego 152C-ACCKIT-912.
  25. @chudzinki - kompletnie się nie znam 🙂, ale jak sobie porównuję zdjęcie oryginalnego giantowskiego kitu z bębenkami do piast formula to wydają mi się podobne (głównie chodzi mi o wycięcia przy zapadkach), ale kto tam wie... Ten drugi bębenek to FH-536 stosowany w kołach np. Cannondale'a (można kupić kit od Cannondale'a), ale on chyba jest dłuższy - szosowy, zresztą Giant ma swój własny, (zupełnie inny niż 152C-ACCKIT-912) kit z tym bębenkiem https://www.giantbikespares.com/Giant-FH-536-02-Shimano-11-speed-Freehub-Body-for-GRX-1804--152B-FH5360-801/product_detail/3-45934, więc to raczej zły trop. Natomiast ten pierwszy to FH-524 (też w kołach Cannondale'a i Eastona) i możesz go kupić jako Eastona za 100 EUR https://www.bike-components.de/en/Easton/X5-Freehub-Body-p80915/, jako Cannondale https://www.bikechill.pl/cannondale-kit-freehub-body-formula-fh-524-kp461-uni-00059808-1-1.html za nieco mniej,. albo po prostu jako generyczny FH-524 https://e-bmx.pl/bebenek-piast-tyl-formula-fh-524,id4199.html za jeszcze mniej. Ale czy będzie pasował... to ja już nie wiem. EDYTOWANE: Chociaż po chwili, jak się przyjrzałem, to jednak te wcięcia w giantowskim bębenku są inne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...