Skocz do zawartości

mateacer

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez mateacer

  1. @Cavalieros1410 a to nie jest ten sam rower? Dla mnie jest. Po prostu 'odświeżoną' wersję ktoś nazwał trekking a nie cross. Ale bez błotników, bagażnika powinien być opisany jako cross. Dla mnie trekking to cross + dynamo, błotniki, bagażnik, lampki etc. Więc wg. mojego słowniczka ten 'zielonkawy' riverside to jak najbardziej cross.
  2. Ostatnio ktoś tutaj wrzucał takiego marina: https://sprint-rowery.pl/rower-fitness-marin-presidio-3-2023 wygląda całkiem nieźle (mimo, że fanem marinów nie jestem)
  3. No to jak szajbajka oglądałeś to wystarczyło spojrzeć w linki do tego co robił. Jedna z jego konwersji była korzystając ze sklepu ebiker.pl. No to spójrzmy za Ciebie na ich ofertę. Najtańszy zestaw bez baterii to ten https://ebiker.pl/pl/products/zestaw-rapid-s500-city-500w-konfigurator-177.html Koszt 1400zł. Bez koła i bez baterii. Jeśli chciałbyś zaplecione koło musisz wyłożyć 300zł więcej. do tego bateria 1300zł + 100zł ładowarka + koszt bagażnika albo uchwytu bidonowego. Wychodzi jak pisze @tobo lekko poniżej 3000zł. W tym kontekście ten romet z 4k naprawdę wygląda wyśmienicie moim zdaniem. Czy da się taniej? np. z aliexpress? pewnie się da, ale na pewno nie wyjdzie 3x taniej czyli w okolicach, które zakładałeś. Pierwsza lepsza opcja, którą znalazłem np. tutaj: https://pl.aliexpress.com/item/1005004646268735.html?spm=a2g0o.productlist.main.13.1da12bb1xNCvoT&algo_pvid=a15469f6-f0e4-49a1-9b9d-52f728db49cd&algo_exp_id=a15469f6-f0e4-49a1-9b9d-52f728db49cd-6&pdp_ext_f={"sku_id"%3A"12000029964805704"}&pdp_npi=3%40dis!PLN!2939.28!2204.46!!!!!%4021224cdb16765323162835950d0723!12000029964805704!sea!PL!1730086636&curPageLogUid=vW7RgrRRB3vK Pamiętaj, że zostajesz praktycznie bez gwarancji, wsparcia itd. (w większości przypadków jesteś też 'narażony' na vat i cło - to z mojego linku akurat nie bo jest wysyłany z Francji). Moim zdaniem zejście poniżej 2000zł jest mało realne, a przy takiej różnicy wolałbym mimo wszystko 'coś' z gwarancją jakąkolwiek. A jak nie masz miejsca na dwa rowery to może po prostu zostawić tylko elektryk? No ale to ty już wiesz jak bardzo budżet Cię ogranicza. Nie znam Twojej sytuacji, nie chcę wchodzić w Twoje finanse, ale to jeśli jest twój środek dojazdu do pracy to co jak Ci kolano padnie całkiem i będziesz musiał nie wiem, kupić samochód i płacić za benzynę kilka stów miesięcznie? Wtedy się okaże, że kupno elektryka było w zasięgu bo kasa na benzynę i tak będzie musiała się znaleźć, chyba, że z pracy zrezygnujesz, ale to błędne koło. Sorry, za tę wtrątkę, mam nadzieję, że się nie obrazisz.
  4. Jeśli angielski Ci nie straszny to polecam ten filmik (zawsze można włączyć napisy po polsku), dzięki niemu zrobiłem największy progres. kluczowe elementy dla mnie do wheelie: obniżenie trochę siodełka, upewnienie się, że patrzę daleko, upewnienie się, że prostuję ręce i ich NIE zginam jak kierownica się podnosi. U mnie jedno z najlżejszych przełożeń zawsze używam. A poza tym trzeba ćwiczyć i ćwiczyć i ćwiczyć
  5. swego czasu zastanawiałem się podobnie jak Ty nad konwersją na dojazdy do pracy i doszedłem do tego samego co sugeruje @Kettler. Za pieniądze, które przeznaczysz na konwersję można mieć spoko podstawowy rower ze sklepu. Po drugie pojawiają się problemy prawne, przez które zrezygnowałem. Ale gdybyś chciał jednać motać to prawne uwagi: motor 250w wg. przepisów to maks, rower nie może mieć wspomagania jeśli nie pedałujesz (czyli potrzebny jest specjalny czujnik, najczęściej dostepny w zestawach do konwersji), wspomaganie powinno stopniowo maleć i wyłączać się całkowicie przy 25km/h. Nie chcesz wbić się komuś w zderzak jego porsche bo nawet jakbyś miał ubezpieczenie OC to jak ktoś (policja?) sprawdzi twój rower, który nie spełnia wymogów to poniesiesz sam wszelkie koszty. O zrobieniu komuś krzywdy w wypadku nawet nie wspominam. Ze względów prawnych wybrałbym zdecydowanie rower ze sklepu, który jest legalny i spełnia wszystkie wymagania. Tym bardziej, ze jeździsz po mieście, a nie po lasach itd.
  6. Dobra, bo widzę, że z autorem dochodzimy do podobnych wniosków: jaka jeszcze jest alternatywa dla meridy 500 lite, czyli oferująca lekką ramę (500 lite wg różnych źródeł waży około 12.5kg), napęd 2x i 'współcześniejszą' geometrię? Bo faktycznie geometria jest często wymieniana w recenzjach jako wada. Oczywiście Chisel i Team Marin 1 uznaję jako droższe (Chisel)/gorzej wyposażone(TM1) alternatywy z 'bardziej wspólczesną geometrią'.
  7. Fajny temat. Mam dokładnie podobne dylematy jak autor (z wyjątkiem kontuzji karku :D). Zacząłem szukać roweru od XC (big.nine 500 lite), potem naczytałem się i naoglądałem, że XC to nie na całodniowe (kilkudniowe) jeżdżenie, chwilę rozważałem big.trail, zacząłem szukać graveli, przez chwilę patrzyłem również jak autor na riverside'a, ale jednak cały czas wracam gdzieś w okolice MTB bo jednak poza marzeniem startu w ultra, chciałbym popróbować jeździć po naszych górach, czego nigdy nie miałem okazji zrobić. I w ten sposób w zeszłym tygodniu wróciłem do big.nine'a jako głównego kandydata. Jak to jest z tym XC vs Trial właśnie z punktu widzenia startu w ultra i trasach 100+km dziennie. Big.nine, big.trial czy żaden z nich (big.nine kupuje mnie napędem 2x i w miarę atrakcyjną wagą, zdaje się coś koło 12.5kg)?
  8. z minutę się zastanawiałem: "Do kogo to jest? do KNKS? co to za przepychanka personalna? Stopkę z posta? przecież na tym forum nie ma stopek. ale przecież 'chcesz być bardziej pro' to brzmi jak do mnie bo ja użyłem określenia 'bardziej pro'. Co tu się wyprawia? Jasny pies! [jakby to zielony powiedział]. O jaką stopkę chodzi?", aż potem przyszło olśnienie! Stopkę boczną!!! niezły mindf*ck mi zrobiłeś Nie usunę. Przydaje mi się jak jadę po bułki czy chlebek. Trudno jakoś te 400 czy tam 700g udźwignę. Za to myślałem o wywaleniu błotników (ale znowu, ostatnio tym rowerem jechałem w garniaku. W lutym. Nie ma opcji :D). Jedyna rzecz, którą mógłbym usunąć jeszcze do wiosny to uchwyt do fotelika rowerowego hamax, solidny jest, trochę waży, ale chyba zbyt leniwy na to jestem , trudno się go zakładało przez prowadzenie linki do przerzutki przedniej.
  9. Na wstępie powiem, że jestem zaskoczony liczbą odpowiedzi! dzięki każdemu za wkład! Odpowiadając tematycznie (bez żadnej kolejności): - spd. Dlaczego o nich myślę? po pierwsze z ciekawości - jak się w czymś takim jeździ. po drugie - zauważyłem, że mam jakiś niekontrolowany odruch podkurczania palcy u stóp podczas pedałowania, po pewnym czasie czuję mrowienie w stopach. Jeśli świadomie rozluźnię wtedy stopę i o tym myślę to przechodzi. Zauważyłem to, że robię to, żeby utrzymać stopę w optymalnej pozycji. Tym bardziej im wyższą mam kadencję (najczęściej koło 100rpm). Wczoraj pierwszy raz trenowałem na siłowni na rowerze z noskami i nie musiałem spinać stopy, żeby utrzymać ją na pedale. Nie zależy mi więc na wydajności, co bardziej na tym, żeby nie musieć utrzymywać stopy i pilnować pozycji mięśniami, tylko móc rozluźnić mięśnie, które nie pchają. I jak w tym kontekście się mają spd? Pomogą, czy wręcz przeciwnie? - ta kenda kwick będzie w czymkolwiek lepsza od mitasów? ona jest nawet tańsza od nich a myślałem, że te mitasy to było najtańsze co mogłem kupić Sprawdziłem też wagę mitasów i tych continentali contact i... jest taka sama, wszystkie te gumy ważą w okolicach 700g (continentale contact 1.4' ważą 610g). Tylko te kendy wg. specyfikacji są lżejsze (ale też mniejsza szerokość). Przy czym nie wydaje mi się, żeby wkładanie węższych opon od obecnych miało sens przy mojej jeździe. Czasami 'zabłądzę' gdzieś w jakieś błoto (rzadziej piaski) i wtedy już te obecne opony okazują się dość wąskie. - gripy - od dawna założone ergony gp1. Dobra, to chyba po raz kolejny potwierdzacie moje przemyślenia - zostawić rower, dbać, jeździć, a docelowo zostawić go na dojazdy do sklepu, a do zabawy i treningów kupić coś nowego... No nic, trudno się mówi Jeszcze raz - dzięki.
  10. @RabbitHood o, o tym nie myślałem. Obecnie mam Mitas Gripper 700x40C. Do zastosowania gravelowego na co trzeba by to minimum wymienić? Nad siodełkiem i ogólnie domowym bike-fittingiem ostatnio pracowałem trochę. Siodełko wydaje się mam ustawione dobrze i na wysokość i offset. Jeszcze nie miałem okazji przetestować na dłuższej wycieczce, ale może być tak, że po prostu ta rama nie do końca mi odpowiada geometrią.
  11. Cześć, posiadam rower fitness Lazaro integral v1 st (sztywny widelec, wolnotryb). Planowałem kupić jakiś gravel, albo trail na następny sezon, ale niestety budżet się posypał i przynajmniej w następnym roku zostanę z tym co mam. Do rzeczy: chciałbym zacząć przygotowywać się do jakiegoś ultra (planuję pierwszy na 2024 rok), i w przyszłym roku zacząć regularnie robić pierwsze setki. Obecnie robię rowerem trasy do 50km. Niestety zaczynają mi wtedy dokuczać delikatnie barki i drętwieją palce. Co można zmodyfikować w tym rowerze, żeby był a) wygodniejszy, b) bardziej pro Lista modów, które rozważam/rozważałem (w kolejności losowej): - wymiana kół (żeby mieć kasetę i/lub szerszą obręcz) - raczej odpada, porządne będą wielokrotnie droższe niż rower, poza tym z obecnymi nie miałem przygód i problemów, mimo katowania (schody, korzenie, słabe technicznie wheelie :D) dalej są proste i chyba nawet ani jednej gumy w nich nie złapałem. - widelec karbonowy - z tego co patrzyłem min. trzeba by wyrzucić 800zł - ponownie, to pewnie cena roweru - widelec amortyzowany - tylko dołoży wagi, porządny droższy niż rower... - siodełko - karbonowa sztyca - inna kierownica - ta jest chyba dość wąska jak na obecne standardy, choć nie wiem czy to w czymkolwiek by mi pomogło - hamulce? obecnie jest v-brake, na tyle chyba jest miejsce montażowe, na przodzie trzeba by wymienić widelec - buty i pedały spd - to chyba na razie jest mod, który najbardziej rozważam, bo jest ew. do wykorzystania w każdym następnym rowerze Jaki budżet? Minimalny sensowny. Rower nowy kosztował mniej niż 900zł, każda modyfikacja będzie więc nieproporcjonalnie droga. Jest jakikolwiek sens inwestowania czegokolwiek w ten rower? Jeśli tak, to w jakiej kolejności. To również mój rower do dojazdów do sklepu i do pracy. Edit: jest jeszcze jedna kwestia dotycząca widelca przedniego... Wydaje mi się, że ten rower standardowo był dostępny z widelcem amortyzowanym, a sztywny widelec to wersja bieda. Tylko co jeśli rower był 'projektowany' pod uginacz, a ten sztywny widelec nie odpowiada wysokości widelca z amortyzatorem? Geometria się zmieniła? z 'dłuższym' widelcem byłoby wygodniej?
  12. nie podałeś rozmiaru, potencjalnemu kupującemu mógłby się przydać
  13. Każdy poleca to co miał... Ja mam obecnie założone AUTHOR ABS-3CC i gorąco polecam. Nie miałem absolutnie żadnych problemów z nimi. Nie znikają w oczach, są silne (spokojnie stoppie na nich robię ;)), nie piszczą (nie mówię, że nigdy im się nie zdarzyło, ale szczerze - nie przypominam sobie), i fajnie wyglądają (głównie dlatego je kupiłem :D)
  14. @adamek1 convoy s2+ (przynajmniej mój - wiem, że jak kupowałem to były różne opcje), ma kilka trybów (piechur, rower i nie pamiętam) i mocy do wyboru w każdym z nich (np. tryb piechur ma 7 różnych mocy, i najsłabszy jest baaardzo delikatny, że można się praktycznie zakradać z nim), a tryb rower np przy jednokrotnym naciśnięciu przycisku daje pełną moc na 3-5 sekund. Mój convoy właśnie zaczął szwankować po 5 latach i szukam czegoś nowego. Chyba powtórzę ten zakup. Mój największy problem z nim jest taki, że zamówiłem z kolimatorem i wydaje mi się, że strasznie oślepia, więc korzystam z niego głównie poza drogami, a w mieście ustawiam raczej mocno w dół i raczej na słabych trybach, żeby nie wkurzać, a wciąż być widocznym.
  15. A upewnijcie mnie jeszcze proszę, że dobrze celuję w Trail/All mountain, a nie XC. Z tego co rozumiem przy moim lajtowym podejściu XC nie ma żadnych zalet. Na Trailu powinno mi być wygodniej (postawa i ciut większy skok), trochę ciężej na podjazdach, ale generalnie też się nada na podjazdy, prawda?
  16. service.ant - a to jest coś, co wielokrotnie czytałem i nie będę ukrywał, że ma duży wpływ na to, że mocno skłaniam się do hardtaila na początek... Choć na rowerze jeżdżę intensywnie od kilkunastu lat + technika jazdy na motocyklu = nie uważam, żebym miał jakieś duże braki techniczne. Z trzeciej strony bunny hop'a nie umiem zrobić . Ale już stoppie, czy pivoty są OK.
  17. Dzięki za odpowiedzi. Przez ostatnie tygodnie trochę nadrabiałem braki czytaniem forum i faktycznie tego Bluebirda Evo i AM 100S miałem na radarze - łącznie ze wszystkimi dyskusjami na ich temat np. geometrii AM 100s. Coś czuję, że skończy się faktycznie tak, że będę formę robił na moim złomku + parę razy pojadę w góry coś wypożyczyć - sprawdzę wtedy 2 rzeczy - czy HT czy FS oraz to czy faktycznie sprawia mi to taką frajdę jak myślę, że będzie mi sprawiać. Rafu - to jest to czego najbardziej się obawiam, że wydam 5 czy 6k na HT, a i tak będzie mi ślinka ciekła na widok każdego FS spotkanego na szlaku 😜 (choć jestem człowiekiem, który raczej cieszy się z tego co ma). Edit: Jeszcze w sąsiednim wątku o MTB do turystyki znalazłem polecenia Team Marin 1, albo tańszego Bobcata jako alternatywy, ale ceny Marin'a wydają mi się absurdalnie wysokie w porównaniu do konkurencji - jeśli patrzeć na osprzęt. Edit2: szczerze mówiąc to nie pamiętam dlaczego tego Bluebirda wyłączyłem ze swoich rozważań. Nie było tam coś 'nie tak' z tylnym damperem? Coś innego wartego uwagi od Dartmoor'a? bo ich rowery wydają się mieć bardzo dobry stosunek cena/jakość?
  18. Cześć, chciałbym zacząć w przyszłym roku przygodę z MTB. Jeszcze nie mam pojęcia ile czasu uda mi się wygospodarować i jakie są moje preferencje. Na chwilę obecną założenia są takie - unikam asfaltu na tyle ile to możliwe, chciałbym jeździć w górę i w dół (nie wyciągi i DH, choć fajnie byłoby też spróbować), lokalizacja Wrocław więc stosunkowo blisko np. singletraki w górach izerskich. Treningi na okolicznych drogach gruntowych/polnych. Nie celuję w wyścigi, bardziej fun i wycieczki po górach więc pozycja raczej wygodna, niż sportowa. Moja forma jest nienajgorsza - potrafię pyknąć bez problemu 25-35km (na dłuższe wypady chwilowo głównie brakuje mi czasu niż siły) po trasach mieszanych asfalt/szuter/las, trenuję 45-60 minut 2/3 razy w tygodniu. Nie będę ukrywał, że Full jest moim marzeniem od dziecka. Tutaj np. mam upatrzone dwa modele: Merida one-twenty 400, albo Canyon Neuron 5. Ale cena trochę przeraża, tym bardziej, że akurat mam duże zmiany w życiu prywatnym. Z HT patrzyłem głównie na Meridę Trail 400/500 albo wczoraj np. znalazłem bardzo podobnie wyglądający Trek Roscoe 7 w bardzo dobrej cenie. (uwaga, będę bluźnił ) W meridzie trial fajne jest np. to, że można jej zamontować błotniki i bagażnik, więc jak MTB nie pyknie to można z niego zrobić rower wycieczkowy lub nawet w skrajnym przypadku 'rower do pracy'. Przy FS zamotowanie jakiegokolwiek bagażu może być kłopotliwe/niemożliwe, prawda? Jest jeszcze jedna alternatywa - podrasowanie mojego obecnego roweru minimalnie (co to właściwie znaczy), żeby przeprowadził mnie przez pierwszy sezon czy dwa. Co to takiego? No i tutaj jest słabo - Lazaro integral v1 st - Rower crossowy, tylko w najtańszej wersji ze sztywnym widelcem, więc tak naprawdę fitness, a nie cross. Z tego co sprawdziłem opon szerszych już nie wsadzę, dodatkowo z tyłu jest wolnotryb, a nie kaseta. Ile razy bym nie kalkulował to wychodzi mi, że nie warto w to inwestować nic ponad utrzymaniem w dobrej kondycji - jako rower na zakupy i do pracy. Ostatnia opcja to przelatanie pierwszego sezony na rowerach z wypożyczalni i porównanie FS, czy HT - ale tutaj z doświadczenia motocyklowego wiem, że nie ma to jak swój, nawet gorszy i starszy sprzęt, który masz ustawiony pod siebie i który dobrze znasz. W co celowalibyście dla kompletnego amatora na sam początek? Z jednej strony myślę sobie, że warto by iść w rozwiązanie docelowe (FS), żeby dwa razy nie tracić kasy (wiadomo, na sprzedaży zawsze stracę) - ale to wywalenie 10k średnio mi się uśmiecha. Z drugiej strony im dłużej się zastanawiam tym bardziej dochodzę do wniosku, że może powinienem znaleźć jeszcze bardziej budżetowe rozwiązanie, żeby zobaczyć przez pierwszy sezon czy dwa ile razy faktycznie uda mi się razy wyrwać w góry i czy nie padnę na pierwszym podjeździe - do tej pory Polskę zwiedzałem na motocyklu, ale muszę go na wiosnę/lato sprzedać ze względu na przeprowadzkę, finanse itd. Jest jeszcze opcja używek, ale tutaj będzie mi łatwo trafić na minę, dodatkowo ceny są zazwyczaj absurdalne za używany sprzęt (porównywalne z nowym wyrwanym w promocji, a nie po cenie katalogowej). Jakieś porady co byście zrobili będąc żółtodziobem w świecie MTB jak ja? P.S. Nie gwarantuję szybkiego rozwiązania tematu, bo nie wiem jak moje życie będzie wyglądać na wiosnę - ale chciałbym mieć gotowy plan na rower jeśli okaże się to możliwe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...