Skocz do zawartości

jarekczek

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez jarekczek

  1. Przeczytałem cały wątek kilka razy. Mimo to zdjęcie opony zajęło mi 2 godziny. Niezwykle cenne są opinie typu "po co taki wątek, przecież to takie proste". A teraz powiem, czego tu brakuje: Zdjąć pierwsze 20 cm opony trzeba trzema łyżkami. Potem już idzie łatwo, naciągając dalej i dalej. Łyżką, lub zwyczajnie palcami. Jak podejść to tych pierwszych 20 cm? Wkładamy 2 łyżki pod oponę w odległości 10 cm, ale nie wyciągamy jeszcze opony za obręcz. Dokładamy trzecią łyżkę znowu w odległości 10 cm, dalej nie wyciągamy opony. Razem mamy włożone 3 łyżki i pokryte jakieś 20 cm opony. Jest to o tyle istotne, że po wyciągnięciu 10 cm opony nie dałoby się włożyć tej trzeciej łyżki - naprężenie opony jest zbyt silne. Odginamy teraz pierwszą łyżkę, na przykład od prawej, tak żeby opona przeskoczyła za obręcz. Siły potrzeba dość dużo, wydaje się wręcz, że łyżka się złamie, ale one są wytrzymałe. Oczywiście nie z całej siły, warto oponę najpierw lekko przyciągnąć w kierunku obręczy, żeby droga przegięcia była krótsza. Odginamy drugą łyżkę, oby nie wypadła nam w tym czasie ta trzecia Odginamy trzecią łyżkę. Wiele wskazówek, które tutaj padło pozostaje w mocy i oczywiście warto się do nich stosować. Dla mnie powyższe stanowiło jednak kruczek i wielkie odkrycie. Mój błąd polegał na tym, że odginałem oponę jedną łyżką, a potem próbowałem poszerzać to "rozwarcie". Krew się lała, a opona ciągle wracała na swoje miejsce. Nie tędy droga :) Dzisiaj wymieniałem dętkę 2 razy i idzie to już faktycznie łatwo. Ale ta pierwsza opona była stara i może przez to bardziej oporna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...