george28

Dobra ,temat wyjaśniony, poszedłem i kupiłem dziś Treka Domane AL 3 disc dobra promocja była . 😁

Anulowałem zamówienie po informacji że będzie opóźnienie, wkurzyłem się trochę, cofnąć anulowania nie można, potem na stronie cena była już wyższa. Nie musi być to esker ale w tym budżecie wybór jest jaki jest, no i z dostępnością wiadomo też jak jest . Eskera i Treka mam u siebie na miejscu w dobrych cenach.

Tegoroczny w promo za 4 tys a trek za 4,1 tys , tylko tak można w górę iść w nieskończoność

Z używkami różnie to bywa

Anulowałem bo miałem go dziś odebrać a przysłali info że problem z dostawa i czekać jeszcze 8 dni ,wchodze potem patrze a tu zamiast 4499 zł to 4799 zł masakra jakaś. Triban mówisz ?

Anulowałem zamówienie w Decathlonie i okazało się że Triban podrożał o 300 zł 😲teraz albo trek domane al 2 disc albo esker 2.0

Z Tolkmkicka do Krynicy Morskiej 7 km ,niby niedaleko ,widać brzeg, tramwaj wodny płynie pół godzinki ale lubi tam powiać i fale są dosyć niebezpieczne.

Klamka zapadła i zamówiłem w Decathlonie tego gagatka, trafił się w końcu odpowiedni rozmiar: https://www.decathlon.pl/p/rower-gravelowy-triban-rc520-105/_/R-p-337677?currentPage=1&filter=all&mc=8733355&orderId=pl2781039613 Ale u siebie w mieście znalazł się jeszcze ten i mogę go jeszcze zamienić : https://fabrykarowerow.com/sklep/rowery/rowery-trek/rowery-szosowe/domane-al-2-disc-2021-2022/. W Treku jest możliwość lekkiego upgrade'u (opony ,korba ,wkład suportu) i wyjdzie cenowo jak Triban bo jest teraz w promocji. Zamieniać czy zostawić???

Dzięki za cenne merytoryczne wskazówki, tego crossa raczej odpuszczę i pójde w stronę krossa eskera 2.0 ze względu na cenę i dostępność.

No tak tylko dla roweru szosowego ścieżka rowerowa taka jak z Władka na Hel to już niekoniecznie przyjemność.

Oczywiście są też w orbicie zainteresowań rowery crossowe mam nawet jednego faworyta: https://allegro.pl/oferta/rower-crossowy-28-kands-avangarde-fulldeore-2022-12347798565. Cenowo w zasięgu i nie ma problemu z dostępnością. Jak to się ma do połykania kilometrów na w miarę dobrych równych trasach względem gravela?

Teraz 20 letni prawie giant boulder , robię nim trasy po 100 km, ostatnio Elbląg - Westerplatte plus trochę po Gdańsku i wyszło ok 120 km ,90 % po asfalcie. Chodzi mi o rower którym pojadę sobie z przyjemnością dłuższe dystanse , np od siebie w rejony Mierzei Wiślanej dojazd tam to głównie asfalt a sama mierzeja to co kto woli jest ścieżka przez las fajny ubity szuter jest i asfalt.

Dla mnie jeżdżącego do tej pory na zwykłym MTB jazda na gravelu triban rc520 był mega przeskokiem. Całkiem inna jazda, twardo, ale taki urok tego sprzętu , nie wiem czy dla takiego amatora ta różnica byłaby aż tak odczuwalna, może tak jeśli bym pojeździł po kolei kilkoma rowerami od najtańszych do najdroższych. Nie można mieć wszystkiego, a dodatkowo ogranicza mnie zakup na raty więc wybór zawężam do : -tribana 520 z Deca za 4,5 tys -kross esker 2.0 za ok 4,3 tys

Czyli trzeba poszukać kompromisu ,karbonowy widelec niezbędny?

No tak z czegoś różnica w cenie się bierze między grv 100 a 400