Cześć. Sprawa ma się następująco. Rok kupiłam rower z Decathlonu - Hoprider 100. Był w niskiej cenie, dostępna chyba ostatnia sztuka, fajnie wyglądająca niska rama - generalnie nie zastanawiałam się za bardzo i go kupiłam. Jeździłam nim głównie do stacji pociągu, którym jeżdżę do pracy, na zakupy, na krótkie przejażdżki. Do tego nadaje się super. Ale zakochałam się w tych dłuższych przejażdżkach, z sakwami, namiotem - i zastanawiam się, co mogę ulepszyć w moim rowerze, żeby dał radę na tak długich odległościach (np. trasy po 70 km dziennie, przez parę dni) Uwielbiam jazdę po utwardzonych leśnych duktach, polach, wsiach i w takie miejsca chcę jeździć więcej. Mój budżet to 1000 zł. Zmiana opon, napędu, hamulców (mam v brake)? A może dołożyć amortyzator, żeby tłumił wstrząsy? Mam sztywny widelec, mój rower aktualnie waży ok 16 kg. Nie ukrywam, że choruję na dyskopatię dwóch kręgów lędźwiowych, mam regularne rwy kulszowe i spore przepukliny, których nie chcę naruszyć przez jazdę na rowerze, w nierównym terenie. Nie mam na razie opcji kupna nowego roweru, choć wiem że tak byłoby najlepiej. Ale czasy ciężkie, wywalić 5000 zł na drugi rower - no nie uśmiecha się, ewentualnie myślałam o wzięciu go na raty - ale to w ostateczności. Poza tym nie mam miejsca na dwa rowery. A za mój aktualny pewnie dostanę z 500 zł 🙂.
Pozdrawiam