Skocz do zawartości

drajwer112

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    364
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez drajwer112

  1. .Nieee, przerzutka dzialala przez te 2k km ( albo nawet wiecej, ok 3-4 tysiecy)

    Nie dziala od dwoch lub trzech dni, zrobilem na 2x7 ok. 30km? Cos kolo tego.

    KMC Z7 - skrocic i bedzie ok? Shimano tz500 7rz (no raczej nie inny) bedzie z tym wspolgrac? Chyba ze macie jakies inne wolnobiegi lepsze od tego shimano.

    Swoja droga, 80zl za wolnobieg 7 rzedowy...

    A korba? Wymieniac, zostawiac? Pojezdzi? Wyslac zdjecie zebatek?

    Jesli chodzi oprzelozenia ktorych uzywalem przez tyle kilometrow - 2x5, 2x4 glownie.

    Aha, czyli wolnobieg zostawiac? Najbardziej zjechany 5 rzad, to na pewno. Mialem juz taka sytuacje, na wymiane poszedl lancuch i wolnobieg. Nie jest w takim zlym stanie. Albo po prostu kupie lancuch i jesli cos bedzie przeskakiwac, kupie wolnobieg.

  2. Jesli chodzi o hamulce jako tako to dziala. Ale jak sie cos sypie, to sie sypie wszystko :)

    Naped - pisalem, ze nnie dziala mi przerzutka, bo linka do wymiany. Jestem skazany na jezdzie na 3x7, 2x7, 1x7. Ostatniego staram sie jak najbardziej unikac. Jednak, jadac na 1x7 w napedzie "strzela", lancuch przeskakuje. Na 2x7 przy mocniejszym depnieciu to samo. 3x7 tez. Czy niestety nadszedl kres mojego napedu? Lancuch i wolnobieg maja przejechane spokojnie z 2000km lub nawet wiecej. A moze wina zlej regulacji przerzutki? Nie mam jak tego zrobic.

    Miarki tez nie mam wiec nie sprawdze.

    Naped przez swoj zywot byl pielegnowany, smarowany, czyszczony. Jazda byla na wiekszej kadencji, bez skosow, ogolnie o naped dbalem. I tak szybko padl? 

    Druga sprawa, gdyby sie wyciagnal, korba ma przejechane o wiele wiecej, juz drugi lancuch. Czy zebatki korby tez wymieniac? Na jakie? Korba CYCLONE, niestety.

  3. Odtluscilem tarcze, przejechalem tym papierem delikatnym(nie udalo znalezc sie grubszego) zamontowalem, wyregulowalem. Pierwsze efekty - cud. Podnioslem kolo, zahamowalem lekko tak jak wtedy piszczalo, piekna cisza zywicznych klockow. Jednak po paru hamowaniach halas wrocil. Jest ciszej,  ale nadal troche piszcza. Chyba nic z yym nie zrobie, moze zniknie, moze nie, moze brud ze starych klockow przelazl na tarcze, a nowe klocki wziely lyka.

  4. Zuzywaja sie, ale te klocki maja przebieg z 15km. Czy tlusty raczej nie, np jak dotkne okladzina czegos to brudza to wlasnie na czarno, albo jak klockiem po rece przejade tez ubrudzona. Rozumiem piszczenie, jakby byl zwykly pisk to nie przeszkadzalo by mi to, ale to co ja mam nie mozna nazwac piskiem, to jest po prostu wycie. Jutro Ci wstawie filmik. Raz jak regulowalem, ustawilem zacisk zaciskajac klamke. Halas niby znikl, ale nadal po cichu sie wkradal. Co mi po braku piszczenia jak wyhamowac nie moglem, a kolo sie nawet nie blokowalo. W gorszej tarczy tego nie mialem i wlasnie na tych starych klockach, gdy byly dobre (jeden z klockow zdarl sie do konca). Nie wystepowalo to tez na nowej tarczy, ale do czasu.

    Moze wina lezy po mojej stronie? Reguluje w niewlasciwy sposob? Ustawiam klocki "nierownoregle" ?

    Co to oznacza ustawic rownolegle, zawsze myslalem, ze po prostu je przyblizyc do tarczy tak, zeby nic nie tarlo...

  5. Klocki dopiero co wyjalem z opakowania. Piszcza jak nie powiem co. Jak bede mial czas, wysle Ci ten dzwiek na youtube. Generalnie wystepuje on przy lekkim nacisnieciu na klamke. Okladziny organiczne, wiec docierac sie nie musza. Tarcza "RESIN PADS ONLY" no a organiczne = zywiczne. Jak jade i trzymam lekko klamke, caly rower od tego wibruje.

    Mimo to jakos hamuja, ale wydaje mi sie, ze slabiej niz na starych, zuzytych juz klockach. Na starych tez tak bylo, ale po wlozeniu ich pod nowa tarcze jakos to hamowalo, nie piszczalo, ale powrocilo. Na starej tarczy to samo bylo, regulacja lub ponowne wlozenie klockow pomoglo. Reguluje: luzuje zacisk, ustawiam go rownolegle wobec tarczy, nastepnie dokrecenie, regulacja nieruchomego tloczka, regulacja linki. Klocki wyciagalem, wlozylem nic nie pomaga. Brak sil. 

    Jesli chodzi o papier scierny, wziac i scierac nim o okladzine? Pare razy, raz? Nigdy nie stosowalem tej metody, w jaki sposob ma pomoc?

    U znajomego w garazu znalazlem cos, co ma napisane "zmywacz do hamulcow". Pisze, zeby uzywac do hamulcow, ze usuwa smar, brud itp. Mozna spokojnie tym tarcze spryskac? Klocki tez?

    A stery, stery... Chodza jak powinny, ale pewnie cos zle zlozylem, bo luz w gornym lozysku, latajaca podkladka. Jak sie lekko ruszaja to dobrze.

  6. Dokladnie tak. Przed chwila wymienilem klocki na te prox. O wiele mniejsze niz stare, ale jakos dalem rade. Z tymi sterami to faktycznie moze do serwisu sie lepiej wybrac, bo i tak odwiedzic musze z ta linka i pancerzem. Za wymiane pancerza i linki wezma max 15zl a za obcinacz bym dal 60zl. Poki co no name, potem jakies jagwire.

    http://imgur.com/a/48PGNcI - to sie dzieje z linka przy napinaniu jej. Pod sruba trzymajaca linke wyglada to o wiele gorzej. Czasami przy mocniejszym na cisku na manetke z tylu linka strzeli i tloczek dociskajacy sie cofa, czyli nie kontynuuje dociskania tarczy. Wtedy nalezy odkrecic i ustawic linke od nowa. Najlepiej w miejscu, gdzie nie ma takich wybrzuszen. Niestety koszt slabszej sily hamowania i miekkiej klamki.

  7. Tak, myslalem, ze jak wstawie link to bedziesz mogl obejrzec. Z tymi linkami u mnie jest tak. Podczas np.  napinania linki z tylu (odkrecenie srubki na imbus 5) linka czasami sie rozstrzepia, a potem wyskakuja druty. Raz zjezdzajac z gorki, zahamowalem i linka pekla. Dalej nie musze mowic co sie stalo. Z linka od przerzutki to samo. Barylka nie zadzialala, zaczalem luzowac srube od linki. Przy mocowaniu tez juz druty, postrzepiona, a druty w koncu pokazaly sie przy barylce i nie da sie jej wkrecic. Przerzutka teraz w ogole nie dziala i nie bedzie dopoki nie wymienie linki i pancerza. Pancerze w moim rowerze fabrycznie JAGWIRE, od przerzutek LEX SL, hamulcowe CGX SL.

    Co do filmiku - potem ustawie na publiczne.

  8. A teraz przerzutka... Na manetce 1 to 4... Nie chce zrzucac. Regulacja sruby H nie pomaga, regulacja linki tez. Po wrzuceniu na 7 moge od tak o sobie wyjac linke z mocowania. Na 1x1 nie moge wrzucic, wiec wozka nie ustawie. Teraz barylka ani rusz.

    http://imgur.com/a/Y0dCbJw

    I nie mowcie, ze nie potrafie przerzutki wyregulowac.

    Edit: 7 wrzucona, 6 nie reaguje , 5 nie reaguje,/4 nie reaguje, 3 nie reaguje, dopiero przy zrzuceniu na dwa przy manetce schodzi w dol max do 5. Sruba barylkowa nie pomaga, H nie pomaga,, tak jak pisalem. Wozek przy zrzucaniu nawet sie do tej dwojki nie rusza.

    Porada jak wrzucic 1x1 nie mogac wrzucic 1 z tylu?

  9. Z atrapy wymienilem amortyzator na sr suntour, wiec przy okazji nasmarowalem stery. Nie pozalowalem tym razem smaru. Tarcie ustapilo. Mialem luz na sterach, myslalem ze wina nowego amora, mylilem sie. Przystapilem do regulacji, ocieranie wrocilo. Moze trzeba poczekac az ten smar sie rozejdzie? Albo wymienic stery... Kierownica miala takie luzy, ze myslalem, ze wozkiem kieruje tak lekko dzialala. Musialem cos tym zrobic. Dziala normalnie, ale to szuranie...

  10. https://youtu.be/i95uFEo0yHU - nie uderzam kolem o sciane, moze sie tak wydawac. Troche tego nie slychac, bo mikrofon z kartonu.

    Brzmi na filmie jak luz na sterach, ale luzu nie ma. Nawet jak skrecilem je tak, ze kierownica sie prawie nie ruszala bylo to samo. Dzwiek ustepuje, jak skrece je tak, ze gwiazdka cala lata i sa duze luzy. Wtedy tez kierownica dziala jak powinna.

  11. Ja wiem jak je skrecic, ale mimo poprawnego skrecenia, ciezko chodza.

    Lekko, ale nadal kierownica nie idzie od razu w lewo po podniesieniu za rure.

    Teraz przy ruszaniu kierownica slychac szuranie, tarcie. Jesli chcesz,.moge to nagrac. Jutro to rozbiore, zloze od nowa, nie wiem, moze cos pominalem. Nic nie zgubilem.

    Dlaczego sam sie z tym mecze? Pisalem kiedys, ze ciezko u mnie z dowozem do serwisu. Na miejscu mi tego nie zrobia, a niektore rzeczy po prostu wole zrobic sam.

  12. Edit: Oczywiscie dolne lozysko w ktorym brakowalo kulek zostalo wymienione. Ale nie jestem pewien, czy to nowe lozysko na pewno bylo dolnym. Jest jakas roznica? Wzialem ze starego roweru, przy wyjmowaniu widelca to lozysko(wianek) wypadlo, wiec mialem pewnosc, ze to dolne.

    Teraz nie wazne jak skrece stery - przy podniesieniu kola i poruszaniu kierownica, slychac jakies szumy. Zle to zlozylem czy stery zlom? 

    Wszystkie bieznie i wiankk wyczyscilem tak, ze sie blyszczyly.

  13. Ja juz nie mam glowy do tych sterow. Rozkrecilem, nasmarowalem ŁT, skrecam je i jak lekko je skrece to lekko chodza ale jak podnosze kiere to czuje lekki stuk, jak ruszam kierownica czuje stuki. Jak mocniej skrece, to ciezko chodzi, tez czuc te stuki...

    Niewazne jak skrece, po podniesieniu nie obracaja sie lekko. Te bieznie wydawalo mi sie ze mialy cos pomaranczowego, jakby nalot. Pozostaje wymiana?

  14. Serwis zalatwil sprawe.

    Zrobilem tak jak trzeba bylo - rozkrecilem stery, byly calutkie usyfione. Bieznie nie sa w zlym stanie, zadnych wżerow nie zauwazylem.  Przy smarowaniu i czyszczeniu, zauwazylem, ze dolne lozysko nie posiada jednej lub dwoch kulek (jedna wypadla, wlozylem ja, ale mogla wypasc). Wydaje mi sie, ze mam takie lozysko, wiec je wymienie, ale mam pytania:

    Lozysko dolne nie zlecialo po rurze sterowej, chcialem je wyjac aby je przeczyscic - ani drgnie. Jakies patenty?

    Czym skutkuje jazda bez wszystkich kulek? Pytam z ciekawosci.

    Stery nie skrzypia, dosc lekko sie kreca, ale nadal nie tak jak powinny. Jestem pewien, ze dobrze je skrecilem. Moze wina tego niekompletnego lozyska dolnego?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...