Skocz do zawartości

mathu

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez mathu

  1. Mam następujący problem: w moim Romecie Aspre są Micheliny jak w temacie. O ile jedzie mi się na nich dobrze i czuję się bezpiecznie na różnym nierównym terenie, to denerwuje mnie bardzo dźwięk jaki wytwarzają podczas jazdy (wydają taki odgłos jak auto elektryczne). Niedawno założyłem do swojego innego roweru tanie Continentale Ride Tour 42c https://www.centrumrowerowe.pl/opona-continental-ride-tour-pd7378/?v_Id=8254 i jestem w szoku bo tych opon mimo grubego bieżnika w ogóle nie słychać. Jako że jeżdżę wyłącznie rekreacyjnie i głównie po asfalcie, to zakładanie typowych polecanych opon do gravela za 150-200 zł mija się u mnie z celem, czy możecie polecić co z Continentala najlepiej założyć i jaki rozmiar? Zaskoczyło mnie to, że Ride Tour 42c mimo większej grubości są optycznie węższe niż moje Micheliny 40c, więc nie wiem teraz w ogóle w jaki rozmiar iść. Zastanawiam się albo nad Speed Ride, albo nad Contact Speed: https://www.centrumrowerowe.pl/opona-continental-contact-speed-pd2841/ https://www.centrumrowerowe.pl/opona-continental-speed-ride-pd8311/ Obie są dość polecane jako tanie opony do gravela. To na czym mi zależy to: - całkowicie ciche - na tyle szerokie żebym nie uślizgiwał się jadąc po jakichś kamyczkach albo nie wpadał w szczeliny w chodniku - z wkładką antyprzebiciową Opory toczenia nie mają dla mnie takiego znaczenia (zresztą gorsze niż Micheliny raczej nie będą). Czy powinienem brać znowu 42c i liczyć na to że ułożą się podobnie jak Ride Toury, czy brać coś węższego? Ale raczej zostałbym przy 42c bo po to kupiłem gravela a nie zwykłą szosę. A jeszcze co bym stracił gdybym po prostu założył te same Ride Toury co w drugim rowerze? Czy ten bieżnik jakoś zauważalnie wpłynie na jazdę gravelem po asfalcie czy terenie?
  2. mathu

    [tubeless] Romet Aspre 1

    Ale na stronie nie ma słowa o Tubeless natomiast z grupy na FB wiem że nie ma problemu tylko trzeba zmienić taśmę w obręczy.
  3. Udało mi się dorwać nowego Aspre 1 w cenie nie podlegającej dyskusji (poniżej 3000) tak więc zamówiłem w rozmiarze 56 i jutro na spokojnie zabieram się do składania. Jeśli chodzi o pozycję na Tribanie to w położeniu całkowicie obniżonym jeździ mi się zdecydowanie najlepiej, na Aspre według tabelki powinienem mieć taką samą geometrię zachowując podkładki więc powinno być wszystko OK.
  4. Odpaliłem sobie Canyona Ultimate, to wystarczająco szosowy rower? Reach rośnie razem ze wzrostem rozmiaru: W Endurance to samo: W Tribanie reach jest praktycznie stały niezależnie od rozmiaru. To chyba nie jest normalne? Nie wiem po co piszesz o wysokości główki ramy i co to ma do rzeczy do stałego reach bo nie o tym jest moja uwaga. Przez to że reach jest stały, to czym mniejszy rower tym ma bardziej sportową geometrię. Między XL i XS w wysokości sztycy podsiodłowej jest 55 cm różnicy ale w wysokości kierownicy jest aż 100 cm a reach jest stały. Czyli ta rama nie rośnie proporcjonalnie jak na normalnym rowerze.
  5. Przyjrzałem się tej tabelce dla Tribana i on ma naprawdę dziwną geometrię: Reach jest praktycznie stały we wszystkich rozmiarach a zmienia się tylko stack. Czyli właściwie wielkość ramy jest regulowana tylko wysuwem sztycy podsiodłowej i czym mniejsza rama tym bardziej sportowa pozycja bo kierownica idzie niżej. Dlatego dają taki długi mostek bo to jedyna możliwość odsunięcia kierownicy do przodu.
  6. Meridy nie ma już od dawna, zostały jakieś niedobitki w małych rozmiarach, wiem bo dzwoniłem. Nowe mają być w nowym roku. Zresztą tak jak w przypadku wszystkich pozostałych rowerów poza Decathlonem. Nie wiadomo też co z tych rowerów zostanie w ofercie. Fitnessy znikają, kiedyś Romet i Kross też miały w ofercie fajne Mistral i Pulso i już ich nie ma. Według mnie przy małej dostępności napędów szosowych producenci wolą je wkładać do rowerów z barankiem bo można je drożej sprzedać (Sora nawet za ponad 5000 zł a fitness na Sorze kosztuje 4000 i mniej). Decathlon natomiast sprzedaje flat bar w cenie baranka, gdzie same klamkomanetki są pewnie o 600-800 zł droższe niż zwykłe
  7. Fitnessów jest mało na rynku i raczej do nowego roku nic nie kupisz. Najbliżej miałbyś Sirrus X 3.0 ale nie ma karbonowego widelca. A Giant FastRoad wylatuje z oferty na 2022, szkoda. Może po prostu zamów sobie Tribana 500 flatbar? Jest dostępny w L. Wsadzisz tam 35 i trochę więcej.
  8. Zastanawiam się jeszcze czy nie szukać jakiegoś fitnessa na grubych kołach ze sportową pozycją i dorzucić jakieś dobre chwyty z rogami od Ergona. Przy całych minusach płaskiej kierownicy (ręce mi drętwieją po dłuższej jeździe) nie ma tam problemu z kątem nadgarstków bo chwyty są obracalne. Mógłbym brać z tabelki bez przymierzania bo długi reach mi wtedy bardzo pasuje. Siedziałem na takim Elopsie w Decathlonie w maksymalnym rozmiarze XL https://www.decathlon.pl/p/rower-miejski-elops-single-speed-500/_/R-p-306292?mc=8549624 i miałem idealną dla mnie pozycję (kierownica nisko i daleko ale bez problemu z nadgarstkami). W ogóle ten rower jest mega i Decathlon powinien zrobić wersję z barankiem
  9. Zmierzyłem jeszcze raz - 87 boso i 89 w butach (oczywiście z jakąś tam dokładnością +/- 1 cm). Zastanawiam się jeszcze czy czasem nie powinienem mieć siodełka bardziej do przodu? Mam tendencję do przesuwania się do przodu w trakcie jazdy tak że siedzę na samym czubku i miałem tak w każdym rowerze (górski, cross, Triban). Jak przyspieszam i lekko wstaję z siodełka do przodu, zginam się bardziej nad kierownicą i uginam ręce to chwyt się robi dużo wygodniejszy. Może tam powinienem siedzieć od początku? Wiem że masz/miałeś Tribana RC520 i Gestalta 2. Mówisz o nim czy o Gestalcie? Gdyby carbonowy widelec rozwiązywał sprawę to po prostu wziąłbym Tribana 500/520 i wrzucił mostek 80mm i powinno być dobrze od początku (czemu nie chcę kupić zestawu mostków do RC100 - bo każde 100 zł zainwestowane w ten rower jest stracone skoro pójdzie na sprzedaż). Niestety opony 40mm tam nie wcisnę (podobno da się kombinować z 38mm ale realnie max to jakieś 36). W crossie mam te same badziewne opony z Decathlonu tylko 38mm napompowane do maksimum na 4 bary, najtańszy amortyzator skręcony na maksa żeby nie latał i nie czuję nierówności.
  10. Rozumiem sugestię większego wyginania się do przodu. Natomiast gdzieś na flmikach o bikefittingu widziałem że powinno się mieć kąt 90 stopni między tułowiem i ramionami i ramiona wyprostowane. Mając ramiona wyprostowane nie mam możliwości regulacji wygięcia ciała do przodu bo powstaje sztywny trójkąt plecy, wyprostowane ramiona, górna rura ramy. Dlatego rozumując w ten sposób mogę ten trójkąt co najwyżej obrócić w dół w osi gdzie jest siodełko. Wtedy kierownica poszłaby w dół ale i bliżej siodełka. Tak samo działą chwyt na dole - niżej i bliżej. Mam na myśli to (a to jest dokładnie Aspre czyli niby mocno sportowy gravel, gość na zdjęciu nie wydaje się mimo to jakoś specjalnie wyginać do przodu): Przy takim trójkącie czym mam dalej kierownicę tym bardziej muszę przekręcać nadgarstki do dołu i w końcu zaczynają mnie boleć. A jakbym po prostu dał kierownicę bliżej (i niżej albo nie) to pozycja nie robiłaby się bardziej emerycka tylko wręcz przeciwnie. Emerycka to dla mnie kierownica w górę i baranek na plus. W Tribanie dałem już tak nisko jak to możliwe. Jeżeli zginam ręce to OK mogę się dowolnie wysuwać do przodu, ale chyba tak nie powinna wyglądać jazda przez cały czas? Ja tak robię tylko przy przyspieszaniu. No i na nadgarstki to nie pomoże. Weź też pod uwagę że mogę mieć zwyczajnie za długie ręce w stosunku do nóg i tułowia. Krótkie ręce dają od razu większe pochylenie przy wyprostowanych ramionach.
  11. OK jeszcze raz zdjęcia bo faktycznie nie wyświetlają się po dodaniu (teraz pomniejszyłem). Kierownica najniżej jak się da i baranek na płasko: To mi daje taki chwyt: A tu bym wolał mieć manetki: Po obróceniu baranka na +: I efekt - jest trochę lepiej ale wolałbym mieć te manetki bliżej: Tym bardziej wydaje mi się że powinienem mieć kierownicę kilka cm bliżej. Wtedy bardziej bym się wyginał. Poza tym mnie nie bolą nadgarstki od ciężaru (bardziej mnie tyłek boli jak jadę całkiem wyprostowany) tylko od wygięcia do przodu.
  12. Ustawiłem kierownicę tak nisko jak tylko się da i baranek na płasko: To trochę zmniejszyło dyskomfort ale dalej czuję napięte nadgarstki. Dodatkowo czuję że dłonie uciekają mi do przodu i muszą się opierać na klamkomanetkach, inaczej by mi zjeżdżały. Obróciłem znowu baranka na + Tak jest chyba najlepiej bo chwyt jest w miarę komfortowy (ale nie jakoś super - robi się lepiej kiedy się mocno pochylę tak że uginam ręce) ale przy obniżonej kierownicy mam odpowiednie oparcie masy ciała na rękach a nie tylko na siodełku więc czuję że jadę na szosie a nie na crossie z barankiem. Jeżeli w Aspre 56 miałbym taką pozycję to jak dla mnie jest OK. O co mi chodzi z tym chwytem: Tak jest mi niewygodnie: Tu bym chciał trzymać: Po obróceniu baranka na +: Nadal chciałbym trzymać parę cm bliżej. Nie wiem może problemem jest zły kąt zamocowania manetek? Ale gdybym je dał bardziej do przodu to chyba byłoby tylko gorzej. Siodełko mam OK (noga prawie prosta na dole). Rower odebrałem ze sklepu z takim ustawieniem a to i tak po tym jak ich poprosiłem zeby obrócili baranka do góry: Jechałem do domu 4 km i czułem taki ból nadgarstków że nie mogłem dojechać... Może Triban ma bardzo komfortową geometrię ale wg mnie raczej mega dziwną. Dodatkowo mam wrażenie że szosiarze którzy jadą w dolnym chwycie mają podobną pozycję pleców do mnie kiedy jadę na łapach. Po takim obniżeniu kierownicy trzymając na dole czuję się mocno niebiezpiecznie i raczej tak nie pojeżdżę. Według mnie wszystko przez ten przydługi mostek. Powinno być 80mm.
  13. Idę wyrzucić wszystkie podkładki w Tribanie, mostek na - i zrobić rundkę do Kolnej - powinno być podobnie jak w Aspre 56. Może mi się coś rozjaśni.
  14. Nigdzie nie napisałem że mam problem z rozciągnięciem, bolą mnie nadgarstki a nie plecy, bo kierownica jest za wysoko. Ustaw sobie ręce jak do chwytu na łapach a potem unoś ręce wyżej (ale nie obracaj ramion tylko unoś chwyt wyżej tak jakby kierownica była zamontowana płasko ale coraz wyżej) to zobaczysz jak nadgarstki przekręcają się do przodu. Przy takiej długosci jak w Tribanie albo muszę mieć baranek przekręcony mocno na plus albo kierownica powinna być niżej o kilka cm. Nawet przxy mostku na - intuicyjnie łapię kierownicę jakieś 3-5cm przed klamkomanetkami i wtedy nadgarstki mam pod dobrym kątem. Jakby ta kierownica po prawej poszła w górę z 5 cm bez przekręcania to też byłby "poor arm and wrist alignment". Oglądałem na YT filmy Przemyslava o Aspre, on też ma 187 cm i wziął XL, też ma baranek i manetki mocno na + żeby mieć dobry kąt nadgarstka: W komentarzach miał dużo uwag że ta rama jest dla niego za duża. W Tribanie przy takim ustawieniu jest wygodnie ale mam wrażenie jakby jechał na rowerze crossowym, środek ciężkości przesuwa się mocno do tyłu, nie czuję że opieram się na dłoniach jak przy bardziej płaskim ustawieniu. Ale Triban ma kierownicę wyżej o kilka cm. Może w Aspre przy mniejszym Stacku nie byłoby takiego wrażenia. Z dwojga złego chyba wydaje mi się że bezpieczniej wziąć XL i ewentualnie skrócić mostek bo jest z czego albo wymienić go na taki mocno na +. Przy niższym Stacku powinno to dać lepszy efekt niż w Tribanie. Spróbuję jeszcze wywalić w Tribanie wszystkie podkładki przy mostku na -, wtedy będzie najniżej jak to możliwe. Ale wolałbym po prostu mieć krótszy mostek
  15. Nadal poszukuję jakiejś szosy/gravela do miasta i okolic (głównie do miasta - ścieżki rowerowe, chodniki, ulice, dłuższe wyjazdy asfaltem tylko jako dodatek, nie będę jeździł w terenie poza jakimiś ścieżkami polnymi i ubitymi drogami leśnymi). Nadal mam Tribana 100 kupionego na próbę 😜 Przejechałem się dzisiaj po tygodniowym przeziębieniu najpierw na crossie Riverside 500 a parę godzin później na Tribanie. Jakoś przez to bardziej zwróciłem uwagę na to jak Triban trzęsie na wszystkich gorszych nawierzchniach (przynajmniej przez pierwsze 10km, potem mniej się to zauważa, wcześniej przez miesiąc przejechałem ponad 200 km a tak mnie to nie denerwowało). Jednak nawet najprostszy amortyzator i opony 37mm to niebo a ziemi w porównaniu z Tribanem przy jeździe po mieście (a jechałem z dzieckiem w foteliku z tyłu). Jeżdżę na stockowych badziewnych oponach 32mm napompowanych do około 3.5 bara (max 4) więc to raczej max komfortu jaki mógłbym wycisnąć z rowerów road+ (pomijam już zupełnie pomysł lekkiej szosy na szczękach z oponą 28mm bo on jest jednak do miasta poroniony). Uprzedzając pytanie czemu nie jeżdżę cały czas na tym crossie - bo podoba mi się zwinność i przyspieszenie szosy, pozycja na baranku i przyjemność z jazdy jak nie trzęsie. W podobnym przedziale cenowym 3-4k zł widzę dwa rowery które mogłyby się dużo lepiej sprawdzić: - Romet Aspre 1 - zrobił się znowu dostępny, ma stockowo opony 40mm i carbonowy widelec, podoba mi się wizualnie, jest bardzo tani jak na obecne ceny, wydaje mi się że powinno być dużo lepiej niż na Tribanie - Marin Nicasio 1 - jest parę sztuk w internecie, ma mityczną stalową ramę natomiast fabrycznie opony 30mm (jest jeszcze Nicasio + ale kompletnie mi się nie podoba ten kolor). Nie mam pojęcia jak ma się komfort jazdy na stalowej ramie do aluminium z carbonem na balonach 40mm. Marin ma jeszcze Gestalta ale on nie wydaje się w niczym lepszy od Nicasio bo w najniższej wersji ma aluminiowy widelec a wyższa jest stanowczo za droga. Chciałbym jeszcze Eskera 2.0 ale jest niedostępny. Nadal jeszce zastanawiam się nad Tribanem 500 i wciśnięciem tam opony 36mm - jak by to jechało po gorszej nawierzchni w porównaniu z tymi powyżej? Wyższa półka cenowa mnie w tym momencie nie interesuje. Założyłem sobie że nie będę miał ciśnienia na nic powyżej Clarisa dopóki nie zacznę robić dystansów podchodzących pod 50 km na asfalcie. W mieście to i tak nie zrobi mi większej różnicy (oczywiście jeśli jest Sora jak w Tribanie to na plus ale może być Claris). Oczywiście można dokładać kolejne tysiące ale raczej komfort się nie zmieni aż do poziomów cenowych ram z carbonu. Więc pytanie numer jeden: co lepsze do miasta, balony 40mm z carbonem czy stalowa rama i kombinowanie z grubszymi oponami (nie wiem ile tam wejdzie bo na stronie raz piszą że 40 a raz że 35mm przy kołach 700). Nastęnie nie mam pojęcia jaki powinienem mieć rozmiar w przypadku Aspre i Nicasio (nie mam żadnych szans przymierzenia ich nawet pomimo teoretycznej dostępności w internecie, bo w Krakowie są nie do obejrzenia w sklepach). Mam 187cm wzrostu i przekrok około 86cm. Tribana mam w rozmiarze L i powiedzmy że jest on dla mnie OK ale denerwuje mnie jego mostek 110mm. Mam wrażenie że rower leżałby mi znacznie lepiej gdyby mostek był krótszy o jakieś 3 cm. Może nie przeszkadza mi samo wyciągnięcie na rowerze, ale niewygodnie trzyma mi się klamkomanetki jeśli nie obrócę baranka lekko na + bo po prostu wszystko układa się tak że przy płaskim baranku mam nadgarstki skierowane lekko w dół (według mnie to wynika z tego jak wysoko umieszczona jest kierownica). Z kolei jak ustawię baranka tak żeby nadgarstki się wygodnie układały to rower zaczyna wyglądać trochę śmiesznie i właściwie nie mam po co jechać na górnym chwycie bo mam tak bardzo wyprostowaną pozycję na łapach. Trochę mi pomogło ustawienie mostka w negatyw bo kierownica się minimalnie obniżyła więc kąt przy nadgarstkach się poprawił, ale to jeszcze nie to. Sztyca podsiodłowa w Tribanie jest dla mnie optymalna (wysuwam siodełko na jakieś 15cm). Po prostu ten głupi mostek powinien być krótszy. Triban ma Stack 611 i Reach 383 ale efektywny R z mostkiem to jakieś 493 https://contents.mediadecathlon.com/p1731669/k$55a96920fa52f74b69c81f49ff48ae85/sq/rower-szosowy-rc-100.jpg?f=960x960 Aspre ma rozmiar 56 i 58, według ich tabelki powinienem mieć 58 ale patrząc po jakichś testach gdzie rozpisano dokłądnie geometrię: 56: https://forumlogopedy.pl/media/cache/thumb/uploads/5d0/0fc/5d00fc6b1d656628175341.png Reach 385, Stack 581, mostek chyba 100, więc miałbym właściwie na odległość to samo co w Tribanie tylko z niższą o 3cm kierownicą. Pewnie chwyt by się poprawił oczywiście kosztem bardziej agresywnej pozycji 58: https://forumlogopedy.pl/media/cache/thumb/uploads/5cd/5a9/5cd5a936cecee981670964.png Reach 399, Stack 595, mostek 110 - wydaje mi się że to już stanowczo za długo dla mnie bo efektywny Reach wychodzi o 2 cm dłuższy niż w Tribanie a kierownica niżej. Może chwyt byłby OK ale chyba to za daleko dla mnie. Więc z tych dwóch 56? Nicasio ma ładną tabelkę z S i R: https://www.marinbikes.com/pl/bikes/2022-nicasio-1 i niby powinienem mieć 58 56: Reach 384, Stack 590, mostek 90 więc efektywny Reach 2 cm krótszy niż w Tribanie z kierownicą niżej też o 2 cm (myślę że taki układ byłby dla mnie ok, po prostu minimalnie obróciłbym całe ramiona w dół a kąt chwytu by się poprawił) 58: Reach 398, Stack 610, mostek też 90 więc to chyba daje geometrię Tribana z kierownicą bliżej o 1 cm? Wg tabelki powinienem mieć 58 ale jakoś wydaje mi się że 56 byłaby lepsza? Czy to 56 może być w jakimkolwiek stopniu za małe? Czy dobrze myślę że w obu przypadkach lepiej wziąć 56?
  16. mathu

    [ szosa ] Kącik szosowy

    OK a zapytam o coś innego - czy to prawda że lakier w Trekach rysuje się od samego patrzenia? Bo to trochę ostudza mój zapał do tego pięknego roweru.
  17. mathu

    [ szosa ] Kącik szosowy

    Ja jestem tego świadomy i nie mam ciśnienia akurat na Treka AL2 natomiast nie mam pojęcia co mógłbym brać innego w podobnej cenie i podobnej wadze ale z lepszym osprzętem. Najtańszy Contend i najtańsza Scultura na szczękach to chyba będzie to samo? Romet i Kross niedostępne (Romet dodatkowo ma bardzo agresywne malowanie które mnie odstrasza). Jeśli wszystko co jest do dostania w tej cenie jest podobne to wolałbym Treka. Gdyby miało być jednak >10kg to w zasadzie Triban500 nie ma konkurencji poza szajsowatymi obręczami (ciekawe czy Decathlon jest świadomy jak wielu klientów tracą przez opinie o zmianie opon). Poza tym nie widzę nic sensownego poniżej 4000 zł a tak na serio to poniżej 5000-6000 zł bo dopiero tam zaczynają się sensowne komponenty i w miarę niska waga. Edit: OK rzutem na taśmę wygrzebałem http://rowerysensa.pl/produkt/romagna-tiagra/ Jest Tiagra, jest poniżej 10kg, są szczęki i jest 3870 zł (przynajmniej na stronie) a poza tym nic nie wiem. Wygląda fajnie i o coś takiego by mi chodziło.
  18. mathu

    [ szosa ] Kącik szosowy

    Przeskok z tego co mam teraz nawet na Claris to kosmos bo na Tribanie jeżdżę trochę jak na single speedzie z racji koszmarnej manetki Przy rozpędzaniu się ostatnia rzecz o której myślę to zdejmowanie prawej ręki z kierownicy. Nie mam żadnego ciśnienia na wyniki, po prostu chcę sobie rekreacyjnie przejechać 15-20 km pętlą po mieście parę razy w tygodniu (głównie nocą bo wtedy mam czas), może w weekend przejechać się gdzieś poza miasto na 30km (w przyszłości pewnie 50km ale nie teraz). Strava pokazuje śednią prędkość około 18km/h ale wiem że przekłamuje bo zbyt późno pauzuje przy zatrzymywaniu się na światłach, realnie jadę mniej więcej 25km/h, max na płaskim miałem 44km/h. Fajnie by było jechać nie szybciej ale przyjemniej, lżej, nie walczyć z rowerem. Jakiś czas temu oglądałem sobie Meridę Scultura w sklepie (nie pamiętam czy nie była nawet na carbonie) i zaskoczyło mnie jak była lekka nawet w porównaniu z Tribanami. Teraz cały czas mam w głowie tą lekkość chociaż mam świadomość że to nie ma żadnego znaczenia przy takiej jeździe jak moja. Ale motywacja to motywacja. Trek niby też jest niedostępny ale pewnie we wrześniu dałoby się go ściągnąć do sklepu (Romet i Kross mają mieć nowe rowery dopiero na przełomie 2021/2022 - gdyby były teraz to pewnie bym w nie celował. Jeżeli mam czekać do nowego roku to nie będę musiał już brać czegoś w tym budżecie). Co do inwestowania w RC100 to tak, myślałem że wrzucę lepsze oponki, klocki hamulcowe, siodełko, manetki Tourney i tak dojeżdżę do zimy ale z drugiej strony chodzi mi cały czas w głowie opcja szybkiej sprzedaży (rower ma dopiero miesiąc więc jest w idealnym stanie - taka była idea żeby wziąć najtańszy rower z barankiem, przejechać kilkaset km i odsprzedać) i szybkiej zmiany na coś lepszego jeszcze w tym sezonie. Jak już zacznę do niego dokładać 200, 300, 400 zł to albo z nim ugrzęznę bo żal to będzie od razu sprzedawać albo te pieniądze będą stracone bo pójdzie i tak za 900 zł a to nadal tylko taka namiastka szosy więc po co się z nim męczyć. To jest dobry rower na dojazdy do pracy albo dla kogoś bez opcji zakupu roweru dwa razy droższego i tyle. Trochę teraz żałuję że jednak nie wziąłem RC120 bo mógłbym na nim bez kompleksów pojeździć do końca roku. Ale wtedy z kolei bałem się że baranek mi nie podejdzie. Jak Tribany 500 i 520 były dostępne za 2800 i 3500 zł to nie miała sensu dyskusja o jakichś Trekach na Clarisie ale teraz kosztują 3200 i 4200 więc nagle takie AL2 nie wydają się super nieopłacalne. Niestety przy takim rynku praktycznie dowolny wybór wydaje się bezsensowny.
  19. mathu

    [ szosa ] Kącik szosowy

    No właśnie moja sytuacja wygląda tak że kupiłem najtańszego Tribana RC100 żeby zobaczyć czy pasuje mi jazda na szosie i pasuje. Więc zaplanowałem sobie że wymienię go na coś porządnego z minimum Sorą, tarczówkami, prześwitem na 35mm, zrobię z niego taki road+ z szerokimi oponami itd. ale czym więcej jeżdżę tym bardziej zazdroszczę ludziom na prostych czosach z wąskimi oponami a nie gravelowcom. Nie wyobrażam sobie wjazdu rowerem za 7k i więcej w kamienisty teren więc te bajeczki o road+ to i tak dla mnie tylko sfera życzeniowa. Ale Triban to kloc bo pomimo szczęk waży niecałe 11kg. Jeżeli chcę pojeździć na czymś lekkim i mieć fun (nie mówię o osiągach na podjazdach itd. tylko po prostu o przyjemności jazdy na możliwie lekkim rowerze) to albo biorę szczęki albo minimum Canyon Endurance a lepiej od razu carbon więc mówimy o cenach 5x wyższych niż Triban. W tym momencie z szos poniżej 3000 zł jest tylko Triban 120 i Fondriest z Mediaexpert (oba też klocki koło 11 kg w dodaku 120 ma niewymienny hak przerzutki) więc Domane za 3500 jakoś nie odstaje cenowo od Krossów (za 3000 teoretycznie jest zbliżony osprzętem Kross Vento 2.0 ale i tak niedostępny w moim rozmiarze) i Rometów a podoba mi się bardzo wizualnie (wiadomo że to ważne). Poza tym Domankę za rok pewnie będzie łatwo sprzedać bo to Trek nawet jeśli najtańszy. A przynajmniej tak sobie myślę. Nie widzę po prostu sensownych opcji. Albo wyższy budżet i 1kg więcej albo szukam w niskich modelach ze szczękami. Ewentualnie Triban RC500 jeśli się pojawi i już jakoś przeboleję wagę bo poza tym rower jest OK (poza nową ceną).
  20. mathu

    [ szosa ] Kącik szosowy

    Poradźcie mi czy na pierwszą prawdziwą szosę brać od razu coś z tarczówkami czy może wziąć jeszcze szczęki i nacieszyć się rowerem o 1kg lżejszym? Wiem że można mieć tarcze i wagę poniżej 10 kg ale za cenę prawie 2x wyższą niż to co rozważam (a rozważam Domane AL2 w podstawowej wersji - mimo Clarisa podoba mi się wizualnie najbardziej ze wszystkim aluminiowych Domane, wiem że w praktyce ten Claris i tak mi wystarczy do jazdy rekreacyjnej). Przy mojej jeździe na płaskim i twardym mam świadomość że nie potrzebuję ani tarcz ani szerokich opon, podoba mi się bardzo idea lekkiej szosy na szczękach (aspekt finansowy też ma znaczenie) ale pewnie w przyszłości mnie to zaboli. Dużo stracę bez tarcz jako kompletny amator który nie przejechał nawet 50km naraz? A może na lekkiej klasycznej szosie będzie większy fun? Jak to będzie z odsprzedażą takiego roweru za rok - dwa?
  21. Zupełnie przypadkiem znalazłem katalogi na 2022 na stronie jakiegoś sklepu z dywanami Chyba wyciekło coś co poszło tylko do dystrybutorów. http://dywanyrowery.konin.pl/romet-katalog-2022/ Bardzo ładne malowania graveli i szos, wreszcie te rowery wyglądają jak trzeba, zresztą Aspre 2 jest teraz na okładce więc 2022 pewnie będzie dla Rometa rokiem graveli.
  22. Patrząc na zdjęcia na ich stronie nie widać żadnej różnicy. 100 ma jedynie trochę inną kierownicę.
  23. Sprawdź czy sklep ma jakikolwiek model Riverside - 100, 120, 900, 920 bo wszystkie mają identyczny kształt. Wczoraj wieczorem pokazały się 900 online, pojechałem się przymierzyć do 920 (poza osprzętem i amortyzatorem się praktycznie nie różnią) i jeszcze w sklepie zamówiłem 900 dla siebie. Bardzo mi pasuje pozycja na nim i ma też świetną kierownicę z rogami (do dokupienia w Decathlonie). Dla porównania Merida Crossway przypominała mi nudny rower z komunii. Te najtańsze Romery i Lazaro mają bardzo kiepski osprzęt i wolnobieg, musisz patrzeć od Crossway 1100/Orkan 2M w górę.
  24. Cześć, to mój pierwszy post. Nie będę zakładać osobnego tematu żeby nie śmiecić. Cześciowo nie będzie o crossach. Sytuacja wygląda tak: Do tej pory jeździłem na tanim MTB od Krossa (Hexagon 3.0). Nie byłem z niego szczególnie zadowolony (za cieżki, a 95% przejazdów to ścieżki rowerowe i miasto, więc przypominało to toczenie się czołgu). Dodatkowo po dwóch sezonach na balkonie rower złapał powierzchniową rdzę więc puściłem go do ludzi z zamiarem wymiany na jakiegoś crossa. To co mi się najbardziej podoba to wynalazki w stylu Marin Kentfield czyli możliwie lekko, jednorzędowy napęd z przodu, kanciasta rama, pozycja raczej wyprostowana. Ogólnie podoba mi się bardzo dużo Marinów i najchętniej kupiłbym coś od nich w cenie około 2500 i jeździł 10 lat. Ale oczywiście dostępność jest znikoma, szczególnie w rozmiarze 21' a ja nie chcę czekać do jesieni i ryzykować że się nigdy nie pojawią. Więc pomyślałem sobie że kupię jakiegoś budżetowca w cenie 1300-1500 i poczekam do przyszłego roku a potem sprzedam i kupię to co mi się naprawdę podoba, albo zacznę go na własną rękę przerabiać w tym kierunku (opcja minimum to sztywny widelec). Oczywiście idealny byłby rower w stylu Lazaro Aero ale trzeba go było brać jak był dostępny Z rzeczy które są w tym momencie realnie do dostania to Riverside 500 którego nie miałem szans zobaczyć (widziałem tylko niższy i wyższy model w Decathlonie), Kandsy STV 900 i Crossline 1100 (o dziwo udało mi się je dzisiaj zobaczyć na żywo w sklepie stacjonarnym). Kandsy jak dla mnie na żywo robią bardzo dobre wrażenie, nie widać po nich budżetowości jak po Decathlonach (brak plasticzanych pedałów itd.). Co byście polecili z tych trzech? Riverside ma napęd 1x i tarcze ale trzeba do niego i tak na starcie dołożyć kilka stówek na lepsze pedały, siodełko i pewnie chwyty więc cenowo realnie wychodzi i tak powyżej 1500. STV900 i 1100 różnią się szczegółami (900 to same bazowe Tourneye, 1100 ma z tyłu Acerę, plus różnice w piastach), natomiast czy warto dołożyć 300 zł do 1100? Wydaje mi się że lepiej wziąć tańszy model i jeśli coś się będzie działo z przerzutkami po prostu założyć sobie jakieś Deore w serwisie (cenowo wyjdzie podobnie). Warto dopłacać do tego 1100? Czy może jednak Riverside? Na razie jeszcze są ale mogą zniknąć w tym tygodniu (niebieski już zniknął z dnia na dzień, według konsultanta nowe dostawy Riverside dopiero w połowie września). Czy ktoś miał styczność na żywo z tymi Riverside i może porównać do Kandsów itp.? Myślałem jeszcze o Orkanie 2 ale to w sumie to samo co ten 1100 a drożej i pedały od razu do wymiany. Zastanawiałem się jeszcze nad kultowym Tribanem RC100 a nawet nad RC120 (w wersji flat bar to w ogóle ideał - widziałem go na żywo w Deca ale w rozmiarze S - strasznie mi się podobał) - dziś rano były nawet dostępne online 3 RC120 z barankiem ale o 12 już zniknęły Zmieniłbym mu mostek na bardziej komfortowy i opony na możliwie mocno bieżnikowane i pewnie byłbym bardzo zadowolony tylko jest jedna rzecz - chcę na tym rowerze montować fotelik na sztycy, czy w takim Tribanie to ma w ogóle sens? Nie będzie to niebezpieczne przy manewrowaniu? Ale na grubszych oponach wyjdzie chyba na to samo co przy rowerze crossowym?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...