Skocz do zawartości

Palindas

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Palindas

  1. W dniu 9.08.2021 o 03:23, JWO napisał:

    @KrisK, to wszystko zależy od indywidualnych preferencji i przyzwyczajeń. Ja jestem przyzwyczajony do jazdy bez jedzenia. Jak rano jadę do pracy (40km) to nic nie jem. Pierwszy posiłek to lunch o 12. Nawet jak dowalę do pieca i mam średnią powyżej 30km/h. Po południu 40km z powrotem i obiad ok. 19. Na te 40km odcinki, nie zabieram nawet wody. Rano nie jest jeszcze tak gorąco (ledwie 28 stopni ;) ), więc kubek herbaty przed wyjazdem wystarczy. W pracy pije dużo herbaty, więc na popołudniową drogę jestem przygotowany. W ciężkie, gorące dni czasami pod koniec zatrzymuje się w sklepie i coś wypije. Ale wiem że są tacy którzy po 20km musza coś zjeść.

    Jeździsz codziennie do pracy 40km rowerem?

  2. @manfred1

    Nie mówię, że nie mam gdzie jeździć. Problemem jest to, że region w którym mieszkam, jest jednym z najbardziej zagęszczonych przez użytki rolne, co w okresie jak ten, sprawia, że samo wyjście z domu naraża mnie na wdychanie oprysków.

    16 godzin temu, MikeSkywalker napisał:

    modyfikowanie tras, żeby jak najszybciej uciec ze "strefy skażonej". 

    Ta możliwość odpada z powodu bezkresu gruntów rolnych ale pozostałe są sensowne. Dzięki za podzielenie się swoimi przemyśleniami.

  3. Cześć.

    Dziś nareszcie było trochę cieplej więc nie chcąc marnować dnia, wybrałem się na rower. Problem w tym, że rolnicy prześcigują się z opryskiwaczami i o godzinie 16 śmierdzi dosłownie wszędzie opryskami. Pojeździłem niecałe 30 minut, po czym wróciłem bo aż mnie zamdliło od tych oparów.

    W połowie marca kupiłem rower. Niestety mieszkam w takim regionie, gdzie nie ma szlaków rowerowych. Wszędzie za to są pola. Powoli zaczynam żałować zakupu jednośladu, mimo że bardzo lubię aktywnie spędzać czas i podróżować.

    Fajnie mają ci, co mieszkają na terenach zalesionych bądź znajdujących się blisko szlaków rowerowych. :(

     

    Czy wy też mieliście z tym problem? Jeśli tak, to jak sobie poradziliście. Ja szczerze mówiąc poważnie myślę nad przeprowadzką. I to nie tylko z powodu braku tras rowerowych.

     

     

  4. No właśnie dodałbym, gdyby nie fakt, że zdjęcie musi ważyć do 1.95mb. Wybaczcie ale moja wyciskarka do cytrusów nie ma aparatu.

    To i tak na nic bo prawa strona tylnej ramy nie ma żadnej możliwości mocowania wspornika.

    110zł w błoto. Na to ten błotnik też się nie przydał...

  5. Hej.

    Mam Meride Crossway 15.

    Zamówiłem błotniki SKS Velo 55 Cross wraz ze wspornikami. Moim problemem jest to, że udało mi się zamontować tylko tylny błotnik. Wspornik do tylnego błotnika nie mam tak naprawdę na czym zamocować, a przedniego błotnika nawet nie mam do czego przytwierdzić mimo, że ten rower ma rzekomo technologię F mount, która pozwala na szybki montaż błotnikow.

    Co robić? :(

×
×
  • Dodaj nową pozycję...