Skocz do zawartości

Martini81

Nowy użytkownik
  • Liczba zawartości

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Martini81

  1. Pierwsze górki zdobyte! ;)

    Z duszą na ramieniu i kaskiem na głowie w przejechałem w takim stanie jak kupiłem ponad 100km. Wnioski są takie że potrzebuję nowych kół. Jeżeli tył - jakieś stare Shimano WH-R600 po kasowaniu luzów i smarowanku myślę, że będzie żyć długo i szczęśliwie to przód nie rokuje jak to mawiają lekarze. Mavic dostał strzała na łączeniu obręczy i bije w tym miejscu. Ale śliczne to kółko jest...taki biały komplet by spasował idealnie. Napęd po bliższym przyjrzeniu wygląda OK i oprócz wyciągniętego łańcucha działa zaskakująco dobrze jak na taki stan...ale to w końcu pełna Ultegra ;)

    20230722_155405.jpg

    20230723_141232.jpg

    20230723_141613.jpg

  2. Witojcie!

    Jako wieczny użytkownik rowerów MTB (bo gruby ;)) po którymś sezonie oglądania Giro czy LeTour wpadłem na jakże wspaniały pomysł żeby pojeździć na szosie. Początkowo problemem była waga - przy 184cm ważyłem +/- 130 kilo co przy, przy limitcie w szosie max 120kg i tych cieniutkich oponkach rozsądną opcją było poczekać.

    Teraz włączcie sobie w głowie komentarz z filmików na YT o treści "FEW MONTHS LATER..."

    Mamy początek 2023 roku. Pomysł o jeździe na szosie nie wyparował całkiem z głowy, za to waga jak najbardziej tak. Zrobiło się wciąż dużo za dużo, ale już bardziej rozsądne 110kg...później 109. Po drodze doszła przeprowadzka z lasu do miasta gdzie mijali mnie wycieniowani kolarze z łydkami ze stali na swoich wymuskanych maszynach. Marzenie o cienkich szytkach narastało aż w końcu w jednym tygodniu zanabyłem drogą kupna Scotta Speedstera a trochę przypadkiem dwa dni później zabytkowego już chyba trochę Treka SLR...

    Scotta pomijamy ale możemy przyjrzeć się bliżej Trekowi. W ogłoszeniu na zdjęciach wyglądał lepiej niż w rzeczywistości, ale cena zakupu 1000 koron norweskich - w przeliczeniu jakieś 300 złotych osłodziła trochę pierwsze rozczarowanie. Lakier poobijany, linki pourywane i wszechobecne luzy. Ale! Wciąż byłem podjarany jak Rzym za Nerona.

    Pora na rowerowe porno...

     

     

    20230721_204314.jpg

    20230721_204342.jpg

    20230721_204323.jpg

    20230721_204447.jpg

    20230721_204318.jpg

  3. Nadejszła wielkopomna chwila :D

    Nie taki znowu amator, bo kiedyś żyłem z rowerów i rowerzystów całkiem nieźle teraz mam swój mały watsztacik w garażu i coś tam kręcę po godzinach. Do niedawna konserwatysta na 26 calach i 3x9 Scott Scale 2010 któremu się skończył resurs. 

    Od tygodnia użyszkodnik dużego koła i prostego napędu co powoduje banana na ryju, którego można spotkać na wilgotnych i zimnych szutrach w krainie trolli i wikingów.

    Witam serdecznie B)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...