Skocz do zawartości

chrismel

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 605
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez chrismel

  1. Teraz, KrisK napisał:

    I tak, membraną nazywa się teraz wszytsko :D  Od "membran wind stoper" po ceraty

    Dokładnie. Wszystko ma membranę, jest wodoszcelne, oddychające, ciepłe kiedy jest zimno i przewiewne kiedy się ociepli. Przypomina mi się powiedzenie którego w całości nie zacytuję: goli, p....., krawaty wiąże, usuwa ciążę :) Najgorsze że producentom nic nie można zrobić a reklamacje są nieuwzględniane.

    Teraz, KrisK napisał:

    Co rozumiesz przez oddychalność?  Bo wybacz jadąc kilka godzin w deszczu będziesz mokry od potu, chyba że będziesz się delikatnie mówiąc oszczędzał.

    Cudów nie ma. Jak nie zwolnisz trochę to jadąc w samej koszulce będziesz mokry. Ale mam kurtkę w której nawet jak posiedzę bez ruchu na ławce w parku po pół godzinie jestem mokry. Także to względne pojęcie. Dla mnie ciuch jest oddychający jeżeli po zredukowaniu tempa o kilkanaście % jestem suchy.

  2. Co do Goretex-u klasycznego czyli wodoodpornego. Mam kurtki narciarskie z tego i jak dla mnie to się nie nadaje na rower w ogóle. Taka lepsza cerata i tyle. Może być jako kurtka awaryjna którą mamy np. w plecaku, zakładamy kiedy zaczyna lać i zdejmujemy natychmiast kiedy przestanie. Ale jest też Goretex Active. Tu sprawa wygląda inaczej. Da się w tym normalnie wyjść z domu na rower i jechać ograniczając nieco tempo jazdy. Oddychalność jest na naprawdę wysokim poziomie. Nie jest idealnie ale jak mamy do wyboru siedzenie w chałupie albo założenie Active i jechanie o 10-15% wolniej to ja wolę to drugie. Ale to jedyny Goretex który jest wodoodporny i w miarę nadający się na rower. Tylko że podróżowanie w deszczu wymaga też spodni nieprzemakalnych - sama kurtka na niewiele się zda jak mamy jechać przez kilka godzin kiedy pada.

    • +1 pomógł 1
  3. 40 minut temu, wkg napisał:

    Gore na rower ?

    Jeżeli już musimy mieć coś z membraną to wtedy Gore. Trzeba jednak rozróżnić dwie membrany które są diametralnie inne - Goretex (w różnych wariantach) i Goretex Infinium. Wszyscy mają z tym kłopot. Włączając ww. kurtkę: https://www.bikeinn.com/rowery/gore--wear-phantom-goretex-infinium/137533541/p

    W tytule mamy Infinium a w opisie:

    Gore Tex:
    Zapewniając maksymalny komfort i ochronę w szerokim zakresie czynności i warunków pogodowych, odzież wykonana z tkaniny Gore Tex jest trwale wodoodporna, wiatroszczelna i bardzo oddychająca. Nawet jeśli pada deszcz i pocisz się, nasza odzież zapewnia suchość. Gwarantowane. To może wydawać się niemożliwe, ale w tkaninie z Gore Tex są miliardy małych porów, które są 20 000 razy mniejsze niż kropla wody, ale 700 razy większe niż para wodna. Deszcz jest zatrzymywany podczas parowania potu, co oznacza, że pozostaniesz suchy bez względu na wszystko.

    Jakby to powiedział Kmicic - to łgarstwo :)  Nie wiem od czego ten opis ale na pewno nie od Infinium. Bo on nie jest wodoodporny ! Ma chronić tylko przed wiatrem zapewniając przy tym maksymalną oddychalność. To jest nagminnie spotykany błąd w bardzo dużej ilości sklepów. Nawet producenci na swoich stronach go popełniają. A wystarczy wejść na stronę Gore żeby to sprawdzić i nie wypisywać głupot:

    CHCESZ KOMFORTU I OCHRONY, ALE NIE POTRZEBUJESZ WODOSZCZELNOŚCI?
    Lekkie kurtki skutecznie chroniące przed wiatrem. Dopasowane, ciepłe rękawiczki, których nie chce się zdejmować. Buty z ultracienkim ociepleniem. Nasze zaawansowane technologie zapewniają wysoki poziom komfortu i ochrony, gdy wodoszczelność nie jest najważniejsza – od intensywnych pieszych wycieczek po dłuższe dojazdy do pracy rowerem. Dlatego teraz możesz robić więcej i rzadziej rezygnować z uroków życia.

  4. Kupiłem od Endury rękawiczki które okazały się fatalne i wszystko co o ich parametrach napisała Endura było kłamstwem. Także osobiście bym od nich nic nie kupił. Natomiast ze wszystkich ciuchów z Gore w nazwie jestem mega zadowolony. Także wybrałbym raczej tą drugą kurtkę.

    Odnosząc się do Twojego pytania:

    Teraz, Bonnum napisał:

    Czy odcinek między krzyżem a kością ogonową macie przykryty tylko spodniami czy kurtka też Wam nadchodzi na cztery litery?

    kurtki mam krótkie ale koszulka z merino jest długa i zachodzi sporo na tyłek. Za krótkie koszulki to był kiedyś dla mnie problem ale te z Decathlonu go rozwiązały. Jak wspomniałem wcześniej żeby koszulka (o której pisałem wcześniej) była na mnie dobra na ramionach i klacie musiałem kupić 2 rozmiary większą ale dzięki temu jest wreszcie długa i kiedy pochylam się nad kierownicą dalej zakrywa dolną część pleców i kość ogonową. Ta jedna, jak gdyby dodatkowa, warstwa w zupełności mi wystarcza.

  5. 5 godzin temu, KrisK napisał:

    Jak się pocisz i masz mokre ciuchy merino po prostu robi różnicę taką ze nie masz przy każdym spadku intensywności czy postoju ciar przez plecy.

    Podpisuję się pod tym obiema rękami. Testowałem chyba wszystkie kombinacje i u mnie niezależnie od pogody oraz temperatury najlepiej sprawdza się taki zestaw:

    https://www.decathlon.pl/p/koszulka-turystyczna-krotki-r-kaw-techwool-50-m-ska/_/R-p-106265?mc=8493310

    +

    https://www.decathlon.pl/p/koszulka-trekkingowa-z-d-ugim-r-kawem-trek-500-merino-zamek-m-ska/_/R-p-301662?mc=8550198 *

    Są to dwie pierwsze warstwy które zakładam ZAWSZE a dopiero potem kombinuję co dalej w zależności od temperatury i wilgotności.

    * Jedna uwaga dotycząca wyłącznie tej konkretnej koszulki (TREK 100). Noszę rozmiar M a te koszulki musiałem kupić w rozmiarze XL. Kupowałem je dwa lata temu więc może coś się zmieniło ale na wszelki wypadek proponuję przymierzyć przed zakupem.

    • +1 pomógł 1
  6. Odczuwanie temperatury to ogromnie indywidualna kwestia. Zmienia się również z wiekiem, na niekorzyść niestety. Dlatego można tylko sugerować rozwiązania. Natomiast o tym w jakiej temperaturze trzeba je stosować każdy musi sam decydować.

    Teraz, wkg napisał:

    może kup wkładki do butów w Decathlonie

    No właśnie o tym napisałem. Mi akurat zimno w stopy i żadne wkładki nie pomagają. Poza elektrycznymi.

  7. 13 minut temu, Semtex napisał:

    jak końcówki palców? Bo u mnie to jest największy problem

    Chyba u każdego. Jest naprawdę OK. Tylko pamiętaj o tych 7°C - 8°C o których wspomniałem. Bo jak ubierzesz letnie buty w których jest Ci dobrze przy 20°C to cud się nie zdarzy i przy takich temperaturach jak teraz zamarzniesz.

  8. Jestem po pierwszej dłuższej jeździe z podgrzewanymi wkładkami do butów. Zacznę od .... podsumowania. REWELACJA !

    A teraz bardziej konkretnie. Wkładki zakupiłem od majfendów, konkretnie te i tutaj: https://pl.aliexpress.com/item/4000385261690.html?spm=a2g17.12010617.0.0.35d76dbe3NZFXA&gps-id=pcStoreJustForYou&scm=1007.23125.137358.0&scm_id=1007.23125.137358.0&scm-url=1007.23125.137358.0&pvid=98941f6d-3645-43bf-8c11-cd5c0ea23cab

    Czy wybrałem najlepsze nie wiem. Czy akurat ten model był tu najtaniej - nie wiem. Wiem że jest bardzo duży wybór tych wkładek a ceny zaczynają się już od kilkunastu złotych z dostawą. Napiszę więc konkretnie o tych. Jak to się ma do innych tego rodzaju też nie wiem. Innych nie testowałem.

    Wkładki mają 3 mm grubości. Są wykonane z miękkiej pianki. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością. Spodziewałem się raczej taniej tandety i mile się zdziwiłem na plus po rozpakowaniu. Pianka z której są wykonane jest przyzwoita. Kable są miękkie i cienkie. Ich długość (kabli) też jest dobrze dobrana. Wkładki można przycinać na praktycznie dowolny rozmiar.

    Po wyjęciu oryginalnych wkładek z butów i włożeniu podgrzewanych nie czuję żadnej różnicy w komforcie. No oczywiście poza temperaturą. Kable są całkowicie niewyczuwalne, zarówno te które wychodzą z butów jak i te którymi wkładki podłączone są do powerbanka. Jeździłem dziś przez 4 godziny w temperaturze około 2°C przy padającym lekkim, rozpuszczającym się śniegu. Stopy miałem cały czas komfortowo ciepłe. Dotąd w takich warunkach musiałem robić przerwy żeby je rozgrzać. Dzisiaj nie zrobiłem ani jednej przerwy i zero jakiegokolwiek dyskomfortu.

    Teraz ważna kwestia. Ile stopni "zyskujemy" zakładając te wkładki ? Wg. moich szacunków będzie to gdzieś w przedziale pomiędzy 7°C a 8°C. Czyli ubierając stopy idealnie na temperaturę +10°C i zakładając te wkładki będzie nam identycznie komfortowo w temperaturze gdzieś pomiędzy +2°C a +3°C. Same wkładki po podłączeniu zasilania rozgrzewają się bardzo szybko - około 1 minuty. Zaczynają być letnie i takie są już przez cały czas.

    Wyjechałem z powerbankiem 10.000 mAH  naładowanym mniej więcej w 75%. Po powrocie zostało około 25%. Więc z grubsza można przyjąć że powerbank 10.000 mAH naładowany w 100% powinien nam wystarczyć na około 8 godzin.

    Jedyny ewentualny minus jaki mi przychodzi na myśl na chwilę obecną to że w dopasowanych butach SPD być może kabel który wychodzi z wkładki może w jakiś sposób uwierać. Nie sprawdziłem tego więc jest to tylko teoria.

    Także jak komuś zimno w stopy - naprawdę polecam. Zwłaszcza że nie jest to duży wydatek jak ktoś ma już powerbank.

    Są też wersje z akumulatorami mocowanymi do łydki a nawet z wbudowanymi we wkładki. Jednak w przypadku roweru dokładanie sobie ciężaru w tym miejscu jest na 100% złym pomysłem.

    Na koniec fotka wkładek o których pisałem:

     

    wkładki.jpg

    • +1 pomógł 2
  9. Gdyby ktoś szukał nadal rękawiczek które są naprawdę wodoodporne i oddychające to oprócz wspomnianych wyżej Gore C5 mogę polecić:

    https://www.decathlon.pl/p/r-kawiczki-na-rower-gore-tex-winter/_/R-p-X8617961?mc=8617961

    Są cieplejsze od ww. Gore ale nie są tak ciepłe jak przeważnie rękawice narciarskie z Goretex-em "na pokładzie". Shimano podaje dla nich zakres temperatur 0°C do -10°C . Tutaj się nie zgodzę. Moim zdaniem bardziej będą to temperatury 5°C do -5°C. Całkiem niedawno była na nie promocja i kosztowały 230 zł. Jednak nawet za 290 warto je kupić bo wyboru na rynku nie ma praktycznie żadnego. Zakup innych rękawiczek które nie mają membrany od Gore to z mojego doświadczenia zmarnowane pieniądze. Oczywiście jeżeli warunkiem jest nieprzemakalność i oddychalność jednocześnie.

  10. Teraz, Zigfir napisał:

    BTW jeśli uważacie, że Endura jest droga to polecam zerknąć na ceny Assosa

    Problemem nie jest cena tylko to co za nią dostajemy. W przypadku produktów Gore płacę dużo ale dostaję świetny produkt i wiem że były to dobrze wydane pieniądze. Z Endurą miałem do czynienia raz. Kupiłem rękawiczki (model Strike II) które miały być oddychające i nieprzemakalne. Okazały się kompletnym bublem. Nie tylko miały tragiczną oddychalność ale po kilku użyciach zaczęły przeciekać. Na dokładkę reklamacji mi nie uwzględniono. Więc osobiście od tej firmy nigdy nic nie kupię. Za to z czystym sumieniem mogę polecić wszystko co ma Gore w nazwie.

  11. Zimą dłuższe oznacza dla mnie 80-100. Czyli przy moim tempie jazdy i z przerwą "obiadową" to jest prawie cały dzień na rowerze.

    Teraz, KrisK napisał:

    To że nam ciepło nie znaczy że komuś będzie.

    Fakt. Każdy ma inne odczuwanie temperatury. Różnice są kolosalne.

    Ale zasady są dla każdego takie same. Trzeba się ubrać tak żeby wychodząc z domu było za chłodno. A na ile za chłodno to już każdy musi sobie ustalić sam w zależności od swojego organizmu i tempa jazdy.

  12. U majfrendów można kupić samo ogrzewanie do rękawic już za kilkanaście złotych razem z dostawą. Czy to działa nie wiem. Zamówiłem sobie takie do butów ale test dopiero za jakiś miesiąc. Są wersje zasilane z powerbanka.

    Możesz próbować robić częste przerwy podczas jazdy i machać rękami żeby doprowadzić krew do palców. Ale trzeba to robić zanim poczujesz duże zimno bo potem już ciężko je rozgrzać.

    Są też ogrzewacze chemiczne. Do nabycia na przykład w Decathlonie: https://www.decathlon.pl/p/ogrzewacz-do-r-k-x10/_/R-p-161196?mc=8373953

  13. Bardzo się sparzyłem na różnych membranach o podobno kosmicznych właściwościach i astronomicznych parametrach. Pewnie są producenci którzy robią je dobrze ale nie stać mnie na sprawdzanie każdej na sobie. Więc poszedłem na łatwiznę i z membran używam wyłącznie Goretex Active na deszcz i Goretex Windstopper (Infinium). Są naprawdę genialne i mam 100% gwarancji że nie zostanę oszukany. Wiem że są drogie ale można upolować czasami na olx czy allegro nówkę za śmieszne pieniądze. Używanej bym nie ryzykował bo ktoś mógł ją włożyć do pralki z płynem do płukania tkanin i membranę zniszczył. Jednak używam tych kurtek kiedy już pada albo będzie prawie na pewno (Active) lub jest niewielka szansa na małe opady (Windstopper).

    Bo membrany mają wadę. Każda, nawet najlepsza na świecie, ogranicza oddychalność. Więc kiedy nie ma szans na opady jeżdżę w zwykłych, tanich kurtkach, przeważnie narciarskich. Dlatego narciarskich bo mają podniesione kieszenie (np. tzw. napoleońskie) i nawet jak czasami coś w nie włożę nie przeszkadzają tak bardzo przy pedałowaniu. Moją ulubioną kupiłem używaną, w lumpexie, około 15 lat temu za 20 zł. Nie polecę Ci żadnej nowej, aktualnie dostępnej, bo wszystkie moje są już wiekowe. Generalnie trzeba szukać czegoś co jest dobrze dopasowane żeby nie robił się żagiel i nie ma żadnych dopisków o jakiejkolwiek membranie czy własnościach wodoodpornych. Pewnie i tak przemoknie przy byle deszczu a człowiek się będzie w tym pocił jak mysz.

  14. Panują utarte schematy i nikt nie chce ryzykować utraty potencjalnego klienta. Żeby nie odbiegać od branży rowerowej.

    Napęd 3x10 to wg. producentów 30 biegów. Poważnie ?

    Do rowerów za 1500 zł wstawiane są "amortyzatory" z przodu. W tej cenie aż się prosi dać sztywny widelec a za oszczędzone 100 zł dać ciut lepsze koła. Dopiero w rowerach z górnej półki zaczynają być nie obowiązkowe.

    Najważniejsza jest tylna przerzutka. I mamy połączenie XT oraz hamulców MT200.

    Skoro ludzie to kupują to jaki producent zaryzykuje zrobienie koszulki bez kieszeni z tyłu ? Jak kolarska to musi mieć kieszenie z tyłu i już. I tak zimą mało kto jeździ.

  15. Jako że od zawsze jeżdżę na rowerze cały rok w każdych warunkach pozwolę sobie na uwagę która być może wzbudzi kontrowersje. Do jazdy zimą absolutnie nie nadają się koszulki/bluzy typowo kolarskie które mają kieszenie z tyłu. Jest to dodatkowa warstwa materiału która utrudnia oddychanie dolnej części pleców, nawet jak są puste. Jak coś w nie włożymy jest jeszcze gorzej. Nie ma cudów żeby będąc nawet najbardziej idealnie ubranym nie zapocić wtedy się z tyłu.

    Idąc dalej tym tokiem myślenia trzeba się starać aby nie mieć nigdzie żadnych dodatkowych, podwójnych warstw. Na przykład popularny buff powoduje najczęściej pocenie się szyi. Dobre rękawiczki rowerowe mają ocieploną tylko samą rękawicę ale mankiet już nie. Bo dubluje się on z końcówką rękawa kurtki. Skoro jesteśmy przy kurtce używam tradycyjnych, z kieszeniami z przodu do których nic nie wkładam poza chusteczką. To co muszę zabrać ląduje w torebce przy rowerze - czyli klucze, portfel, itd. Jedyny wyjątek robię dla telefonu. Dla niego jest miejsce w wewnętrznej kieszeni na piersi.

  16. Życzę żeby służyły dobrze. Oby tylko ta membrana okazała się faktycznie wodoodporna. Bo mam złe doświadczenia z membranami innymi niż Gore. Szukałem rękawiczek woodpornych i zarówno Endura jak i Berkner podpadły mi do tego stopnia że nigdy nic już od nich nie kupię. W pierwszym przypadku (Endura) rękawiczki miały oddychalność zbliżoną do dętki i pomimo to nie były całkowicie wodoodporne. W drugim (Berkner) rękawiczki były oddychające ale pomimo zapewnień producenta o całkowitej wodoodporności przemakają przy byle jakim, nawet krótkim deszczu. Dopiero zakup rękawiczek od Gore rozwiązał problem całkowicie. Poszukaj może w necie opinii o tej membranie Salomona dopóki możesz ewentualnie oddać buty.

    55 minut temu, PawelW84 napisał:

    Tak czy inaczej trzeba się przywitać ze stuptutami

    No niestety. Nie mieszkamy w Hiszpanii czy na południu Włoch i trzeba polubić takie akcesoria jak się jeździć cały rok :)

  17. Dwie uwagi:

    Gdybyś rozważał zakup Keen-ów to wybieraj tylko wersję z wykrzyknikiem. Mają autorski patent Keen-a gdzie zelówka jest mocno wywinięta na nosek buta stanowiąc jedną całość. Na przykład jak w tych których używam. Są podobno nie do zniszczenia. Nie używam ich na tyle długo żeby to potwierdzić ale tak twierdzi koleżanka z innego forum do której mam pełne zaufanie. Bo Keen zaczął też robić normalne buty które są klejone z przodu, na przykład takie: https://keen.pl/product-pol-9970-Buty-trekkingowe-meskie-KEEN-KARRAIG-MID-WP.html

    I druga sprawa. Jak chcesz mieć absolutny komfort podczas deszczu but musi mieć tzw. język miechowy. W tych butach których używam taki język mają te drugie (ciepłe). Wtedy woda która dostanie się na wierzch buta nie ma żadnych szans na przedostanie się do środka. W tych pierwszych które mają zwykły język jak mocno chlupnie po górze buta coś tam do środka potrafi przelecieć.

    • +1 pomógł 1
  18. 5 godzin temu, PawelW84 napisał:

    Te keen-y już mi się gdzieś przewinęły ale nie znam marki

    Są rewelacyjne. W czasie ponad roku kupiłem 3 pary bo już nie wyobrażam sobie jazdy w innych. Mają jedną zaletę w porównaniu do innych których używałem bądź miałem w ręku - są z przodu o centymetr szersze. Mam szeroką stopę i są to pierwsze buty w których mam wreszcie luz w palcach. Poza tym po używaniu przez kilka miesięcy i upraniu w pralce wyglądają jak nówka ze sklepu.

    5 godzin temu, PawelW84 napisał:

    membrana markowana nazwa producenta buta budzi moje obawy ze jest to zwykła foliowa reklamówka wszyta w but

    I słusznie. Większość to jakaś cerata która do niczego się nie nadaje. Ale w Keen-ach daje radę. Pewnie Goretex będzie lepszy ale na tą od Keen-a nie mogę narzekać.

    5 godzin temu, PawelW84 napisał:

    Trochę obawiam się żeby nie krępowały ruchów kostki

    Cudów nie ma. Będzie się gorzej jeździło niż w krótkich ale żeby stuptuty dobrze działały but na rower musi być wyższy. Inaczej woda będzie się wlewała przez szparę która powstaje podczas podnoszenia nogi przy pedałowaniu.

    • +1 pomógł 1
  19. Ciepło to jedna sprawa. Nieprzemakalność to druga. Jak chcesz mieć komfort pod kątem deszczu to konieczne jest posiadanie nieprzemakalnych spodni, stuptutów oraz butów z wysoką cholewką. Ja jeżdżę w takim zestawie:

    https://www.decathlon.pl/p/spodnie-przeciwdeszczowe-do-biegania-w-terenie-m-skie/_/R-p-121366

    https://www.trekmates.co.uk/rannoch-dry-gaiter

    oraz buty:

    https://www.skalnik.pl/buty-oakridge-mid-wp-magnet-gargoyle-675662

    lub na zimne dni

    https://keen.pl/product-pol-8573-Buty-trekkingowe-meskie-KEEN-TARGHEE-LACE-BOOT-HIGH-POLAR.html

    Buty warto kupić co najmniej o pół numeru za duże żeby była możliwość założenia dwóch grubych skarpet i został luz.

    Jeżeli do tego dołożysz odpowiednią kurtkę i rękawiczki warunki zewnętrzne staną się całkowicie bez znaczenia.

     

    • +1 pomógł 1
  20. Z nowymi lakierami jest generalnie problem. Mają być coraz bardziej ekologiczne. Efektem ubocznym jest mała odporność na uszkodzenia mechaniczne a także odbarwienia które dość szybko powodują utratę oryginalnego koloru. To ostatnie dotyczy w szczególności kolorów jaskrawych. Jeżeli dołożymy do tego wszechobecny pęd do tandety to mamy takie skutki. Niestety jako klienci jesteśmy na przegranej pozycji - reklamacje najczęściej są nieuznawane a winą za taki stan rzeczy obarcza się nas. Żeby nie odchodzić od branży rowerowej powiem że kupiłem 2 pary rękawiczek rowerowych, miały być wodoodporne i oddychające. Jedne mi wcisnęła Endura, drugie Berkner. Obydwie okazały się totalnymi bublami a reklamacji mi nie uwzględniono. W tym konkretnym przypadku naklejka będzie rozwiązaniem doraźnym. Jeżeli przewód nadal będzie ocierał to z czasem ją przetrze i problem znów się pojawi. Jedyne wyjście to wymienić go na taki który da się tak ułożyć żeby nie dotykał ramy. Ale z ubytkami lakieru i tak trzeba się liczyć z czasem. Będą odpryski od kamieni, zarysowania od gałęzi, itd. Jakość lakierów jest teraz taka a nie inna i nic się na to nie poradzi.

  21. Za nieduże pieniądze możesz kupić w Decathlon-ie. Mam różne koszulki merino od nich i jestem bardzo zadowolony. Używam ich nie tylko latem ale przede wszystkim zimą bo nie wychładzają ciała nawet jak są wilgotne. Tylko że nie ma modeli o kroju rowerowym. Ale kosztują 1/3 tego co przeważnie u konkurencji.

  22. Jeżeli kupisz rower w hipermarkecie na którym pojedziesz kilka raz w sezonie do najbliższej Biedronki po piwo to jest szansa że jakiś czas posłuży. Ty natomiast potrzebujesz rower do dość intensywnej eksploatacji. Taki rower rozpadnie się niemal natychmiast. Biorąc pod uwagę jakie brednie wypisuje producent ( wysokiej klasy przerzutki firmy Shimano i bardzo wytrzymałą baterię ) nie sądzę żeby udało Ci się realizować gwarancję. Piszę realizować bo to na pewno będzie się sukcesywnie powtarzać i to dość często. Jednym zdaniem: szkoda pieniędzy. Za taką sumę nie da się po prostu w ogóle kupić żadnego roweru elektrycznego który by spełnił Twoje potrzeby. Musiałbyś budżet pomnożyć przez 3. Lepiej kupić zwykły rower. Za 3k powinieneś już znaleźć coś w miarę przyzwoitego.

    • +1 pomógł 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...