Witam, ma takie pytanko, czy może mi ktoś wyjaśnij jak to jest z jazdą na rowerze a utratą wagi/budową mięśni.
Mam pracę biurową, mój ruch był żaden ;-(. W tym roku postanowiłam coś ze sobą zrobić, wrócić do wagi sprzed ślubu ;-). Start z wagą 90kg, nie ma głodzenia, jest bardziej świadome jedzenie i zdrowe, z lekkimi zawirowaniami jak są imprezy, odrzuciłam całkowicie cukier (zawsze słodziłam kawy i herbaty), zaczęłam jeździć do pracy 7km. w jedną stronę, wiem że to niewiele te 14-15km, ale nie robiąc nic to i to jest dla mnie "coś", staram się jeszcze po pracy wyskoczyć i machnąć te 10-15km w ciągu, w 3 tygodnie zrobiłam tylko 330km. Z ciekawości chciałam poobserwować swoją wagę tydzień po tygodniu. W pierwszym tygodniu się nie ważyłam, każda jazda była dla mnie wyczynem kiedy moje ciało zaczęło pracować, po 2 tygodniu było -2,1kg 9myślę super, oby tak dalej), po 3 tygodniu +1kg i tu mina mi zrzedła. To są moje początki i cudów nie oczekuję, ale czy może mi ktoś coś doradzić przy mojej jeździe i zmianie trybu odżywiania co robić aby efekty były ok, pulsomierz jest już w drodze więc i tu będzie kontrola (ile powinien wynosić w moim wypadku). Zastanawia mnie również jedna rzecz, gdy pedałuję ciągiem to czuję ból ud, gdy chociaż na chwilę przestanę pedałować wszystko wraca do normy, lecz dość często nawraca ten ból, czy to kwestia czasu że przestanę mieć te bóle? Czy przy takich krótkich dystansach dotyczy mnie budowa mięśni które mogą przyczyniać się do tych +kg? po jakim czasie lub do jakiego czasu może waga rosnąć poprzez budowę mięśni? Z góryyyy bardzo dziękuję za pomoc. Zaczynam 4 tydzień rowerowo.