W sumie założyłem już nowy temat, ale widzę, że tu sie najlepiej wpasuje. Widziałem, że psialiście o treku procaliber 6 i scott tyle ze scale 930 a ja myślę o 950 - carbonową 930 tkę mógłbym mieć za 6900 ale nie mam gdzie przymierzyć i odradzili mi ją z powodu mojej wagi czyli 100kg. Dodatkowo mam do wyboru Meride.
Przesiadam się z 26 na 29 i szukam, czytam co tu kupić. Padło na 3 modele, wszystkie z 2019r, wszystkie na NXie Sram'a. Główne różnice to rama i amor.
Udało mi się przymierzyć do Treka na ramie 17.5 i jest ok (mam 174cm). Pozycja dla mnie jest w porządku i fajnie się prowadzi. https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-górskie/rowery-xc/procaliber/procaliber-6/p/23118/
Scotta w rozmiarze M znalazłem w sklepie 60km odemnie. W sumie mogę podjechać, pytanie co o nim sądzicie. https://www.scott.pl/produkt/811/4913/Rower-Scale-950/
Najgorzej mam z Meridą. Musieliby specjalnie dla mnie ściągnąć go do sklepu a jak nie wezmę to będzie krecenie nosem. O ile w ogóle ściągną jeśli powiem, że chce tylko przymierzyć... https://www.rowerymerida.pl/produkt1650/bignine-nx-edition-rower-merida.html
Wszystkie mógłbym mieć w podobnej cenie. Trek 6100, Scott 5800 a Merida 5850
Macie wiedzę na temat powyższych 3 modeli? CO wg Was będzie lepsze, gorsze? Nie jeżdże na zawody. Planuje trasy po 40-60km w mieszanym terenie. Troche asfalt troche ścieżek, podjazdy, zjazdy, i bardzo sporadycznie wypad w góry typu beskid sądecki. Podjazdy to dla mnie cięzki temat , (więc dobrzy gdyby rower jak najlżej się wspinał) za to uwiebiam puścić się w dół choć też z umiarem