Rok temu złożyłem sobie 'wszędobylca': rama trekkingowa, sztywne widły + opony lekko terenowe 700x38, bardzo lekkie.
Założenie: do śmigania po DDR/ulica/szosa/ociupinka lasu. Bardzo szybki sprzęcik tam gdzie było dość równo ... jednak w lesie/wertepach nie było już tak szybko, ani tym bardziej wygodnie. Zmieniłem gumy na 700x47, lekka poprawa.
Wtedy zacząłem znacznie więcej jeździć w terenie - nie chciałem być bohaterem kolejnych 'wiadomości' a jest tego coraz więcej.
Zakupiłem prosty amorek powietrzny Raidon i szersze gumy: z przodu 2.2 a z tyłu 2.1 ... i od tego czasu fruwam sobie w terenie. Wygoda nieporównywalna podobnie jak szybkość - w terenie. Po DDRach etc nie ma problemu, ale ścigać się nie ma sensu.
Jak patrzę na filmik tu zamieszczony ... czysty masochizm ... ale gusta są przeróżne ... ;-)
Od czegoś takiego odrzucało by mnie ćpanie tym rowerem w terenie na wszystkie strony. Do przyjemności osobiście bym tego nie zakwalifikował.
W Twoim założonym budżecie również wybrałbym 2 rowery, albo takowe złożył.