jezdzilem dość intensywnie przez te 13 lat. Rocznie ok 4tys km. Nie zliczę ile wymienilem kompletów napędu, opon itp.
Co zostało z oryginału? Obręcze z piastami, amor, przednia przerzutka, hamulce i przede wszystkim GENIALNA rama. Odporna, mocna, zadnych odprysków, pęknięć - a łatwo nie miała. Ostatnimi tygodniami wymienilem po raz kolejny łańcuch z kasetą i korbą. Do wymiany szykował się amor bo dostał juz potwornych luzów i strach było na tym już jezdzić, Miał byc wymieniony zimą przed sezonem. Nie zdążył
I dlatego tego roweru tak cholernie żałuję.
Cube jest fajny ale sporo czasu minie zanim się do niego przekonam choć po dzisiejszych 20km twierdze że jst dobrze