Witam, niedawno kupiłem nowy rower trekkingowy. Posiada on przedni amor RockShox Paragon Gold RL Solo Air 28". Problem tkwi w tym, że kiedy jadę np. przez las gdzie jest dużo nierówności, korzeni itp. to amortyzator się "ubija" po pewnym czasie i nie powraca do początkowej pozycji. Zostaje ok. 20 mm skoku z 65 mm możliwych. Trochę mnie to niepokoi i zawsze kiedy wyjadę na asfalt to wyciągam go ręcznie. Byłem w sklepie w celu napompowania go na większe ciśnienie (do 135 psi), bo myślałem, że wywieram na niego zbyt duży nacisk. Mam 80 kg, a wg oznaczeń na widelcu powinno być na tę wagę 125 psi, ale chciałem więcej dla pewności, że to się nie powtórzy, ale się powtórzyło. Czy ktoś spotkał się kiedyś z takim problemem? Co może być nie tak? Pozdrawiam